- publicystyka: Władcy Umysłów (Recenzja)

publicystyka:

Władcy Umysłów (Recenzja)

Los, Bóg, a może... Prezes? Jakkolwiek tego nie nazwiemy, od kiedy tylko sięga nasza pamięć zastanawialiśmy się, czy nasze „świadome" decyzje są faktycznie wyborami świadomymi.

Władcy Umysłów George'a Nolfi'ego, w spektakularny sposób odpowiadają nam na te odwieczne pytanie. Gdy my poszukujemy wyjaśnień w tworach nieomylnych i niematerialnych, film ten pokazuje, że naszym życiem kieruje Biuro Korekt, Prezes i jego agenci, krezy bezpośrednio żyją między nami. Ci, jak najbardziej mają ludzką postać i zdarza im się popełnić błąd – tak jak w przypadku David'a Norris'a – kongresmena, kandydata na senatora, ulubieńca Nowego Jorku.

Gdy ten zakochuje się w tancerce Elise Sallas, nic nie jest już takie jasne, jak mu się dotychczas wydawało, bo Prezes już dawno ułożył plan ich życia – David i Elise nie mogą być razem, a agenci przystrojeni w charakterystyczne dla gangsterów z lat 30, tudzież 40 garnitury i kapelusze, muszą temu zapobiec. Jeśli im się nie uda, David'a czeka reset osobowości i wspomnień, swoiste pranie mózgu jakie wkalkulowane jest w ryzyko niepowodzeń Biura Korekt, gdy przeznaczenie któregoś z ludzi zacznie się odchylać od zaplanowanej normy

Rozpoczyna się szaleńczy wyścig z czasem, licznymi przeszkodami i przeznaczeniem, które David przyrzekł sobie odmienić. Dla niej.

Film, który zrobił na mnie duże wrażenie, głównie dzięki unikalnemu pomysłowi, a także znakomitej grze Matt'a Damon'a i Emily Blunt. Wychodząc z Sali kinowej wiesz, że nic nie jest takie, jak Ci się wcześniej wydawało. Twoim życiem rządzi schemat i tajemnicze cienie, których istnienia i posunięć, nigdy nie zrozumiesz. Gorąco polecam!

Komentarze

Witam!
Dzięki za recenzję :) Warto byłoby też dodać, że film powstał na podstawie opowiadania "Ekipa dostosowawcza" Philipa K. Dicka :) Miałem się wybrać na ten film ale mam pewne obiekcje co do ekranizacji opowiadań tegoż autora. Opowiadania są krótkie zwykle, a w dwugodzinnym filmie trzeba to jakoś rozdmuchać i niestety nie zawsze się to udaję z pozytywnym skutkiem. Czekam z niecierpliwością na ekranizację powieści "Radio Wolne Albemuth", a opowiadania wolę jednak przeczytać. Choć może się skuszę kiedyś i obejrzę produkcję z Damonem i Blunt.
Pozdrawiam! 

P.S
Jak na razie "Blade Runner", oraz "Pamięć absolutna" to najlepsze ekranizacje prozy Dicka. Miejmy nadzieję, że "Radio Wolne Albemuth" również będzie udaną ekranizacją :) 

Si Senior ppikar! Zgadza się Blade Runner i Pamięć absolutna, to udane i jedne z najlepszych ekranizacji prozy Dicka, ale jest jeszcze kilka o których warto wspomnieć to Tajemnica Syriusza i Impostor. Wybierałem sie na Władcy umysłów, ale coś nie poszedłem, może po tej recenzji dam sie skusić, ale to już chyba na DVD. Póki co, czekam na ekranizację powieści Radio Free Albemuth. Natomiast wciąż czekam, aż pojawi się na ekranach kin najsłunniejsza powieść tego autora czyli UBIK.
Generalnie uważam, że kręcenie krótkich form Dicka, jest bezsensu, bo o wiele lepiej by to wyglądało, jakby były jego opka zrobione na wzór Srefy Mroku. Ale to tylko moje zdanie.
I ja też dziękuję Autorowi za bardzo dobrą recenzję.
Pozdrawiam

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Od dawna uważam, że opowiadania Dicka to materiał na serial. :) A z dobrych ekranizacji jest jeszcze "Przez ciemne zwierciadło". Osobiście lubię też "Impostora", bo był dosyć wierny ideom, które przekazywał Dick. W przeciwieństwie do "Raportu mniejszości" i "Next", stawiających na głowie przesłanie autora zawarte w opowiadaniach, na których były oparte.

Nowa Fantastyka