- Hydepark: Sezon burz - nowy Sapkowski

Hydepark:

książki

Sezon burz - nowy Sapkowski

Dzisiaj pojawiła się informacja o nowej książce z uniwersum wiedźmina pod tytułem Sezon burz. Jak myślicie czego się spodziewać po tym tytule. Moim zdaniem będzie to zbiór opowiadań wplecionych w czarne dziury historii Geralta.

Komentarze

obserwuj

A moim zdaniem Sapkowskiemu skończyły się pieniądze, które dostał za gry :) Żartowałem, żartowałem… ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie spłycajmy. Wszystkie rzeczy które wyszły spod jego pióra podobały mi się. Nawet tak szeroko krytykowana Żmija miała w sobie wiele ciekawych elementów. A dla fanów to wspaniała i długo oczekiwana wiadomość.

Mam tylko taką cichą nadzieję, że powróci klimat "Ostatniego życzenia" : )

Właśnie miałem o tym napisać! :D A wiadomość bardzo mnie ucieszyła. Czekam z niecierpliwością.

To akurat kupię w ciemno.

Sorry, taki mamy klimat.

No – przeczytałem te 7 stron, które krążą w sieci i nie wiem… Kupić, kupię, ale iskierki teraz nie poczułem ; )

I po co to było?

Skoro Sapek napisał opowiadania, to zapewne będą się przeplatać z pozostałymi dwoma tomami historyjek o wiedźminie. W końcu ma być Yennefer. Ciri zapewne nie.

Work smart, not hard

To krąży coś po sieci?

Owszem, NF wrzuciła linka na fb, na kawernie wisi pdf – materiał promocyjny, oczywiście ; )

I po co to było?

Ktoś by mógł tutaj wkleić tego linka.

Przeczytałem… coś słabo jak na materiał promocyjny. Mam nadzieję, że to nie najlepszy fragment, ale kupię i tak ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Słabe czy nie, będzie na półce stało ;)

Niech każdy młody pisarz patrzy i się uczy, jak ma się ustawić – nie dość, że Sapek reklamy sobie robić nie musi, bo się o tę reklamę ludzie biją, kto szybciej mu zrobi, to jeszcze czytelnicy kupować będą, nawet jeśli książka będzie słaba ;)

Marzenie :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Reklamy robić nie musi bo dostatecznie zapadł w pamięć swoimi wcześniejszymi dokonaniami. Stephen King też nie napisał samych dobrych książek, a jednak każda jego pozycja jest na liście bestsellerów. Takie prawa rynku i czytelników. Proste.

Nie sądzę, by ksiązka była słaba. Raczej zdolności mu nie ubyło w tym czasie. Ewentualnie fabuła może trochę kuleć, co też jest wątpliwe, a jak ktoś jest zajawiony na wiedźmina i darzy sagę sentymentem to kupi, choćby nawet po to, by dopełnić kolekcję. Tak samo działają fani Tolkiena. Sirmarilion jest nudny jak flaki, a jednak kupują, bo jednak mieści się to w świecie, który uwielbiają, więc każda nowinka o nim jest cenna.  Zresztą co można stwierdzić po siedmiu stronach. Poczekamy, zobaczymy.

"Silmarillion jest nudny jak flaki…" Że co proszę?

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Sirmarilion jest nudny jak flaki (moim zdaniem) – coś powtórzyć? 

Zresztą, Elanar, o gustach się nie dyskutuje ;p 

Fakt, nie dyskutuje się. Jednak wedle mego gustu Silmarillion jest najlepszym dziełem Tolkiena – za to Władca miejscami nuzył mnie jak cholera. ;)

 

Wracając do tematu – nigdy nie zawiodłem się na książkach Sapka, więc i tym razem kupię bez wahania. 

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Silmarillion był swoistą mitologią świata wykreowanego przez Tolkiena. Zależy co kto lubi. Opowieść czy więcej akcji. A fragment Sezonu burz przeczytałem i czekam aż książka pojawi się w sprzedaży.

Jako wyznawca Sapkowskiego kupuję w ciemno. Nie czytałem udostępnionego za darmo fragmentu, gdyż nie chcę sobie psuć zabawy, ale mam nadzieję że książka trzyma poziom.

