- Hydepark: "Refleksje o pisaniu"

Hydepark:

"Refleksje o pisaniu"

 

Pod linkiem garść rad Anny Kańtoch dla młodych (stażem) autorów. Niby oczywistości, ale mogą być przydatne ;-)

Komentarze

obserwuj

Ciekawe – z treści wynika, że to raczej refleksje o próbach wydania.

Sorry, taki mamy klimat.

Fakt; co nie zmienia tego, że powinny być przydatne ;-)

W sumie rzeczywiście sporo rzeczy oczywistych, ale jestem w stanie uwierzyć, że niektórym naprawdę się przydadzą :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie dość, że ładna, to jeszcze pomocna. Takie kobiety to skarb!

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Przeczytałem. Niby nic, ale jednak może się przydać komś kto zamierza zaprezentować swoją twórczość szerszej rzeszy ludzi.

"I needed to believe in something"

No tak. Ponoć są osoby, które takich rzeczy nie wiedzą. Cóż ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Mają prawo nie wiedzieć. Co roku pojawia się mnóstwo nowych amatorów pisania, którzy szukają takich informacji, najlepiej spisanych przez osobę z dużym doświadczeniem. Nie kogoś z ludu, tylko czołowego pisarza. Tutaj też takie pytania pojawiają się regularnie. Ze strony Ani dobry ruch, będzie miała sporo nowych odwiedzin na blogu. Równie dobrze można zakwestionować zasadność nauki angielskiego – no przecież to taki prosty język, który wszyscy znają, więc po co istnieją szkoły językowe?

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Równie dobrze można zakwestionować zasadność nauki angielskiego – no przecież to taki prosty język, który wszyscy znają, więc po co istnieją szkoły językowe?

To, niestety bardzo złe porównanie, miałoby sens wtedy, gdyby powyższy poradnik był zadedykowany osobom żyjącym na bezludnych wyspach. Angielski bowiem jest bowiem dla Polaka czymś z zewnątrz, tak samo jak dla osób żyjących poza społeczeństwem zasady naszej kultury : ). A z tych można wyciągnąć wniosek, że pisanie do redaktora "jest słabe, ale co mi tam, przeczytaj" jest nienajlepszym pomysłem. Chociaż z drugiej strony i na tym portalu znajdują się osoby piszące o swoim upublicznionym opowiadaniu "omijajcie je szerokim łukiem" :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

     Bardzo ciekawa forma "czarnej reklamy". A działa? Muszę to zapamiętać. 

Problem w tym, że ludzie hurtowo piszą bzdury w rodzaju "jest słabe, ale co mi tam, przeczytaj". Niezależnie od tego, czy chodzi o publicystykę, opowiadania, prace graficzne czy cokolwiek innego. Spora część społeczeństwa jest przyzwyczajona do takiego stawiania sprawy, z tych czy innych pobudek, choć moim zdaniem głównie z powodu słabo rozwiniętej inteligencji interpersonalnej. Zasady kultury nie mają tu nic do rzeczy, wręcz przeszkadzają ze względu na przesadną gloryfikację skromności jako cnoty.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Lub przesadną gloryfikację cnoty, jako efektu skromności. ;)

Sorry, taki mamy klimat.

Lub przesadną gloryfikację cnoty, jako efektu skromności. ;)

:))

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

To nie kwestia bycia początkującym pisarzem, tylko początkującym użytkownikiem mózgu ;) Jeśli autor nie jest w stanie samodzielnie przemyśleć większości wspominanych przez Anię Kańtoch problemów, to szczerze wątpię, że był w stanie w przemyślany sposób napisać powieść czy opowiadanie. I jeszcze: nie kwestionuję zasadności spisywania takich wskazówek – w końcu nic mi do tego, co ktoś publikuje na swoim blogu. Tak tylko wzdycham, na czym świat stoi, że ludzie tego potrzebują.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

To nie kwestia bycia początkującym pisarzem, tylko początkującym użytkownikiem mózgu ;) Jeśli autor nie jest w stanie samodzielnie przemyśleć większości wspominanych przez Anię Kańtoch problemów, to szczerze wątpię, że był w stanie w przemyślany sposób napisać powieść czy opowiadanie.

Dosadnie, ale ładnie podsumowane.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Wprowadzacie znak równości między umiejętnością opisania czegoś i zastosowania tego sanego w praktyce. Moim zdaniem na wyrost.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Gdybym nie dostawał na skrzynkę maili/tekstów, w których pojawiają się kiksy wypunktowane przez Anię, to bym pewnie jej "poradniczka" nie linkował, prawdaż… Nie mówię, że to są e-maile od użytkowników naszego portalu – ale też nie zawsze umiem to jednoznacznie stwierdzić. Poza tym część z takich potknięć nie wynika ze złej woli autora, tylko właśnie – z niewiedzy, że można/należałoby inaczej. Tak że dalej uważam, że pewne oczywistości czasem warto przypomnieć :P

Zresztą to nie tylko kwestia wysyłania opowiadań do wydawnictw – jeżeli na blogu reklamuje mi się "takie tam beznadziejne opowiadanie, ale może wpadniesz: link", to mnie szlag trafia i aż żałuję, że nie ma sensu polemizować ze spamem. Jak już człowiek pisze sobie reklamę, to, na bora, niech przynajmniej próbuje pokazać się z najlepszej strony. Chociaż z drugiej strony ja zupełnie nie wiem/wiedziałabym co napisać. Tzn. jakieś "dzień dobry, czy byliby państwo zainteresowani wydaniem mojego tekstu?", ale najchętniej bardzo ograniczałabym się w opisywaniu go. Chociaż fakt, że krótkie streszczenie czy napisanie gatunku, tematyki itd. to dobry pomysł.

Miewam bliskie spotkania z" młodymi, zdolnymi i szybkimi" :) Ojej, jakie banialuki potrafią wypisywać, to hohoho! Są kochani, ale brak im ogłady;) Tekst Ani Kańtoch bardzo fajny, będę odsyłać. Prosty, konkretny poradnik savoir vivre na linii początkujący autor – wydawca/redaktor.

_mc_, a z ciekawości – pojawiają się takie kwiatki też w mailach z opowiadaniami, które nadają się do publikacji?

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

O, to dobre pytanie.

Sorry, taki mamy klimat.

Nie wiem czy dobrym rozwiązaniem nie byłby formularz z paroma konkretnymi polami do wypełnienia i uploadem pliku, który jest wysyłany na maila do redakcji plus zostaje na serwerze jako kopia zapasowa.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Z możliwością oznaczenia przez redakcję statusu tekstu – przesłany, odrzucony, proszę czekać etc. – autor miałby pewność, że tekst trafił tam gdzie trzeba, a po odrzuceniu dostawałby z automatu standardowy mail typu "dziękujemy, ale nie". Ale dla mnie to SF, bo ja i tak nic nie wysyłam. ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Nowa Fantastyka