- Opowiadanie: ostam - Miotła Irmy

Miotła Irmy

Miotła Irmy nie jest nazwą twierdzenia (ale może jeszcze zostać).

 

Dołączam do zabawy, mam nadzieję, że nie zagmatwałem za bardzo.

 

Kontynuacja Irma i Ostycja wraz ze wszystkimi wcześniejszymi przygodami Ostycji, uniwersum portalowym i sam nie jestem pewien, czym jeszcze.

Oceny

Miotła Irmy

Irma mieszkała w domu poza miastem. Chatka nie miała może kurzej stopki, ale Ostycja z kotem i tak od razu poczuli się w niej jak u siebie.

– Pamiętaj – powiedziała Irma – możesz tu używać wszystkiego, ale szczoteczka do zębów i miotła są moje prywatne.

Ostycja pokiwała głową, toteż Irma bardzo się zdziwiła, gdy pół godziny później powietrze przeszył świst i ciemna sylwetka na miotle odleciała w stronę miasta.

– A mówiłam tej jędzy, że ma nie ruszać miotły! Marek powinien lepiej dobierać znajomych!

– Kiedy ja ciągle tu jestem! – zaprotestowała Ostycja.

Już miały dzwonić na policję, gdy zorientowały się, że zostały same.

Koniec

Komentarze

Dobre. Z zagadką stwarzającą możliwość kontynuacji. Ciekawe, co będzie dalej? Kto im porwał kota Ostycji i miotłę Irmy? :)

Marek, to chyba jasne;)

Lożanka bezprenumeratowa

Łowuszko, po co mu kot, gdy Tuptek ma uczulenie na koty? Po co mu druga miotła?

Miałam iść spać, bo sił na nic nie mam, ale uznałam, że jeszcze tylko ten tekst przeczytam. :)

 

Czy miotła Irmy niesie ze sobą natychmiastowe uzależnienie? Czy kusi każdego, kto na nią spojrzy? Jak bardzo jest wyjątkowa?

Hm… Albo Marek uznał, że gdzie dwie wiedźmy harcują, tam na Marka zapolują. XD

Więc wolał uciec jak najdalej mógł. :D

W sumie nie dziwię mu się, bo nigdy nie dowiemy się, co naprawdę siedzi w głowie wiedźmy. :)

Hmmm. Trochę tu dużo niewiadomych. Ja pomyślałam, że odleciał kot. Ale co w takim razie je zaskoczyło, skoro Irma zdążyła zobaczyć sylwetkę? No, tak czy siak ostatnie zdanie wprowadza dysonans.

Babska logika rządzi!

Koala75Ambush, mam swoje typy, ale nie chcę odbierać detektywom zawodu ;) Czy autor może ręczyć za czyny wypuszczonego w świat bohatera?

 

Ananke, miotły są jak ich właścicielki: na pierwszy rzut oka ponętne, potem okazuje się, że czuć czosnkiem i trzeba zamiatać. A może z portalu Marka wyszedł Roland i nastraszył go opowieścią? Albo Marek wszedł nie do, ale na portal, i sam się dowiedział? :P

 

Finkla, przyznaję, że namieszałem bardziej, niż bym tego sobie życzył. Zostaje tylko nadzieja, że przyjdzie następny autor i wyrówna ;)

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Kot odleciał na miotle, aby zakupić swej pani nową szczoteczkę do zębów. laugh

Pecunia non olet

Bruce, chyba masz rację. Koty są nieprzewidywalne. Chodzą/latają(na miotłach) własnymi drogami. laugh

Przypuszczam, że mamy do czynienia z kotem pionierem, wytyczającym nowe powietrzne szklaki. ;) 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Na moje oko wygląda, że odleciał kot. Ale logika ostatniego zdania zwaliła mnie z nóg:

Już miały dzwonić na policję, gdy zorientowały się, że zostały same.

Czyli obecność kogoś jeszcze jest warunkiem tego, żeby zadzwoniły na policję? Czyli jakby był jeszcze Marek, albo kot to by zadzwoniły, a jak zostały same to nie zadzwonią? Bo wiedzą, kto odleciał? Nijak tego nie mogę rozgryźć. indecision

O, to to!

No i tego… Kradzież miotły zawsze się zgłasza na policję? Toż umorzą jeszcze zanim odbiorą telefon. A jak usłyszą, że latająca – poślą do czubków.

Babska logika rządzi!

Bruce, jeśli pani miała jeszcze zęby ;)

 

Koalo, a czy w powietrzu są drogi?

 

Regulatorzy, nie tylko ty tak przypuszczasz, chociaż żeby mieć pewność, trzeba by zobaczyć, kto/co kryje się na końcu takiego powietrznego szlaku. Jak nie kot, to może chociaż garniec złota :)

 

Kronos.maximus, Finkla, najwidoczniej to, że zostały same, dostarczyło im wystarczająco informacji, żeby policja nie była potrzebna. Nie chodziło mi tutaj o brak przechodniów, chociaż, em, no, przyznaję, że logika i rzeczywistość mogły mnie pokonać. Gdyby policja nie była wystarczająco wyrozumiała, zawsze mogły spróbować ze Skrzatem Śledczym…

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Ostamie, żywię mocne przekonanie, że mając do czynienia z kotem, nigdy nie można mieć żadnej pewności.

