- Hydepark: WSZ: 22 LIPCA JAKUB ĆWIEK ODPOWIADA NA PYTANIA NASZYCH UŻYTKOWNIKÓW!

Hydepark:

książki

WSZ: 22 LIPCA JAKUB ĆWIEK ODPOWIADA NA PYTANIA NASZYCH UŻYTKOWNIKÓW!

Moi Drodzy,

W ramach Wakacyjnej Strefy Zabawowej kolejne "Spotkanie z Pisarzem" na fantastyka.pl! Jest to niepowtarzalna okazja spytania o warsztat, sprawy wydawnicze czy stosunek do uprawianego gatunku, ale też podzielenia się własnymi wrażeniami z lektury książek znanego autora.

 

Pisarzem, który odpowie na pytania użytkowników naszej strony będzie tym razem JAKUB ĆWIEK, autor m.in. "Kłamcy", "Liżąc ostrze", "Krzyża południa" oraz zbioru opowiadań – za każdym razem zachwyca mnie ten tytuł – "Gotuj z papieżem".

 

Reguły spotkania są proste.

1. Każdy z użytkowników ma prawo wpisać 1-2 pytania do pisarza w tym wątku.

2. Wątek dla zadających pytania otwarty jest do 21/07/2010 do godz. 23.59.59. Po tym terminie nie dodajemy pytań.

3. Dnia 22/07/2010 ok. godz. 11.00 do redakcji "NF" przychodzi JAKUB ĆWIEK, loguje się i ODPOWIADA NA PYTANIA użytkowników.

 

Autorzy najciekawszych pytań mogą liczyć, jak zawsze w naszych zabawach i konkursach, na nagrody-niespodzianki. :))

 

Możecie już wpisywać w tym wątku pytania do Jakuba. :)

Komentarze

obserwuj

ja mam takie pytanie i piszę je tylko z konieczności. 1-jest taka kwestia- prawo pierwszeństwa do utworu przez wydawnictwo. czy autor ma prawo odmówić tego pierwszeństwa?

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Czy z pisania mozna się utrzymać?

Witam szanownego Autora i z pytaniami śpieszę :)
Pytanie numer jeden:
Biorąc pod uwagę pana twórczość zastanawiam się jakie jest podejście Jakuba Ćwieka do spraw religii, Boga, wiary. To tak naprawdę trzy różne rzeczy, ale pytanie, mimo wszystko, jedno. :)
Pytanie numer dwa:
Ponieważ pierwsze było osobiste, drugie będzie o kogoś innego. Jakby się pan odniósł do słów Stanisława Lema w przedmowie do Czarnoksiężnika z Archipelagu Ursuli K. Le Guin, że Tolkien i jego "Władca pierścieni" to rzecz zupełnie nieciekawa. Wiadomo, że Lem wolał Ursulę, Rowling zapewne również, ale ciekawi mnie pańskie zdanie na ten temat. W końcu większość fantastów uważa Tolkiena za swojego duchowego ojca. Jak to jest z panem?

ps. Chętnie zadałbym więcej pytań, ale niestety ograniczenie do dwóch mnie związuje w tej kwestii.

Z poważaniem
Mateusz M. Podrzycki

A to i ja zadam... Ile, do cholery, można studiować kulturoznawstwo?! :D Albo inaczej, dlaczego to? :) I w zasadzie, niechcący, wykorzystałam już oba pytania :)

1. Jest Pan nie tylko pisarzem, ale również członkiem grupy teatralnej Słudzy Metatrona. Co Pańskim zdaniem jest trudniejsze: pisanie, czy występowanie na scenie?
2. Co według Pana kryje się w słowie ''magia''?

Witam,
Moje pytanka:

1) Czy po zabaraniu się za tematy oscylujące wokół wojny secesyjnej podjął się Pan żmudnego i dokładnego wgłębiania się w źródła historyczne, czy może korzystał Pan bardziej z memów i obrazków, które utkwiły w świadomości po lekturze dziełek kultury w typie serialu "Północ-Południe"?

