Profil użytkownika

Gatunek: High Fantasy. 


komentarze: 17, w dziale opowiadań: 16, opowiadania: 10

Ostatnie sto komentarzy

Heh. Już nigdy nie pomyślę o Zeusie… 

A moja ocena? Jak najbardziej pozytywna, chociaż za przypływ geniuszu bym tego nie uznał. Wolę Twoje bajki.

Zgadzam się, że przyjemne, jednakże mnie nie specjalnie pasowała owa wstawka z narratorem, jak ją nazwałeś. Dialog ze smokiem był wcale dobry, a moje są odczucia pozytywne.

Nie koniecznie musi mówić, bo faktycznie może nie wiedzieć, ale na przykład ja na jego miejscu kombinowałbym jak diabli…  A tak poza tym, to, po pierwsze, twoje pisanko, a po drugie, brak zakończenia wszystkiego nie musi być brakiem zakończenia opowiadania. To nie mitologia, że główny bohater musiałabym na końcu umrzeć. 

Co do reklamy fakt, zgadzam się, że durna :)

Po pierwsze przyjemna, po drugie dobra. Co do Deusa, ciekawym pomysłem jest wrzucenie do opowiadania Boga, ale miło, że nie wykorzystałaś jego wszechmocy z racji, że nie przepadam za zabiegiem Deus Ex Machina. Z proponowanych zakończeń najlepszym było by doprowadzenie do wyjaśnienia, że chodziło o zabójstwo gadziny, mógłby to powiedzieć zazdrosny bard, przykładowo. Tyle co do mnie. 

“– Strasz­na magia – przy­zna­ła z nie­chęt­nym sza­cun­kiem kró­lew­na. – To muszą być okrut­ne czasy. Tylko po­myśl, czego mógł­by do­ko­nać wo­jow­nik zbroj­ny w takie kost­ki. “

Wielce straszliwa żuma do gucia ; )

A tak wracając do dzieła, bo tak chyba mogę nazwać ten krótki, acz bardzo przyjemny tekst. Bardzo dobry. 

(jeszcze takie małe pytanie: Co znaczą te skróty na górze (kol, czy) pozostałe rozszyfrowałem. 

Literówki niebawem poprawię. Wiem, że niektóre wyglądają, jakbym nie miał co najmniej drugiej klepki, ale najczęściej pisze na telefonie w podróży, a klawiatura telefonu ma bardzo zdradliwą autokorektę. Za swą nieuwagę i głupotę telefonu bardzo przepraszam.

Co do:

Ciepłego masła – jest taki stan pomiędzy płynnym, a ‘jeszcze w jednym kawałku’.

Krzyczącego szeptu – równie dobrze można użyć ‘nie dokońca niemy krzyk’, czyli jakbyśmy krzyknęli, ale bezdzwięcznie.

Jejejejejej!!! Bardzo przepraszam za to nieprzyjemne zdarzenie. Po raz ostatni wstawiłem z telefonu. Postaram się to najpóźniej jutro wszystko naprawić, mam nadzieję, że się nie męczyliście czytaniem tego w takim formacie. Jest to trochę edytowana wersja, dlatego tamta będzie usunięt, a ta poprawiona z enterami.

Ładne, może z moich suchych oczu deszcz łez nie spadł, ale ładne.

Dzięki, za poprawki. Staram się pisać poprawnie, ale nie zawsze wychodzi. Co do warsztatu – cały czas go szlifuję, a mając lat 17 mam jeszcze sporo czasu. A propo broni magicznej, Rayven znajdując ją wiedział z czym ma do czynienia, był lepiej przygotowany na COKOLWIEK. Karawanę opuścił, co było błędem, ponieważ broń magiczna przyciąga upiory, które wykorzystują jej moc by stać się silniejsze, więc łatwiej takiego pokonać dalej od miecza. Dziękiza kom. I za chwilę uwagi. Będę jeszcze poprawiał co się da.

Ta końcówka z cv przyszłego dyrektora lekko zapachniała Prathettem, ale to tylko dobrze, jak dla mnie. Że mocna stylizacja tylko lepiej, przynajmniej możnaoodróżnićjednego bohatera od drugiego.

Naprawdę niezłe, a nawet bardzo dobre. Szczerze gratuluję zarówno pomysłu wykorzystania nf, jak i wielce prawdopodobnej wygranej.

Naprawdę niezłe, a nawet bardzo dobre. Szczerze gratuluję zarówno pomysłu wykorzystania nf, jak i wielce prawdopodobnej wygranej.

Początkowo, gdy przeczytałem poprzednie opowiadani to zzakończenie wydało mi się trochę 'od czapy' (sory za określenie), jednakże po przeczytaniu tego zmieniłem zdanie. Ogólnie b. dobre, miło, że pociągnęłaś łaś dalszy wątek. Czekam na następną opowiadaniobajkę.

Nowa Fantastyka