Ten fragment to początek, więc raczej zabawy Ci nie popsuje.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

"Niech każdy młody pisarz patrzy i się uczy, jak ma się ustawić…".   Sapkowski doszedł do sławy, bo napisał kilka świetnych opowiadań, a potem powieści. W czasach, kiedy mało kto wierzył, że polska fantasy może odnieść sukces, więc na rynku prawie jej nie było. Przy czym najważniejsze jest to pierwsze – że napisał i że świetnych. Czyli żeby "się ustawić" w stylu AS-a, trzeba umieć tworzyć wybitną fantastykę (błahostka) i… użyć tej umiejętności. A dobry tajming może trochę pomóc. Niezbyt to odkrywcze, żadna wielka nauka.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

No dobrze, ale ja się śmieję, a wy walicie mi truizmami i się oburzacie (jeroh, belhaj) – jakby nie można było całej sytuacji nadać trochę humoru :) Moim zdaniem każdy powinien brać z Sapka przykład, jeśli myśli o pisaniu na serio. Nawet nie musi się udać, ważne, żeby próbować – i stąd ta uwaga. Wystarczy porównać jego karierę do karier wielu szeroko znanych na naszym podwórku pisarzy i można dojść do prostych wniosków, co decyduje o naprawdę wielkim sukcesie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Sapek miał fuksa – trafił z postacią, humorem i klimatem – świat wykreowany na potrzeby opowiadań/powieści jest nijaki (są i tacy, którzy się zachwycają, aczkolwiek nie rozumiem czym) – ale fabuły mają ciekawy miks legend/patentów/motywów etc. jak na tamte czasy nowoczesnych i świeżych (nikt tak nie pisał) … ten fragment jest masakryczny :( nie dość, ze są tam błędy (techniczne) – może ktoś z Loży zajął by się ich wyłapaniem :) … to stylowo jest słabo… ja mam cały czas nadzieję, że to jest fake/megawałek jakiś… nie ma ognia i błysku, nie ma humoru – słabo jak na "najlepszego polskiego pisarza fantasy" w opinii niektórych… słabo… ale komputerowi wyznawcy są, będą i kupią…

Szeptun – mówisz słabo, rozumiem, że chciałbyś otwarcia rodem z Ostatniego życzenia? Niestety, "dawanie seksu" na początek, już się trochę przejadło :P  Jak można mieć fuksa i trafić po prostu z postacią, humorem, klimatem i dialogami? To kwestia umiejętności pisarskich, a nie fuksa. Źle opiszesz postać, to nie przekonasz do niej czytelników, tak samo jest z resztą. Sapek miał fuksa, bo wbił się w niszę, kiedy fantasy było jeszcze w powijakach, jak ktoś już tam wyżej wspomniał. Doliczając kapkę szczęścia i znajomości, udało mu się wybić. Ale nisza to jedno, a utrzymanie się w niej to drugie. Jak ktoś otwiera drzwi, to tłumy się zlatują, niczym w dzień karpia za złotówkę. 

może ktoś z Loży zajął by się ich wyłapaniem 

widziałem, mam nadzieję, że ten pdf to dopiero jakaś beta ; )

I po co to było?

Almari – podtrzymuję swoje zdanie – miał fuksa bo własnie to wszystko zagrało…umiejętności Sapka to przede wszystkim umiejętny "paczłork" – zlepił wszystkie fajne patenty, dodał seks (btw. nie liczyłem na żadną taką scenę :)) ale walka z jakimś stworem tez juz była u Sapka na wstepie), bluzgi i przeszarzował krasnoludy, elfów i powywracał wszystko co się dało – pamiętam jak Jaskier opowiadał o "Księżniczce która utopiła sie w rzece Duppie bo nikt jej nie chciał" czy jakos tak :) … fuks powtarzam… i takie jak na owe czasy nowoczesne pisanie… i tyle… ten fragment jest zenujący – dlatego mam nadziję, że jutro pójdzie dementi z supernowej i od samego "Miszcza"… że ktoś nas zrobił w wała…. a jak nie cóż – i takie patenty sie widziało przecież (prequele, requele, restarty etc sa w modzie przecież)… ja mam nadzieję, na trolling – pogratulowałbym pomysłodawcy … syf. – jak można cos promowac taką betą ??? :):):)

syf. – jak można cos promowac taką betą ??? :):):) Nie wiem, nie ja odpowiadam za ich marketing. Chyba że w umyśle pomysłodawcy to nie miała być promocja, a zaprezentowanie światu dowodu na to, że książka rzeczywiście istnieje – dał więc, co miał. Nie umiem powiedzieć…  ; )

I po co to było?