2) Pańskie notki biograficzne donoszą, że jest Pan zaangażowany także w projekty komiksowe. Czy według Pana pisanie scenariuszy do komiksów różni się w jakiś istotny sposób od innych gatunków scenopisarstwa?

Witam,

Moje pytania:

1) Jakie były pana początki? Jak to było, że Pan Jakub Ćwiek pochwycił pióro i zaczął pisać?

2) Czy Bruce Willis jest na prawdę takim twardzielem na jakiego wygląda, czy może gdy zobaczył pana opadła mu szczęka?

Witam

1. Gdyby mógł Pan osadzić jednego z polityków w jakiejś fantastycznej krainie, to kto by nim był i w jakiej krainie by wylądował (i dlaczego byłby to Palikot :P)? 
2. Kto jest twardszy od twardości: Chuck Norris, czy Bruce Willis?

1. Kto Pana zainspirował do tematów, o których Pan pisze? Jakiś inny autor swoim dziełem, czy może ktoś z osób bliskich?
2. Kiedy zaczął Pan myślec o pisaniu 'na poważnie'? Wierzył Pan, że pisze dobrze, czy pisał ale nie podejrzewał, że może się to komuś podobać?

Dzień dobry. :)

1. Jak wyglądałby świat stworzony przez Pana?
2. Jaki tytuł nosi Pana ulubiona książka z dzieciństwa? :)

Pozdrawiam.

Dzień dobry.

1. Jest teraz wielki boom na paranormalne romanse z wampirami w roli głównej. Napisałby pan coś takiego, gdyby wydawca zaproponował dużą zaliczkę, czy wolałby pan odmówić (a jeśli tak to dlaczego)?
2. Czy autor fantastyki taki jak pan jest raczej artystą czy literackim rzemieślnikiem?

Pozdrawiam.

No to ja inaczej niż pozostali:

1)czy i jak Jakub Ćwiek umie zabić ćwieka ? :P

2)czy muszę stanąć na głowie,żeby z Jakubem Ćwiekiem wypić piwo? :D

Moje pytanie:

Podobno pisząc powieść "Ciemność płonie" mieszkał pan wśród bezdomnych, którzy mają swoje meliny na dworcu głównym w Katowicach. Może pan opisać to doświadczenie? 

Ja za to jestem ciekaw jedej rzeczy :)

Czy Pańskie pomysły rodzą się głównie z inspiracji życiem, czytaniem, oglądaniem filmów (ect.) czy też pojawiają się nagle (boom!) i nie wiadomo skąd?
Jeśli oba warianty występują, to jestem ciekaw z których jest Pan bardziej zadowolny już po przelaniu na papier.

Pozdrawiam,
Erag.

Witam,

1) Czy uważa Pan, jak większość facetów, że Angelina Jolie to jedna z najpiękniejszych kobiet na tym naszym globie ? ;)

2) Czy zabierając się do pisania czegoś nowego kieruje się Pan jakimś z góry założonym planem, czy bazuje Pan raczej na impulsie, chwili, pomyśle (który w tym momencie wpadł do głowy) ?

Dziękuję i pozdrawiam,
Krzysiek.

Witam serdecznie,

Jeśli miałby Pan możliwość wejścia (dosłownie) w świat jednej z ulubionych książek i zostać jednym z bohaterów (lub być tylko obserwatorem), to którą książkę by Pan wybrał i dlaczego właśnie tą ?

Z pozdrowieniami,

Katarzyna.

1. Dlaczego Pana książka ukazała się w Runie a nie w Fabryce?
2. Czy planuje Pan kolejne części Ofensywy szulerów? Powiedzmy sobie szczerze - piewsza część nie była najbardziej Pana udaną książką.

Witam serdecznie

W jaki sposób młody literat może przebić się na literacki parnas? Czy tu są jakieś reguły, niezawodne i sprawdzone metody: np. starty w konkursach literackich , wysyłanie swoich utworów do wydawnictw? Jak to wyglądało w Pana przypadku?

...always look on the bright side of life ; )

Ja mam takie pytanie i piszę je tylko z konieczności. 1-jest taka kwestia- prawo pierwszeństwa do utworu przez wydawnictwo. Czy autor ma prawo odmówić tego pierwszeństwa?

