- Opowiadanie: Shilla - Alnus Mill

Alnus Mill

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Alnus Mill

I nagle, bez ostrzeżenia zerwał się wiatr. Strumień zimnego powietrza poderwał w górę cienkie kosmyki włosów, te zaś zaczeły radośnie podrygiwać w onym wietrze, przywodząć na myśl roztańczone ludzkie sylwetki.

Lekko mrużysz oczy. ''jawa to czy sen'' pytasz siebię w duchu. Wodzisz wzrokiem wokół i uświadamiasz sobie, że stoisz gdzieś pośród leśnej polany. ''To tylko sen, ale… jakże rzeczywisty, a nawet więcej niż rzeczywisty…''.

 

– Hiper-rzeczywisty – mówisz bardzo cicho, prawie szeptem. ''Ja… słyszę – własny głos, we śnie…''.

 

Wciąż niedowierzając rozglądasz się raz jeszcze, ale obraz, a może raczej wizja, pozostaje ten sam – tylko ty… gdzieś na odludziu, sama, ale nie do końca. Jest jeszcze on – wiatr. To on wprawił w ruch twoje włosy, spłynął delikatnie po karku gładząc pieszczotliwie, jak gdyby świadomie wiedząc, iż to właśnie owa pieszczota sprawi, że z dawna tłumione emocje zaczną się powolutku budzić; niczym na wzór żywej istoty, która na nowo otwiera oczy budząc się z długiego, sennego letargu.

 

Fala przyjemnego ciepła rozlewa się po całym twoim ciele, już dawno zaprzestałaś walki; bez granic dajesz się ponieść chwili. Tylko ty i on. On wtulony w ciebie – ty w niego, i trwacie tak razem leżąc gdzieś pod jednym z drzew – jedną z wielu samotnych olch.

Koniec

Komentarze

Autorka chciała, ten, no.... Co to jest, jeśli można?

ta sygnaturka uległa uszkodzeniu - dzwoń na infolinie!

zerwała się wiatr - bez a literówka
podryiwać- g literówka
niedowieżając - niedowierząjąc
 piszczota - e literówka
 Shilla daruj, ale za cholerę nie wiem do czego ten tekst przyczepić...Alnus Mill wskazuje na to, że olcha opowiada o spotkaniu z wiatrem. Ale co z tego wynika?
Być może nie kumam, bo już późno i grzeczne kobiety powinny już spać, a nie czytać fantastykę :/

"Fabuła" jest tak bez sensu, że nawet nie będę komentował. Kompletne nic. Zero.
Swoją drogą: nie bardzo mogłem sobie wyobrazić, że leżę wtulony w kolesia. Nieco mnie taka myśl zniesmaczyła.

Może faktycznie chciałam zniesmaczyć JAKIEGOŚ nadętego bufona?

Czy słyszenie własnego głosu we śnie to aż taka rzadkość, że bohater/ka uznaje sen za "hiperrzeczywisty"?

Brawo dla autorki za odwagę.

Nie krytykujcie bo wam po średniej pojedzie :P

Na stronie powinni być moderatorzy, tak... ewidentnie.

Strasznie krótkie to opowiadanie. Nie za bardzo rozumiem o co w nim chodzi.

Właściwie to chciałam się tylko trochę wyróżnić... i widzę, że dopiełam swego. Za bardzo poważnie podchodzić do tego tekstu - nacisk na fabulę i realizm itp. Owy wypociny należy traktować jako coś w stylu krótkiej migawki, krótkie demo. W przygotowaniu jest następny tekst - tym razem dłuższy i fabularnie spójny. Mam nadzieję, że was nie zawiodę. A więc do następnego razu, a właściwie tekstu - pozdrawia Shilla!

Wrzucenie przepisu na kisiel pozwoliłoby Ci się jeszcze bardziej wyróżnić.

Wydaje mi się, że krytykowanie tego, że ludzie tutaj podchodzą poważnie do czytanych tekstów, jest co najmniej niestosowne. Ostatecznie, po co zamieszczać cokolwiek, jak nie w celu otrzymania komentarza?

Czekam zatem z niecierpliwością na rzeczony dłuższy utwór.

pozdrawiam

I po co to było?

Ja podchodzę do czytanych tekstów poważnie, bo na przeczytanie i skomentowanie poświęcam swój wolny czas, którego wiele nie mam. Mógłbym w tym czasie pisać własny tekst, przygotowywać się do egzaminów, czytać coś innego (na przykład dokończyć ostatni specjal NF) albo, zależnie od pory, podrywać dziewczyny w pubie. Zamiast tego ryzykuję i... Co? No właśnie.
Droga autorko, trochę pokory i szacunku dla czytelnika. 

Owy wypociny - nie ma takiego słowa w słowniku języka polskiego. Jest ów. W języku polskim zaimki się odmienia. (owe wypociny).

Miało być owe... No ale trudno, literówki mają to do siebie, że wkradają się niepostrzeżenie.

Nie mam nic przeciwko krótkim formom, ale to jest niestety słabe. Podobnie jak syf., czekam na dłuższy tekst.

E tam. Fantastycznego12 i tak nie pobijesz... Do pięt mu nie dorastasz. Tamten to się dopiero wyróżniał.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Całkiem możliwe. W sumie, dobra, przyznam się - Moje ''niby-opowiadanie'' jest żartem... takim jajcem. Myślałam, że rozejdzie się rykoszetem, a tu proszę - strzał prosto w tarczę, który niestety zmienil się w strzelanie w samą siebie... Mam na drugi raz nauczkę.

Słabe i sporo błędów, jak na taki krótki tekst. Do przytoczonych wyżej, dodam jeszcze jeden:
''jawa to czy sen'' pytasz siebię w duchu - powinno być siebie.

Mastiff

Z tego co wiem, jedynym jajcem na tym portalu jest Dj-Jajko...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Fasoletti, ty nie bądź taki zaczepny.

Ja jak ten rzep. Jak już się czepne, to ciężko oderwać...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

:P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Dzisiaj wieczorem będzie miała miejsce ''premiera'' mojego nowego tekstu (O ile uda mi się go skończyć i poprawić...). Gorąco zapraszam. Będzie: longer, harder i w ogóle... ;p

Ten był maksymalnie kiepski, zobaczymy, jak drugi.

Nowa Fantastyka