I dodam jeszcze, że wolę kota od garnca złota. ;) 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

A co gdyby wymienić garniec na dużo kotów? Chociaż to był pewnie ten jeden bezcenny :)

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Skoro już wiemy, że kot znikł i miotła, może ktoś więcej wie o ich losie i podzieli się z nami swoją wiedzą. :)

Poszukiwany, poszukiwana? ;-)

Babska logika rządzi!

A któż chciałby oddać dużo kotów za jakiś marny garniec?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Koalo, Finklo, mam nadzieję. Sprawca może pisać bezpiecznie, przecież forum jest anonimowe :)

 

Regulatorzy, rzeczywiście, nie pomyślałem o tym z tej strony. No chyba że ktoś znalazł ofertę, jak za garniec dostać jeszcze więcej kotów i robi tylko tymczasową wymianę :P

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Koalo75, zgadzam się w stu procentach! :)

 

Bruce, jeśli pani miała jeszcze zęby ;)

Ostamie, ewentualnie poleciał kupić ją dla siebie. :)

Pecunia non olet

Oj, tak! Proszę! Niech to będzie kot na miotle! Ja też to tak zrozumiałam i jakoś mnie to dziwnie rozczuliło, choć normalnie kotów… Wolę pieski :D

Jeżeli ktoś ma informację o Ostycji, niechże przedstawi w dribblu/drabblu/droubblu. Myślę, że szort też będzie mile widziany. :) Czy otwierające się w mieszkaniach portale, to nie jej sprawka?

Bruce, jak myślę o kocie i szczotce, ta to zębów nie pojawia się jako pierwsza, a już na pewno nie jako pierwsza, której kot chciałby użyć ;) Może magiczne koty są bardziej podatne na próchnicę?

 

M.G.Zanadro, wystarczy jeszcze jeden drabble i kot na miotle zostanie przypieczętowany. Może być nawet o wojnie międzygatunkowej ;)

 

Edit:

Koalo, jeśli ktoś wie, też chętnie posłucham :-)

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Ostamie, może magiczne koty są bardziej odporne, a to miała być szczotka do zębów/zęba dla Ostycji. :)

Ostamie, może magiczne koty są bardziej odporne, a to miała być szczotka do zębów/zęba dla Ostycji. :)

Tego zęba, którym obiera czosnek :P

No tak, że też o tym wcześniej nie pomyślałem. O takiego zęba tym bardziej trzeba dbać, zwłaszcza, jeśli w odwodzie żadne już nie zostały ;)

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

<mózg Tarniny wykonał nieprawidłową… KOTEK!>

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Gdzie kotów kupa, największy twardziel…

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Pecunia non olet

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Co, jeśli kot Ostycji spotka taką kocicę, że wiedźma przy niej, to postulantka? Miotła sama wróci do Irmy?

A może, Koalo75, oba kociaki będą wspólnie podróżować na miotle? :)

Pecunia non olet

Myślę, że kot Ostycji ma dużo większe doświadczenie w walce miotłą, nawet, jeśli dotychczas był po drugiej stronie konfliktu. Poradzi sobie :)

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Koootkiii heart

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

na pierwszy rzut oka ponętne, potem okazuje się, że czuć czosnkiem i trzeba zamiatać

Dobre. XD

 

Albo Marek wszedł nie do, ale na portal, i sam się dowiedział? :P

Bohaterowie żyją własnym życiem. :D

 

Koootkiii heart

 

Czyli jeszcze więcej? :D

 

M.G. Zanadra, pieski też mogą latać. :D

 

“Jak pies z kotem” – nie mają radosnych pyszczków.

Jak dla mnie się uśmiechają, ale nie jestem ekspertem od zwierząt domowych (ani żadnych innych :P). Z resztą, może to nietoperze je onieśmieliły?

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Trzeba powołać Komisję w celu odnalezienia kota…

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Może Loża się podejmie? Wystarczy zastosować nowatorską metodę szukania kota przez pisanie ;)

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

I rozlepianie ogłoszeń o zaginionym kocie? Ciekawe, czy to działa?

Nigdy nie próbowałem, ale może gdyby na ogłoszeniach były drabble, więcej ludzi by je czytało i motywacja do poszukiwań byłaby większa ;)

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Czekaj, a czy on przypadkiem nie wylądował w Bieszczadach, gdzie spotkał Kurewkę? ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Też nad tym myślałem, ale co do kota wypuszczonego w świat nigdy nie można mieć pewności. Dopiero analiza zawartości żołądka przyniesionych myszy pozwala określić przybliżony przebieg trasy ;)

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Jak dla mnie się uśmiechają

No pewnie, że mają uśmiechy, w końcu miotłę zakosiły!

Zamiotliły? (Przepraszam :P)

It's hard to light a candle, easy to curse the dark instead

Nowa Fantastyka