A może Szeptun ma rację i to wszystko, spóźniony o ponad pół roku, żart primaaprilisowy? ;) W zasadzie to dość nietypowe, że dowiadujemy się o książce dopiero dwa tygodnie przed premierą. Pytanie, kto za tym stoi? Cykliści? Masoni? A może Loża Czarodziejek?

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Loża Czarodziejek.

I po co to było?

Bez dwóch zdań. 

Przeklęte wiedźmy, strach pomyśleć jaki cel im przyświeca.

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Raczej to nie będzie zbiór opowiadań (a szkoda). Świadczy o tym link od beryla oraz wcześniejsze wypowiedzi Sapkowskiego. Wielokrotnie wypowiadał się, że nie che wracać do opowiadań, bo pracy przy nich jak z powieścią, a pieniądze mniejsze. Mam nadzieję, że to nie kolejna fałszywa wiadomość, która ma za zadanie zwrócić na ASa uwagę. No i oczywiście jeśli "Sezon burz" pojawi się w księgarniach, to miło by było dostać co najmniej dobry produkt.

A może Szeptun ma rację i to wszystko, spóźniony o ponad pół roku, żart primaaprilisowy? ;)

Prawdę mówiąc to była moja pierwsza myśl i nadal jeszcze nie wykluczam, że może okazać się prawdziwa ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jeeeeeee nowy Sapek, fajno, ile można sagę czytać, tam już nic nowego się nie wydarzy:D

Berylu, jak to się teraz mówi: hajs się musi zgadzać. Sapkowi też:D

Jeśli chodzi o liczenie kasy, to przypomniał mi się kawał (nie mający nic wspólnego z tematem Wiedźmina):

 

Idzie Żyd ulicą i nagle znajduje pieniądze. Przeliczył, nie zgadzały się.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

; )

I po co to było?

Geralt podpisując fakturę za zamordowanie potwory – znak czasow, powiada!   Swoją drogą robią z tego niezłą tajemnice, news na niecałe 2 tygodnie przed premierą, żadnych recenzji, słowa nigdzie wcześniej, embargo większe niż z Kingiem :D

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Na stronie supernowej nie ma żadnej informacji o nowym Geralcie, dziwne, dziwne.

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Albo to żart, albo reszta książki trzyma poziom fragmentu i dlatego dali info tak późno, żeby żadne recenzje nie zdążyły powstać : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

O berylu, mam wielką nadzieję, że tak nie jest, bom jest fanem i pamiętam, jak czekałem na kolejne tomy.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Dj, wiem, że wychodzę na jakiegoś potwornego marudę, ale przyznam otwarcie, że gdyby ktoś wrzucił nam na portal taki fragment, jaki dane nam było przeczytać pt. "Sezon burz", to najpewniej autor zostałby zjechany za styl. No i teraz nadal aktualne pozostaje pytanie: czy ktoś sobie z nas jaj nie robi? :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Chyba nie, na allegro już do kupienia. Kto się odważy i zamówi? Może przyślą pajaca w pudełku ;)

Belhaju, swoją drogą mogłeś wrzucić zdjęcie okładki, byłoby jakoś tak podnioślej ;)

Mówisz i masz :)

A dj próbuje wstawić ładniejszą okładkę i mu rozwala stronę (co za debilny edytor)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

No, niech będzie :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Aha, o twardej oprawie nic mi nie wiadomo, ale akura taką miałem akcję do okładki 3d :D

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Dziękuję, od razu mi lepiej ;)

No, no DJ'u, jak pięknie ;)

Ale tytuł też bym zmieniła, bo Sapkowski to chyba nie nowy, raczej Wiedźmin ;)

Z wizją autora nie polemizuję :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Niemniej doceniam fantazję ;) Sapkowski z pewnością też by docenił ;)

NIe powiem, nie obraziłbym się, gdyby się okazało, że AS pisał przez te lata drugą sagę, lepszą, o wiedźminie, 10 tomów, po 700 stron każda, twarda oprawa – kupiłbym.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Jednak przeczytałem ten promocyjny fragment i zaczynam mieć poważne obawy. Poziom tekstu jest dużo niższy niż sagi, a co dopiero opowiadań ;( DJ'u, ja także marzę o lepszej sadze ;)

Lepsza saga pozostanie zapewne w platońskim świecie rzeczy idealnych:) A "Sezon burz" i tak od ręki zamówiłem w pre-orderze, w ciemno, jaki by nie był. Myślę, że wielu z nas tak postąpi.   Wcześniejsze tomy cyklu wiedźmińskiego tak totalnie wyczerpały formułę posttolkienowskiego fantasy, że nie należy spodziewać się (zapewne) jakiejś nowej jakości w ramach tamtej konwencji. Lepiej więc nastawić się na rewelacyjną przygodówkę niż na literaturę przełomową.   To trochę tak, jakby oczekiwać od Dukaja nowego "Lodu" w świecie Lodu. No nie da się, kurczę. Nie ma więc co kręcić nosem, lepiej mieć oczekiwania mniejsze niż większe. Gdyby Sapkowski miał ochotę na przełomy, napisałby coś zupełnie nowego. Przez lata wiele osób chciało kolejnego wiedźmina – ot, i jest.

