- Hydepark: Samowydawanie

Hydepark:

Samowydawanie

Mam prosbe o info. Jakie moglibyscie polecic firmy zajmujace sie selfpublishingiem, print-on-demant itp. dzialalnoscia? Moze tez pare slow o cenach i czy firma zajmuje sie rowniez dystrybucja (np. w empikach)? Oczywiscie wiem, ze mozna po prostu isc do najblizszej drukarni i zlecic druk czego sie chce, ale wydaje mi sie, ze w wyspecjalizowanej firmie byloby taniej, nie wspominajac juz o ewentualnej pomocy w dystrybucji.

Od razu zaznaczam, ze temat powinien byc wylacznie informacyjny i nie interesuje mnie dyskusja o wartosci i sensownosci samowydawania.

Komentarze

obserwuj

no to ja się nie wypowiadam. Bo przecież można samemu poszukać.
pozdrawiam

http://tatanafroncie.wordpress.com/

ale jako, że się już odezwałem to coś jednak napiszę. To wydawnictwo pojawiało się w jednym wątku.

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Można im zaufać?

wydają wszystko, tyle że trzeba zapłacić kaucję. Ale odsyłam do tego wątku bo w nim była mowa o wydawnictwie radwan. Poczytać i doumieć się. Zaufanie? Płacisz i masz.
Prosiłbym przeglądnąć ten wątek bo tam dużo można się dowiedzieć.

http://tatanafroncie.wordpress.com/

"Wszystkie książki publikujemy na własny koszt, współpracujemy z autorem przy opracowywaniu tekstu, redakcji, koncepcji wizualnej. Mamy zespół doświadczonych redaktorów, korektorów, grafików i recenzentów. Autor musi nam jedynie zagwarantować, że sprzedamy nie mniej niż 300 egz jego książki w ciągu pięciu lat. To niedużo, prawda?"

Ale jaką masz pewność, że książka się sprzeda? Poczytaj ten wątek, który wyżej wkleiłem... Bo tam jeden z użytkowników wypowiada się, że wydał w Radwanie. Nie pamiętam dokładnie ale chyba kaucja wynosiła 2,3 tyś. Tak jakoś ale pewien nie jestem. Dopiero jak sprzeda się te 300 sztuk to wracają kaucję.

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Cz ktoś wie, co się stanie, jeśli zagwarantuję sprzedanie tych 300 egzemplarzy, a po 5 latach okaże się, że się omyliłem?

Oni nie drukują tych książek od razu. Jeśli są zamówienia to wtedy dopiero raczej. jeśli nie uda się sprzedać to i tak mają Twoją kaucję. Czemu nie zapytasz na stronie Radwana? Można do nich napisać. Miałbyś pewne informacje.

http://tatanafroncie.wordpress.com/

A to nie jest tak, że drukują Ci w Radwanie określony nakład i sam masz to sprzedawać? Na allegro? Kilka osób stąd wydało w Radwanie i tak właśnie robi.
W ciągu 5 lat nie sprzedać 300 egzemplarzy?... to musiałaby być naprawdę beznadziejna książka ;)

Czytalem tamten temat i znam wydawnictwo Radwan. Wyglada na powazna oferte. Chociaz mi nie zalezy na az tak scislej wspolpracy. Wolalbym cos w rodzaju, ze np. zamawiam w jakims wydawnictwie 100 egz. ksiazki, place i oni to drukuja. Potem 50 sztuk rzucaja na empik, a 50 ja odbieram i robie z tym co chce. Ewentualnie zajmuja sie dystrybucja calego nakladu, lub dystrybucja zajmuje sie tylko ja. Takich firm jest sporo, ale w tych sprawach lepiej byc ostroznym. Dlatego pytam sie jakie moglibyscie polecic. I nie chodzi mi raczej o oferty typu, ze ktos tam u nich zamowi ksiazke na ich stronie w necie, a oni dopiero wtedy ja drukuja.

