Profil użytkownika


komentarze: 10, w dziale opowiadań: 0, opowiadania: 0

Ostatnie sto komentarzy

@Elanar a ja się jednocześnie nie zgodzę i zgodzę. Całość miała być (to znaczy, mam na mysli książkowe przykłady) opisana z moim zdaniem na czele. Rozumiem, że artykuł powinien być bardziej neutralny i nie ukrywam, że się z tym zgadzam. Wyrażanie własnego zdania było jak najbardziej celowe. Efekt został osiągnięty: nawiązała się pewna dyskusja :)

I nie zgodzę się, że w tekście, takim jak mój, gdzie autor bardzo wyraźnie pokazuje swoje zdanie, czytelnik przejmuje jego sposób postrzegania omówionego zagadnienia, problemu czy co tam akurat zostało wzięte na warsztat. W końcu chyba każda osoba, która przeczytała ten tekst właśnie wysiliła się, aby mieć własne zdanie nie tylko, na jego formę, ale również na informacje w nim zawarte. Czytasz fragment z którym się nie zgadzasz... mógłbyś to przyjąć jako fakt, a jednak analizujesz, myślisz i... zgadzasz się bądź nie. Zatem i tak wysiłek został osiągnięty.

A dzięki możliwości komentowania można konfrontować swoje zdania, co mamy przyjemność robić. A mnie to bardzo cieszy :)

@Snow Twój komentarz urzekł mnie z całego serca (serio). Bardzo dziękuję za dokładne przeanalizowanie mojej pracy, za wszystkie wytyczne, poprawki i krytykę.

Tekst faktycznie bardzo naładowany moim zdaniem, bo o to właśnie chodziło kiedy powstawał. Wspomniałam wyżej, że jest to efekt moich badań na studiach, zatem też refleksji i własnego zdania.
Wybiórczość jest spowodowana niczym innym jak potrzebą podparcia własnego zdania czy tezy początkowej, tekst nie jest uporządkowaniem chronologicznym wampira w dziejach ludzkości, a jednak nie zaprzeczam, że mogłam poświęcić na to nieco więcej pracy (jeżeli zabiorę się za omawianie wampira pod kątem chronologii, postaram się być nieco bardziej dokładna :) ).
Magiczna granica to (nadmierna) emocjonalność. Każda kreacja wampira może być zarówno dobra jak i zła, w zależności od tego, z jakiej perspektywy będziemy go oceniać. Jeżeli idzie o uroki... z tego co wiem, Dracula nie czarował, a oczarowywał, a to jednak jest pewna różnica. 

Pomijanie klątwy, która w końcu nie pozwala wampirowi zaznać ciepła promieni słonecznych, nie pozwala mu kosztować ludzkiego jedzenia i picia, posiadać potomstwa, po prostu żyć. Nie chodzi mi o to, że w Zmierzchu nie ma nic na temat przekleństwa (bo przecież te emocjonalne stworzenia są... właśnie takie napełnione emocjami... swoją drogą Edward kojarzy mi się z Werterem... chyba o tym coś pisałam w komentarzach... a może nie...

I masz rację, nie, nie lubię tego typu kreacji krwiopijców. Nie da się tego ukryć i nawet nie ma to sensu, przyznaję się bez bicia. Mam skłonności do tak zwanego hejcenia, ale pracuję nad tym ;)

Praca leżała trochę czasu i była poprawiana, jednak ciężko dostrzega się błędy we własnym tekście. Co do spoilerów... nie mam nic na swoją obronę, faktycznie, powinnam to zrobić. A co do filmów, pominęłam je ponieważ zajmowałam się wyłącznie literaturą, z tego względu ograniczyłam granice pracy do książek.

Co do Twojego zdania, nagonka na Zmierzchopodobnych jest przez to, że zalewa nas to z każdej niemalże strony. Poza tym, nie ukrywajmy, sam Zmierzch ma dość pokaźne i specyficzne grono fanów (nie mam tu na myśli wszystkich zwolenników, a pewne grona tych oddanych, fanatycznych dziewczyn). Tak mi się wydaje, ale pewności mieć przecież nie mogę, bo nie znam zdania wszystkich anty-Zmierzchowców.

Ponownie dziękuję za tak obszerny komentarz, bardzo mi miło :)

@Kalep Miło mi przeczytać taki komentarz, dziękuję :) Cieszę się również, że ktoś podziela moje postrzeganie ewolucji wampira.

@kudłacz Dziękuję za zwrócenie uwagi co do tytułu, faktycznie lepiej by to tak wyglądało, acz nie mogę już tego edytować. Będę pamiętać na przyszłość.

@Dreammy Schemat o którym mówię nie jest nigdzie spisany, jednak wychodząc od najstarszych podań, wierzeń, pierwszych dzieł z wampirem, spisałam wizerunek wampira...archetypowego dla mnie, tak to ujmę. Nie chciałam się zbytnio zagłębiać w historię, aby móc skupić się głównie na tych współczesnych dziełach, które opisałam. Przyznam się szczerze i bez bicia, że jakoś nie mogę się przekonać do obejrzenia "TB" (choć może w końcu się przełamię :)) Co do samej Rice, praca ta mogłaby mieć zgoła odmienny wydźwięk, gdybym np. na warsztat wzięła jej inne dzieło - chociażby "Armanda". Na podstawie tejże książki można by ją było "oskarżyć" o naprawdę wieeeleee rzeczy :p

@Kalep Zdecydowanie zgadzam się z tym, co napisałeś odnośnie mody na wampiry.

@Dreammy Ewolucja jest czymś dobrym, ale osobiście boję się, że aktualnie wszystko idzie, że tak powiem, na jedno kopyto ( Kalep chylę czoła). A to w efekcie zaowocuje zatrzymaniem się w martwym punkcie (czyli dla wampirów chyba we właściwym tak po prawdzie :)

@kudłacz „Podaj mi teraz przykład odważnej, w miarę rozsądnej wizji po-zmierzchowego wampira." Patrząc datami, Zmierzch, jak możemy przeczytać w komentarzu nieco wyżej, ukazał się w 2001r. Dla mnie dobrym przykładem byłaby twórczość Magdaleny Kozak, mam tu na myśli (także opierając się na Wikipedii): Nocarza z roku 2006. Połączenie czegoś nowego i czegoś starego. Pewne aspekty nieżycia wampirów przypadły mi do gustu, z innymi zaś mogłabym polemizować, jednak wydaje mi się, że jeśli szukamy, jak to określiłeś „w miarę rozsądnej wizji po-zmierzchowego wampira", to Nocarz jest dobrym przykładem.

@joseheim Nie powiem, bardzo dobra argumentacja. Mnie jednak chodzi o specyficzne "bum!", która aktualnie mamy w kulturze współczesnej na krwiopijców. Osobiście jestem zwolenniczką wampirów, których dwoista natura walczy o rację bytu. Moja krytyka opiera się... może z konserwatywnego podejścia, może z przyzwyczajenia? Cieżko to właściwie zaklasyfikować.

Przeraża mnie jednak to, że z wampira robi się coś na kształt gotyckiego, cierpiącego Wertera, doprawionego seksapilem, niesamowitymi zdolnościami i samymi superlatywami. I tutaj można się rozwodzić przez długie godziny, są zarówno wampiry "pudrowe" jak i te, które mogłyby wpisywać się w ten "mój kanon" nieumarłego.

Specjalnie analizowałam tak odmienne przykłady literatury, aby wyjaskrawić różnicę i na ich podstawie przekazać co mi się podoba, a co nie.

Nowa Fantastyka