Jak już autor podpisał z wydawnictwem umowę? Nie. To znaczy może, ale naraża się na sankcje. Ale prawo pierwszeństwa to nie prawo wyłączności. Wydawca ma w takiej sytuacji prawo jako pierwszy usłyszeć ofertę i się do niej ustosunkować. Dopiero jeśli odmówi, można tę ofertę pokazać dalej. Tak to, mniej więcej działa.

Czy z pisania można się utrzymać?

Bo ja wiem... A wyglądam na utrzymanego? :) A poważnie, to oczywiście zależy na jakim chcesz żyć poziomie, ale tak, z pisania można się utrzymać, a nawet żyć całkiem nieźle. A jak masz fart, to nawet kupić sobie samolot i wyspę (no, wysepkę... cypelek) . Ale to już nie u nas niestety.

Biorąc pod uwagę pana twórczość zastanawiam się jakie jest podejście Jakuba Ćwieka do spraw religii, Boga, wiary. To tak naprawdę trzy różne rzeczy, ale pytanie, mimo wszystko, jedno. :)

Ostrożne. To znaczy chyba jestem katolikiem, bo wierzę w chrześcijańskiego Boga i uznaję większość katolickich dogmatów, ale z drugiej strony nie czczę wszystkich świętych znając ich pochodzenie w poczcie i nie zgadzam się z masą poglądów i stanowisk głoszonych przez Kościół. Uważam, że żadna religia nie ustrzegła się fanatyków, a ich nienawidzę bardziej nawet niż sprzedawców encyklopedii. I z fanatyzmem walczę – najchętniej ostrzem ironii i bazooką sarkazmu. Czy to wystarczająca odpowiedź na Twoje pytanie?

Ponieważ pierwsze było osobiste, drugie będzie o kogoś innego. Jakby się pan odniósł do słów Stanisława Lema w przedmowie do Czarnoksiężnika z Archipelagu Ursuli K. Le Guin, że Tolkien i jego "Władca pierścieni" to rzecz zupełnie nieciekawa. Wiadomo, że Lem wolał Ursulę, Rowling zapewne również, ale ciekawi mnie pańskie zdanie na ten temat. W końcu większość fantastów uważa Tolkiena za swojego duchowego ojca. Jak to jest z panem?

Zaczynałem od Tolkiena więc na pewno miał na mnie wpływ niemały, choć – jestem tego pewien – znacznie mniejszy niż Howard ze swoim Conanem. Dziś Władcą zachwycać się już nie umiem, choć oczywiście doceniam jego wpływ na literaturę fantastyczną i na moich ulubionych pisarzy – by wskazać chociażby Stephena Kinga. Ale nie należę do ludzi, którzy co roku muszą przeczytać Tolkiena inaczej są przekonani, że okoliczne pola nie obrodzą. Do takiego podejścia mi daleko.

Ile, do cholery, można studiować kulturoznawstwo?! :D Albo inaczej, dlaczego to? :)

Odpowiem w zmienionej kolejności: A niby czemu nie kulturoznawstwo? To fajny kierunek, dużo oglądania filmów, czytania fajnych książek, lajtowa siatka programowa. A czemu tak długo? Może dlatego, że chcę być wiecznie młodym studentem? Albo zwyczajnie mi się nie chce kończyć? Nie... najlepiej będzie jak powiem, że nie mam czasu. To brzmi dumnie, czyż nie? I prawie prawdziwie.

Jest Pan nie tylko pisarzem, ale również członkiem grupy teatralnej Słudzy Metatrona. Co Pańskim zdaniem jest trudniejsze: pisanie, czy występowanie na scenie?

Trudno powiedzieć. Wolę scenę ale to pewnie dlatego, że nie zajmuję się tym profesjonalnie. Nie muszę tego robić, bawię się tym. Ponadto – a to nie bez znaczenia - występując na scenie od razu masz efekt w postaci pomidorów lub aplauzu. Krótka piłka, wóz albo przewóz. W przypadku książki dłużej czekasz na wiadomość jak ci poszło. Dla mnie to problem :)

Co według Pana kryje się w słowie ''magia''?

