Profil użytkownika


komentarze: 4, w dziale opowiadań: 2, opowiadania: 2

Ostatnie sto komentarzy

Zgadzam się z tym, że książka umiera. Chociaż na początku ciężko jest mi zgodzić się z tezą, że rynek fantastyki jest opleciony grubymi pazernymi mackami wydawnictw, ale jak o tym chwilę pomyślę to chyba coś w tym jest... Książki takie jak "Gone" czy "Twilight" widać na niemal wszystkich księgarnianych wystawach, a ostatnia książka Tanith Lee wydana w naszym kraju ukazała się w roku 1994. Od tamtej pory cisza. Problem populizmu książkowego jest odczuwalny zwłaszcza, gdy mieszka się w mieścinie, w której słowo "Empik" raczej kojarzy się ludziom z jakimś domowym szkodnikiem. Czytelnik taki jak ja jest zmuszony kupować tylko i wyłącznie za pośrednictwem internetu, bo i miejska biblioteka nie posiada porządnego zasobu pozycji fantastycznych. Rozwiązanie na te wszystkie problemy? Zniszczyć internet - ludzie będą zmuszeni powracać do książek :-)

Bardzo żałuję, że temat wampiryzmu się wyczerpuje. Wspominania Stephanie Mayer zupełnie zhańbiła obraz krwiopijców i to najbardziej jak tylko można by to zrobić… Strasznie nad tym ubolewam. Moja „przygoda” z wampirami zaczęła się od serii gier Castlevania, gdzie wampiry są esencją zła, a walczy z nimi ród, który to robi od pokoleń, nie żaden inny wampir czy zwykły człowiek. Cóż począć… Pozostaje czekać, aż Julius Belmont wybierze się do Edwarda i skopie jego „błyszczący” zadek ;-)

Głębokie, przemyślane. Na początku wzruszające, później intrygujące. Jest tu wszystko to, co w opowiadaniach lubię najbardziej i dzięki czemu chętnie czytam ten gatunek. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to te nazwy własne pod koniec. Myślę, że równie dobrze możnaby je zastąpić opisami Godziny Czwartej, ale to i tak nie wpływa na całość opowiadania, jedynie trochę rozbestwia czytelnika.
(A to jednak mnie najbardziej denerwuje w krótkich formach :D)

Bardzo ładne i sprawne opisy. Motyw wargi, łącznika syna i matki świetny. Gdyby tylko akcja nie działa się w przyszłości... Ale to już moje osobiste fanaberie :)

Nowa Fantastyka