- Hydepark: Zmiany na rynku?

Hydepark:

inne

Zmiany na rynku?

Od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy oprócz sztucznej inteligencji, która dominuje we wszystkich rozmowach na temat rozwoju/przemian rynku wydawniczego, coś znacząco na niego wpłynie. Wcześniej obawiano się e-booków i audiobooków, a jednak te uplasowały się nie przekraczając 20% udziału w rynku. Macie może jakieś przemyślenia na ten temat?

Komentarze

obserwuj

Powrót klasycznego fantasy sword&sandal (to nie spekulacja, to pragnienia, które póki co lądują wraz z moimi rzewnymi łzami w poduszce)

Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.

No będzie się działo ;) Coś czuję, że to będzie wątek numer jeden przez długi czas:) Ale chętnie poczytam komentarze, ślad już zostawiłem ;)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

O! Pierwsze komentarze już są, a myślałam, że wątek nie wyda się interesujący ;)

 

Powrót klasycznego fantasy sword&sandal

To byłoby coś! Za to będę trzymać kciuki.

 

Coś czuję, że to będzie wątek numer jeden przez długi czas

Mnie to nurtuje od jakiegoś czasu, więc byłabym usatysfakcjonowana.

Np obecnie self-publishing ma stanowić mocny trend, ale czy rozwinie się w coś więcej? Może szybko upadnie przez choćby niską jakość? Jest jednak szansa, że zwróci uwagę wydawców na nowe kierunki, problematykę lub po prostu debiutantów...

Nie sądzę, żeby selfpub mocno się przebił, szczególnie na polskim rynku. Nawet jak poradzą sobie z jakością, to bez wydawnictwa będą mieli problemy z dystrybucją.

Można niby w internetową, ale to z założenia mniejszy zasięg oddziaływania:P

Слава Україні!

Jest KDP, w dwa dni strona jest do ogarnięcia i wydajesz książkę na wszystkie kraje gdzie jest Amazon. Problem jest w tym by mieć gotowy tekst najlepiej po angielsku. Ale na nasz rynek też można uderzyć. Jak kogoś to interesuje mogę podzielić się informacjami ale nie wiem co na to władze portalu, nie chciałbym dostać bana ;)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Nie obawiano się ebooków (bo to przecież też produkt, na którym się zarabia), tylko niekontrolowanego kopiowania ebooków. Z audiobookami podobnie, natomiast gdyby sprzedaż wzrosła, to dla kogo by to było obawą?

 

Nie sądzę, żeby selfpub mocno się przebił, szczególnie na polskim rynku. Nawet jak poradzą sobie z jakością, to bez wydawnictwa będą mieli problemy z dystrybucją.

Można niby w internetową, ale to z założenia mniejszy zasięg oddziaływania:P

Coraz większą uwagę wydawnictwa skupiają na TikToku czy YouTube, żeby wywołać szeptankę, więc jeśli pojawi się zapotrzebowanie... → zgadzam się z Bardem, większym wyzwaniem byłby marketing.

Nie obawiano się ebooków (bo to przecież też produkt, na którym się zarabia), tylko niekontrolowanego kopiowania ebooków. Z audiobookami podobnie, natomiast gdyby sprzedaż wzrosła, to dla kogo by to było obawą?

Choćby dla drukarni – też są ważną częścią rynku – a to mogłoby spowodować upadek części z nich i zmiany cen w pozostałych...

Jeżeli to traktujemy w ten sposób, to w czasie, gdy obawiały się drukarnie, cieszyli się programiści i dostawcy usług w chmurze, więc bilans obaw i nadziei był raczej wyrównany.

Jeżeli to traktujemy w ten sposób, to w czasie, gdy obawiały się drukarnie, cieszyli się programiści i dostawcy usług w chmurze, więc bilans obaw i nadziei był raczej wyrównany.

Tak, to właśnie jest przemianą.

 

Obecnie rynek jest dominowany przez pięć megatrendów: świat lustrzany, zmiany demograficzne, symbiocen, multipolaryzacja świata i bioera, a w nich funkcjonują trendy pomniejsze: osamotnienie, dobrostan psychiczny, migracje itp. Moje pytanie dotyczyło bardziej perspektywy przyszłościowej, czy coś z trendów dla rynku wyniknie, jak na niego wpłynie (jeśli wpłynie) i jak się na to przygotować, chcąc być jego uczestnikiem – nie tylko czytać, ale też wydawać.