To zagadka w stylu jakie zwierzę kryje się w zlewie? :) Jeśli chodzi o moje pojmowanie magii bliski jestem koncepcji Frazera o magii jako bękarciej siostrze nauki – zbliżony sposób działania, inne założenia wyjściowe.

Czy po zabraniu się za tematy oscylujące wokół wojny secesyjnej podjął się Pan żmudnego i dokładnego wgłębiania się w źródła historyczne, czy może korzystał Pan bardziej z memów i obrazków, które utkwiły w świadomości po lekturze dziełek kultury w typie serialu "Północ-Południe"?

Każdą książkę zaczyna się od pomysłu, a pomysły w popkulturze to w większości przetwarzanie memów. „Krzyż Południa” zaczął się od „Ostatniego żywego bandyty” przeszedł przez „Przeminęło z wiatrem”, „Północ-Południe” aż do „Gettysburga”, zawrócił i przedreptał z powrotem wyłapując po drodze wszystko co dało się znaleźć. Z resztą chcesz, szukaj – znajdziesz mnóstwo cytatów i nawiązań do wielu innych książek i filmów.

Oczywiście żeby jednak utrzymać historię w ryzach i realiach trzeba mi się było przekopać przez mnóstwo tekstów źródłowych, choć już raczej przetworzonych opracowań niż oryginalnych pism. Moja książka jest więc mocno osadzona w sprawdzonych realiach, ale nie na tyle, by akcja cierpiała kosztem zawartych w treści traktatów historycznych.

Pańskie notki biograficzne donoszą, że jest Pan zaangażowany także w projekty komiksowe. Czy według Pana pisanie scenariuszy do komiksów różni się w jakiś istotny sposób od innych gatunków scenopisarstwa?

Rozmawiając z twórcami komiksowymi z kraju i spoza dochodzę do wniosku, że nie ma jednolitej szkoły pisania scenariuszy komiksowych. Spośród wielu metod są więc i takie, które tworzone są na wzór scenariuszy filmowych, jak i niepodobne do niczego innego. Podstawową różnicą jak dla mnie jest możliwość skupienia się na pojedynczym kadrze – coś, co zarówno w filmie jak i w teatrze wyglądałoby zwyczajnie sztucznie, w komiksie jest naturalne.

Jakie były pana początki? Jak to było, że Pan Jakub Ćwiek pochwycił pióro i zaczął pisać?

Prawdziwe początki? Dwadzieścia jeden lat temu moja mama kazała mi wziąć zeszyt i zapisywać w nim stronę dziennie, żeby poprawić pismo. Zacząłem od pamiętnika, doszedłem do opowiadania. Żeby nie zabijać suspensem powiem – pisma nie poprawiłem, za to smykałka do pisania pozostała.

Czy Bruce Willis jest na prawdę takim twardzielem na jakiego wygląda, czy może gdy zobaczył pana opadła mu szczęka?

A czy jedno wyklucza drugie? :) I tak, Bruce jest twardzielem, co oczywiście w żaden sposób nie przeszkadza mu być również sympatycznym, otwartym facetem. To ten typ, który jest tak twardy, że nawet pogodny uśmiech nie ujmuje mu siły.

Gdyby mógł Pan osadzić jednego z polityków w jakiejś fantastycznej krainie, to kto by nim był i w jakiej krainie by wylądował (i dlaczego byłby to Palikot :P)?

Och, to oczywiście zależy czy mogliby stamtąd wrócić. Najchętniej wyzbyłbym się całego PiSu i wysłał ich do Shire. Jak pamiętamy z kart książki po wizycie Sarumana nie wyglądało tam za dobrze więc z pewnością przyda się tam ład, porządek i czwarta hobbiciopospolita. No i wypadałoby zlustrować kto współpracował z tęczowym, czyż nie?

Kto jest twardszy od twardości: Chuck Norris, czy Bruce Willis?

Od twardości twardszy jest Chuck. Bruce jest natomiast twardszy od Chucka. I miażdży półobrót swym cichym yupikayey :)

Kto Pana zainspirował do tematów, o których Pan pisze? Jakiś inny autor swoim dziełem, czy może ktoś z osób bliskich?

