- Hydepark: Nowofantastyczne piwo - Katowice (odcinek II)

Hydepark:

inne

Nowofantastyczne piwo - Katowice (odcinek II)

Panowie i Panie, fantastki i fantaści!

 

Nadejszła wiekopomna chwila... (a nie, to nie ta kartka).

W każdym razie – zgodnie z wiosenną obietnicą zaczynamy obwąchiwanie i łażenie wokół tematu jesienno-zimowego piwa w Katowicach.

Miejscówka myślę już sprawdzona (Hipnoza, że przypomnę), więc proszę o propozycje terminu.

Z różnych względów mnie (na razie) pasują terminy późnopaździernikowe bądź grudniowe.

Wobec powyższego strzelę dwie daty jak szturmowiec Imperium – 26 października bądź 14 grudnia.

 

Jak ogólnie wiadomo, daty te są kompletnie orientacyjne, a ja oczekuję Waszych propozycji. Czasu sporo, to myślę, że wszyscy dadzą radę dopasować się do ostatecznie wybranego terminu. Mam też nadzieję, że frekwencja nie będzie gorsza niż ostatnio. Znamy się już teraz jak łyse konie, to lodów przełamywać nie trzeba będzie :D!

 

Komentarze

obserwuj

I sobie podbiję, bo centusie krakowskie tyż coś kombinują :P.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Mimo że jestem centuś krakowski, chętnie bym się do Katowic wybrała, ale 26 X to jakoś jestem na ComicConie

http://altronapoleone.home.blog

Drakaino – to wrzucaj poropozycje daty. Po to jest ten wątek, żebyśmy się wspólnie na jakąś umówili.

A moje daty – traktuj jako bardzo zgrubne przybliżenie. Właściwie jest czas na to, by umówić się w: październiku, bądź listopadzie, bądź grudniu.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

26 X u mnie też raczej odpada ;<

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Rany, to wrzućcie jakieś swoje daty, dziewczyny!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Taktyczna kropa. Ale czy mi cokolwiek pasuje będę mógł stwierdzić dopiero końcem września.

Dla mnie to pewnie listopad bardziej niż cokolwiek innego, ale lepiej będę wiedzieć pod koniec września

http://altronapoleone.home.blog

U mnie też może być ciężko z końcem października. Ale w sumie jeszcze dużo czasu zostało, więc wiele rzeczy może się zdarzyć. 

Co do konkretnych dat, niczego nie mogę zadeklarować przynajmniej do końca miesiąca.

Czekacie, aż wam dziekan ustali plan zajęć ;P?

Ok, czyli lekko przyfalstartowałem. Proszę jednak pamiętać o tym wątku i we właściwym czasie określić swoje preferencje czasoprzestrzenne!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Staruchu, nie polecę na piwo, gdy na drugi dzień mi dziekan ustali egzamin z 2 tysięcy stron. XD

Ech, ci studenci medycyny... Zawsze z nimi problem – nawet pić czasu nie mają, bo się wiecznie uczą :P. Co to za studenci?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Mój problem jest taki, że muszę gdzieś upchnąć krótki wyjazd do Francji, a pomyliłam się w kwestii terminu konferencji, w której biorę udział i zamiast mieć ją za tydzień, mam ją za trzy tygodnie (przynajmniej jest szansa, że referat zdążę napisać), kiedy właśnie ten wyjazd planowałam :/

W sumie Katowice mam po drodze, ale...

http://altronapoleone.home.blog

Obserwuję nieufnie, bo chciałem coś organizować we Wrocławiu. 

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Wrocław też mam po drodze <rotfl> Proponuję trasę dzień po dniu wzdłuż A4 :D

http://altronapoleone.home.blog

@Fun – nie denerwuj. W trzech miesiącach zmieści się i Wrocław, i Katowice.

@Drakaina – to kiedy będziesz przelotem w Stalinogrodzie? Chyba możemy uzgodnić, kiedy zejdziesz z tej miotły w drodze na Ślężę :)?

 

Oraz – widzę, że listopad dość popularny. I fajnie, z tym, że ja osobiście listopad mogę mieć mocno obłożony. Ale myślę, że sie jakoś wciśniemy razem.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Na miotle nad Ślężą to pewnie na przełomie września i października, bo na początku miesiąca powinnam być w Paryżu, ale w listopadzie raczej dam radę wpaść do Stalinogrodu niezależnie od tego, bo na razie na listopad nie mam żadnych planów.

http://altronapoleone.home.blog

końcem września.

do końca miesiąca

Fajnie macie. Filo w sosnowcu zwykłe ogłasza rozpoczęcie roku akademickiego tak w drugim tygodniu a planu wcześniej oczywiście nie dają ;<

Bide miałam z ułożeniem sobie zajęć ==

 

A jakby wypadł listopad, to jest 1/5 szansy na fantastyczny geburstag ;D

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

jest 1/5 szansy na fantastyczny geburstag ;D

Tłumacząc dla goroli – Wybranietz wjedzie z tortem ze świeczkami z okazji kolejnych osiemnastych urodzin ;P!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Krakauerom nie trzeba tłumaczyć :P

http://altronapoleone.home.blog

Wybranietz – czyli dwa tygodnie wakacji więcej? ;D

Nie do końca – studiowałam na ISM/MISH i chodziłam na zajęcia z kulturoznawstwa, filologi polskiej i takich tam, ale musiałam ustawić dodatkowe zajęcia pod anglistykę. Więc przez pierwsze dwa tygodnie  września obczajałam co ciekawsze zajęcia w Katowicach, potem sosno rzucało plan i mi wszystko psuło ;P

Układałam nowy plan, potem studenty przekładały zajęcia i mi wszystko psuli ;P

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Ach, to nie znam tego bólu, ja mam zawsze wszystko narzucone.

Nie śledzić mi tu, tylko zeznawać, jaki termin najbardziej pasuje ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

W tej chwili jak dla mnie sobota 10 listopada na przykład, na 99%.

http://altronapoleone.home.blog

O, i to jest konkret. Z tym że mnie, kurna, niespecjalnie leży.

Ale dobra – kto ma chęci i czas 10 listopada?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Też wpuszczam śledzia. Terminy na razie zbyt odległe, by coś powiedzieć, ale wstępnie wszystkie wymienione w miarę pasują. Osobiście wolałabym sobotę niż piątek, bo jednak trzeba dojechać.

 

Staruch → Co to znaczy: “niespecjalnie leży”? Ty akurat musisz być, żeby ktokolwiek gadał :D

Teyami, dopuszczałem innych do głosu chyba? To nie był przecież monolog?

 

A “niespecjalnie leży” znaczy, że pewnie impreza domowa mi się szykuje, bo dzień wcześniej córka ma urodziny. Toteż kubicuję innym terminom, a jak już padnie na ten, czekają mnie negocjacje, przy których uzgodnienie traktatu akcesyjnego do UE to pestka.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Dopuszczałeś, dopuszczałeś. Ja to mówię w jak najbardziej pozytywnym sensie :)

Pewnie zanim wszyscy zainteresowani się ostatecznie zbiorą w wątku, termin się zmieni jeszcze parę razy.

26 to CC, odpada.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Naz, leniuszku, czytaj cały wątek ;).

Ostatnia propozycja to – 10 listopada.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

A, sorry, przejrzałam wątek widocznie zbyt pobieżnie. 10 może być <3

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Jeśli o mnie chodzi, to październik i początek listopada będę mieć wyjęty z życia, ale później już nie jest źle, więc jeśli stanie na 17.11/24.11/1.12 to najpewniej widzimy się. :)

Dla mnie 1.12 odpada, w ostateczności mógłby być 30.11, piątek, ale w godzinach takich, żebym na wieczór do Brna dotarła :D. Druga połowa listopada średnio, ale nie niemożliwe.

http://altronapoleone.home.blog

Na razie w takim razie (z przyczyn różnorakich) optowałbym za – 24 listopada.