Wiesz "rzucanie na empik" kosztuje, więc albo musiałbyś za to ekstra zapłacic, albo w ogóle takiej opcji nie ma. Większość tego typu wydawnictw ksiązki rozprowadza jedynie poprzez swoja ksiegarnię internetową, ewentualnie jakieś zaprzyjaźnione, ale ciężko je dostac w ksiegarniach tradycyjnych. W praktyce wyglada to tak, że o Twojej książce wiedzą tylko Ci, których o tym poinformujesz osobiście.

Różnica miedzy drukarniami a tego typu wydawnictwami jest taka, że wydawnictwo ma obowiazek wystarać się o ISBN i oddać egzemplarz obowiązkowy do Biblioteki Narodowej, wiec jest jakiś ślad, że książka istnieje. Drukarnie raczej tego nie robią, wiec efekt jest taki sam, jakbyś sobie wydrukował książkę w domu i oprawił u introligatora.

Ja ostatnio dowiedziałam się o czymś takim jak My Book, oferujące właśnie tego rodzaju druk, któe rozwaliło mnie tym, ze książki absolutnie nikomu nie znanych debiutantów oferuje nawet po 80 zł :)  (oczywiście są do zakupienia tylko w ich księgarni internetowej ;)

Jesteś pewien, że piszesz aż tak kiepsko, że nie masz szansy na wydanie w prawdziwym wydawnictwie? 

www.portal.herbatkauheleny.pl

Znalazłem coś takiego: http://www.naszedebiuty.pl/

Skoro trzeba zapłacić te 2300 zł kaucji, to pewnie takie koszty trzeba ponieść, jeżeli nie sprzedadzą tych gwarantowanych 300 egzemplarzy.

Suzuki M: Nie kazdy ma ambicje zostania profesjonalnym pisarzem i nie kazda ksiazke trzeba wydawac dla mas. Powody moga byc rozne. Sa przeciez publikacje, ktore w zalozeniu maja trafic jedynie do waskiej grupy odbiorcow zainteresowanych tematem. W takim wypadku lepiej skorzystac z oferty samopublikacji niz przebijac sie przez wydawnictwa i tlumaczyc im czemu powinni wydac ksiazke, ktora moze znalezc co najwyzej kilkuset odbiorcow.

Naprawdę się jeszcze z takimi opcjami nie spotkałam :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

@Suzuki M. - Też jakoś się nie spotkałem:) Bo to co napisał szanowny Wodnik to jakoś w głowie nie może mi się pomieścić. Bo nie rozumiem co takiego ma wydać jeśli tylko kilkaset osób jest zainteresowanych? pordanik dla okultystów?:)
Drogi Wodniku coś mi tu śmierdzi w całej tej Twoje wypowiedzi i raczej nie szuwary:) bo najpierw szukasz wydawnictwa, które jakąś promocje zapewnia, po empikach książkami rzuca a potem piszesz o wąskiej grupie odbiorców? to jak w końcu?:) bo dogodzić Ci nie idzie:/
pozdrawiam

http://tatanafroncie.wordpress.com/

A co to za roznica po co mi to? Moze chce wydac poradnik dla hodowcow jedwabnikow, a moze co innego. To moja sprawa. Prosilem o info o wydawnictwach, nie o dobre rady.

www.google.pl i nie jestem złośliwy bo znaleźć i czytać można samemu.

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Zawsze sie zastanawialem, skad to sie bierze, ze nie mozna juz w necie geby otworzyc, zeby zaraz jakis neokid nie wyskoczyl ci z googlem. :/ Nabijacie sobie posty w ten sposob czy co? Naprawde uwazasz, ze nigdy nie slyszalem o googlu, czy po prostu nalezysz do tej kategorii userow, ktorzy nie potrafia przepuscic zadnego tematu, zeby nie durzucic w nim swoich watpliwych trzech groszy? Jak nie masz nic istotnego do powiedzenia to po prostu nic nie mow. Wiem, ze to boli, ale warto sprobowac. Gdybys przeczytal porzadnie moj pierwszy post, zamiast sie wymadrzac, zauwazylbys, ze prosze tam o POLECENIE jakiegos wydawnictwa. Wiesz co oznacza to slowo? Na pewno nie to samo co znalezienie i na pewno nie robi tego google. Gdzie mam o to zapytac, jak nie na portalu skupiajacym autorow, ktorzy juz pewnie maja jakies doswiadczenia z wydawnictwami? W sklepie wedkarskim? :/

