- publicystyka: "Lód" Dukaja.

publicystyka:

"Lód" Dukaja.

Wchodzę do biblioteki, patrze na pułeczkę z nowościami (mamy w naszej bibliotece taką pułeczke!) i o ku#$a. Tak "Lód". Byłem w niemalym szoku kiedy zobaczyłem ta książkę, pierwsze skojarzenie biblia, ale Dukaja już wcześniej zdążyłem poznać więc pomyślałem, że nie powinno być złe. Przytargałem do domu w tydzień przeczytałem i...

Forma irytuje, drażni, wkurwia.XIX opisy, detale iszczegóły (przyopisie pistoletuprawie zasnąłem.)spowalniają akcję, miałem ten problem z Dukajem już wcześniej, ale co zrobić.

Ale za to Treść to po prostu mistrzostwo świata. Dialogi, ach te dialogi. Geniusz, geniusz, geniusz. Po prostu nie można się oderwać kiedy widzi się zażartą dyskusję pomiędzy Jeleną Muklanowiczówna, a głównym bohaterem Benedyktem Gierosławskim (ta scena jest najlepsza z całej książki). Dyskusja o logice, kłamistwie, wstydzie, jeszcze wiele dni po lekturze cały czas rozmyślałem nad tymi problemami.

I jest jeszcze fabuła, ale moim zdanie strasznie kuleje. Tu postrzelają, tam się gonią, wczoraj pili, jutro po mordach sobie dają. ogólnie świat który wykreował Dukaj też nie budzi konkretnych emocji, taki sobie zwykły, nic nadzwyczajnego.

Czyli w skrócie minusy to:

-fabuła

-wykreowany świat

-opisy

A plusy to:

-dialogi

-szpan przed dziewczyną (naprawdę to przeczytałeś!!! poj%$*ło cię!!! to ma więcej stron niż biblia!!!) :)

Niby jest więcej minusów niz plusów, ale pozytywne strony przyćmiewają negatywne.

Więc do bibliotek i księgarni:)

Komentarze

Ta recenzja to coś w stylu prowokacji, prawda?

Mi to wygląda na reakcję obronną organizmu, na nagły natłok mysli spowodowany przeczytaniem tego potwora. ;)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Dlaczego prowokacja?
Po prostu taka jest moja opinia na temat tej książki i już.
Czy coś nie gra?

Sporo rzeczy nie gra. Interpunkcja, język wypowiedzi, duże litery itp...

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

WIELKIE litery (co Wy z tymi rusycyzmami macie?;P)

Tę książkę to chyba naprawdę dla szpanu przeczytałeś. Albo poza opis transsibem nie wyszedłeś.

Ahh Lód, czyli jest jeszcze ktoś kto nie ma tego za sobą? ^^

> Ajwenhoł

Jakie tam "wielkie" litery . Duże i tyle - i to żaden rusycyzm. Już Fredro pisał: "B duże, a capite, jaśnie panie."

A można pisać dużą/wielką literą, albo od dużej/wielkij) litery. (Mnie uczono tej drugiej formy.) Dopiero "z dużej/wielkiej" to rusycyzm.

Żeby nie offtopicować zanadto: "Lód" mam za sobą (trzy razy) i nie odo końca zgadzam się z recenzją powyżej...

       Po "Perfekcyjnej niedoskonałości" Dukaja mi się odechciało. Cóż. Uważacie, że "Lód" to "lektura obowiązkowa"? Dlaczego?
   Dukaja bym poczytał, ale chudszego, a bardziej dopracowanego. Kreacja świata to, zdaje się, niekwestionowana zaleta jego dzieł. Ale konstrukcja fabuły, postacie bohaterów - np. w "Perfekcyjnej...". Ta książka powinna rok leżakować w takiej formie, jak jest teraz - a potem... Potem może by coś z tego było. Ale nie: zostało toto wydane, a autor zabrał się za płodzenie następnych tysięcy stron. To taki ojciec, co tylko napłodzi, napłodzi... Ale, żeby potomstwo potem jakoś wychować, wykształcić - to nie. Niedobry ojciec.Może z wiekiem stanie się bardziej odpowiedzialny.
;)

>Czy coś nie gra?

Tak. Umieszczenie tego w dziale "publicystyka" zamiast na swoim blogu albo w mailu do kolegi.

Mnie osobiście bardzo spodobały się dwa pierwsze opowiadania Dukaja jakie przeczytałem, czyli "Xavras Wyżryn" i "Zanim noc", potem jeszcze całkiem fajna "Extensa". Niestety, później było coraz gorzej. Czy ten autor kiedyś się nauczy, że tworzenie 153 neologizmów na każdą stronę wcale nie nastawia specjalnie optymistycznie czytelnika? Że przydałoby się tworzyć fabuły nie tylko cholernie poetyckie, ale również w miarę czytelne? Z "Córki łupieżcy" zrezygnowałem, gdy goryle chwyciły pistolety, by chwile później "strzelać seriami" w cel. Istnieje spora różnica między pistoletem a pistoletem maszynowym i wypadałoby to zaznaczyć.

> Lassar
Czy ten autor kiedyś się nauczy, że tworzenie 153 neologizmów na każdą stronę wcale nie nastawia specjalnie optymistycznie czytelnika?

Mnie nastawia, o ile jest dobrze zrobione. A jest.

Że przydałoby się tworzyć fabuły nie tylko cholernie poetyckie, ale również w miarę czytelne?

Jak dla mnie - są czytelne.

Cóż o gustach się nie dyskutuje... Dla mnie to było jednak przyciężkawe. Są czytelne, oczywiście- ja też je rozumie. Problem w tym, że nie przechodzą łatwo, ale się blokują, szarpią, przeciskają i ogólnie wkurzają niczym chińska pałeczka w przełyku. Lubię przeżywać czytane dzieła, a nie zastanawiać się nad ich filozoficzno-socjologiczno-matematyczno -futurologiczno-cybernetyczno-logistycznym znaczeniem. Dlatego pasowały mi te utwory, o których wspomniałem i zniechęciła i zirytowała mnie "Córka Łupieżcy" oraz ledwo zaczęta "Perfekcyjna Niedoskonałość". Cóż, takie jest moje zdanie.

Czyli wychodzi na to, że powinnam przeczytać coś innego. "Lód" mi nie podpasował, "Perfekcyjną Niedoskonałość" przeczytałam jakoś do 2/3 i dalej nie dałam rady. Może dlatego, że ja lubię "prostą" fantastykę?

Bo na taką literaturę trzeba mieć czas i spokój, żeby móc się zanurzyć w świecie książki i nie musieć z niego prędko wychodzić; zupełnie inny jest wtedy odbiór.
Niestety, z czasem jestem ostatnio na bakier, i trzeci raz podchodzę do "Czarnych oceanów", a skończyć dalej nie mogę.
A "Lód" według mnie miał tak wyglądać: długie, długie, długie - w narracji w dużej części bezosobowej (pomysł bezwstydnie zerżnięty z "Się" Stachury),  przypominając powieść pozytywistyczną, miał ukazać całą rzeczywistość bohatera, łącznie z tym, co czyta w gazetach, leżąc w łóżku. Gdyby skupić się na głównej linii fabularnej, "Lód" miałby może koło 300 stron. Ale to odróżnia "Lód" od innych wydawanych dziś książek, że jest powieścią totalną.
(Żeby nie było: prozy pozytywistycznej nie trawię, a z Dukajowych książek wolę "Inne pieśni"; mimo to klimat "Lodu" mnie ujął.)

Nowa Fantastyka