Profil użytkownika


komentarze: 50, w dziale opowiadań: 30, opowiadania: 29

Ostatnie sto komentarzy

Jako ktoś, kto ze środowiskiem jelitowym ma na codzień do czynienia, chylę przed Tobą czoła.
Spłakałam się jak norka :)

Opowiadanie bardzo mi się podobało - fajnie się czyta, a i pomysł jest uroczy. Gdybym tylko mogła wystawiać oceny ;)

 

A tak z ciekawości gdzie jest ten błąd? Bo mam to samo wydanie i trzeci fragment wygląda na przepisany kropka w kropkę.

 

 

Wierz mi, do mnie też zbytnio nie przemówił. Problem polega na tym, że poziom serialu jest bardzo wyrównany (czyt. dość przeciętny). Ale dzięki temu odcinki które są naprawdę dobre, m.in. ten z MordSithe, wybijają się ponad resztę. Niestety od miesiąca nie mogę kontynuować oglądania LotS - jak tylko go włączam, zaczynam ziewać ;)

Przepraszam za "dzióbki" - błąd formatowania mi się był wkradł. Obwiniam pogodę i wieszający się mózg ;)

"<i>Cykl "Miecz Prawdy", biedny bohater trafia do rąk sadystycznej MordSithe :)</i>"

Drogi <b>dj Jajko</b>, właśnie zrobiłeś mi dobrze :D

Ostatnio zaczęłam oglądać ekranizację cyklu pana Goodkind'a, pt. "Legend of the Seeker" (polskiego tłumaczenia "Miecz Prawdy" zwyczajnie nie przyjmuję do wiadomości) i muszę przyznać, że fragmenty z MordSithe są... <i>poruszające</i> ;)

 

A co do wspomnianej przez moją Żonę <b>Anne Rice</b>, polecam - oprócz jej trylogii o Śpiącej Królewnie - także <i>"Ucieczka do Edenu"</i>. Parę fajnych scenek do dziś mi się kołacze po wyobraźni.

Ale dowcip i tak nieźle się sprawdza :)

 

Brzmi interesująco. W takim razie daj znać, jak wyjdzie numer z Twoim shortem, bo ja jestem Myszą o bardzo małym rozumku i do mnie trzeba łopatologicznie, tzn. szpadlem :D

Terebko: jeśli "Pół żartem, pół serio", to przychodzi mi do głowy tylko jedno: "My name is Nobody" ;)

Opowiadanie prześliczne. Nic dodać, nic ująć. Styl, humor, lotność pióra... tylko pozazdrościć.

Mocna piąteczka.

Ach, wbijasz czytelnikowi nóż w serce, urywając w takim momencie ;)

Poza tym większych grzechów (poza wymienionymi przez przedmówców) nie pamiętam.

Piąteczka. Z nadzieją na przeczytanie kiedyś całości w - pięknie pachnącej - papierowej formie.

Druga część wciąga jeszcze bardziej niż pierwsza. Nie będę osamotniona, gdy zakrzyknę: więcej!

A tak wogóle to wisisz mi nowa bluzkę - czytając tekst (zwłaszcza zdanie "To już była po prostu dzika tandeta, szarżująca po nieodkrytych do tej pory polach kiczu."), nie raz oplułam się ze śmiechu. Mam nadzieję, że był to efekt zamierzony ;)

Piąteczka.

Droga Isenno: UROCZE. Innego słowa użyć nie mogę :)

Piąteczka.

Powtórzę za przedmówcami - pomysł nie powala, ale wykonanie (styl, warsztat, humor - genialny!) broni się samo.

Bardzo mocna piąteczka.

Początek świetny. Nie mogę się doczekać co będzie dalej, a to już coś :)

Bardzo mi się podoba Twój styl pisania, a także swoiste poczucie humoru.

Tylko jedno ale: to w końcu były torby podróżne czy walizki? Bo mam wrażenie, że gdzieś po drodze zmieniła Ci się koncepcja.

Poza tym: miodzio. Piąteczka.

Pierwsze trzy akapity bardzo ładne - mają klimat klasycznej baśni. O tym, jak to boginii spotyka zadufanego w sobie śmiertelnika, by na końcu - zgodnie z baśniową formą - go ukarać.

Zamiast tego dostajemy... "coś". Ni to zakończenie, ni to morał.

Albo zawiódł pomysł, albo wykonanie. Albo ja poprostu nie zrozumiałam "co autor miał na myśli".

Tekst niespójny, więc brak oceny.

Z jednej strony napisane jak bajka, z drugiej jak relacja z wyprawy badawczej - tu geografia, tu ekonomia, tu znowu relacje społeczne... dziwne.

Ale czytało się przyjemnie i bez trudu.

Czwóreczka.

