Co myślicie na temat rebusów umieszczonych w “pedeefie” miesięcznika, bo ja jestem pod olbrzymim wrażeniem pokrętnej logiki rzeczonego. Chylę czoło i z pokorą przyznaję że nie udało mi się części z nich rozwiązać, zwłaszcza rysunkowej części. Zresztą z tekstową też miałem problemy :) :) :)
Mówisz o tym? :P
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Eee... szkoła, banany, kwarc, huśtawka, dzieci, stetoskop, nauczycielka, czas.
Najwyraźniej chodzi tu o odmierzający czas lekcji zegar napędzany bananami.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Jest tam tego dużo więcej :) A im dalej tym bardziej pokrętne.
Bardzo mnie ciekawi, czy dj sam by teraz rozwiązał własną zagadkę...
By wymyślać jest super.
Ale jak jedno z zadań polegało na zgadywaniu Waszych zagadek to poległem na każdej (no dobra, poza tą, w której rozkodowałem zagadkę we flashu :D
Ja uchylam skorupki (po francusku coquille bas), nad każdym, kto rozwiązał djskie zagadki :)
To nie banan! To jest zjeżdżalnia – całość to chyba szkoła... i coś czuję, że chodziło o zabawę w lekarza i czuję mocno, że jest to związane z Jamiem i Cersei.
Ale co dalej? Ni chu.
Aha, półtora to może być 1+pół, czyli może jednak Tyrion?
I jakie 15 minut? Noż
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
A, to, to to jest piaskownica? Myślałam, że płytka kwarcowa :)
No, to może: czas pełnego wahnięcia huśtawki w funkcji liczby misiów w przedszkolu.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Zdecydowanie chodziło tu o zabawę w lekarza i coś z naszym złotowłosym rodzeństwem...
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Wiesz, o Grze o tron wiem tyle, że mają tam tron i grają o niego, i są smoki.
To rzekłszy, hmm. Misie się misiają... w piętnaście minut... szybki numerek? XD
Tu masz trochę zagadek (trudne!)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Bez kontekstu nie dojdę do rozwiązania własnej zagadki, a brak dostępu do starej bazy uniemożliwia mi przejście gry :(
Chyba, że znajdę gdzieś pliki źródłowe...
A te logiczne – fajne :)
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Chyba, że znajdę gdzieś pliki źródłowe...
Popełniłam kiedyś (dawno, dawno temu) grę w Informie (nie pamiętam tytułu, chodziło o to, że trafiasz – nie wiem, jak – na wyspę zaludnioną bardzo dziwnymi ludkami i masz znaleźć balon, żeby z niej uciec) i po jakimś miesiącu potrzebowałam plików źródłowych, żeby przejść własne dzieło.
Chyba nie nadaję się do pisania gier :(
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.