Wiesz, zawsze możesz napisac do konkretnych autorów, którzy siew poszczególnych wydawnictwach wydawali. Będziesz miał informacje z pierwszej ręki.

www.portal.herbatkauheleny.pl

pewnie wiecej osob bedzie o tym myslalo, bo ci zdziercy z empiku znowu podniesli ceny, srednio o 15%. Jak tak dalej bedzie prowadzona polityka sprzedazowa, to wszyscy zaczna przechodzic na ebooki.

O, popytaj się Bazyyla, on o samowydawaniu wie wszystko :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

To prawda, Baazyl? Mozesz polecic jakas firme, gdzie tanio wydrukuja i rozkolportuja np. w empiku?

Radwan:

"W chwili zawarcia umowy wydawniczej, autor wpłaca wydawcy zwrotne wadium w wysokości będącej 75-krotnością ceny detalicznej jednego egzemplarza książki.

Zwrot wadium następuje w trzech transzach, po 1/3 każda, odpowiednio po sprzedaniu 100, 200 i 300 egzemplarzy książki."

Czyli gwarantujemy, że sprzedamy 300 egzemplarzy, ale przy okazji musimy tę obietnicę przypieczętować całkiem sporą sumką :)

Owszem, ale tlumaczylem ci wczesniej, ze empik to samo zło. O wydawaniu, kosztach, dystrybucji i sprzedaży mam dość rozległą wiedzę. Nawet przymierzałem się do uruchomienia dużego projektu wydawniczego i zaangażowania sporego kapitału, ale rynek się cały czas kurczy, więc pisanie, czy inwestowanie w nowe wydawnictwo, czy w książki, nawet z doskonałym partnerem biznesowym, wydaje się zajęciem zgoła hobbystycznym. Faktem jest, ze pojemność całego rynku szacuje się jeszcze na poziomie 4 mld złotych, zas ebooków na ok 18mln złotych. Zaś, co ciekawe gwałtownie rośnie zapotrzebowanie na usługi typu print od demand, nie ma w tej chwili wiarygodnych danych, by je przytaczać. Niemniej POD jest ukierunkowany na nisze oraz niskonakładowe wydania, bez wielkich promocji, czy wyrafinowanych sprzedaży sieciowych.

Jesli ktokolwiek marzy, że np. po zaistnieniu choćby na łamach NF, cokolwiek zmieni się w jego pisarskiej doli, to jest w głebokim... błędzie. Dlatego uwazam, że owa nielubiana i niesłusznie dyskryminowana, pogardzana przez uznanych autorów opcja druku na żadanie jest doskonała alternatywą dla żądnego "sławy i pieniędzy" poczatkującego twórcy.

Ale, PODy nie sa także w kręgu zainteresowania empików, czy matrasów, z prostej przyczyny: ilości egzemplarzy. Wspomiane 300 szt vs siec wyglada mało poważnie, nie wiem nawet czy wyjdzie 1 szt na 1 księgarnię :P, chyba że ktoś posiada doskonałe personalne relacje z decydentami ( w domyśle z hurtownikami). Zapomniałem dodać dlaczego uważam cały biznes wydawniczy za bandycki i godny pożałowania? Bo nie dość, że marże dytsrybutorów sięgają 60%, nie wspominając o bezczelnej i wyrafinowanej praktyce wiecznego niepłacania za sprzedany towar. Owa mityczna inwestycja we własną ksiązkę, przy braku układów, może "zwrócić" się najwcześniej po mniej więcej roku, o ile wogóle się sprzeda, a nie poleży w magazynie lub na takich półkach, gdzie harcują tylko gryzonie, niekoniecznie literacko nastawione do twojego dzieła.

Bazyl, pochwaliłes się wiedzą, to teraz jeszcze pochwal się sukcesami :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

suzuzki, umiejetnosc trollowania zostaw berylowi, niedoscignionemu wladcy wiedzy wszelakiej.