Śliczne opowiadanie - współczesne, a jednak osnute na klasycznie baśniowej kanwie. Czyta się dobrze i wcale przyjemnie. Gdyby miała ciut jaśniejszy, "mocniejszy" morał, nie miałabym nic przecwiko by czytać ją swoim - na razie hipotetycznym - dzieciom :)

Mocna czwóreczka.

Prześliczne. Inne słowo nie pasuje :)

Tekst ciekawy, z pięknie "wyegzekwowanym" pomysłem, bez rażących błędów warsztatowych, na dodatek szalenie poetycki. Czysty miodzio.

Szósteczka.

Nie wiem co myśleć o tym tekście. Z jednej strony, pomysł na opisanie wszystkiego z punktu widzenia psa jest fajny i całkiem sprawnie wykonany, a z drugiej... ta cała przyszłość, zmodyfikowani genetycznie ludzie? Trochę bez sensu i do niczego nie prowadzi. Oprócz tytułu, który - owszem - intryguje. Ale to nie wystarczy.

Bez oceny. Czekam na następne teksty.

Wciągnęło mnie już zdanie o drugim śniadaniu - sama tak robiłam :) Może dlatego opowiadanie do mnie przemówiło.

Tekst jest niesamowicie klimatyczny. Podoba mi się wyważona postać dziecka - z jednej strony jeszcze małej dziewczynki, a drugiej strony kogoś, kto nie jest wcale taki głupi, jak to się zwykle myśli o dzieciach.

Za klimat i za bohaterkę - mocne 5.

Obrzydliwie przepyszne.

Anne Rice by się na taki opis nie poważyła. Zasłużyłeś sobie na mój szacunek, drogi panie Fasoletti.

Twarde 4 (bo przed chwilą jadłam ;P)

@Zico Niby nie. Ale skoro czytają, to dlaczego mieliby nie móc wystawić swojej oceny? "Cztery nogi dobre, dwie nogi złe"? :D

Jeśli Bogowie nie obdażyli ich krasomówstwem, to niech przynajmniej przez oceny mogą się wypowiedzieć.

@Zico Niby nie. Ale skoro czytają, to dlaczego mieliby nie móc wystawić swojej oceny? "Cztery nogi dobre, dwie nogi złe"? :D

Jeśli Bogowie nie obdażyli ich krasomówstwem, to niech przynajmniej przez oceny mogą się wypowiedzieć.

@Zico No dobra. A co z ludźmi, którzy owszem - fantastykę lubią i czytają namiętnie, ale do komentowania, a pisania tym bardziej, się zwyczajnie nie nadają? Są tacy. Mamy im zrobić taki głupi numer? Nieładnie.

@Ikumi: Co racja, to racja. Webmaster nie od tego jest.

Ale co ja poradzę? Po prostu mierzi mnie na myśl o tych wszystkich propozycjach ograniczeń. Wiem - utopijne ze mnie zwierzę :D

I całkowicie się z Tobą zgadzam, wręcz podpisuję obiema łapkami. Krytyk ze mnie żaden, a przynajmniej nie "profesjonalny". Jedyne co mogę zrobić to powiedzieć, co mnie - jako czytelnikowi - się podobało/nie podobało.

A zmuszanie mnie do komentowania będę bojkotować. Mam problemy z autorytetami. O!

 

Podsumowując: cokolwiek zadecyduje "góra", dostosuję się. Swoje zdanie już wyraziłam.

Nic sensowniejszego niż przedmówcy nie wymyślę.

Dodam więc tylko od siebie, że opowiadanie jest wręcz przeurocze i bardzo mnie urzekło. Jedynie okazjonalne literówki przeszkadzały w czytaniu. Ale poza tym, tekst jest miodzio!

Mocne 5.

Koncepcja mi się bardzo podoba, ale tekst czyta się trudno. I to bynajmniej nie ze względu na stylizowany język.

Moim zdaniem konstrukcja zdań jest bardzo chaotyczna; momentami wydaję się wręcz niegramatyczna.

Ale opowiadanie mi się podobało. Zwłaszcza całkiem udatnie opisane sceny erotyczne.

4 na zachętę.

Jednym słowem: genialne. Ale to tylko moje zdanie ;)

Nie mam nic przeciwko klasycznym baśniom. Ale brakowało mi w tym konkursie tekstu osadzonego w czasach bardziej... "współczesnych".

Opowiadanie czyta się łatwo i przyjemnie. Wplecenie motywu Śpiącej Królewny uważam za świetny pomysł. A i końcowa część "techniczna" napisana jest ładnie. A skoro o zakończeniu mowa: nie spodziewałam się :)

Ode mnie 6.