Nie mam jednej inspiracji nadrzędnej – wszystko co do tej pory napisałem ma swoje osobne źródło pochodzenia. I tak, czasami są to zdania rzucone przez bliskich, czasem film czy książka, a nawet artykuł z gazety. Świat jest pełen tematów – wystarczy ich nie ignorować.

Kiedy zaczął Pan myśleć o pisaniu 'na poważnie'? Wierzył Pan, że pisze dobrze, czy pisał ale nie podejrzewał, że może się to komuś podobać?

Ja nawet dzisiaj nie traktuję go tak do końca na poważnie. Nie mam poczucia misji, nie czuję się artystą literatem, którego celem jest zmienianie świata. Ja się po prostu dobrze bawię tworząc historie. Co do drugiej części pytania, mam wrażenie, że przez te pięć lat ewoluowałem – kiedyś trudno mi było przyjąć, że komuś podoba się to, co piszę. Dziś ze zdziwieniem przyjmuję sytuację odwrotną :)

Jak wyglądałby świat stworzony przez Pana?

Mniej więcej tak jak ten, który oglądamy za oknem, tylko skinheadowskim plemnikom zakładałbym ortopedyczne buty, by nie nadążały w wielkim rajdzie. Z tego samego powodu plemnikom religijnych fanatyków narzuciłbym w drodze do jajeczka tempo pielgrzymkowe. Poza tym bez zmian... No dobra, nakarmiłbym jeszcze Afrykę, wypłacił dzieciom w Chinach należne im pieniążki za trampki i I-pody i postawił kilka eleganckich boisk piłkarskich w Brazylii. I może jeszcze... Nie, jednak wystarczy!

Jaki tytuł nosi Pana ulubiona książka z dzieciństwa? :)

Taki sam jak moja ulubiona książka teraz - „Piotruś Pan i Wendy” :)

Jest teraz wielki boom na paranormalne romanse z wampirami w roli głównej. Napisałby pan coś takiego, gdyby wydawca zaproponował dużą zaliczkę, czy wolałby pan odmówić (a jeśli tak to dlaczego)?

Nie odmawia się jeśli wydawca w jednym zdaniu oferuje i duże wyzwanie i do tego jeszcze chce za nie wypłacić ogromną zaliczkę. Sam temat z resztą nie jest tak niewdzięczny jak się wydaje. Rzecz w podejściu. W końcu czym innym jest Dracula Stokera jeśli nie paranormalnym romansem z wampirem w roli głównej? Gdybym jednak zabrał się za podobną historię, nie miałaby ona wiele wspólnego z twórczością pani Stephanie Meyer czy jej naśladowczyń. To co? Jest na sali jakiś wydawca z przygotowaną dla mnie wielką zaliczką?

Czy autor fantastyki taki jak pan jest raczej artystą czy literackim rzemieślnikiem?

A kto powiedział, że to się nawzajem wyklucza? Rzemieślnik to ten kto zna swoje rzemiosło i je wykonuje. Artysta to taki ktoś, kto we wszystko co zrobi wkłada część siebie, swojego ducha. Każdy artysta winien być po części rzemieślnikiem. Każdy dobry rzemieślnik ma w sobie coś z artysty. Nie twórzmy sztucznych podziałów.

Czy i jak Jakub Ćwiek umie zabić ćwieka ? :P

Na pewno nie dosłownie, lubię swoją rodzinę, tak bliższą jak i dalszą. Co się zaś tyczy „zabijania ćwieka” w sensie metaforycznym – umie. A jak? Zwykle skutecznie :)

Czy muszę stanąć na głowie, żeby z Jakubem Ćwiekiem wypić piwo? :D

Oczywiście możesz w tym celu stanąć na głowie – jeśli nie masz kłopotów z błędnikiem, to z pewnością nie zaszkodzi :) Ale większość ludzi wybiera jednak opcję zagadania do mnie w konwentowej knajpie. I też działa, wyobraź sobie :) Choć nie robi takiego wrażenia.