Radwan jest całkiem w porządku. Wszystko zgrabnie wytłumaczone, duże honorarium. Pozostaje tylko pytanie, jak dużą ma siłę przebicia.

z tego co wiem K.Kryczynski wlasciciel Radwana wspoltworzyl "Fenixa", wiec ma slabosc do sf

Polskie realia się niestety przytłaczające. Nie ma się co dziwić, że mamy tak mało dobrych pisarzy (tych współczesnych, oczywiście). Może z biegiem czasu ludzie zmądrzeją i wrócą do czytania książek.

Sory za oftop, ale się ustosunkuję trochę do sensowności POD. We wspomnianym przez meksico wątku, czytałem trochę opini i nie mogłem za cholerę zrouzmieć, dlaczego im tak przeszkadza ten POD? Że niby jakaś desperacja, albo pycha, albo czort wie co jeszcze... Ja do tego podchodzę, jak do rynku muzycznego, gdyż sam swego czasu popierdzielałem na perkusji w rockowej kapeli. Czy desperacko zachowuje się zespół, który wydaje 3-5 tysięcy na nagranie profesjonalnego dema, żeby zaistnieć? Nie. Czy desperacko zachowuje się zespół, który wyda kolejne 3 tys, na wydanie własnym sumptem 200 płyt? Nie. Czy desperacko zachowuje się zespół, który za własne pieniądze zrobi sobie koszulki i będzie je sprzedawał (bądź nie) podczas koncertów? Nie... My wysyłaliśmy nasze demo do kilku niezależnych wytwórni. Jaka była odpowiedź? "Bardzo fajne. Kurczę, poda mi się i słucham po kilka razy, ale nie ma to określonego targetu i boję się to wydać. Nie mogę sobie pozwolić na ryzyko". Taka była mniej więcej odpowiedź od trzech poważniejszych wydawców niezależnych. Czym więc się różni taki pisarz? Niczym. Ma cholerne prawo wydać sam sobie książkę, jeśli uważa, że jest tego warta, a to czy postępował desperacko czy nie, oceniać można dopiero po zapoznaniu się z nią.

Jeszcze raz sory za OT :) 

a propos form promocji, dzisiaj w supermarkecie kupilem płatki kukurydziane Lubelli z powodu...załączonej książki Alana Snow "Człowiek w żelaznych skarpetkach" w formie gratisu. Fachowo, w slangu, to się zwie, ""Marketingowym "tramwajem"...Szacunek za pomysł. Dla ciekawskich książka jest w stylu Slepowidzenia N. Gaimana.

k...mialem na mysli Nigdziebądz N.Gaimana, sorki

Wolimir Witkowski, dlaczego POD jest tak zaciekle zwalczany? Proste, pierwsze to daje wieksza kase autorowi, zas po drugie autorzy, ci uznani, bronią swoich pozycji. Przeważnie stawiana teza" ty kolego jestes cienias, bo to mnie drukuje (tutaj wstaw wydawce), jest tylko po częsci prawdziwa.

Baazyl, zlituj się... Dlaczego Ty wkrecasz ludziom, że na tym się zarabia? Ile zarobiłeś na "Przedświcie"?

Żeby nei było offtopu - "Papierowy Motyl" nawet nie robi korekty, więc zdecydownaie odradzam. 

www.portal.herbatkauheleny.pl

Jeśli chodzi o promocję na własną rękę, to można robić różne triki:

- Umieszczasz np na fantastyce.pl jakiś ciekawy fragment z książki. Jak się spodoba, może ktoś kupi.
- To samo można zrobić drukując fragmenty, spinając je choćby zwykłym zszywaczem i roznosząc po kafejkach czy jakichś klimatycznych pubach... przychodzi sobie taki ktoś na kawę, patrzy, bierze, czyta... może?
- Znajomi! Facebook itp.
- Może fora, ale nie radzę spamować, bo można sobie zaszkodzić.


Skoro ten wątek już istnieje, proponuję może zamieszczać w nim pomysły na autopromocję... Hmm? 

Sam nie myślę o wydawaniu bo cienias jestem, ale komuś się może przyda.

