- Hydepark: Jak komentować - zaproszenie do dyskusji

Hydepark:

Jak komentować - zaproszenie do dyskusji

Po małej wymianie zdań, jaka miała miejsce tutaj (http://www.fantastyka.pl/4,2791.html) zapytuję, jak komentować. Jakie komentarze Wy piszecie, jakie chcielibyście otrzymywać, a jakie nie powinny być pisane? Pytam szczególnie tych z Was, którzy mają już staż i wiedzą, jak to robić, chociaż oczywiście wszystkie opinie są mile widziane (przynajmniej przeze mnie). Jak był już taki temat, to sorki, ale przejrzałem HP parę stron wstecz i nie znalazłem.

 

P. S. I nie chodzi mi o to, żeby ustalić jakiś oczekiwany stereotyp komentarza. Każdy powinien pisać, tak jak mu się myśli do głowy cisną, co oczywiście nie znaczy, że sposobu wyrażania tych myśli nie można doskonalić. Dobra, kończę, oddaję Wam pole.

 

LK

 

Komentarze

obserwuj

Przyjeło sie tutaj u niektórych komentujących, w sumie u większości, wytykanie błędów w opowiadaniu, tzn. literówek, złych zdań i tp., a dopiero po tym ogólna opinia o tekście. I taki komentarz jest moim zdaniem najlepszy, bo pomaga zmienić złe nawyki piszącego i uświadamia mu jakie popełnia byki. Sam staram się, w miarę umiejętności i małego, ale zawsze, pisarskiego doświadczenia wymieniać co według mnie w tekście jest nie tak, mając nadzieję, że piszący z tego skorzysta. Ocena ocena, ale nie ma to jak porządna maglówka nad tekstem, bo przynajmniej się czegoś człowiek nauczy.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Pisać po polsku. Stosować się do reguł ortografii i interpunkcji. Pisać na temat.

Jeszcze jakieś pytania? ;]

Jak piszę komentarz jako pierwszy to wytykam tzw. szkolne błędy (zła odmiana przez przypadki, przecinki, literówki itd.), jesli na miejscu jest już jakiś komentarz to omijam tą część i przechodzę do krytyki samego pomysłu, konstrukcji postaci, rozwinięcia tematu, czy tekst jest logiczny itd. Generalnie cięzko to ubrać w jakiś schemat.

Pozdrawiam,
Snow

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Konstrukcja - Krytyka(zdania, literówki itp.) --> Uzasadnienie(jeśli jest potrzebne) --> Komentarz całościowy - wydaje się jak najbardziej w porządku, przynajmniej z mojego punktu widzenia, jako osoby piszącej. Z doświadczenia komentującej, już gorzej ze względu na mocno rozmaite reakcje autorów, ale przyznaję, że tutaj jeszcze nie miałam okazji nic zamieszczać, ani komentować, więc możliwe, że społeczność NF jest mniej marudna i krytykę łatwiej sobie bierze do serca. Wiadomo, że od reguły zawsze są wyjątki i nie sądzę, żeby na siłę trzeba było szukać błędów w cudzych tekstach, ale też nie widzę powodu, żeby je specjalnie z "grzeczności" omijać.

Myślę, że pisząc komentarze, trzeba robić to przynajmniej z odrobiną humoru. Komentowanie opowiadań powinno być rzeczowe, ale pisanie w Hyde Parku ponniśmy traktować jako sympatyczną wymianę zdań w miłej atmosferze, a nie kłótnę na tematy kontrowersyjne ;)

I przeczytać tekst. Najpierw.

A komentarze innych potem - bo zdarza się na odwrót.

Zgadzam się z Ajwenhołem. Najpierw czytamy tekst i staramy się go zrozumieć.

Zgoda z Fasolettim. Najpierw należy wytknąć szkolne błędy. Można to zrobić lekko humorystycznie, albo tak by zamieniło się to w mem. Ja pamiętam komentarz Morgany pod jakimś moim tekstem, na długo przed tym, jak powstał ten portal: "Katy, na wszytkich bogów interpunkcji, myślnik to nie to samo co minus z klawiatury" - zapamiętałam to na zawsze. Chodzi o to, że jak rzemiosło jest kiepskie to i sztuka będzie kiepska.

Potem warto napisać coś o pomyśle, ogólnym wrażeniu, postaciach - ale ta część bardzo zalezy od tekstu. Inaczej się kometuje pięciozdaniowe szorty inaczej pięcioczęściowe teksty, inaczej niedorobione historyjki dwunastolatków a inaczej dobre, długie teksty, gdzie aż zapiera dech. Poza tym to co mnie cieszy w kometarzach to szukanie odwołań i inspiracji, w stylu: "zalatuje tu Dukajem (Sapkowskim, Pilipiukiem, Dostojewskim,...)", "czytałaś/eś >>miasteczko na dłoni<<( >>Szwejka<<, >>Achaję<<,>>Lodołamacz<<...)".

No i zgoda z trocko. Niech krytyka będzie osłodzona tą łyżką (choćby łyżeczką lub szczypta) miodu. Niech to będzie nawet "lepsze od poprzedniego tekstu", "przynajmniej znasz ortografię", "podoba mi się postac Karoliny "...

Ja osobiście nie znoszę komentarzy w stylu "było". Nic nie wnoszą, a tylko wkurzają. Wszystko w literaturze było, naprawdę.

ja skupiam się na treści chyba że forma tak irytuje że nie da się danego tekstu czytać. A literówki zostawiam pozostałym. Mi się zbytni nie chce. A i tak często ograniczam się do "było fajne" , "zajebiste" lub "nieciekawe" plus jeszcze jedno zdanie.

A ja mam "problemy" z komentowaniem. Bo stosuję często skróty myślowe i - okazuje się, o dziwo! - że nie wszyscy je rozumieją :(
I mam paskudny nawyk z innych serwisów - komentowania tekstów w możliwie najkrótszy sposób, dając sobie spokój z np. wytykaniem literówek. Częściej wytykam (ha! śmieszne słowo, prawda?) takie rzeczy jak np. łaciński szyk zdania (aaaa to się często zdarza, że czasowniki wrzucamy na koniec zdania), nadmiernie rozbudowane zdania, brak zróżnicowania charakterów postaci w ich wypowiedziach (no jak np. w opowiadaniu jakieś kmiotek zaczyna gadać polszczyzną literacką, brr!), stosunek ilościowy czasowników w akapicie do trupów, jakie z nim padły itede itepe.

I chyba mam problemy z pisaniem na temat bez 15000 wtrętów :(

Agrest, ale w starej polszczyźnie też czasownik szedł na koniec. Zdarza mi się używać celowo takiego zapisu w dialogach, w narracji może razić, zwłaszcza w nadmiarze.

Ale czasowniki na końcu zdania to raczej składnia łacińska. Owszem, w dialogach się zdarzają, nawet jak przysłuchać się czyjejś rozmowie. A i zauważyłam, że jak ludzie są zdenerwowani to jakoś tak koniec zdania czasownikują :D

Nowa Fantastyka