Podobno pisząc powieść "Ciemność płonie" mieszkał pan wśród bezdomnych, którzy mają swoje meliny na dworcu głównym w Katowicach. Może pan opisać to doświadczenie?

Ależ ja je opisałem – zbiór moich obserwacji nosi tytuł „Ciemność płonie” :) Nie sądzę, by ta książka potrzebowała dalej idących making offów.

Czy Pańskie pomysły rodzą się głównie z inspiracji życiem, czytaniem, oglądaniem filmów (ect.) czy też pojawiają się nagle (boom!) i nie wiadomo skąd?

Jeśli oba warianty występują, to jestem ciekaw z których jest Pan bardziej zadowolony już po przelaniu na papier.

Pomysły rodzą się „siłą połączonych mocy”, że zacytuję animowanego klasyka. Owszem jest nagłe boom! ale bierze się ono z życia, książek, filmów etc. Umysł ludzki przetwarza, nie tworzy. Jesteśmy boscy, ale nie do tego stopnia :)

Czy uważa Pan, jak większość facetów, że Angelina Jolie to jedna z najpiękniejszych kobiet na tym naszym globie ? ;)

Jak większość rozsądnych facetów trwających w związkach jestem w stanie dać Angelinie drugie miejsce wśród wszystkich kobiet na świecie. Choć ostatnimi czasy pani Jolie-Pitt średnio o siebie dba i bardzo mnie to smuci.

Czy zabierając się do pisania czegoś nowego kieruje się Pan jakimś z góry założonym planem, czy bazuje Pan raczej na impulsie, chwili, pomyśle (który w tym momencie wpadł do głowy) ?

Zdecydowanie impuls, inaczej praca mnie nie bawi. Pisanie to w pierwszej kolejności opowiadanie historii samemu sobie. Co to za frajda opowiadać sobie dobrze znaną historyjkę?

Jeśli miałby Pan możliwość wejścia (dosłownie) w świat jednej z ulubionych książek i zostać jednym z bohaterów (lub być tylko obserwatorem), to którą książkę by Pan wybrał i dlaczego właśnie tą ?

Zastanawiam się bardzo mocno nad biografią Hugh Hefnera, ale chyba nie będę tłumaczył dlaczego :) A poważnie mówiąc, nie chciałbym wejść do świata żadnej z moich ulubionych książek, bo to są książki, w których dużo się dzieje. To jest oczywiście z korzyścią dla czytelnika, ale dla bohaterów już niekoniecznie. A obserwatorem jestem zawsze, ilekroć zaczynam czytać. O to w tym właśnie chodzi, czyż nie?

Dlaczego Pana książka ukazała się w Runie a nie w Fabryce?

Bo wielce sobie cenię pisarską swobodę i możliwość kierowania się impulsem i instynktem. Sam fakt, że zadajesz to pytanie wskazuje na słuszność mojego działania – nie chcę być postrzegany jako autor jednego wydawnictwa, koń przypisany do stajni.

Czy planuje Pan kolejne części Ofensywy szulerów? Powiedzmy sobie szczerze - pierwsza część nie była najbardziej Pana udaną książką.

Zanim odpowiem, pozwól, że zapytam: planujesz jeszcze kiedyś w życiu zadawać komuś jakieś pytania? Powiedzmy sobie szczerze – to powyżej (a właściwie jego rozwinięcie) nie było szczególnie fortunne. :)

A teraz odpowiedź: Tak, zgodnie z sugestią zawartą w literkach CD i N na końcu tomu pierwszego, zamierzam napisać jeszcze jeden tom „Ofensywy”. O ile się nie mylę, w już wydanej książce jest nawet jego zapowiedź.

W jaki sposób młody literat może przebić się na literacki parnas? Czy tu są jakieś reguły, niezawodne i sprawdzone metody: np. starty w konkursach literackich , wysyłanie swoich utworów do wydawnictw? Jak to wyglądało w Pana przypadku?

To żadna kokieteria, ale poważnie uważasz, że osiągnąłem już literacki parnas? Jeśli nawet tak, to dokonałem tego drogą na skróty – wstrzeliłem się w moment, gdy wydawnictwa szukały debiutantów i wysłałem im swój tekst. Po prostu.