Jak szanowny ogół zapatruje się na takową datę?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Z listopadowych u mnie najgorsza, ale w ostateczności przełknę, bo nie mam daleko.

http://altronapoleone.home.blog

Byle nie 9.11 i 30.11, reszta ok :) 

Czy mówimy o piątkach, czy sobotach? Bo przyznam, że dojazdowo zdecydowanie wolałabym sobotę...

http://altronapoleone.home.blog

Wstępna propozycja Starucha to sobota.

Ostatnio to był piątek, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wybrać sobotę. Jeno w knajpie będzie ciaśniej, wobec czego zacząć jak najwcześniej zależy ;).

I, cholerka, znów mi coś wskoczyło na 24.11. :(. Mówiłem, że listopad jest u mnie trefny. Ale jak mus, to mus. Choć może ktoś jednak zaproponuje inną datę? Czasu jeszcze sporo.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Zaproponowałem trzy soboty, ale mogą być i piątki. Grudnia wolałbym uniknąć, gdyż spędzam go w psychiatryku. ;D

Mam wrażenie, że 17 listopada (sobota) nie został jeszcze przez nikogo oprotestowany...

Co do godziny – dla mnie w sumie im wcześniej, byle po południu ;), tym lepiej

http://altronapoleone.home.blog

No to może piątek 23.11? Starcze-prowodyrze, co sądzisz?

Piątek 23.11. jak dla mnie jest gites :).

Co na to reszta?

 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

A zasugerowana wyżej sobota 17.11 została w ogóle rozważona? Bo dla mnie ten weekend 23-24 właśnie taki sobie.

http://altronapoleone.home.blog

17 tyż może być. No to proszę głosować – kto za 17, a kto za 24?

Poza tym – na razie dyskutujemy właściwie we trójkę. Czekamy na resztę!

 

@JasnaStrona – w psychiatryku? Lobotomia jedną z opcji :P?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Piątek 16.11. Mogę bardzo

Sobota 17.11. Mogę zwyczajnie

Piątek 23.11. Mogę bardzo

Sobota 24.11. Mogę zwyczajnie

 

PS. Starcze, jeszcze deadline głosowania ustal, żebyśmy na wiosnę nie zrobili podsumowania.

Lobotomia wg standardów EBM jest już passé, ale elektrowstrząsy czemu nie? ]:>

Też jestem chętny na przyjazd, ale mam tak nieprzewidywalny grafik, że wstrzymam się od głosu i po prostu postaram się przyjechać na ustalony termin :D

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Piątek 16.11. Mogę zwyczajnie

Sobota 17.11. Mogę bardzo

Piątek 23.11. Mogę słabo

Sobota 24.11. Mogę słabo

http://altronapoleone.home.blog

O, jakże mi się to podoba :D.

Czekam na kolejne typy.

 

U mnie jest tak:

– piątek 16.11 – nie mogę;

– sobota 17.11. – mogę średnio (efekt piątku ;));

– piątek 23.11. – mogę;

– sobota 24.11. – nie mogę.

Z tym, że nie wiadomo, co jeszcze może wyskoczyć.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Póki co wyskocz z wspomnianym dedlajnem głosowania :)

 

Ja mogę w każdym z tych terminów, więc dostosuję się do większości. 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Mnie pasują wszystkie z wyżej wspomnianych terminów. Więc mogę się dopasować do większości.

Kuba Pawełek

To ja się ujawnię i określę też:

 

– piątek 16.11 –  raczej mogę

– sobota 17.11. – mogę

– piątek 23.11. – nie mogę

– sobota 24.11. – nie mogę

Czyli rysuje się raczej opcja 17.11.

Kto za, kto przeciw, kto się wstrzymał? 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Panie Starszy, pan nie gada, tylko przystępuje do dzieła.

Miejsce jakieś już Pan Starszy wymyślił? Hipnoza jest niezła, Drzwi Zwane Koniem także (choć w Hipnozie chyba łatwiej krąg uczynić).

Panie Ogoniasty, najpierw trza chętnych ogarnąć ;). 

Hipnoza się sprawdziła, to nie szukam innych miejscówek (chyba, że coś na tę sobotę wykombinują, ale to się zobaczy).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Toć część chętnych już jest. A reszta pewnie póki nie ma jasnego terminu, to się waha i wykreca :)

(ja nadal bardziej na piątki, ale sobota ujdzie)

ale że zespół Fantaści wyśpiewa jakieś opowieści? 

Nosz k...jego m...!!!

Jak nie urok, to gradobicie, jak nie gradobicie, to koncert.

Jakaś inna knajpa? Co to są: Drzwi zwane Koniem?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Koń jest spoko, ale tam też jest koncert ;P

 

Biała małpa może? 

Absurdalna też jest bardzo ok, ale tam może byś średnio wygodnie przy większej grupie.

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Biała Małpa? Brzmi wystarczająco fantastycznie ;). 

A gdzie to?

I co te katowiczanki i katowicznie się tacy muzykalni zrobili? Uchlać się spokojnie nie można, tylko podkład muzyczny musi jeszcze być :/.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Koncerty w Koniu są na piętrze, a bar jest na dole. Ale bez rezerwacji może być przemiał (niby miejsce jest, ale pytanie ile nas przyjdzie).

 

Cybermachina (ale tam część osób może zgłupieć próbując pokonać windę strażniczą lub myląc lokal z burżujskimi Upojonymi)?

 

Inny termin?

Jak to dobrze, że przynajmniej nie muszę prosić o to, żeby lokal był dla niepalących :D

Od dymu papierosowego tracę głos i automatycznie przechodzę na szkolony niegdyś kontralt, co razu pewnego w zamierzchłych czasach knajp papierosowych oraz regularnych spotkań fantastycznych w Krakowie spowodowało konsternację pt. “O, ktoś nowy przyszedł?”

http://altronapoleone.home.blog

Ooooo, żebyś Ty wiedziała jak ja palaczy denerwowałem w czasach knajp papierosowych... Poziom wzajemnego zdenerwowania był bardzo wyrównany.

Byłem wczoraj w Ludiversum – knajpa z planszówskami koło sądu. Z 8 osób przy stoliku się mieści, a stoliki można złączyć. Ale to chyba ostateczność? Natomiast w Upojonych jest całkiem spoko, nie wiem o co CI,Wilku,chodzi. :p

Ludiversum ok, ale tam chyba zawsze trzeba rezerwować. No i ostatnio było nas więcej niż 10, a mówisz o 8.

W upojonych jedno piwo w cenie dwóch jest tam standardem. Promocja, panie! :) Jak już się tyle płaci, to mogliby zadbać, zeby była jakość jak w Kontynuacji, a nie “dobre, ale zwykłe, tylko drożej” :P Także Upojeni mimo że fajni, są kiepskim pomysłem :)

 

EDT: no i co do Ludiversum, to dla osób spoza Śląska wiecej kombinowania z dotarciem. Może faktycznie Cybermachina?

E? Przecież to obok dworca.

Ludiversum nie budzi we mnie specjalnego entuzjazmu...

 

Co do Cybermachiny to jeżeli tam nie ma dodatkowej sali, to trzeba by siedzieć na kanapie na przeciwko baru, nie? 

Myślę, że można by najpierw spróbować pomyśleć o czymś lepiej dopasowanym dla większej grupy, gdzie wszyscy usiądą wygodnie ^^

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

No obok, ale w małej, bocznej uliczce. Nie mam nic przeciwko, ale właśnie skoro tam wszystko na rezerwację, to co jeśli zjawią się dodatkowe osoby? Machina – widywałem już rezerwacje w głębi, ale faktycznie, dziwnie często dają ludziom to coś koło baru, wiec może racja.

