Profil użytkownika


komentarze: 17, w dziale opowiadań: 17, opowiadania: 8

Ostatnie sto komentarzy

What?! You're a very nice woman, so I don't see a reason for making jokes out of you.

Praca zmilitaryzowana bardziej od mojej... i nawet mi się podobało - lubię te klimaty: ''Go, go, go, Rock 'n' Roll'', ''You must construct additional pylons''... Czytało sie bardzo przyjemnie. Fajna narracja!

Niektóre sprawy zostały przemilczanie, bo wierzę w coś takiego, jak inteligencja czytelnika. Widzę jednak, że tekst wymaga objaśnienia. So adjust your seatbelts, because we are about to start...

 

Tło i podstawa konfliktu zostały objaśnione w pierwszym akapicie: ''...dwa skorpiony, które przed chwilą zajadle walczyły o prawo do upolowanej zdobyczy...''. Czyli jak wiemy z życia i lekcji historii, źródłem wszelkich konfliktów jest najczęściej chciwość – wiem, brzmi to bardzo trywialnie, ale właśnie taka jest często nasza rzeczywistość. A teraz, już uświadomieni, że motorem napędowym owego konfliktu jest chęć zagarnięcia czegoś przez drugą stronę, możemy wyruszyć w dalszą drogę...

 

Akcja została umiejscowiona na Bliskim Wschodzie ze względu na kontekst (pełno tego w internecie i telewizji).

 

- Oh My God, what is the story about!? - ktoś może krzyknąć... Już odpowiadam: Jest to klasyczny ''DUEL''. Motywem przewodnim historii jest walka, i o dziwo to nie roboty grają główne skrzypce... Na polu walki stają naprzeciw siebie diwie różne natury: kobieca i męska. Kobieta w swoich działaniach jest bardziej porywcza i intuicyjna. Mężczyzna ryzykuje, ale nie stroni przy tym od opanowania i logiki.

 

Teraz różnice charakterów: Shalzid walczy w imię ideałów - '' Zamknął oczy upragnienie wyczekując chwili, kiedy bez wstydu stanie przed obliczem stwórcy''. Adrianne robi to dla siebie - '' w końcu nie jest to pierwszy raz, kiedy jej wojownicza natura wpędza ją w takie kłopoty – stąd zresztą stopień sierżanta''.

 

Można by dywagować na takie tematy jak fakt, że mech Shalzida nazywa się ''Goliat'', co bardziej rozgarnięty czytelnik już wie, kto wygra – a mianowicie ten słabszy, zawdzięczając to sprytowi oczywiście.

 

Sprawy techniczne: akcja została opisana z dwóch różnych perspektyw, plus lekka ''Slow Motion Narration'' Wcale nie mówię, że opowiadanie jest dobre, ale należy doszukiwać się też plusów. Dziękuję i pozdrawiam!

 

 

 

A teraz ja zabawię się w surowego krytyka...

Wklejam tekst do ''[Łe:(r)d] 2000'', wybieram ''abstract analysis'' i klikam start. Po paru sekundach pojawia się tabelka:

idea.........[++++--]
skill..........[++++--]
language...[++++--]

66% Have a Nice Day!

 

Mi się podobały: Neon Genesis Evangelion i Blue Gender. Ten link to bardzo dobry pomysł, na pewno skorzystam - o ile będę jeszcze pisac cos na ten temat...W sumie mogę napisac coś jeszcze, ale muszę jeszcze trochę popracować nad warsztatem. PS Bardzo ładnie piszesz, Ranferiel: dialogi, struktura samego tekstu... ktoś mógłby się wiele nauczyć.

Zaczne może od sprawy nawiązania i od razu rozwieje wątpliwość.  Nie jest to "Code: Geass", nawet nie oglądałam, co nie zmienia faktu, że uwielbiam japońską animację - w tym miałeś rację. Odnośnie modlitwy. Dlaczego nie mógł modlić się przed śmiercią? Jest rok 2255 i może obyczaje się zmieniły, a może jest to świat alternatywny? A ostatni fragment wcale nie gloryfikuje '' American way of life''. Zresztą wszystko wygląda tak, a nie inaczej, bo sluży fabule. Mam nadzieję, że opowiadanie się podobało. Podzdrawiam!

No dobra... Jeśli chodzi o ''Huk eksplozji'' to juz przed publikacją wiedziałam, że ktoś to zauważy, ale zdanie mi pasowało i szkoda było zmieniać. W najgorszym wypadku mozna przyjąć, że skoro - jest huk, to jest i fala dzwiękowa, a ta sobie może wstrząsnąć... Odnosnie wielokropków i interpunkcji to stawiam raczej po swojemu. Nad opisem faktycznie mogłam więcej pracować, ale wydaje mi się, że mimo to nie jest jeszcze taki nagorszy. W sumie ten końcowy opis - w zalożeniu - mial pełnić rolę trochę dalszego kadru, poza głównymi bohaterami... Niektóre rzeczy zostały specialnie przemilczane, żeby czytelnik mial się nad czym trapić. Opowiadanie powstało jeden dzień... Następnym razem postaram sie pracować trochę dłużej - na pewno przyniesie to lepszy efekt. Dziękuję za ocenę i pozdrawiam!

Dzisiaj wieczorem będzie miała miejsce ''premiera'' mojego nowego tekstu (O ile uda mi się go skończyć i poprawić...). Gorąco zapraszam. Będzie: longer, harder i w ogóle... ;p

Całkiem możliwe. W sumie, dobra, przyznam się - Moje ''niby-opowiadanie'' jest żartem... takim jajcem. Myślałam, że rozejdzie się rykoszetem, a tu proszę - strzał prosto w tarczę, który niestety zmienil się w strzelanie w samą siebie... Mam na drugi raz nauczkę.

Miało być owe... No ale trudno, literówki mają to do siebie, że wkradają się niepostrzeżenie.

Właściwie to chciałam się tylko trochę wyróżnić... i widzę, że dopiełam swego. Za bardzo poważnie podchodzić do tego tekstu - nacisk na fabulę i realizm itp. Owy wypociny należy traktować jako coś w stylu krótkiej migawki, krótkie demo. W przygotowaniu jest następny tekst - tym razem dłuższy i fabularnie spójny. Mam nadzieję, że was nie zawiodę. A więc do następnego razu, a właściwie tekstu - pozdrawia Shilla!

Może faktycznie chciałam zniesmaczyć JAKIEGOŚ nadętego bufona?

Bo między tymi literkami kryją się emocje... i właśnie to one stanowią o sile tego tekstu - dzięki czemu moje wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. PS dzięki za korektę.

Nowa Fantastyka