I choć nie ma reguł stuprocnetowych (gdyby były, wszyscy bylibyśmy pisarzami, prawda?), uważam, że sprawdzone metody nie nazywają się tak bez powodu. Ktoś je sprawdził, czasem działają. To i tak stawia je wyżej od wszystkich pozostałych, nie? Słowem, trzeba próbować.

No dobrze, bo pospieszyłem się straszliwie, a gorliwość własna przeraża mnie niepomiernie. Tak bardzo spieszyłem się, by Wam odpowiedzieć, że zupełnie zapomniałem się przywitać. Niniejszym nadrabiam:

Witam, nazywam się Jakub Ćwiek i lubię fantastykę :) Mam nadzieję, że trochę tu sobie pogadamy :) Zapraszam do zadawania pytań.

A w wyborze tych najciekawszych pomoże mi oczywiście niezawodna redakcja NF, która następnie wyśle Wam książki kurierem. :)


 

Czyli, że można jeszcze pytać, czy już Pan skończył kawę i poszedł do domu? :P

Jeszcze siedzę, można pytać. Choć tak, kawa już wypita, ciasteczko zjedzone, więc to ostatnia chwila... albo przynajmniej ostatnia do wieczora, bo jeszcze tu pewnie zajrzę. :)

Pytań "kupa", czasu mało. Pozwolili zadać tylko dwa, więc kolejne niech już nie są traktowane jako te, spośród których można wybierać "ciekawe".
Prosze poprosić o jeszcze jedną kawę :P
Nie orientuje się w Pana życiu prywatnym, ale o pytanie się pokuszę. Czy widzi pan swojego potomka/ów, jako rzemieślnika/ów w podobnym fachu? King ma dwóch synów pisarzy, syn J.R.R. Tolkiena też kontynuował geniusz ojca. Jak to wygląda w Pana przypadku?

Mam dwójkę dzieci, córkę i syna. Córa niekoniecznie skłania się ku opowiadaniu historii, ale wyobraźnia czteroletniego Samuela i sposób w jaki ją wyraża budzi powszechny podziw. Słowem jest możliwe, że za paręnaście lat młody przejmie pałeczkę. O ile rzecz jasna wciąż będą pisane książki :)
A, jeszcze jedno. Co do Kinga, zgoda, zwłaszcza Joe Hill to bardzo obiecujący młody człowiek. Ale Christopher Tolkien jako dziedzic ojcowskiego talentu? Well, ja powiedziałbym raczej że odcina kupony karmiąc się dorobkiem rodzica.  

To ja też skorzystam jeszcze z okazji ;)

Gdyby wylądował Pan na bezludnej wyspie, to jakie 3 książki chciałby mieć Pan ze sobą? 
No i skoro była mowa o komiksach, to chciałbym zapytać czy często je Pan czytuje? I jakie są Pana ulubione?
 

Nazwisko zawsze swoje zrobi. Mniemam ze jeszcze będę mial przyjemność przeczytac debiutancki utwór Pańskiego syna.

Chciałbym poznać jeszcze opinię na temat łączenia muzyki z gatunkiem literackim. Czy to prawda ze większość fanów fantastyki lubuje sie w ostrzejszych brzmieniach, przykładowo rock? Co pan o tym myśli?

Po pierwsze chciałem zaznaczyć, że jestem oczywiście zadowolony z odpowiedzi na pytanie o Boga. Druga sprawa to kolejne pytanie z nadzieją że jeszcze załapię się na wieczorną rundę :)
Pytanie pierwsze:
Skoro lubi Pan Family Guy'a, zastanawiam się jak z little britain? Czy ten serial również odpowiada wrażliwości Jakuba Ćwieka?
Pytanie drugie:
Jakie kino najbardziej Pana zajmuje? Pomijając Willisa i Szklane pułapki. Bardziej europejskie, czy amerykańskie? Komedie, dramaty, filmy akcji, a może melodramaty? Tylko błagam, proszę nie pisać, że wszystkie dobre filmy są dobre :P
Z poważaniem
Mateusz M. Podrzycki

wybrano już najciekawsze pytania, droga redakcjo? :D

A ja właśnie nie jestem usatysfakcjonowana! Ale cóż. Będę musiała kupić bilet za 3 zł, jechać za granicę i zapytać na miejscu. Albo coś.