 

Czyli Drzwi, może Katofonia jesli otworzą górę (ale znów, kto nie zna Katofonii może nie znaleźć drzwi na “wysoki poziom"). Kato momentami za głośne. Dobra Karma jest spoko, ale znów dla nielokalnych kombinowanie. Z drugiej strony w Dobrej od razu jedzenie dla głodnych. Względnie zmiana daty i Hipnoza? :P

Ze wszystkich wymienionych byłem jedynie w Katofonii. I pomysł z pięterkiem uważam za niezły. Walnie się drogowskaz i chętni trafią.

Pytanie tylko – co Kato oferuje dla głodomorów?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Tam jest oznakowanie tych drzwi. A mimo to wiele razy znajomi nie trafiali, jak sie zgadywaliśmy. I to tacy, którzy samą Katofonię znali, wiec co dopiero niemiejscowi. Plus fakt, ze góra nie zawsze jest otwarta... Jest to opcja, ale z minusami. MrB wspomniał o Ludiversum, ja o Karmie (w obu przypadkach boczne uliczki). Ktoś ma jeszcze jakieś propozycje?

Co do jedzenia: naprzeciwko Kato jest ToDoJutra (zapiekanki, dobre).

Dobra, czyli trzy miejscówki do wyboru: Katofonia, Ludiversum, Karma, EDIT: jeszcze Biała Małpa!

Bywalcy knajp, ćmy barowe, wieczorni szlajacze – wypowiedzieć się!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ludiversum przecież widać z Mikołowskiej. XD

Jadąc od strony Ligoty wysiada się pod sądem, przechodzi przez ulicę i jest się na miejscu, a idąc z dworca wychodzi się starym wyjściem, idzie w prawo do końca ulicy, przechodzi przez pasy i też jest się na miejscu. Mi na Mariacką trudniej trafić, serio. :p

 

Edit: natomiast faktycznie, jeśli nie zamierzamy grać w planszówki, to myślę że istnieją lepsze opcje niż Ludiversum. ;)

Z Małpą może być problem – na dole aż tak wiele miejsca znowu nie ma, a na górze palacze (i czasem tym dymem nawet zawiewa).

No dobra – to w takim razie zostają: Katofonia i Karma.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Jeśli w tej Karmie jest żarcie i ciszej, to jestem za Karmą ;) Jak w tych okolicach jest z parkowaniem?

http://altronapoleone.home.blog

Jedzenie jest. Z wymienionych miejsc najciszej. Napoje: mniej popularne piwa, ale też różne nieprocenty. Lekko z boku, więc zaparkować jest gdzie. Minusem tylko to, że zaułek (orientacja terenowa).

Ja pierdzielę, ta Karma jest wegetariańska? Na szczęście – z reguły nie jadam na takich spotkaniach. Piwo w każdym razie mają, i jest cydr dla JasnejStrony ;). Ale widzę, że otwarte mają do 22 tylko, a ostatnio impreza zdaje się przeciągnęła?

Ogólnie – parkowanie to nie moja domena, bo przyjeżdżam dyliżansem MZK. Z tym, że – obecnie z  parkowaniem w Katowicach to w ogóle jest masakra, bo połowę parkingów zamknęli przed szczytem klimatycznym. Ale w sobotę wieczorem może pod Belgiem (bo to w miarę blisko) będzie miejsce?

 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Samochód to jest opcja na cały weekend na Śląsku, jeśli tylko sobota, to rozważę pociąg. Dla mnie wege może być

http://altronapoleone.home.blog

To ja wszystko zmienię i powiem, że 17.11 albo odpada u mnie, albo będę krótko, wcześnie i zniknę jak dym. I im bliżej by było dworca, tym lepiej. Ech.

Lolu – na razie jesteś pierwsza, której ten termin wyraźnie nie pasuje (choć tłumów chętnych też jakoś nie widzę :-/).

Jeśli tak pozostanie – trudno, będziemy się, ku naszemu zawodowi, cieszyć Twą obecnością krótko. Jeśli jednak pojawi się więcej głosów na “nie” – przedyskutujemy nowy termin (choć, jak widać, takie ustalenia idą jak po grudzie).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Staruchu, mają ryby (a przynajmniej kiedyś mieli), więc nie taka wegetariańska. No i z tego co się orientuję, z nimi jak z Osłem, wśród bywalców przeważają ludzie niewege. Choćby dlatego, że ich pizze są naprawdę dobre :) Ogólnie o 22.00 można już całą grupą się przenosić w inne miejsca. 

 

Ale upierac się nie będę, bo lokalizacja dla niemiejscowych może być problemem. Tylko własnie, znajdzie coś innego, co da dużo miejsca, natężenie dźwięku pozwoli rozmawiać, a jednocześnie nie ma tam koncertu.

 

Lub znajdźcie inny termin :) 

 

(a;albo może ktoś się dowie, czy w Cybermachinie można rezerwować stoliki w głębi, a nie tylko za barem.

A tak w ogóle to o której planuje się początek imprezy?

http://altronapoleone.home.blog

Mr. Fox ma ładny obrazek na ścianie i w tle fejsa (bo lubię lisy), więc ma u mnie plusa ;) Oraz wysoką ocenę w tripadvisorze

http://altronapoleone.home.blog

Krzyczące Pudełko juz psuto, ale psucie forum to pewna nowość. Wybrańczyni przeciera nowe szlaki.

Dobra, na czym stanęło: Ludiversum, Drzwi Zwane Koniem, Dobra Karma, Mr. Fox (ale to wygląda na typowe gastro a nie bar+gastro?), Cybermachina?

 

Prawdopodobnie to gdzie, kiedy i o której odbędzie się to spotkanie nie jest moją sprawą, ale z doświadczenia wiem, że bardzo dobrze na takie spotkania sprawdzają się kluby bilardowe. Jest w nich względnie cicho, bo bilard to gra wymagająca skupienia, co właściciele takich lokali świetnie rozumieją, są duże stoliki, jest piwo i – często – jedzenie, albo chociaż zakąski. No i jest bilard. Wynajęcie stołu i stukanie kulek daje fajną możliwość pogadać bardziej indywidualnie, bez konieczności przekrzykiwania się przez cały stolik i głośną muzykę.

W Katowicach znam tylko Garage i myślę, że nawet by się Wam nadał. Zwłaszcza, że to większy kompleks, w skład którego wchodziło... coś tam jeszcze.

 

Peace!

 

P.S.

I tak – na mnie bilard działa jak miodek na misia, więc wybór takiego klubu mógłby zwiększyć szanse, że jednak ruszę tyłek i do Was zawitam.

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Kurcze, to nam się wachlarz możliwości poszerzył. 

Ok, Mr Fox jest dosyć blisko dworca, propozycja warta rozważenia. Nie ma co prawda strony w sieci, ale jakieś ogólne informacje mogę mieć w niedzielę.

Garage – taki dosyć spory kombajn. W soboty jest coś w rodzaju dyskoteki, czyli może być głośno. Minus jest taki, że trochę daleko od centrum. Przyjezdni muszą poszukać z Googlem albo umówić się z aborygenem-przewodnikiem ;). Co do bilardu – ja co prawda nie rozróżniam grubszego końca kija od cieńszego, a bili od kości sześciennej, ale lojalnie informuję, że wynajęcie stołu do bilarda Dynamic II (cokolwiek to jest) losztuje 20zł/godz, a stołu do snookera – 27 zł/godz.

 

Myślę, że dobrze by było, gdybyśmy uzgodnili miejsce w przyszłym tygodniu, to koło 5-6 listopada próbowałbym rezerwować miejsca. Na razie chętnych poniżej dziesiątki.

 

PS. Czy Teyami czyta ten wątek? Specjalnie kupiłem “Bagno”, cobyś złożyła swój szlachetny autograf ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Garage raz, że może być głośno (teoretycznie mają cichszą salkę, ale sąsiadująca z palarnią i czasem tam zwyczajnie śmierdzi). Dwa, że część ludzi denerwują obowiązkowe szatnie. Odpada.