Procent ludzi, którzy wybiorą książkę zamiast filmu czy gry, jest mały. Prawda jest taka, że pisarzem w Polsce można zostać, jeżeli nie liczy się na duże zarobki. Ostatnio zastanawiałem się, czy nie wybrać się na studia filologii polskiej, ale po zorientowaniu się, jaka praca mnie po tym czeka, mój zapał trochę oklapł (sorry za offtop).

@ suzuki, A, co cie to obchodzi? A po drugie szkalujesz wydawce nic o nim nie wiedząc. Równie dobrze można powiedzieć, że suzuki to samochód, a nie kobieta.

Bo skoro Ty zarobiłeś, a inni, którzy się składali na antologię nie, to znaczy, że dodatkowo masz na sumieniu jakieś niecne sprawki. A pani z "Papierowego Motyla" boi się nawet osobiście spotykać ze swoimi autorami i to dla mnei najlepiej świadczy o jej profesjonaliźmie.

www.portal.herbatkauheleny.pl

Baazyl, moze empik to i samo zlo, mysle jednak, ze ksiazka lezaca w nim na polce (czy innej ksiegarni) ma wieksza szanse dotarcia do odbiorcy niz wiszaca w internetowej witrynie wydawnictwa "xyz". Dlatego zalezy mi na firmach wspolpracujacych z ksiegarniami i empikiem. Wlasnie, slyszeliscie moze o tej firmie --> http://www.wydawnictwopoligraf.pl/
Wracajac do Radwana. Czy to jest typowe wydawnictwo POD? Tzn. czy oni w ogole drukuja jakis naklad i rozprowadzaja go gdzies do sprzedazy, czy tylko to na co maja aktualne zamowienie? I skad biora te zamowienia? Maja jakas witryne? Skoro mam zagwarantowac, ze sprzeda sie te 300 egzemplarzy...

W tym poligrafie to już trzeba solidnie zabulić...

Ludzie nie lubią inteligentnej rozrywki. Wolą obejrzeć mecz lub film, pograć w grę, pójść na koncert... Dlatego sądzę, że angażowanie się w wydanie własnej książki jest stratą czasu. No chyba że ma się naprawdę świetny pomysł lub liczy się, że zauważy nas jakiś producent filmu/gry.

Jak ktoś słusznie stwierdził, pisarstwo jest zawodem dla pasjonatów.

Juz znalazlem. Radwan to POD. Drukuje tylko to co sprzeda, a sprzedaje tylko w necie.
W Poligrafie faktycznie trzeba wiecej zabulic, ale placisz za ksiazki istniejace fizycznie. Oni faktycznie je drukuja i rozprowadzaja po empikach i ksiegarniach (a przynajmniej tak zapewniaja). Publikowal tam juz ktos?
Najtansza oferta na jaka trafilem to ta --> http://www.booxbox.pl/
Wychodzi juz od 7 zl za egzemplarz, ale oni nie zajmuja sie dystrybucja. Baazyl, podasz jakies konkrety? Namiary?

Nie zauważyłem tego print-on-demand. W takim razie rezygnuję definitywnie z Radwanu. Rzeczywiście, to jest wydawnictwo dla totalnych desperatów, którym nie zależy na tym, ile osób przeczyta ich książkę, byle ktokolwiek przeczytał.

Z drugiej strony, pasja jest ważniejsza od pieniędzy ;)

@drogi Wodniku nie zamierzałem pisać bez sensu(żeby nabić sobie posty) bo nie potrzebuję tego. Przecież podałem Ci wątek w którym coś dowiedzieć się mogłeś. Chciałem pomóc, nic więcej. A to że potem odniosłem się do Twojej opini to chyba nic złego? A z googlem nie wyskoczyłem tak sobie tylko chodziło mi o to że można wyszukać jakieś wydawnictwo i skontaktować się z nim. Wydaje mi się, że raczej odpowiadają na emaile. Jeśli odebrałeś to jako złośliwość to wybacz, nie taki był mój cel.
pozdrawiam

http://tatanafroncie.wordpress.com/

@ suzuki, skąd w tobie tyle żółci? Pora na spotkanie ze specjalistą. Po każdym twoim poście czuć wrecz patologiczną niechęć, przecież nawet się nie znamy, więc o co te boje? Dopiekłem ci gdzieś na innym forum, jako moffiss? Pewnie zasłużenie.:P

@wodnik, sądzę, że najlepszym pomysłem dla debiutanta jest ebook, pewnie się zbiesicie, ale koszty żadne, a dostęp do całego rynku. Empik uruchomił też sprzedaż ebookow. nexto także, na allegro też można, wieć droga wolna drogi autorze.

