Profil użytkownika


komentarze: 1, w dziale opowiadań: 1, opowiadania: 1

Ostatnie sto komentarzy

A gdyby go jednak nie wyrzuciła:  ( 15 lat później)

– Ty parz jaki potworek…

– O… W życiu nie widziałam nic brzydszego.

Starała się być głucha na takie komentarze. Już do nich przywykła, słyszała to  setki razy, ciche i głośne, współczujące i szydercze. Powoli pchała wózek w gasnącym świetle zimowego popołudnia. Nogi grzęzły jej w śniegu, ale nie mogła czekać. Bez tych cholernych pampersów nie ma szans na przespanie nocy. Musi dotrzeć to tej wielkiej oświetlonej galerii handlowej, wjechać po schodach narażona na wszystkie spojrzenia. Zerknęła na syna.

Pomarszczona, pełna przebarwień i wybroczyn skóra otaczała rozdarte, bezzębne usta. Srebrzysty puszek wystawał kłębami spod czapki kryjącej ledwie mieszczącą się w niej głowę nieszczęsnej istoty. Bez brwi, bez rzęs, za to z włosami na uszach. Duże, w stosunku do reszty ciała, szare oczy łypały na nią spod czapki. Jej przekleństwo.

Z trudem dotarła pod drzwi hali. Oto właśnie wchodzi dwoje młodych ludzi. Przystojny chłopak szerokim gestem otworzył drzwi przed apetyczną szatynką. Postanowiła skorzystać z okazji i popchnęła wózek w kierunku wejścia. Zdążyła tylko zarejestrować pogardliwe spojrzenie chłopaka, szatynka jej nie chciała jej  nawet zauważyć i drzwi z rozpędem przytrzasnęły wystającą z wózka powykręcaną dłoń jej dziecka.

Potworek zaczął cicho skowyczeć, a jego płacz przebijał się przez halę i niósł się w nieruchomym, rozświetlonym powietrzu galerii handlowej. Kobieta zacisnęła oczy licząc, że wraz z nimi zamknie uszy na okropny dźwięk – bezskutecznie.

Nie mogła dłu­żej znieść tego pła­czu.

– Za­mknij się! Za­mknij! – wy­rwa­ło się z gar­dła – Nie­na­wi­dzę cię! – krzy­cza­ła, po­trzą­sa­jąc hi­ste­rycz­nie wózkiem.

 

Nowa Fantastyka