 

Mozna jeszcze rozważyć City Rock (nie mylić z City Pubem), ale nie wiem jak tam z możliwoscią dostawiania krzeseł/stołów, bo część chyba jest dość statyczna. No i Królestwo, ale oni chyba tez imprezują w weekendy.

 

A miejsce lepiej wybrac już w tym tygodniu, żeby potem poprosić  Beryla o wpięcie informacji w górę wątku. Tak, żeby potem ewentualnie zainteresowani nie musieli grzebać w całym temacie zastanawiając się, czy cokolwiek ustalono, tylko od razu, z odpowiednio dużym wyprzedzeniem wiedzieli wszyscy.

Ale City Rock też do 23 :(. 

Wszystko zależy, czy wpadną imprezowicze długodystansowi. Jakoś się tu na razie nie odzywają.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Nie no, jesli zaczynamy koło 17/18/19, to można ząłożyć, że ewentualni chętni na 22 odezwą się z wyprzedzeniem.

Jako przyjezdna i wyjezdna (bo nawet jeśli zostanę na niedzielę na Śląsku, to nie w Katowicach), sugeruję w miarę wczesny początek :)

http://altronapoleone.home.blog

Drakaino, ostatnio zaczęliśmy spotkanie o 17. Nie widzę przeszkód, by od tej godziny zacząć.

Spóźnialscy zawsze mogą dołączyć i kontynuować imprezę do rana ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Myślę, że Drakainie chodzi o to, ze wolałaby dotrzeć gdy będzie obecnych wiele osób, a nie przerzedzone grono :) 

 

Ja z mojej strony dołączę pewnie w okolicach 18.00-18.30.

 

W sobotę mogę przyjechać dowolnie, ale wyjechać pewnie chciałabym ok. 22, chyba że się totalnie zasiedzę ;) Z pociągami zresztą krucho: po 20.30 nic już do 3 rano do Krk nie ma, a to, co jest przed i po jedzie ponad DWIE GODZINY (jest też takie o 1 w nocy, ale jedzie cztery godziny z przesiadką)! Co oznacza, że opcja samochodowa stała się znacznie bardziej prawdopodobna i wtedy nie ma problemu, mogę wracać dowolnie.

http://altronapoleone.home.blog

Drakaino, Unibus jedzie godzinę z hakiem autostradą do Krakowa. Ale faktycznie, ostatni chyba koło 22.30 jedzie.

Autobusy odpadają – choroba lokomocyjna. Jako pasażer samochodowy też miewam, tylko jako kierowca nie... Zapewne jest na to jakieś wytłumaczenie związane z błędnikiem.

http://altronapoleone.home.blog

Istnieje cudowny lek o nazwie metoklopramid, po którym dosłownie nie da się rzygać i tak się szczęśliwie składa, że po moich kłopotach z błędnikiem zostało mi kilka tabletek, więc najwyżej się dogadamy. XD

A pociąg jadący z Katowic do Krakowa trzy godziny to są jaja. Słyszałem teorię spiskową, że właściciel autostrady dał bana na pociągi, żeby więcej kasy szło przez bramki. :p

Pff. Wcale bym się nie zdziwiła. Ale w sumie wybiorę samochód, bo i tak nie jestem piwna, a daje mi to swobodę. Oczywiście będę miała wolne miejsca, jakby co, co najmniej w jedną stronę.

http://altronapoleone.home.blog

No i pięknie, przyjaźń i braterstwo (oraz siostrzeństwo) wewnątrzforumowe kwinie :).

Ostatnio silny zespół męski z Krk dojechał busem, to może ktoś dołączy.

A co do pociągów – zdarzyło mi się jechać z Krakowa do Katowic ponad 6 godzin (z czego bodaj 4 stałem w szczerym polu przed Trzebinią). 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Kiedyś jechałam 11 godzin do Wrocławia, ale to było w ostatnią zimę stulecia. Pociąg stanął na jakiejś małej stacji i nie był w stanie dalej jechać, a ja pobrnęłam do sklepu po coś do zjedzenia (krajobraz syberyjski i w ogóle pełne poczucie nierzeczywistości świata), po czym jak wróciłam na peron, to pociągu nie było. (A poszłam ja, nie przyjaciółka, bo mam dobrą orientację w terenie w przeciwieństwie do niej.) Potem poczułam się jak w jakiejś “Lalce”, bo nagle w śnieżycy zobaczyłam kołyszące się światło latarni i usłyszałam głos kolejarza poszukującego zagubionej pasażerki :) Okazało się, że pociąg przetoczyli o 300 m. Dodajmy: 300 m zasp po pas, zwłaszcza dla osoby mojej postury...

http://altronapoleone.home.blog

Drakaino, bardzo inspirujący ten post :D Nie powiem, że zazdroszczę przygód w tak klimatycznej scenerii, bo szczerze nie cierpię zimna, ale napisałabym albo poczytała sobie o tym opowiadanie.

 

Staruchu, oooch, jak miło! <3 Czytam wątek, pewnie. Śledzę wszystko na bieżąco, tylko ten Internet Explorer... ;D Termin mi pasuje, jeśli nic się u mnie nie zmieni. Na lokalach w Katowicach totalnie się nie znam i równie totalnie jest mi to obojętne. Ważne, że posiedzimy w doborowym towarzystwie ;)

napisałabym albo poczytała sobie o tym opowiadanie

Dzięki, Teyami :) Rozważałam to od dawna, a teraz chyba napiszę...

Zimna też nie cierpię, brr.

 

Mam w zanadrzu jeszcze jedną historyjkę autobiograficzną, ale tylko na mały motyw w opowiadaniu: jak zorientowałam się, że jestem okradana, bo w świetle latarni podejrzanie cały czas szedł równolegle do mojego inny cień.

http://altronapoleone.home.blog

Trzeba zrobić zrzutkę na prawo jazdy autobusu dla Drakainy!

Eee, autobusy są duże, ciężkie i mało dynamiczne, wolałabym zrzutkę na porsche ;)

A, w porsche nie zmieści się grupa fantastów...

http://altronapoleone.home.blog

Z autobuuusem fantastów Zdraaadziła go... Sorry, musiałam :D

Porsche jest dla szpanerów ;). Jak i BMW. Tylko mustangi :D!

 

Teyami – cieszę się, że będziesz <3! Tylko nie wiem, czy zdążę przeczytać do spotkania :-/.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Okej, w sumie lepszy sportowy jaguar ;) Mustangi są dla innej klasy szpanerów

http://altronapoleone.home.blog

Coraz bardziej mnie frustruje to poszukiwanie knajpy w Katowicach :(.

Mr Fox – dość przytulnie, nie ma palaczy, piwo jest, jakieś żarcie też...

Ale –  w sobotę nie ma szans na wejście bez rezerwacji. Rezerwacja na ekipę do 12 osób jest darmowa, powyżej – 30 zł od łebka. Bądź tu prorokiem i podaj liczbę, ile nas będzie.

Szlag angry

 

PS. Podobno większość knajp w centrumie wymaga rezerwacji na soboty.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Sprawdziłem Cybermachinę – można rezerwować dowolne stoliki, ALE – płatne od każdej osoby (przy czym płatność do wykorzystania na barze).

 

Czyli ten sam problem. Gdyby było wiadomo, ile nas będzie, to może i wyłożyłbym. Ale nasza liczebność to wróżenie z fusów...

Jutro lub we wtorek dryndnę do Katofonii i Garage to się zobaczy, czy to trend ogólnomiejski.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Czyli w sumie wracamy do dylematu: Koń (ale kocnert), Karma (ale lokalizacja), czy data.

No tak, ale zmiana daty jak nam pomoże? Chyba, że na poniedziałek. 

Bo kłopoty z rezerwacją są pewnie także wtedy, gdy koncertów czy innych imprez nie ma. Coś nam się naród rozimprezował ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Pomoże, jesli trafimy w hipnozę niekoncertową.