;)

UWAGA!

Egzemplarze "Krzyża południa. Rozdroży" z AUTOGRAFEM Jakuba Ćwieka powędrują kurierem do szczęśliwej trojki:

1. irresolute
2. martakonopko
3. Katjen27

Adres korespondencyjny, na jaki mamy wysłać książkę proszę podesłać na mój adres mejlowy (jest w stopce ostatniej "NF"). Zresztą zaraz sam jeszcze wyślę do szczęśliwej trójki mejla w tej sprawie.

Pozdrawiam. 

Gdyby wylądował Pan na bezludnej wyspie, to jakie 3 książki chciałby mieć Pan ze sobą?

Podręcznik survivalu, grube tomiszcze z łatwopalnym papierem i Neuroshimę w limitowanej serii obitą metalem, by mieć z czego zrobić nóż :)

No i skoro była mowa o komiksach, to chciałbym zapytać czy często je Pan czytuje? I jakie są Pana ulubione?

Z dzieciństwa została mi miłość do "Kajka i Kokosza" :) Uwielbiam gaimanowskiego Sandmana, komiksy Moore'a, "Pielgrzyma" Ennisa, wiele spośród prac Millera (w tym chociażby genialny "300") i wiele, wiele innych. Cenię sobie też kreskę Simona Bisleya - dla jego rysunków zdarzało mi się kupować komiksy w ciemno.

Czy to prawda ze większość fanów fantastyki lubuje sie w ostrzejszych brzmieniach, przykładowo rock? Co pan o tym myśli?

Trudno mi się wypowiadać za większość fanów, ale odnoszę wrażenie, że owszem, króluje mocniejsze brzmienie- metal, death metal etc. Rock, nawet hard - jaki cenię sobie najbardziej - to przy tym łagodne pobrzdąkiwanie starszych panów. Choć ja zdecydowanie przedkładam takich właśnie staruszków z AC/DC, Warrant, Led Zeppelin czy Black Sabbath nad porykujących młokosów.

Skoro lubi Pan Family Guy'a, zastanawiam się jak z little britain? Czy ten serial również odpowiada wrażliwości Jakuba Ćwieka?

Mała Brytania bawi mnie chwilami, ale to nie dlatego, że przekracza moje granice smaku czy wrażliwości. Zawsze oglądam ją jednak po łebkach i w wyjątkowo źle zorganizowanym czasie. Ale owszem, cenię sobie, choć do "W Ameryce" przekonuję się trudno.

Jakie kino najbardziej Pana zajmuje? Pomijając Willisa i Szklane pułapki. Bardziej europejskie, czy amerykańskie? Komedie, dramaty, filmy akcji, a może melodramaty? Tylko błagam, proszę nie pisać, że wszystkie dobre filmy są dobre :P

Jak mam tak nie pisać kiedy to prawda? Oglądam jakieś pięćset nowych (to znaczy dla mnie nowych, oglądanych po raz pierwszy ) filmów rocznie. W zasadzie z każdego gatunku i w każdym trafiają się perełki. Bardzo jednak cenię sobie tak zwane con-movie. Filmy z przekrętem. Jak "Żądło" chociażby. Czy filmy Mammeta. No i jeszcze dobrą, solidną sensację oraz thriller.

Wybaczcie poślizg z odpowiedziami. Avangarda trwa :)

Dziękuję ślicznie :D

W takim razie czy był Pan w odpowiednim miejscu 27.05.10 ? :) Jak wrażenia poza łzą w oku po kilkunastominutowej solówce? :P

No, nie spodziewałam się zupełnie... Dziękuję, rzecz jasna :)

Wszystkim nagrodzonym bardzo gratuluję. Pytania były rzeczywiście ciekawe :)

 

Ja również się nie spodziewałam, dzięki wielkie! :D

Nowa Fantastyka