Jak wam wyszło, że to opowiadania, skoro w opisie z wiszących w sieci not prasowych wyraźnie czytamy: POWIEŚĆ?

Również i mnie to dziwi ; )

I po co to było?

No i "rozdział I" też o czymś świadczy : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Malakh, to emocje ;) 

Kiedy pisałem tą notkę nie było jeszcze podane do wiadomośći w jakiej formie będzie książka. A moim pierwszym skojarzeniem był zbiór opowiadań.

Aha, czyli zamawiacie w preorderze :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Nie ma bata, to nie Sapkowski. Banalne motto, drętwy i niedorobiony opis skorupiaka, 2-3 żywcem (acz niekonsekwentnie) wyrwane z cyklu "sapkizmy", dynamiczna inaczej scena walki, dramaturgia z pupy, kulawy i pretensjonalny "monolog" wójta czy kto to tam był (szykiem przestawmnym się posługując język Sapokowskiego odwzorować dam radę!), brak JAKIEJKOLWIEK (tak, capslock, bo właśnie się wydzieram) zahaczki fabularnej, posklajane to wszystko na gumę do żucia. Nędza, bieda, poruta. Styl pretensjonalnego 13-latka. Ktoś sobie robi jaja, acz nieudolnie. Ani to śmieszne ani smaczne, goddammit.

Może ghostwriter to pisał ;p 

Raczej shitwriter :) "Obrażeń mu nie zadał, ale odzyskał inicjatywę".  B*tch please! :)

Przeczytamy, zobaczymy. Jaka by ta książka nie była, z pewnością stanie się wysokokaloryczną pożywką dla trolli.

Obrażeń mu nie zadał, ale odzyskał inicjatywę

Owszem, zawiewa dzidziakowym erpegiem. Z drugiej jednak strony malakh napisał na fb, że przeczytał tekst i całość ponoć trzyma poziom. Zobaczymy ; )

I po co to było?

Z drugiej jednak strony malakh napisał na fb, że przeczytał tekst i całość ponoć trzyma poziom.

Bo to spiseg! No i zamach.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Może ten pdf to był niepoprawiony fragment bardzo wstępnej wersji. ;)

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Nie ma co oceniać po fragmencie i lamentować nad nieudolnością pisarską Sapkowskiego. Myślę że udowodni wszystkim niedowiarkom, których jak widać w powyższych komentarzach nie brakuje, że nie powiedział jeszcze swojego ostatniego słowa.

Ależ Sapkowski wielce udolnym pisarzem jest, stąd właśnie to oburzenie "bąkiem" którego właśnie puszczono. Byłem na wielu jego spotkaniach, rozmawiałem z nim osobiście (uuu szaaał, wow! ;)), nietrudno zauważyć, jak wielką wagę przywiązywał zawsze do a) precyzji szczegółu b) mocnych rozpoczęć c) dramaturgii d) "ognia i mięcha" w stylu e) flowa w dialogu. A tego w tym wyplutym fragmencie nie ma, jest wręcz negatyw tych zjawisk.

Poziom hejterstwa odnośnie powrotu Sapkowskiego do wiedźmina jest aż porażający. Zamiast cieszyć się że będziemy mogli ponownie przezyć kilka przygód z jednym z ulubionych bohaterów to rozpoczyna się wylewanie pomyj. Masakra wręcz…

Bo to spiseg! No i zamach. – powiedział Beryl, poseł PiSu   Belhaj – bo Polaczki podejrzliwe są ;) 

A Beryl nie za młody na posła? ;-)

Babska logika rządzi!