 

Jedyna uwaga:

"- Tata nie kazał mi samej wchodzić do biblioteki"

Czy nie powinno być: "tata zakazał mi samej wchodzić do biblioteki"?

@endy To nie był prztyczek bezpośrednio do Ciebie. Tylko do pomysłu jako takiego :)

 

A ja zrobię z siebie głupka i zapytam: skoro łatwo jest wytropić kto wystawia takie "maszynowe jedynki", to gdzie tu problem? Napisać grzecznie do takiej osoby, jak sprawda wygląda. Na zasadzie: "Przestań, bo jak nie to..."

Jeśli posłucha, to świetnie. Jak nie, to fora ze dwora. Proste.

Tak to przynajmniej wygląda z mojego punktu widzenia. Zwłaszcza, że zarówno oceny 1/6, jak i funkcję komentowania (nieobowiązkowego) uważam za potrzebną.

Zaraz, zaraz. Że niby trzeba by było zebrać ileś punktów, żeby zamieścić opowiadanie? To jak jest w końcu - chcemy być elitarni, czy tolerancyjni? Bo miałam wrażenie, że nie po to tu jesteśmy, żeby się nawzajem ograniczać w twórczości.

Jeśli tekst mnie jakoś zainteresował, zarówno skomentuję, jak i ocenię. Ale nie zawsze to robię. Czasem nie mam po prostu nic wartościowego do powiedzenia. Bywa. Nie każdy jest geniuszem.

Ale żebym miała być piętnowana z tego powodu? Zmuszana do komentowania, tylko po to żebym mogła zamieścić swój tekst?

...think it through.

Nawiązania do mitologii japońskiej są fajne, ale momentami, zarówno opisy jak i dialogi, są zbyt... "współczesne". Tekst zaczyna się dobrze, a potem raz jest pisany językiem prostym, raz  baśniowym.

Dałabym 4, ale za  brak konsekwencji w stylu narracji będzie 3.

Baśń czyta się dobrze i łatwo, mimo odrobinę poplątanej fabuły. Ciekawe odwrócenie stereotypów postaci i ładnystyl narracji bardzo mi się podobały. Piękne zakończenie.

Mocne 5.

Popieram przedmówczynię - koncepcja na połączenie wampiryzmu z technologią wojskową bardzo ciekawa.

Tekst czyta się dobrze, mimo, że momentami jest odrobinę chaotyczny.

Ale co do końcówki... tutaj się nie zgodzę z Yenfri - dla mnie była bardzo jasna i logiczna. I fajna.

Twarde 4 ode mnie.

Nastrojowe, nietypowe i naprawdę niepokojące. A sama końcówka? Istny miodzio :)

Lubimy takie teksty. Definitywne 5

Dowcipne, ale chaotyczne. Co nie znaczy, że mi sie nie podobało.

Osobiście skończyłabym na urzędzie stanu cywilnego. Wbił mnie - niejako - śmiechem w fotel :)

Dzięki. Chyba już skumałam co i jak.

To jeszcze tylko jedno (ale z siebie idiotkę robię, nie ma co): morał. Musi być na końcu, ujęty w zdanie "podsumowujące", czy może - niejako - wynikać z treści?

Dzięki. Chyba już skumałam co i jak.

To jeszcze tylko jedno (ale z siebie idiotkę robię, nie ma co): morał. Musi być na końcu, ujęty w zdanie "podsumowujące", czy może - niejako - wynikać z treści?

Mnie przychodzi na myśl sowa Archimedes z Disney'oweskiego "Miecz w kamieniu". Skojarzenie jest, oczywiście, jak najbardziej pozytywne :)

Bardzo klimatyczne. Przychodzi mi na myśl piosenka "Don't Fear The Reaper" Blue Öyster Cult :)

Słuchajcie, może mi ktoś wytłumaczy, bo ja chyba głupia jestem. Rozumiem (mniej więcej) definicje bajki i baśni, ale w takim razie czym się cechuje anty-baśń?

Bo stwierdzenie, że w anty-baśni wszystko jest na opak niż w baśni jakoś mało mi, w sumie, mówi :D

Ojej. Udało się. Szok. o_O
Dzięki z całego (mysiego) serducha za wyróżnienie i gratuluję wszystkim współ-wygranym. Wczoraj tak się spieszyłam żeby zamieścić swoje opowiadanie, że nie przeczytałam reszty zgłoszeń. Teraz to nadrobię.
Raz jeszcze dziękuję i gratuluję wygranym :)

Dzięki za komentarz. Cieszę się, że op. się podobało. Jakby co, to nie koniec. Ale ograniczenia Wampirezy trochę dały mi po łapach ;)
A wiesz, że tej "furtki" dwóch edytorów nie wyłapało? No ładnie. Pora chyba znaleźć nowych.

Nowa Fantastyka