- Hydepark: Zamki, ruiny, miejsca magiczne.

Hydepark:

Zamki, ruiny, miejsca magiczne.

Offtopowa rozmowa, jaka zaistniała między mną a Marsylką w temacie tworzenia biografii natchnęła mnie do napisania nowego tematu.

Każdy zapewne był chociaż raz w jakimś pałacu, zamku czy w innym miejscu. Wiadomo: takie miejsca mają naturalne preferencje do pisania fantastyki. ;) Może dobrym pomysłem byłoby podzielenie się z innymi użytkownikami strony wspomnieniami i odczuciami (nie koniecznie pozytywnymi ;)) na temat takich miejsc?

I nie mam na myśli tylko ruin. Może ktoś przypadkiem ma coś do opowiedzenia na temat konkretnego miasta, czy nawet centrum handlowego? ;)

Jak to mawiała moja polonistka w liceum: „Centrum handlowe to miejsce magiczne dla kobiet. Nawet jeżeli niczego nie kupi, to możliwość dotykania różnych materiałów, podziwiania barw wprowadza kobiety w mistyczny trans, o tyle wyjątkowy, że silniejszy niż w medytacji i dostępny tylko dla płci pięknej... Czy pedałów." ;)

Komentarze

obserwuj

Tak, Stare Miasto w Kostrzynu - ruiny zamku, koscioła i kamienic, zniszczone przez ruskich.
Ma klimat.
Falloutowski.

uwielbiam Twoja polonistkę Ikumi:D  co do miejsc, o których warto wspomnieć , to myślę  że jest ich sporo. mnie osobiście oprócz wszelakiego rodzaju zamkow (moja wielka miłość!), ciekawym miejscem jest naturalna jaskinia, hm... pamiętam, ze jest ona gdzieś nad morzem, moze koło pucka... nie pamiętam:P do tego taka pewien stary, niemeicki cmentarzyk w drodz e z wawy w strone w-m. pamietam, ze były tam ciekawe postumenty. i studnie! uwielbiam studnie. zawsze wyobrażam sobie, ze gdzies tam na dole są w ścianach jakieś tajne wejscia do korytarzy:D no i oczywiscie lochy. co prawda, żadnego na oczy nie widziałam, ale chciałabym zobaczyć:D

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Ja sentyment mam do ruin zamku w Sochaczewie (moim rodzimym mieście), gdyż wiele legend o nim chodzi. Jedną z ciekawszych jest ta o piwnicach pod zamkiem. Legenda jest tak rozpowszechniona że nawet ludzie, którzy unikali takich bajań zainteresowali się tym. Zaczęło się kopanie (co moim skromnym zdaniem było nie potrzebne) w poszukiwaniu piwnic, bądź jakiegokolwiek śladu iż w ogóle istniały. Prawda jest taka że nic nie znaleźli a ruiny lekko zostały przekopane. Ruiny są powszechnie dostępne dla zwiedzajacych w dzień tak jak i w nocy. Czasami, po zmierzchu kiedy dotyka się pozostałości, patrzy przez okno ( a raczej to co z niego zostało) od strony zachodniej można ujrzeć oczyma wyobraźni ludzi którzy zamieszkiwali teren wokół zamku położonego nad Bzurą. Słychać gawędź mieszczaństwa o borucie który uprzykrzał życie zajmującym właśnie te tereny. (Nie mogę na chwilę obecną znaleźć pism w których zostało to opisane, ale poszukam dokładniej i w miarę moich sił udostępnię) Od strony północnego okna za dnia widać wcześniej wymienioną rzekę w której rybacy kiedyś łowili całe ławice ryb. (na dzień dzisiejszy nie jest już tak przejrzysta) Od strony południowej gdzie niegdyś schody się znajdowały, można usłyszeć zamieszkujących możnych. Kamienie mówią wiele tylko czasami my nie chcemy ich słuchać. Obecnie zamek był trochę podbudowany, (a raczej to co z zamku zostało) schody znajdują się w trochę innym miejscu. (dobudowane ciut później od całego zamku) Zapraszam każdego do Sochaczewa by chociaż przez chwilę pobyć w tym miejscu legend, bajań pospólstwa, wielkich możnych.

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/3f/Sochaczew_-_Ruiny_Zamku_Książąt_Mazowieckich.jpg A to zdjęcie zamku w Sochaczewie

A w mojej okolicy są ruiny w Rabsztynie i Ogrodzieńcu. O Rabsztynie żadnych legend nie znam, ale w Ogrodzieńcu ponoć diabeł pod postacia czarnego dobermana sie pojawia. Nawet w strefie 21 w tvn go szukali, ale nie znaleźli :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

ja ci powiem, zę u nas w olsztynie też chyba coś podobnego kiedyś było, a przynajmniej cos o tym czarnym dobermanie słyszałam;P

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Polecam Zamek w Pszczynie.
http://www.zamek-pszczyna.pl/
Można go zwiedzić nawet wirtualnie (jeśli tylko ktoś ma szybki internet) :)
Na powyższej stronie jest link do wirtualnego zwiedzania.

