Kolejne drabble, które jest dla mnie pięknie ujętym i ładnie nakreślonym pijackim bełkotem (przepraszam, nie chcę nikogo urazić). Może te historyjki nie są dla mnie?

Może to ja jestem skończonym idiotom albo coś jest nie tak z tekstem, ale dla mnie cholernie chaotycznie. Historia ma w sobie to coś, ale bynajmniej nie jest to oryginalność, bo tej brakuje. Owe coś trzymało mnie przy tym opowiadaniu i kazało przeczytać do końca. To duży plus. Finał niestety okazał się - przynajmniej dla mnie - niezrozumiały.

Mimo to nie poddawaj się i pisz dalej. Mam ochotę na więcej twoich dzieł, tylko może trochę lepiej dopracowanych.

(zaznaczam, że moja opinia nie jest podparta doświadczeniem; specem nie jestem, tak tylko sobie gadam)

Podobało mi się, chociaż jak na mój gust trochę lania wody w dialogach, ale jestem w stanie to zrozumieć. Chciałbym przeczytać więcej, mimo że nie przepadam za aniołami w literaturze.

Na drabblach zupełnie się nieznam, więc moje zdanie w tej sprawie jest mało warte. Dla kogoś tak świeżego jak ja tekst okazuje się zgrabny i przyjemny w odbiorze. Podobało mi się, a finał naprawdę mnie zaskoczył.

ocha

Ten fragment to wycinek z większej całości, ucięty w miejscu, w którym jest w miarę dużo dialogów.

A co do odmiany "oblężenia" to wkradła mi się jakaś fatalne literówka za co przepraszam.

Dzięki za obszerny komentarz.

Somniator

Błędy oczywiście porawię, ale ja stoję sztywno po połknięciu szczotki (hehe).

tintin

Dzięki za wypowiedź i masz rację z tymi dżinami to przmyślę.