Zobaczymy. Jak innej miejscówki nie znajdziemy, to chyba nie będzie innego wyjścia. Okaże się!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

To może by się policzyć , czy przekroczymy 12?

 

http://altronapoleone.home.blog

Nawet licząc z lekkim zapasem to nie powinno przekroczyć 12. Zresztą, nikt nie wyrzuci trzynastej osoby z lokalu ;X

 

W Hipnozie koncert zaczyna się o 9, czyli tak jak zamykałaby się Karma.  Można by tam pójść i potem najwyżej się zobaczy – wstęp jest free, wg tego, co napisali.

 

Jak zaczniecie przekładać datę, to się to wszystko rozlezie.

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Słuszny argument z datą.

Spoko spoko. Dlatego cały czas szukamy knajpy. Już datę otrąbiliśmy wszem i wobec, to zrezygnujemy z niej tylko pod przymusem ;). Ewentualnie rzeczywiście wprowadzimy w czyn “imprezę chodzoną” i zmienimy lokal w trakcie.

Jeszcze jest sporo czasu, to się chyba coś wyklaruje.

Wybranietz, nie powinno przekroczyć 12, mówisz? Ostatnio myślałem, że bedzie nas 5, a było wiesz ile. To wszystko zależy od chłopaków właściwie, którzy ostatnio wyjątkowo licznie dopisali (Fun, Count, Wicked, Skoneczny, Fenrirr). Czy będzie im się chciało tym razem ruszyć tyłki z Krakowa – coś nie meldują.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Najwyżej weźmiesz któregoś na kolana ;P

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

No wypraszam sobie ;). Że stary, to żadnej dzierlatki wziąć nie mogę? Niedoczekanie :P. 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ale prawda, że trzynastej osoby nie wyrzucą, najwyżej się krzesło dostawi. Przy tej pogodzie impreza chodzona z miejsca w miejsce to średni pomysł.

 

A poza tym chyba nie chcieliśmy knajpy z koncertem?

http://altronapoleone.home.blog

Jakimś pomysłem jest jeszcze Namaste.

Jaka pogoda będzie za 2-3 tygodnie to cholera wi, ale siedzenie w jednym miejscu jest po prostu wygodniejsze :) 

W listopadzie bardziej prawdopodobna jest zimna niż ciepła pogoda :/

 

A dyskutujący tu plus ekipa, którą wymieniłeś, to nadal jest mniej niż dwanaście osób. Jestem za Mr. Foxem, skoro jest tam wszystko, czego potrzeba i przytulnie ;)

http://altronapoleone.home.blog

Na jutro zapowiadają kilkanaście stopni więcej niż dzisiaj. Różnie bywa :) 

Gorszej pogody niż ostatnio na pewno nie będzie.

To wszystko zależy od chłopaków właściwie, którzy ostatnio wyjątkowo licznie dopisali (Fun, Count, Wicked, Skoneczny, Fenrirr). Czy będzie im się chciało tym razem ruszyć tyłki z Krakowa – coś nie meldują.

Z jakiego tam Krakowa! Hrabia i ja jesteśmy z bardziej cywilizowanych, zachodnich stron ;) 

Na razie wątpliwe, żebym się zjawił. Ale jak wszystko ustalicie, to jeszcze rozważę, czy mi nie po drodze. 

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

No to u mnie chwilowo na odwrót, bo do piątku było ciepło tak, że chodziłam w podkoszulku, a dziś włożyłam wszystkie ciepłe ciuchy, jakie ze sobą zabrałam :D Ale dobrze, bo lada moment wracam, to może znów trafię na cieplej. Nienawidzę zimna.

http://altronapoleone.home.blog

Jako ambasador zimy dostrzegam afront!

Sorry , Fun :)! Coś mi się pokiełbasiło!

Ale o to własnie mi chodzi – zamówimy 12, a zwali się 18 osób znienacka (nie żebym na to strasznie liczył, ale kto wie?). A w Foxie podobno bardzo krucho z miejscem i krzesłami. I wtedy, zgodnie z życzeniem Wybranietz, trza będzie użyczyć kolan ;P. 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

E tam, niektórzy i tak szybko wychodzą. Ostatnio prawdziwa impreza trwała chyba do czwartej :D 

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

 miejsce to:

– albo Mr.Fox, gdzie potencjalnie może być problem ze zmieszczeniem się, choć patrząc po tym, kto się deklaruje to nie powinno go być, a który i tak zamyka się o 22, więc trzeba będzie szukać czegoś innego, jak się przeciągnie,

 

 – albo Hipnoza, gdzie o 21 zacznie się koncert i być może trzeba będzie zmienić lokal, choć ten kąt w którym siedzieliśmy ostatnio był dość daleko od sceny. 

 

więc może skoro data i tak się nie zmieni, to jak fun chce to Hipnoza, bo więcej miejsca, a jak nie chce, to Mr.Fox? 

Albo niech się reszta obserwujących i potencjalnie zainteresowanych odezwie >.<

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Jako ambasador zimy dostrzegam afront!

Ale lubię wilki, wystarczy? ;)

http://altronapoleone.home.blog

Jeżeli koncert jest za free, a wiadomo, że dobre koncerty nigdy nie zaczynają się punktualnie...

Drakaino, na potęgę posępnego smogu, może być! ;) 

Jeszcze się poczyni kilka telefonów tu i ówdzie. 

Hipnozę raczej bym wykreślił, bo jak koncert, do tego darmowy, to tłumy bedą już znacznie wcześniej.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Jeszcze się poczyni kilka telefonów tu i ówdzie. 

Widzę, ze Staruch pracuje nad odwołaniem koncertu!

Zawsze można zadzwonić do wiadomo kogo, że widziano u Świetlickiego woreczki z białym proszkiem. Albo że jakiś gość w turbanie zostawił plecak w Hipnozie ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Nieśmiało zaznaczam, że też śledzę i mogę się jakimś cudem pojawić, kto mnie tam wie. Siedziałbym cicho, by ewentualnie znów wyskoczyć znienacka (i znienacka przepaść bez wieści), ale tak liczycie i liczycie...

Vargu, i tak się nie policzymy, a Twoje tajemnicze przybycie (jak ostatnio) zawsze mile widziane.

Tylko chyba tym razem nie będzie za dużo chętnych do imprezowania z Tajemniczym Portalowiczem ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Nie wolno lekceważyć potęgi Tajemniczego Portalowicza ;)

Albo że jakiś gość w turbanie zostawił plecak w Hipnozie ;)

Śmiej się. Dziś ewidentnie przez jakiegoś idiotę turystę, który zostawił bagaż na peronie, stałam dwadzieścia minut w metrze, słuchając powtarzanych w kółko komunikatów o podejrzanej paczce/bagażu na następnej stacji. I podejrzewam, że był to idiota turysta, bo inaczej pewnie by jednak nie puścili ruchu po tych dwudziestu minutach. Przez to potem miałam za mało czasu na jednej wystawie.

http://altronapoleone.home.blog

Dobra, bo kurde dzwonię i dzwonię po całych Katowicach :(.

W każdym razie, przeciąlem te nigdzie nie prowadzące dywagacje – zarezerwowałem knajpę.

 

Czyli reasumując – 17.11., godz. 17, Dobra Karma ul. św. Jacka 1, Katowice.

 

Gdyby ktoś pojawił się wcześniej, stoliki zarezerwowane na hasło “Fantastyka”. Na razie na 12 osób, ale jest możliwość dostawienia stolika i krzeseł (tak mnie przynajmniej zapewniła interlokutorka).

Muszę też wpłacić stówkę za rezerwację, do odebrania w barze. Czyli wychodzi na to, że jak ktoś coś będzie kupował do picia czy jedzenia, płaci mnie (aż nabijemy limit). Dobrze to rozumiem?