@Morten, nie sztuką jest wybulić masę kasy i czekać na wyniki promocji. PODy to metoda produkcji jak w japońskiej fabryce, kiedyś się nazywało just in time, or whatever. Metoda nieskomplikowana - drukuje jakieś minimum, powiedzmy 500 szt, zejdzie to robię dodruk, minimalne ryzyko i maksymalny komfort inwestycyjny. Pieniądz sie kreci, a nie leży w przepastnych skarbcach empiku, czy jak kto woli, ani widu ani słychu, co za ile i kiedy. A, tak jak się stanie popularna to i zysk większy dla autora, i kasa szybciej spływa za książki.
Tylko najlepsi na tym rynku dostają zaliczki, czasem większe kwoty. Ale jak będizesz się nazywał Pilipiuk, bodaj Grochala wtedy samo miodzio.

Baazyl, po prostu czuję misję chronenia niewinnych duszyczek przed Twoimi kolejnymi ciemnymi i egoistycznymi zakusami :) Jesteś cwaniakiem, do tego mało inteligentnym, a ja mam na cwaniactwo uczulenie :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

idz się leczyć.

Pójdę, ale nie do Twojego specjalisty, bo widzę, że jest kiepski :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Mozecie przestac? :/

Meksico - w porzadku. Nie ma sprawy.
Baazyl - nie pytalem o ebooki, popularnosc, kase i kariere, bo to mnie nie interesuje, o czym juz wspominalem na poczatku. Pytalem o wydawnictwo, ktore moze tanio wydac ksiazke w niewielkim nakladzie i umiescic ja w empiku i ksiegarniach. Mozesz jakies polecic?

Jeśli tanio i w niewielkim nakładzie, to już kolejny raz Ci powtarzamy, że Empik nie wchodzi w grę.

www.portal.herbatkauheleny.pl

@ wodnik.szuwarek - pytanie, co chcesz wydać. Książkę specjalistyczną, dla garstki pasjonatów? Podręcznik na ćwiczenia dla 300 osób? Własną pracę magisterską? Czy powieść? Może pomoże ci TO, co prawda strona dopiero raczkuje, ale to nawet interesujący pomysł. Pytanie też, czy zależy ci na samym wydaniu, czy również na zysku. Z tego co piszesz (dystrybucja, empiki), wnioskuję, że również na tym drugim. Czy jesteś pewien, że chcesz do całego interesu dopłacać? Zwłaszcza że wydawnictwa POD rzadko kiedy gwarantują jakąś promocję (chyba, nie znam wszystkich), więc gwarancja na to, że sprzedasz te obiecane 300 egzemplarzy, jest niewielka.

@baazyl - Tylko najlepsi na tym rynku dostają zaliczki
Nieprawda. Czy współpracowałeś z jakimś innym wydawnictwem niż Papierowy Motyl, o którym pisałeś już w innym wątku? Bo mam wrażenie, że na podstawie tej współpracy budujesz sobie fałszywy obraz rynku. I wprowadzasz w błąd innych.

Offtop, sorry
@ Morten - Ostatnio zastanawiałem się, czy nie wybrać się na studia filologii polskiej, ale po zorientowaniu się, jaka praca mnie po tym czeka, mój zapał trochę oklapł (sorry za offtop).
Wbrew pozorom, nie jest tak źle ;) Acz studia te raczej cię nie nauczą, jak zostać pisarzem :P

Dreammy - byloby milo, gdyby udalo mi sie osiagnac jakis zysk, ale nie to jest dla mnie najwazniejsze. Zadowolilbym sie wyjsciem na zero lub nawet jakas nierujnujaca strata. Bardziej zalezy mi na dotarciu do jak najwiekszej liczby odbiorcow. Dlatego PODy raczej odpadaja, bo ich ksiazki sa drogie i nie wychodza do ludzi, ze tak powiem. Slyszalas moze jakies opinie o tych dwoch wydawnictwach, ktore tu podlinkowalem?