Wiecie co jest piękne w tych legendach? Piękne jest to że opowiadają o czymś czego nie możemy wytłumaczyć a co zarazem jest intrygujące. A próbowaliście się kiedyś z legendą? Chodzić po nocy i próbować czego doświadczyć? Moje ulubione zajęcie z przed trzech lat.

No cóż, Grudziądz:) XIII wieczne spichrza, ruiny zamku krzyżackiego, koscioły gotyckie. Wogóle stare miasto ma swój niepowtarzalny klimat, szczególnie latem. Fantazjuję  o tym w op. pt. Ideał:)

To nie moja okolica, ale również polecam zamek w Ogrodzieńcu. Coś wspaniałego:)
Oczywiście moje skromne miasteczko też jest niezłe. Jest zamek i jest historia spalenia ostatniej czarownicy na stosie - ponoć też straszy:P O ile się nie mylę, za rok mija 200 lat od spalenia Baśki:D
Mówię o Reszlu oczywiście:)

z tą wiedźmą to powaga? oo!byłam w reszlu a nie słyszałam nic o tej czarownicy:D

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Lana di Pati, fajne to zwiedzanie. Ciekawa stronka.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

@Fasoletti: Fajnie, że ktoś się zainteresował :)
Zamek Pszczyński naprawdę godny jest zwiedzenia. Schodów prowadzących do drzwi strzegą dwa kamienne lwy, a sam zamek stoi w malowniczym parku, otoczony alejami i stawami.

Z wiedźmą to powaga. Reszel może mały, ale swoją ciekawą historię ma. 200 lat temu została oskarżona o podpalenie miasta. Uznali ją za czarownicę i i jako ostatnia w europie została spalona na stosie:D
Tu link o
Pozdro.

dzięki:D z checią sobie poczytam:D

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Ostatnio byłem w zameczku w Oporowie. To taki mały budyneczek, żaden tam olbrzym, ale jest świetnie zachowany, na dodatek prawie nie ma w nim ludzi.

W mojej okolicy znajduje się taka niewielka wioska licząca może około 300 mieszkańców. Wedle historii w XVw. cała miejscowość ofiarowana została dominikanom, którzy wznieśli tam mały, drewniany kościółek. Z biegiem czasu kościół był rozbudowywany, za car zamieniony na cerkiew prawosławną, później dominikanie powrócili do klasztoru i na powrót zamienili cerkiew na kościół. dość niedawno znajomy ksiądz (dobry znajomy) zaprowadził mnie do tego kościoła i pokazał coś czego w życiu bym się nie spodziewał. Otóż w piwnicy kościoła znajdują się drzwi za którymi ciągnie się sieć tuneli łączących świątynię z oddalonym ponad kilometr klasztorem i kilkoma innymi miejscami do których wyjścia są jednak zamórowane. Podobno kościół nie chce ujawniać tego faktu z obawy o zniszczenia i utrudnienia, jakie mogą spowodować badania tego miejsca. Wprawdzie nie są to katakumby ale zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Mało gdzie można poczuć taką atmosferę. Tajemnica jaką jest otoczone to miejsce dodaje mu swego rodzaju magii.

A jaka to miejscowość?
Swoja drogą - coś podobnego czytałem o Bełżcu. Tam jest taki budyneczek, który de facto jest zamkiem czy tez obronnym dworem, a obecnie jest wkorzystywany przez mleczarnię. Z zewnątrz nikt by się nie domyślił, że widzi kilkusetletni, zabytkowy budynek. Wieść gminna głosi, że od tego budynku ciągną sie podziemne korytarze do innych miejscowości. Tyle, że w miejscu, w którym o tym czytałem, ktoś mówi, że te korytarze dość łatwo wykryć choćby po obniżeniach jezdni nad nimi.

Nie będę pisał na forum miejscowości. Mogę powiedzieć tyle, że znajduje się na Podlasiu.

Szkoda... Z domu rodzinnego na Podlasie mam całkiem niedaleko :)

A jeżeli mowa o miejscach magicznych, znacie może jakieś tzw. miejsca mocy? W mojej okolicy np istnieje celtycki, energetyczny krąg kamienny. Coś w rodzaju stonehenge tylko o wiele mniejszy. Podobno kumuluje energię przyrody;) Miejscowość nazywa się Poczopek i prócz tego parku megalitów, w którym znajduje się krąg, oferuje dużo więcej atrakcji. Jeżeli kogoś oczywiście interesuje przyroda.

dla mnie takim miejscem, ale tylko dla mnie;P ,a właściwie ,,przedmiotem'' jest Pruska Baba stojąca na dziedzińcu zamku w Olsztynie:)  ma w sobie ,,to cos'';D

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Nowa Fantastyka