A bo ja wiem, ile ma lat? To ile ma :D

Jak się ma dobre znajomości, to i posłem można być. Ta Czarna Kawka to też spisek jest i przykrywka do prania brudnych pieniędzy – sam widziałem, jak ktoś w komentarzu na fb łapówkę im proponował. ;P

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Bez przesady – posłem mogę być – aż tak młody, to nie jestem ;p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Czyli ma skończone na pewno 21 lat ;p    A tę łapówkę to i ja widziałam, i nawet władze podjęły temat… shame on you ;) 

Zupełnie nie wiem o czym mówicie :) Była mowa tylko o kopertach – to grzech, że ktoś chciał do nas list wysłać?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No wiesz, nawet księża wiedzą, co jest w kopercie, gdy przychodzą po kolędzie :) 

Wszystko jest udokumentowane, nie wykręcicie się. Teraz: albo wygrają nasze opowiadania, albo doniesiemy o wszystkim do, hm… Doniesiemy tam gdzie trzeba. ;) PS: Poza tym, ja też chcę dostawać koperty…

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

No wiesz, nawet księża wiedzą,

Szczególnie księża :)   Elanar, szantaż? No, no… A przecież wystarczy napisać świetne opowiadanie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jaki szantaż, gdzie szantaż! Lepiej zobacz, czy ta moja koperta juz doszła. ;P

A opowiadanie… robi się.

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

No, przeczytane :)   I jak zwykle ciekawie, że znikąd pojawia się wczoraj zarejestwowany użytkownik, żeby się wpowiedzieć. W takich sytuacjach wypowiedź w 100% przypadków jest krytyczna :D

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Też to zauważyłe, ż ktoś się zarejestrował lub stworzył drugie konto tylko po to żeby hejtować.

Tak sobie myślę, belhaj, czy jeśli napisałem, że ten fragment mnie rozczarował, bo ma słaby styl to też Twoim zdaniem jest "hejt"?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ojejku jejku, przepraszam. Jak rozumiem możliwość wyrażania swojego zdania na NF zależy od "wieku" konta. Dobra, już się kasuję, nie mam zamiaru zakłócać panującej tu sielanki – wszyscy zgodni, a kto ma odmienne zdanie – to za burtę :) Ech, od lat to samo tutaj :)

O, nie da się skasować. Zatem admin, kill me please, jestem troll i nie zasługuję na udział w dyskusji.

Beryl – fragment i mnie rozczarował, ale nie oznacza to że mam już wydawać opinię o całej książce. Wiadomo również że po Sapkowskiem każdy spodziewa się "czegoś więcej".

Ech, czytanie ze zrozumieniem jest w tym Internecie jakieś takie niepełne, powiedziałbym :) dj (niezwykle bystro!) zwraca uwagę na pewną prawidłowość, a ta prawidłowość burzy się – w końcu to sezon burz :D

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Dlaczego DJ mówi o sobie w trzeciej osobie? :)

Sorry, taki mamy klimat.

No tak, ale ja opinii o całej ksiażce nie wydawałem – ja się jeno trochę podśmiechuję z całej sytuacji ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

I po co się "podśmiechujać"? Lud nie zrozumiał ;p    driftwood – nie poddawaj się!    Swoją drogą, belhaj, nie widziałam, żeby ktoś tutaj jechał po całej książce. Fragment wypuszczono do neta, więc każdy ma prawo się wypowiedzieć. Pomyj też nie widzę, jedynie zacietrzewienie drifta, ale już mu przeszło ;p 

a wiecie, że książka jest już dostępna w bonito.pl. Ponoć wysyłka jeszcze dzisiaj :D

dj zwraca się do siebie w trzeciej osobie – to taka tradycja i zabij mnie, nie mam pojęcia czemu :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Beryla też ta tradycja dziwi.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No to przeczytane. Przyzwoita książka.    A że za parę dni w internecie buchnie flejm jak pożar sawanny, to pewne jak amen w papieżu:)

A ja dopiero dziś odebrałam z bonito.pl i zamierzam czytać przez długi weekend :D

Amen w papieżu :)

Skąd ta pewność co do flejmu?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No popatrz, jedna litera, a ile zmienia.   A flejm będzie, bo to nie jest stary Sapkowski. Bo wszystko jest trochę inne, z językiem włącznie. Bo miał Sapkowski nie pisać więcej o wiedźminie, a napisał, więc dla zasady zarzuci się mu, że napisał dla kasy i na pewno straszne gówno. Powieść zaś jest po prostu dobrą, fajną książką – podobało się, nie zachwyciło mnie, ale i nie byłem nigdy wielkim fanem Sapkowskiego. 