Jest KDP, w dwa dni strona jest do ogarnięcia i wydajesz książkę na wszystkie kraje gdzie jest Amazon. Problem jest w tym by mieć gotowy tekst najlepiej po angielsku. Ale na nasz rynek też można uderzyć. Jak kogoś to interesuje mogę podzielić się informacjami ale nie wiem co na to władze portalu, nie chciałbym dostać bana ;)

Mimo wszystko u nas większość książek kupuje się w Empiku, Bonito albo Świecie Książki, z którymi negocjowanie jako nie-wydawnictwo stanowi trudniejsze wyzwanie (także pod względem finansowym). Można się sprzedawać oczywiście i bez nich, ale zasięg będzie dużo mniejszy:P

Jak jest zagranicą – nie wiem. Choć coś mi się obiło o uszy (i brzmi to wiarygodnie), że ciężko jest się przebić jako autor zagraniczny.

Слава Україні!

Myślę, że książka będzie ewoluować w stronę unifikacji ze scenariuszem. Będzie coraz częściej traktowana jako rekonesans na rynku, czy dana koncepcja fabularna / bohaterowie podobają się na tyle, by zaryzykować zrobienie na tej podstawie bardziej kosztownych przedsięwzięć: gier, filmów, seriali.

Ja stawiam na zwiększoną rolę mieszanek, a może lepiej powiedzieć hybryd z mocniej zaznaczonymi wątkami obyczajowymi względem głównych gatunkowo. Czyli fantastyka, ale sporo relacji, mniejsza rola akcji. Do tego nie trzymanie się kurczono czystej fantastyki, dojdzie kryminał, horror, jak kto chce, ale, rzecz jasna, z tym obyczajowym sztafażem.

Ciekaw jestem tych przewidywań, choć myślę, że cokolwiek o sprawdzalności podobnych wróżb da się powiedzieć za jakieś półtora roku.

Akurat tyle czasu, by powieść popełnić.

Co prawda na taki proces stawiam od kilku lat. I nie trafiam.

Rzeczka nieduża i niegłęboka, choć przebyć ją łatwo, bo tu wszędzie same płycizny, to most na niej. A na moście mytnik z kilkoma zbrojnymi pomocnikami.

Myślę, że książka będzie ewoluować w stronę unifikacji ze scenariuszem. Będzie coraz częściej traktowana jako rekonesans na rynku, czy dana koncepcja fabularna / bohaterowie podobają się na tyle, by zaryzykować zrobienie na tej podstawie bardziej kosztownych przedsięwzięć: gier, filmów, seriali.

Silverze, masz na myśli książkę w każdym wydaniu? Jestem w stanie sobie to wyobrazić, jeśli chodzi o e-booka, ale forma papierowa powinna się obronić, tym bardziej że według raportów na temat czytelnictwa słupki rosną. Powoli, ale jednak...

 

Ja stawiam na zwiększoną rolę mieszanek, a może lepiej powiedzieć hybryd z mocniej zaznaczonymi wątkami obyczajowymi względem głównych gatunkowo. Czyli fantastyka, ale sporo relacji, mniejsza rola akcji. Do tego nie trzymanie się kurczono czystej fantastyki, dojdzie kryminał, horror, jak kto chce, ale, rzecz jasna, z tym obyczajowym sztafażem.

Ciekaw jestem tych przewidywań, choć myślę, że cokolwiek o sprawdzalności podobnych wróżb da się powiedzieć za jakieś półtora roku.

Akurat tyle czasu, by powieść popełnić.

Co prawda na taki proces stawiam od kilku lat. I nie trafiam.

Jastek, możesz mieć rację. Czytałam ostatnio, że emocje będą odgrywać coraz większą rolę w literaturze i że najpewniej na wątkach obyczajowych czytelnicy będą się skupiać najbardziej. Innym trendem ma być zwrot w kierunku powieści historycznych, co dalej rozwinąć się może w połączenie wątków historycznych (także alternatywnych) z religijnymi. Ciekawi mnie, czy te przewidywania się sprawdzą, a jeśli tak, to prognoza, że powieści będą coraz krótsze raczej upadnie, bo wątki historyczne potrafią się ciągnąć...

Nowa Fantastyka