Aha, to knajpa wegetariańska. Jakby ktoś musiał mięso spożyć, to przed albo po ;). 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Spróbuję, chociaż wolałabym się kimnąć w Kato niż jeździć po nocy, a na to trzeba mieć hajs, a ja jestem tak stara, że mój hajs, który mam, to ja muszę na gastroskopię wydać... :D

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Stary to ja jestem... I gastroskopia to pikuś przy kolonoskopii ;).

Dawaj, dawaj, Naz, muszę zatrzeć to “creepy” wrażenie!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Planowałam przeznaczyć na ów wypad zarobek z Fantomu, może do tego czasu zapłacą, a w ostateczności zostaje jeszcze mąż... :P Postaram się!

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Postaram się!

To mnie napawa nadzieją :).

 

w ostateczności zostaje jeszcze mąż

A to, jako męża (nie Naz, oczywiście!), niespecjalnie ;P.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Naz, jedziesz z Krk?

http://altronapoleone.home.blog

Nope, z wiochy pomiędzy Krk a Kato. Niedaleko Olkusza.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Z Brzeszcz?

Może wam jeszcze adres podam, publicznie w internetach? :P

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Ależ Naz, już podawałaś. XD

Mogłabym rozważyć oszczędność na autostradzie i jazdę przez Olkusz. Autostradę zaliczyłam 10 dni temu, a w weekend wracam :/

http://altronapoleone.home.blog

Naz pewnie w paczkomacie mieszka, jak na doktorantów przystało.

Spoko, drakaino, pojadę z mojej wiochy z mężem, przez inne wiochy. Obczaiłam tę trasę ostatnim razem, jak jechałam sama. Musiałam sobie przykleić uchwyt od gps na taśmie malarskiej i miałam zawał, jak wyjechałam na chwilę na autostradę, ale się udało... no i tam pod Hipnozą, czy co to było, żywcem nie dało się zaparkować. Tyle wrażeń z jednego piwa w Kato.

MrB, no tak, przecież wszyscy wiedzą, że Minas Morgul, Mordor.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Naz, skoro wtedy się nie dało zaparkować, to teraz jest gorzej :(.

Słowa kluczowe – szczyt klimatyczny.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

ups. czyli nie parkować? albo nocować u znajomej i tam zostawić samochód?

http://altronapoleone.home.blog

Czyli zastanowić się gdzie parkować. Wybrańczyni jako ludność rdzenna powinna znać sztuczki i tajne miejsca parkingowe. Może doradzi?

no nie, myślę, że w sobotę koło 17 nie będzie większych problemów. Szczególnie, że Karma jest trochę na uboczu.

Naz parkowała w mniej sprzyjających warunkach ;)

A parkingi są pozamykane w Strefie Kultury, czyli pod Nosprem ;<

 

Swoją drogą, byłam na Śląskich Targach Książki – tego samego dnia odbywała się tam też giełda minerałów, targi jachtów i jakiś geniusz zamknął parking, chyba żeby się wywietrzył przed jakimś zjazdem przedsiębiorców ;<

 

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Na ŚTK był podobno wydzielony kawałek klepiska w atrakcyjnej cenie 20zł od furmanki ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

no chyba na dachu.

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Karma jest na uboczu i w zaułku, ale blisko Akademii Muzycznej. Nie wiem jak na szczycie klimatycznym, ale na EEC część  wydarzeń była właśnie w Akademii.

Oof!

Pracuję 17-go :(

 

Ładnie – pierwszy tydzień pracy zacznę od pytania szefowej, czy mogę dostać wolne (:

www.facebook.com/mika.modrzynska

Daj maila szefowej – usprawiedliwienie Ci napiszę ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Yessir!

Jestem przekonana, że szefowa ugnie się pod onieśmielającym spojrzeniem stulatka :)

www.facebook.com/mika.modrzynska

“Na żądanie”.

Wilku,

 

“na czarno” :(

www.facebook.com/mika.modrzynska

“na litość”?

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

“na inspekcję”?

“na wabia”?

http://altronapoleone.home.blog

na cukier!

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Powiedz, ze to konferencja branżowa!

Moje drogie dzieci!

Przypominam – 17.11., godz. 17, Dobra Karma, ul. św. Jacka 1, Katowice.

 

Odwiedziłem dziś miejsce naszego spotkania i uiściłem zadatek. Znaczy – miejsca nikt nam nie odbierze :P!

Co do knajpy – lekkie zadupie... znaczy, urokliwy zaułek ;). Wrzucam fotki dla przybywających, bo drzwi dość dobrze ukryte między tym zielonym czymś.

 

 

I jeszcze magiczne drzwi:

 

 

Za drzwiami – w prawo i po schodkach do góry. Pierwszy przybywający niech zapoda tajemnicze hasło: “Fantastyka”.

 

Co do parkingu dla zamiejscowych – rzeczywiście chyba najpepiej spróbować pod Belgiem (ul. Przemysłowa 3), bo to dość blisko. Gdyby tam nie było, można pokrążyć po okolicznych uliczkach. Miejsc sporo, ale dziś w południe – wszystkie zajęte. Jak jest z dostępem do koniowiązów w sobotnie popołudnie, nie mam pojęcia, gdyż zawsze przybywam dyliżansem :)!

 

Gdyby ktoś czuł się niepewnie w posługiwaniu się mapą – niech się odezwie na priv. Podejmuję się roli psa-przewodnika!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

lekkie zadupie... znaczy, urokliwy zaułek ;)

To zupełnie jak w tym “stary pierdoła” czyli “dobrotliwy staruszek” :)

 

Z mapą radzę sobie nieźle, ale jakby jednak coś się pokićkało, to będę wrzeszczeć na shoutboksie z komórki.

http://altronapoleone.home.blog

Dodam, że zdjęcia wykonane ;przez Starucha mają ewidentnie podkręcone kolory :P 

It’s official: nie będzie mnie. Ech. Bawcie się dobrze, a ja się następnym razem ogarnę lepiej niż wcale.

Lolu, jeszcze masz czas – może jednak coś się uda poprzestawiać?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

No właśnie próby przestawiania nie wyszły :/

crying

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Przypominam, że mogę zabrać kogoś z Krakowa samochodem, jakby co, można pisać na priva :)

Oraz istnieje szansa, że przywiozę użytkowniczkę ninedin, jeśli nie ma wtedy jakiejś pracowej imprezy.

http://altronapoleone.home.blog

To znaczy mamy ci napisać kogo z niechcących przyjechać masz przywieźć? :P 

No, nie będę brała kogoś, kto będzie następnie stawiał czynny opór w samochodzie, bo to niebezpieczne :P

http://altronapoleone.home.blog

Trochę objazdem, ale Kam przywieź, ona się nawet ucieszy jak będzie mogła zwalić na kogoś :) 

Firmy przewozowej to jednak nie mam :P

http://altronapoleone.home.blog

Najpierw deklarujesz się, potem wymigujesz :P

mogę zabrać kogoś z Krakowa samochodem

Gdzie tu deklaracja o objazdach surprise ?

http://altronapoleone.home.blog

Ale to ledwie za miedzą! Dwa machnięcia skrzydłami!

Och, och, ale nie deklarowałam jazdy na smoku :P Nie ta faza słońca :P

http://altronapoleone.home.blog

Heloł heloł – przypominam, że to już w sobotę!

Wszyscy potrzebujący usprawiedliwienia/wymówki/uzasadnienia – ostatni czas, aby sobie takowe sprawić!

(Kam, do Ciebie mówię ;)).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ja mam dylemat. Mam jakże cudowną propozycję noclegu, ale znowu musiałabym jechać sama samochodem, bo mój mąż pracuje. I sama nie wiem, czy mi starczy samozaparcia. Można przecież w łóżeczku leżeć z kotkiem i książkę pisać...

