- Hydepark: Dylemat

Hydepark:

Dylemat

Zwracam się do Was, bo nie wiem, jaką książkę kupić ;/. Może ktoś z Was czytał i mógłby mi doradzić. Chodzi mianowicie o serię "Pamięc, smutek i cierń" Tada Williamsa oraz powieści "Zmrok" i "Świt" Tima Lebbona.

Jeśli ktoś z Was czytał jedną lub drugą serię (a najlepiej obie), proszę o wpisywanie w tym wątku ich mocnych i słabych stron, i o radę, którą z nich wybrać.

 

Z góry dzięki

 

LK

Komentarze

obserwuj

Nie czytałem żadnej z nich, ale nie rozumiem, co za problem kupić jedną książkę z serii Williamsa, drugą Lebbona, przeczytać i samemu ocenić? Każdy, kto to czytał odopowie Ci bardzo subiektywnie, więc nie widzę sensu. Ja osobiście wolę sam coś przeczytać i sam ocenić. 

Moja recenzja powieści Williamsa (niestety, nie działa mi opcja wstawiania klikalnych linków, nie wiem, dlaczego):

http://www.esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=10302

Może Ci w czymś pomoże, choć uprzedzam, że jestem fanką tej książki, więc recenzja jest pochlebna. :-)

http://www.esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=10302

działa, działa. wstaw tekst, zaznacz, kliknij na ikonkę zamkniętego łańcuszka i wpisz link

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

albo:
Tu przeczytacz recenzję Achiki

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Dzięki, Achika. A co do Ciebie, Volthar... Nie każdy ma tyle kasy, żeby sobie kupić wszystko, na co ma ochotę. Będzie mnie stać tylko na jedną serię, więc chcę wybrać dobrze. Kapisz?

Działa, jak widzę pasek poleceń, a on mi się nie zawsze pokazuje (cóż, tak to bywa przy pracy na komputerze made in 1999). Ale ogólnie świetnie, że dodaliście ten pasek: opcje kursywy i pogrubiania bardzo się przydają w komentowaniu tekstów w dziale Opowiadania.

Cóż mogę odpowiedzieć? Coś jednak chcę odpowiedzieć, bo Tada Williamsa czytałem. Nie czytałem zaś Lebbona, więc nie wiem jak porównać.
Powiem tyle:
Kiedy miałem 20 lat byłem Williamsem zachwycony. Opowieść wydawała się ważka i wyjątkowo poruszająca.
Kiedy przekroczyłem trzydziestkę przeczytałem to jeszcze raz. Tym razem wydawało mi się to infantylnie nadęte.
Może powinienem to przeczytać po raz trzeci po czterdziestce? To już niedaleko, więc chyba zacznę szukać po antykwariatach ;D

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Przeczytałem Twoją recenzję, Achika. Tada Williamsa czytałem dawno temu (kiedy miałem te trzynaście/czternaście lat i zachwycony Tolkienem szukałem książki, któa zabierze mnie w podobną przygodę), obok "Koła czasu" Jordana, cyklu Elizabeth Haydon o Rapsodii (robił furorę wśród moich kumpli z podstawówki ze względu na obfitość scen erotycznych) i znalazłem kilka fajnych, ale nic na tę skalę, co "Władca". Kovir, jak potrzebujesz paru tysięcy stron zapychacza czasu w konwencji klasycznego fantasy, to Tad Williams jest akurat.

Dla mnie zbyt długi (nie doczytałem "Wieży zielonego anioła", która była nudna).

PS. Na temat wątków religii u Tolkiena chętnie bym z Tobą podyskutował, Achika, bo rzeczywistość Tolkiena to rzeczywistość mityczna, nie faktyczna czy pseudohistoryczna. Niekoniecznie dziś, bo nie mam weny - wolę drogą mailową. Jak masz ochotę, mój mail jest w profilu.

@Ajwenhoł

Niestety, długie przebywanie w środowisku tolkienistów sprawiło, że stałam się zażartą antytolkienistką i na temat "mistrza" lepiej ze mną nie dyskutować...

Kovir, kapisz. Choć ja także nie dysponuję niezliczoną gotówką, a na Twoim miejscu kupiłbym po jednym tomie z każdej serii i zdecydował, który bardziej wciąga. Już mnie nie ma :)

@Achika
Wyklepałem w googlach "tolkieniści". Wielkie dzięki, chyba znalazłem swoje miejsce w świecie;)
(jestem dzieckiem pióra i papieru, nie klawiatury i monitora).

Polecam forum "Elendili".

Nowa Fantastyka