Pewnie masz rację. Ale tak sobie pomyślałem, że wobec upowszechnienie się słowa "hejt", ostatnio każdą krytykę, nawet jeśli byłaby konstruktywna, określa się właśnie hejtem. Tak dla zachowania rozwagi, chciałbym zauważyć, ze "hejtowanie" to coś, co można po naszemu nazwać krytykanctwem. I, prawdę mówiąc, nawet byłoby ładniej, gdyby się tego słowa używało.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No, ja kiedyś przeczytałam tylko cztery książki Sapkowskiego. Dwa zbiory opowiadań, dwa tomy Sagi o Wiedźminie. Przestałam potem, bo w przerwie między czytaniem poszczególnych tomów pisałam własne opowiadanie (publikowałam na blogu wtedy) i mnie posądzono o "zżynanie z Sapkowskiego". Dlatego przestałam to czytać.

A jak oceniacie ludzi, którzy założyli konto tylko po to, żeby tego samego dnia pochwalić i wrzucić link?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jak zwykle, Berylu ;)

Sorry, taki mamy klimat.

trolle i spamiarze jedne :D

Chcecie – zamieszczajcie linka ale do własnej recenzji :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Czytam "Sezon burz" i jest dobrze, klimat bardziej jak z opowiadań niż powieści… W każdym razie czyta się świetnie. Jednocześnie czuje się tę kilkunastoletnią przerwę od ostatniego Wiedźmina, jest trochę inaczej, ale może to raczej ja już jestem inny niż kiedy czytałem tamte książki – zmienił się świat, przeczytałem po drodze x innych rzeczy. Natomiast od początku, od pierwszych zapowiedzi dziwił mnie hejt wobec powrotu Sapkowskiego na scenę. Ta niechęć przebijała nawet w wypowiedziach innych pisarzy, czasem przybrana w koleżeńską troskę (że lepiej odejść w pełni sławy, nie narażać się na porażkę, że odcinanie kuponów…). Mam wrażenie, że część "kolegów po piórze" jakby się tego powrotu obawia ;) Książka już jest, Geralt powrócił. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to strzał pojedynczy.

Właśnie przeczytałem. Po prostu bardzo dobre.

 

Z czytaniem Sapkowskiego bywa jak ze słuchaniem Bacha. Nie bardzo wiadomo, za co się potem zabrać. Poprzeczka jest ustawiona na tyle wysoko, że od każdej innej twórczości oczekuje się bardzo dużo.

 

Oprócz niezwykle sprawnego operowania środkami wyrazu i językiem, uderza różnorodność oraz bogactwo tego ostatniego. Jakkolwiek "Sezon Burz" nie jest literaturą wybitną, to jest bardzo solidnym rzemieślniczym, w najlepszym tego słowa znaczeniu, dziełem. Życzyłbym sobie, żeby większa część tutejszych opowiadań dążyła do standardu wyznaczanego przez pana Sapkowskiego.

Infundybuła chronosynklastyczna

Gdyby większość opowiadań na tej stronie dążyła do tego standardu to mielibyśmy jakieś 1 000 000 unikalnych użytkowników miesięcznie, 1 000 000 000 odwiedzin i tak raz w tygodniu wydawali antologię w 20 000-30 000 egzemplarzach :)   ech…   Oto nasza poprzeczka :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Pan Ch., pseudonim "Kres", pisał chyba kiedyś o Szkole Rzemieślników. "Sezon Burz" jest jak znoszone, ale trwałe i wygodne buty przez takiego Mistrza Rzemieślniczego wyremontowane – świetnie leży w oczodole, nie uwiera, znajomy, a jakby nieco odświeżony, co więcej przeplata kilkoma szczegółami wydawane w ostatnich latach gry CD Projekt RED – więc wszyscy gracze bedą przeszczęśliwi. Dobrze wydane pieniądze, na moje :)   P.S. Ja myślę, że dj Jajko mówi o sobie w trzeciej osobie, gdyż albowiem jest jak Cezar na przedmurzach pewnej wioski w Galii…    Pochlebca: O kim on mówi?  Doradca: O sobie. Cezar zawsze mówi o sobie w trzeciej osobie.  (Pochlebca podchodzi do Cezara)  Pochlebca: Och, czyż on nie jest wspaniały?  Cezar: Kto taki?  Pochlebca: No… Ty Cezarze!  Cezar: Ach, on…

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

@PsychoFish A to w "Sezonie" są jakieś nawiązania do gry? Niebywałe. Pytam, bo grać nie grałem i pewnie nie będę, bo za stary już jestem, ale wiedzieć chciałbym.

