Rocznik 1980. Z wykształcenia i zawodu lekarz weterynarii, ale od czasu drukowanego debiutu wpisuję w CV “pisarz, dorywczo parający się weterynarią” ;). Piszę (jak dotąd) wyłącznie opowiadania na konkursy. Konto na portalu założyłem dawno, ale uaktywniłem się dopiero z okazji konkursu “Jestem legendą”.
W druku albo gdzieś w necie, czyli moje Hall of Fame:
2014 Poznań Fantastyczny: Miejska Paralaksa, opowiadanie “Noc nad Wartą” (wyróżnienie)
2018 Pigmalion Fantastyki – opowiadanie “Labirynt” ( II miejsce )
2018 Fantazje Zielonogórskie – opowiadanie “Ben Hur 2384” ( wyróżnienie)
2018 Elgacon, Płock alternatywny – opowiadanie “Płocki gambit” ( I miejsce – nareszcie pierwszy!)
2019 Konkurs na opowiadanie fantastyczne im. Krystyny Kwiatkowskiej – opowiadanie “Czas wojny, czas pokoju” ( I miejsce )
2020 Antologia Fabryki Słów “Gladiatorzy – opowiadanie “Czempion”
Na portalu – 2018, Polski język obcy – opowiadanie “Et in Arcadia ego” (II miejsce)
Nie wychodzi mi tu,
The next Monday, when the fathers were all back at work, we kids were playing in a field. One kid says to me, “See that bird? What kind of bird is that?” I say, “I haven’t the slightest idea what kind of a bird it is.” He says, “It’s a brown-throated thrush. Your father doesn’t teach you anything!”
But it was the opposite. He had already taught me: “See that bird?” he said. “It’s a Spencer’s warbler.” (I knew he didn’t know the real name.) “Well, in Italian, it’s a chutto lapittida. In Portuguese, it’s a bom da peida. In Chinese, it’s a chung-long-tah, and in Japanese, it’s a katano tekeda. You can know the name in all the languages of the world, but when you’re finished, you’ll know absolutely nothing whatever about the bird [...] So let’s look at the bird and see what it’s doing—that’s what counts.”
—R.P. Feynman
Lewa ręka redaktorów, wspierająca działanie strony Fantastyka.pl. Z fantastyką związana od lat, tak jako czytelniczka, jak i cichy działacz fandomu.
Łzy Boga Deszczu (dwie części)– powieść dla młodzieży
Bestie – dark fantasy
Przekupić wiedźmę – powieść obyczajowa
Przekupić wiedźmę. Zosia – powieść obyczajowa (część 2)
Myszka Hania – bajka dla maluszków
Spotkajmy się w Zasnem – bajka dla starszych przedszkolaków
Latarnia umarłych. Za nieodkupione winy... – horror
Złodzieje motyli – powieść dla młodzieży
Moją pierwszą pracą, z której byłem naprawdę dumny, a z jakiej czerpałem wielką przyjemność było pisanie dla „Magazynu Amiga”, miesięcznika komputerowego wydawnictwa Lupus. Miałem wtedy ledwie szesnaście lat i czułem się jakbym złapał pana Boga za nogi. Mój pierwszy artykuł ukazał się w 1997 roku, a jego tematem były gry z trybem multiplayer (wtedy raczej mało popularnym). W „MA” działałem aż do zamknięcia pisma w połowie 1999 roku co przyjąłem z ciężkim sercem. Później współtworzyłem fanowski magazyn „eXec”, pisałem też artykuły o tematyce komputerowej dla lokalnego tygodnika „Czas Warszawski”.
Pierwszego września następnego roku, jako osiemnastolatek, otworzyłem swój własny sklep internetowy. Z początku chodziło tylko o handel oprogramowaniem (co szło bardzo przyzwoicie), ale w dość krótkim czasie zaangażowałem się w tworzenie oraz produkcję sprzętu, karty komputerowej „Prometheus PCI”. Mniej więcej w tym samym czasie doszło też tworzenie i wydawanie gier na pierwsze urządzenia mobilne (tzw. PDA), chociaż ostatecznie ukazał się tylko jeden tytuł - „Boing`em!”. Większość działalności koncentrowała się na rynkach zagranicznych i dobrodziejstwach płynących z eksportu (Polska nie była jeszcze członkiem UE). Sprawy nie potoczyły się zgodnie z oczekiwaniami i firmę trzeba było po kilku latach zamknąć.
W następnych latach pracowałem jako asystent w kancelarii prawnej (studiowałem prawo), handlowiec w przeróżnych firmach, a wreszcie pośrednik nieruchomości. Chociaż zdarzyło mi się dorabiać na budowie, zagrać w serialu telewizyjnym, czy pisać reklamy jako copywriter.
W ostatnim czasie publikuję recenzje, reportarze i artykuły w portalach Onet.pl i TwojePC.pl.