@ wodnik.szuwarek , Papierowy Motyl ma takie możliwości, by wydac w sensownej cenie i wrzucić w sieci matrasa i empiku.

Inne podobne wydawnictwa nie mają takich możliwości.

@ Dreammy, debiutanci nie dostają zaliczek, proszę nie mylić z autorami, którzy publikowali opowiadania w periodykach, apotem "zadebiutowali" książką.

@ baazyl - może się nie zrozumieliśmy - mówiąc "zaliczka" rozumiesz coś w rodzaju "stypendium" ;) na napisanie jeszcze nieistniejącej książki, czy pieniądze wypłacane autorowi już napisanej książki, jeszcze zanim zacznie się sprzedawać? Bo jeżeli chodzi o to pierwsze, to fakt, debiutant nie ma co na to liczyć.
Inne podobne wydawnictwa nie mają takich możliwości.
Inne podobne wydawnictwa - czyli np.??? I w ogóle z tym Papierowym Motylem to jest trochę dziwnie, moim zdaniem. Teoreycznie wszystko cacy, promocja, dystrybucja. Ale jak zajrzałam na stronę, to oferują zarazem współfinansowanie, jak i wydanie normalnym trybem. Od czego to zależy?

@ wodnik.szuwarek - niestety nie znam osobiście nikogo, kto by wydał w Radwanie i w Poligrafie. Ale Poligrafem nie zawracałabym sobie głowy. 9500 za tysiąc egzemplarzy???? Trochę dużo, nawet jeżeli opływasz w forsę ;)
A, no i niedyskretne pytanie :P co to za książka? Bo zasady się zmieniają, kiedy mówimy o książce specjalistycznej, biznesowej, podręczniku, przewodniku turystycznym... a z powieścią to chyba warto popróbować jeszcze do "tradycyjnych" wydawnictw.

@dreammy, z tym wydawnictwem sprawa jest prosta, z tego co mi wiadomo, każdy jakoś zaczyna, nawet od PODów, a potem niekoniecznie :))

baazyl - wyjdę na totalnie niekumatą zrzędę, ale nie rozumiem tego, co napisałeś :P
z tego co mi wiadomo, każdy jakoś zaczyna, nawet od PODów
Załóżmy, że chcę wydać książkę w Papierowym Motylu. Od czego zależy to, czy wydadzą mi ją sami, czy będę musiała dopłacić? Od tego czy jestem debiutantem? Czy od tekstu, który przedstawiam do oceny?

Dreammy - wiem, że dzięki filologii nie zostanę pisarzem, ale po prostu mnie to interesuje :)

@Dreammy, a skąd mam to wiedzieć? Czy nie prościej kontaktować się bezpośrednio? Nie jestem ani pracownikom, ani współwłaścicielem wydawnictwa.

@ baazyl - zważywszy, że tam wydawałeś, jesteś lepiej poinformowany ode mnie, a zainteresowało mnie to, bo chciałam pomóc wodnikowi szuwarkowi, no ale nie będę tam pisać w jego imieniu przecież ;)
@ Morten - ja poszłam na polonistykę, bo chciałam być poszukiwaczem zaginionych starodruków, jak Lucas Corso z "Klubu Dumas" ;) Co prawda żadnego nie odnalazłam, ale chociaż wiem, gdzie szukać :P

Polecasz ten kierunek?

Morten - studiowałam polonistykę na UW, z perspektywy czasu polecam, chociaż oczywiście różnie bywało. Jakbyś miał jakieś pytania, to dawaj maila na dreammy@interia.pl, coby nie zaśmiecać wodnikowi tematu offtopami ;)

Dziekuje wszystkim za pomoc. Troche mi to rozjasnilo sytuacje.
pozdrawiam

Nowa Fantastyka