Wydaje mi się, że nawiazaniem do gry jest, np. pojawiająca się w końcówce postać wyklętego wiedźmina. Z tego co kojarzę to u Sapka wcześniej się nie pojawiali, a w grze gdzieś się tam przewinęli.  Druga rzecz, może nie tyle nawiązanie, ale pewna zmiana – styl walki Geralta bardziej przypomina ten znany z gry, niż z poprzednich części (czyt. rzuca znakami na prawo i lewo).

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Nie wiem czy w książce są nawiązania do gry, czy też w trakcie pracy nad grą konsultowano się z Sapkowskim ;) Jakie podobieństwa znajdzie czytelnik: znaków w walce teraz mnóstwo, nazwy dekoktów niektórych spójne, o mieczach ciut więcej i jakoś tak podobnie bardzo :) Ja również stary koń, ale w Wiedźmina zagrałem sumiennie, bo to jednak dobrze zrobiona produkcja jest.   Co do wyklętego wiedźmina – zaraz zaraz, dawno dawno temu był taki komiks/plansze z wiedźminem i tam Koty już się pojawiały ;) Tu pudło.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

U mnie Sezon burz od miesiąca na półce, czeka aż znajdę cztery godziny, kiedy nikt mi nie będzie gitary zawracał i… doczekać się nie może ;) A akurat tę książkę chcę przeczytać za jednym posiedzeniem, od początku do końca, nie będąc niepokojonym przez czynniki zewnętrzne. Ajwenhoł, ja też już  – przynajmniej jak na warunki portalowe – starym koniem jestem; już nieznacznie bliżej do czterdziestki niż do trzydziestki, niestety, więc chyba sporo starszy od Ciebie jestem, a pograć czasem lubię. Wiek i granie nie muszą być ściśle powiązane. Niestety wiek i czas na granie – już jak najbardziej :( Jak dożyję siedemdziesiątki (w co wątpię, bo mnie szlag wcześniej niechybnie trafi) też pewnie będę pogrywać. A w Wiedźmina zagrać polecam. Szczególnie w "jedynkę". Psychodeliczny Rybosławie, w trakcie tworzenia pierwszej części gry konsultowano się dość intensywnie z Sapkowskim, który w pewnym momencie doszedł jednak do wniosku, że niektóre żarty/dialogi/zachowania bohatera spłycają postać i zakończył tak ścisłą współpracę z Redami. Grałeś w – jak zakładam – dwie części gry, powiedz, która bardziej przypadła Ci do gustu i dlaczego? Mi, jak zapewne domyślasz się po wypowiedzi do Ajwenhoła, pierwsza część bardziej pasowała.

Sorry, taki mamy klimat.

Mnie toże, jakkolwiek doceniam światowy poziom produkcji drugiej części. Niestety, zakończenie (epilog po ostatniej scenie gry) jest zawsze identyczne. Dlatego właśnie wolę pierwszą część :) Wpływ decyzji był mniej oczywisty, bardziej zaskakujący w rozumieniu zdarzeń/miejsc w grze, przy których się objawiał. Cny Sethraelu ;) Nadal twierdzę, że warto pograć w części obydwie i dać zarobić rodzimemu studio, zamiast łupać bezmyślnie kurwiliony wrogów napychając kabzę zamorskim kapitalistycznym wyzyskiwaczom :) :) RED pracuje teraz zdaje się nad adaptacją CP2020 oraz trzecią częścią Wieśmaka – i wszyscy fani mają chyba ogromny apetyt :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Dla mnie też pierwsza część gry była dużo lepsza. Po pierwsze, dłuższa i bardziej urozmaicona. Szczególnie akt IV rozgrywający się jakby poza główną linią fabularną utkwił mi w pamięci ( wiecie wieś, sielanka zakończona masakrą międzygatunkową ). Druga oprócz grafiki i dialogów zawiodła mnie. Spodziewałem się większego, różnorodnego świata. Jedyną pozytywną rzeczą była rozdzielenie fabuły po pierwszym akcie co wymuszało ponowne przejście gry. Czekam na część trzecią. A Sezon burz właśnie rozpocząłem czytać. Zapowiada się bardzo ciekawie.

Ano, przeczytałem w końcu Sezon burz i nie podzielam ogólnej opinii, że jest ok. Nie jest. Moim zdaniem nowy Wiedźmin wypada słabiej niż przeciętnie, z wielu powodów.