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Albo możesz wypić piwo, dyskutując z gronem przesympatycznych ludzi :).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Staruchu, to ciebie nie będzie? :o ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

A widzisz, zapomniałem się wyłączyć z tych przesympatycznych. Jestem tylko sympatyczny :P.

Będę, ale raczej w stanie “żywych zwłok” i będę sobie cichutko sączył piwo w kąciku.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ja raczej odpadam, bo w tę sobotę jest koncert, na który bardzo chcę pójść. Chyba, że będę miał siły na krótki wypad do Katowic wcześniej i wrócę jeszcze wieczornym busem...

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Z ludźmi piją, a z nieludźmi nie :( 

A Wicked widze wybrał mimo wszystko Hipnozę :P 

Nie, koncert akurat w Krakowie ;D Gdyby był w Kato to miałbym mniejszy dylemat, po prostu potem przemieściłbym się z buta.

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Mnie tam ostatnio udało się trafić na zlot choć musiałem jeszcze tej samej nocy dostać się do Rzeszowa :P 

Żeby nie było, to nie jest tak, że uważam leżenie za atrakcyjniejsze od spotkania – byłam na wielu piwach, daleko i blisko, jeździłam z radością. Ale mam ostatnio duże problemy z nerwicą żołądka, a taka wyprawa jest dla mnie mocno stresująca.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Naz, w takim razie – wódka?

Nie ma takich problemów, których nie rozwiązałby alkohol (no, może poza marskością wątroby) ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Oj tam, oj tam – problemy z marskością wątroby wódka też rozwiązuje. Definitywnie.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Czy to spotkanie establishmentu, czy neofita z kuflem piwa też może się dołączyć?

Neofici zawsze mile widziani :D!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Zwłaszcza tacy z masońskim ufo w awatarze ;)

http://altronapoleone.home.blog

Wódka to chyba za duży kaliber dla kogoś, kto praktycznie nie pił przez kilka miesięcy... :P Trenuję niewinnie, ale łatwo nie jest.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Dziękuję za przychylność dla masońskiego banity i za spostrzegawczość. Niestety wielkość logo utrudnia dostrzeżenie jeszcze jednej poprawki oryginału ;)

Pewnie napis jest inny?

http://altronapoleone.home.blog

Naz, trening w samotności to żaden trening ;).

Ale w kwestii formalnej – ja w sobotę tylko piwko. A może tylko soczek? Się zobaczy.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

A ja tylko soczek. Albo herbatę.

http://altronapoleone.home.blog

No tak, woźnice (woźniczki?) mają gorzej :D.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

I tak jestem niepiwna (piwo ma u mnie -2 do atrakcyjności, bo nie lubię rzeczy gorzkich i nie lubię napojów gazowanych) i niewódczana, tylko jakkolwiek to nie zabrzmi, winna ;)

http://altronapoleone.home.blog

Ja też jestem raczej winna, chociaż lubię zarówno smak piwa, jak i wódki (sic). Tylko wytrawnie winna, słodki alkohol to dla mnie zło. Już nawet nie jestem w stanie przełknąć drinka z colą.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Tylko wytrawne! Ze słodkich alkoholi to toleruję wybrane likiery w niewielkich dawkach.

http://altronapoleone.home.blog

Wina wytrawne, czerwone … wyjątkiem jest PORTO (choć barwa się zgadza)!

Niepiwnych informuję, że w miejscu obrad jest wybór herbat :) 

 

Pytanie: czym zawiniła Naz?

Nie no, teraz to muszę przyjechać, żeby wam machać przed oczami świąteczną Wyborczą z moim opowiadaniem :P Dostałam info, że się wreszcie doczekam publikacji.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Gratki, Naz! Teraz już się nie wykręcisz :p

Kiedy było? Bibliotekę muszę odwiedzić!

Będzie w ten weekend :P Thx!

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Nikt przy stole nie bedzie gadac, bo wszyscy będa czytać!

Krótkie to, mieliśmy limit 10k (przekroczyłam o 2 bodajże), więc może nie będzie źle :P

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

To jest to, co miało być publikowane za x lat?

Ciężko teraz stwierdzić, co to miało być; chyba gazeta, która wyszłaby teraz, ale stylizowana byłaby na 2050 rok.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Helloł – to już jutro!

Wszyscy wahliwi otrzymują możliwość przeczytania futurystycznego opka Naz!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ktoś dookreśli gdzie to opowiadanie? W GW czy na bibliotece?

 

Dzięki Cieniu Burzy za drogowskaz :)

Ostatecznie jednak się zjawie, ekipa z Krakowa i okolic zaraz wyrusza w trasę :D

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

I git :D!

 

EDIT: Moje dyliżanse tak kursują, że prawdopodobnie trochę się spóźnię i będę jakiś kwadrans po piątej.

Przybywających wcześniej uprasza się o wypowiedzenie odpowiedniego zaklęcia i zajęcie miejsc w karczmie ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Panie, jakim dyliżansem można tam dotrzeć? :p

Tam? Bezpośrednio chyba żadnym. Ja udam się do stacji dyliżansów Dworzec, a potem już – pięta-palec :).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Cóż, myślałem,żeś może cwańszy ode mnie...

12 i wysiadasz przy Placu Sejmu Śląskiego lub na Mariackiej 

trochę bliżej jest ;P

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Pierwsza! :D

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Dla zdrowia spacer – bezcenny :P

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Śniąca, nie przesadzaj :). Kurde, telefony mnie przerastają. Znowu dwa razy zgłosiłem swój komentarz zamiast edytować. Sorry Berylu.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

albo 51 i wysiadasz na Francuskiej

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Jak nie przesadzaj, jak ja już siedzę przy stole.

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

No właśnie przesadzasz z tą punktualnością

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Miałam coś jeszcze do załatwienia, zeszło mi szybciej, więc jestem. Ot i cała tajemnica.

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Ok ok :D

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Proszę o atencję! Naz zostawiła w lokalu wysokie obcasy. Do odebrania u Zimowego wilka!

Emisja dugiego odcinka dobrze zapowiadającego się serialu pt. “Nowofantastyczne piwo w Katowicach” dobiegła końca.

(no, prawie, bo młodzież dorzyna się jeszcze podczas napisów końcowych).

 

W każdym razie – dziękuję obecnym i upominam nieobecnych (Kuba P i Peter B. – patrzę na was!).

 

Opowieść o przemycaniu krzyża z cmentarza do akademika – rozwaliła system :). 

 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

To Fun też był?

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Opowieść o przemycaniu krzyża z cmentarza do akademika – rozwaliła system :)

Proszę o powtórkę, bo to było albo już po wyjeździe ekipy krakowskiej, albo w rejonach, w które mój słuch nie docierał ;)

 

A przy okazji dziękuję wszystkim za miłe spotkanie i możliwość poznania osobiście!

http://altronapoleone.home.blog

Ja się pytam dlaczego na kartce z podpisami nikt nie postawił KRZYŻYKA?

Już po, Drakaino. Żałuj ;).

 

@Cień – Funa nie było niestety.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

No żałuję :P Zapodawaj

http://altronapoleone.home.blog

E nie nie. To jest nie do powtórzenia niestety...

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

http://altronapoleone.home.blog

A jak reszta? Dalej jesteście na posterunku?

No sorry. To może mógłby uczynić tylko sam opowiadacz, ale dużą rolę grało aktywne wsparcie słuchających i wynikła stąd pewna, hm,  “wielonarracyjność”.

Czyli raczej był to występ niepowtarzalny. 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

To przynajmniej zdradź, kto opowiadał, skoro nas tak smakowity kąsek ominął ;)

http://altronapoleone.home.blog

Hrabia, ale nie mów o tym Kamieniom.

Tak, dalej jesteśmy na posterunku. Bo nam uciekł autobus :D

Trzeba było go gonić! :D

Proszę przestać mówić o imprezie w czasie przeszłym!

Dobra! Trzymajcie miejsce, a my ustalimy w międzyczasie kiedy (czas przyszły) odbędzie się kolejne zbiegowisko!

