- Opowiadanie: Fagocytoza - Sto słów, magia i papierosy

Sto słów, magia i papierosy

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Sto słów, magia i papierosy

„Szybko się uczysz” pomyślał do mnie mój mistrz, kiedy chcąc się pochwalić wyuczonymi zaklęciami, jednym z nich odpaliłem papierosa. Mistrz nie pochwalał mojego nałogu, ale teraz z dumnym uśmiechem na poznaczonej zmarszczkami twarzy obserwował, jak żarzący się pet unosi się w powietrzu.

 

Starałem się, by papieros w naturalny sposób wędrował między moimi ustami a popielniczką, jednak czasem musiałem sam łapać go w zęby, albo odsunąć się, kiedy chciał się na siłę wepchnąć do mojego gardła. Te kilka potknięć zdekoncentrowało mnie na tyle, że w końcu zamiast w popielniczce, zgasiłem go na plastikowym blacie stolika.

 

– Szlag – zakląłem.

 

Usłyszałem śmiech starego mistrza.

Koniec

Komentarze

Całkiem sprawnie opisana scenka, tylko po co?

Nie rozbawiła, nie zaskoczyła, nie zaciekawiła i nie skłoniła do zastanowienia. Brak puenty, a przynajmniej ja jej nie wychwyciłem.

Pozdrawiam

Jeśli jest tu jakieś drugie dno, to do niego nie dotarłam. Jeśli nie ma - to dalej nie wiem, o co chodzi.

Można było tego papierosa z kiepować ( albo skiepować? a może jeszcze inaczej) na policzku ucznia...

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Też mam wrażenie, że to tylko scenka bez tła.

I bez puenty.

Za dużo: "się".

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

'się' nie udało się uniknąć, wiem. Drugie dno jest takie, że próbowałem napisać drabbla i po dość długim zastanowieniu stwierdziłem, że go zamieszczę. Skiepowanie o policzek byłoby sileniem się na humor, a to chyba nienajlepszy pomysł. Trudno o dobrą puentę, kiedy scenka ma mieć w całości sto słów. Adept tak jak ja chciał pokazać 'zobacz, umiem', ale koniec końców mu nam nie wyszło. Czary znamy, ale wychodzą jak petem w blat.

Cóż, napisać drabbla to nie sztuka. Napisanie dobrego drabbla, już tak. Technicznie ok, ale już jeśli chodzi o treść, to jednak sporo za mało żeby mi się spodobało.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Pierwszy z wielu. Nie wszystkie oczywiście zamieszczę, ale obiecuję poprawę. :) 

Przeczytałem i mam podobne zdanie do innych portalowców.

 

Pozdrawiam

 

Mastiff

Taka sobie historyjka. Przykro mi, że niedouczony młody mag zniszczył stolik.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Normalka. Zawsze trzeba coś skasztanić na początku kariery...

Adamie - skasztanić czy skaszanić? Oto jest pytanie.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

I to, i to. Za to pokasztanić, per analogiam do pokaszanić, nie można.  :-)

O co kaman?? 

Litości...

Życzę, by kolejne sto słów niosło ze sobą wartościową treść ;)

Nowa Fantastyka