Przede wszystkim język – mając na uwadze poprzednie książki Autora, liczyłem na dobrą, porządnie opowiedzianą historię, z błyskotliwymi dialogami. Historię, która będzie potrafiła wzruszać i rozbawiać na przemian, a wszystko to stworzone zostanie z wyczuciem językowym. W zamian dostałem nierówno napisany tekst, w którym roi się od dziwnych powtórzeń,  a w pierwszym rozdziale kilka nawet razy gubi się podmiot; kupiłem opowieść, w której język momentami jest stylizowany, momentami nie, a w niektórych fragmentach jest sporo określeń zaczerpniętych ze współczesnej mowy potocznej, co do reszty narracji nie pasuje. Nie mam tu oczywiście na myśli dialogów, bo ich uwspółcześnienie jest w pełni akceptowalne.

W poprzednich książkach o losach Geralta dowcip opierał się na wyjątkowych dialogach, iskrzących wymianach zdań. Tu mamy ich niewiele, zaś część tego, co miało być dowcipne, AS przeniósł na opisy i występujące w nich niby-śmieszne porównania. Moim zdaniem ten zabieg się nie udał i tu najbliżej niektórym fragmentom było do żenady. Są tez zdania perełki (czytałem je kilka razy i uwierzyć nie mogłem: Geralt rozpoznawał mokasyny, grzechotniki, (…) i inne, których nie znał. (str. 250)).

Kolejna sprawa to fabuła. Miałem nadzieję, że akcja będzie do czegoś dążyć, intryga się rozwijać i co dostałem? Kilka zszytych zbyt grubymi nićmi scenek, które – niestety – razem nie tworzą spójnej całości. Fabuła nie trzyma się kupy, gna czort wie po co i na co, więc – koniec końców – tekst jest o niczym, a na dodatek rozdmuchany został przez niepotrzebne opisy, np. posiłków. Takie bogata opisowość pasuje np. do świata z książek Martina, gdzie większość treści poświęcona jest szczegółowemu ukazaniu budowanego uniwersum. W Wiedźiminie jest: akcja – dialog –akcja – dialog i tak w kółko, aż raptem mamy wyliczankę dań na dwie strony. Tylko mi coś tu nie gra?

 

Podsumowując, muszę stwierdzić, że się zawiodłem. Liczyłem, zwłaszcza po lekturze dość pochlebnych opinii, że przeczytam dobrą książkę. Gdyby tę historię napisał ktoś inny, nie znalazłby raczej wydawcy. I słusznie. Czy kupię kolejną, jeśli AS ją napisze? Pewnie że kupię, licząc na to, że Geralt ożyje w wydaniu bardziej przypominającym to stare, gdzie był sens, pomysł i emocje, a obcowanie w ówczesnym stylem Autora sprawiało przyjemność.

Sorry, taki mamy klimat.

Jak ktoś kiedyś doda książkę do bazy, to te komcie tam podepnę. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Którą książkę? Sezon Burz jest dodany ;p

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

O, rzeczywiście tam jest ;) To jeśli, Brajcie, nie skopiujesz tam komentarzy z tego wątku,  ja swój sam tam umieszczę i tak, a co! ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Przeniosę tam cały wątek, za jakieś 5-6 odcinków anime. ;-)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Muszę się niestety zgodzić z Sethem. Nie dlatego niestety, że z Sethem, tylko że ma rację do słabości najnowszego Sapka. 

Już pal licho język, ale brak fabuły i ogólne przynudzanie powinny być u autorów rozpoznawalnego już nazwiska karalne. Bez specjalnego spoilerowania można streścić książkę do: “Geralt jest typową ofiarą: biją go, poniżają, okradają i oszukują, co prowadzi do tego, że przez kilkaset stron łazi bez celu, użalając się nad sobą, aż w końcu ktoś inny ratuje mu tyłek”. I prolog z epilogiem, który miał być przyszłościowy, bajkowo-oniryczny i sentymentalny z nutką nadziei, a wygląda jak wzięty z przysłowiowej ASowej rzyci. I niech nikt mi nie próbuje mówić o zamykającej fabułę klamrze, która w tym wypadku wcale się nie sprawdza.

Cóż, gdyby nie to, że książkę mam pożyczoną i nie dałam za nią grosza, poszłabym do ASa, domagając się zwrotu pieniędzy. I czasu.

 

@brajt – jakiego anime? ;)

 

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Powiedziano tu już chyba wszystko. Ale nich i Nazgul rzuci swą garść błocka ;) Pięcioksiąg był zdecydowanie lepszy – słodycz, miód najczystszy. A co "Sezonu..." już trochę goryczy, trochę kwaśno, choć przyznajcie, że lisica była świetna! Choć ten wątek zamknięto słabo.

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Nowa Fantastyka