Hrabia, ale nie mów o tym Kamieniom.

Hmm? Ale przecież mnie nawet nie było na tym spotkaniu!

Ktoś się podszył? Cholera...

 

 

Do której zabawiliście? Absurdalną też zamykaliście? ;D

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

To Sylwester zostawił obcasy, bo oddałam mu swój zestaw gazet :P Zamiast “mam horom curke” marudził “mam ojca fanatyka sf, całe mieszkanie za...” i tak dalej.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Jak przeczytałam o tych obcasach, to myślałam, że buty zostawiłaś :D

http://altronapoleone.home.blog

Dorwałem się do kompa, więc napiszę: dzięki za przesympatyczny wieczór!

Count, siedzielibyśmy sobie w tej Absurdalnej dłużej, czekając z Teyami na autobus, ale jakiś pan zaczął wymownie składać krzesła jedno na drugie przy wszystkich stolikach wokół naszego, więc uznaliśmy to za jednoznaczny sygnał. XD I przypomniała mi się piosenka, która może Ci się spodobać, sam zobacz. :D

Brightside, czyli jednak będziesz mi to wypominał? ;)

 

Ja też dziękuję wszystkim za naprawdę udane spotkanie. Ekipa katowicka to się jednak ładnie potrafi zebrać, oby tak dalej.

 

Wybranietz, Tobie jeszcze dziękuję za propozycję noclegu, bo chyba ostatecznie zapomniałam. Ale z dumą stwierdzam, że ogarnęłam dworzec i kierowcy nawet nie musieli na mnie krzyczeć, że nie umiem w rozkłady, tak jak ostatnim razem.

 

A opowieść o krzyżu rzeczywiście wyjątkowo zacna. Pan Hrabia jest... to znaczy byłby świetnym opowiadaczem, gdyby, oczywiście, się pojawił ;)

 

Tak szto, kiedy się znowu widzimy?

LOL, przez to, że MrBrightside zapisał tytuł małymi literami, cały czas myślałem, że chodzi o buty, a nie o gazetę :D W zasadzie to one mi niepotrzebne, możecie zutylizować, mam opowiadanie Naz z autografem, a na tym mi zależało.

 

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za spotkanie, było super <3

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Tak szto, kiedy się znowu widzimy?

A może tym razem w Krakowie? (Albo Wrocławiu, bo dawno mnie tam nie było...)

http://altronapoleone.home.blog

Drakaino, ale jakże to tak – spotkanie na prowincji ;D?

Wstępnie poczyniliśmy ustalenia, że część trzecia “Nowofantastycznego Piwa w Katowicach” nastąpi z wiosny Roku Pańskiego 2019.

 

Uprasza się publikujących o wydanie do tego czasu swych arcydzieł w druku, aby pewien zgrzybiały, gadatliwy i upierdliwy dziad mógł zebrać kolejne autografy :).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Żeby tak c.k. miasto od prowincji wyzywać ;)

http://altronapoleone.home.blog

Centra cywilizacyjne się przesuwają. Następny w kolejce do miana centrum czeka Primagród :).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Tam też dawno nie byłam, choć kiedyś nocowałam awaryjnie w domu weselnym :D

http://altronapoleone.home.blog

;D

 

dzięki wszystkim za świetne spotkanie ^^

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

To Fun też był?

Cieniu, a gdzie Ty widzisz mój podpis? O.o

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

I ja dziękuję! 

Było super :D

@fun

Najprawdopodobniej w moim imieniu xD

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Nie no, imię jest czytelne, ale ten fragment wygląda dość dwuznacznie:

Myślałem, że chodzi o Twoje nazwisko, w sensie, że takim lekarskim pismem :P Ale wtedy powinno się raczej posądzać Cobolda albo Counta. 

 

Edit: Brightside, ostatnio na kardio ktoś tak nam naszkicował załamki z EKG. 

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

MrB, zrobiłeś mi wieczór!

<dziadyga turla się ze śmiechu przed ekranem>

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Rytm zatokowy, obniżenie ST, zawał STEMI, neeext! EKG <3

...

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Cieniu, a gdzie Ty widzisz mój podpis? O.o

Opowieść o przemycaniu krzyża z cmentarza do akademika – rozwaliła system :).

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Nie no, ze mną wszystko w porządku, nic mnie nie rozwaliło. Dzięki za troskę :P

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Ten rozwalony system na pewno nie był wesoły :).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Zwłaszcza po tym, jak już go rozwaliliście, jeszcze krzyżem...

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Krzyż przeczekiwał zamieszanie pod prysznicem...

(ale to długa historia).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

;D

a jaka piękna!

;D

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

A na koniec ewoluował w latawiec i odfrunął – taka to była historia!

E no, spłycacie. Brak wątku błyszczącego Jezusa, brak leżakowania na podłodze podczas imprez, brak...

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Powstaje pytanie co się stało z tabliczką. Tego nie opowiedziano, a to znaczy, ze tkwi tu gdzieś odrębna historia!

Ależ Rossa wyjaśniła, że za tabliczką idą pieniądze, więc się jej ot tak nie wyrzuca. ;)

To tylko teoria wyjściowa, ale nie ustaliliśmy na co Hrabia przetopił tabliczkę.

Wczoraj byłam pierwsza, dziś (chyba) ostatnia. Też dziękuję wszystkim za spotkanie, super było Was znów ujrzeć – a Drakainę po raz pierwszy :) 

To Hrabia tam był? :O Ja widziałam tylko jakiegoś Tajemniczego Gościa... ;) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

To był przecież Anonim ;)

http://altronapoleone.home.blog

Wilk za dużo pił soczków i ma omamy, bo tylko on tam Hrabiego widział :P

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

To kto to był? Dwie osoby powiedziały “hrabia”, ja ino podchwyciłem.

 

To był Cień. Stoi w rogu kartki z podpisami “CB” jak byk przecież!

No to sprawa jasna :) 

Ja, ja, jasna jak... cień.^^

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Czuję się wilkiem zrobionym w konia!

Skoro tak się czujesz, to teraz już na pewno masz ku temu powód, bo ktoś tutaj wystrychnął Cię na Dudka. E, sorry – na dudka.

 

Peace!

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Skończę jako Osioł Zimowy O_o

przypomniała mi się piosenka, która może Ci się spodobać, sam zobacz. :D

Hmm... Drogi Brightside – mam dziwne przeczucie, że Twoja imaginacja zabrnęła w pewne niebezpieczne rejony. Nie idź tym szlakiem, bo coś Cię może... ukamienować ;)

A sam utwór, jak słyszę, to ekstatyczna mantra dotycząca depersonalizacji artystki z istotnym aspektem urojeń wielkościowych. Ryzykowne, ale i piękne ;D

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Albo po prostu jest kamieniem i mówi o tym bez wstydu!

Nie wiem, co bierzesz, Jasna Strono, ale mocne :P

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Naz, nie byłaś świadkiem “kamieniomachii” Anonima :). Nie zrzucaj winy na MrB!

Ja w każdym razie przewartościowałem swoje podejście do życia. I BARDZO uważam na spadające cegły ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Drodzy Ślązacy, w oczekiwaniu na kolejne spotkanie w Katowicach, zapraszam do Krakau. Chwilowo jedyny konkretnie zaproponowany termin to 5 stycznia, ale gdyby jakiś desant się do nas szykował, możecie wziąć udział w gorącej (ekhem, ekhem) dyskusji na ten temat ;)

http://altronapoleone.home.blog

Tak daleko?

Ja czekam do wiosennego spotkania u nas. Mam nadzieję, że nie zawiedziecie :).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Staruchu, o ile wiem, w obie strony jest tak samo daleko :P

http://altronapoleone.home.blog

Zdecydowanie nie. Ja mam po prostu dalej (opracowałem własną teorię względności, a co :D).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Nowa Fantastyka