- Opowiadanie: Kino - usunięto.

usunięto.

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

usunięto.

no cóz jak to jużwyjaśniło kilka komentarzy, interpunkcja i ortografia zupelnie nie są dla mnie i powinienem wogolę sobie iść, w kazdym razei za opinie dziekuje. Moi drodzy, strono, kłamiam się nisko.

Koniec

Komentarze

 nie sadze ze wszystko

Jak widać nie można zaliczyć do tego polskich znaków i przecinków.

 

krótkie streszczenie całego tekstu

Po co? Ten tekst i tak jest na tyle krótki, że streszczanie go jest bez sensu. Szczególnie, że streszczenie napisałeś od niechcenia i w dodatku z błędami, co tylko odpycha od tekstu.

 

wybucha ktoreś z kolei powstanie, bo jak to w Paryżu i w ogole Francji bez tego się nie obędzie

Bywałem zarówno we Francji jak i w samym Paryżu . Jakoś obyło się bez powstań. Ani jednego, nawet najmniejszego.

 

Z lochów dochodziły różne niezrozumiałe krzyki, oraz zapach krwi.

 

- Konkrety, konkrety proszę - rzekł mnich nie wyjmując łyżki z ust.

Mówi z łyżką kaszy w ustach? Taką drewnianą, grubą łyżką, popularną w średniowieczu? Ewentualnie ze sporej wielkości łyżką cynową, stosowaną u początków renesansu w Europie Zachodniej?

 

- Dnia to było 22 marca, po ekwinokcjum, osobliwy był to dzień…

Ten człowiek jeszcze przed chwilą łkał i płakał, a teraz mówi niczym uniwersytecki wykładowca?

 

Codziennie jeno palą i palą, a tych coraz więcej

Kogo coraz więcej?

 

Prawdę mówi Pismo: Nie znacie dnia ani godziny. Zwykł tak mówić mój znajomek, rybak

No to Pismo mówi prawdę czy znajomek rybak?

 

 Dopóki go nie złapali nasi, świeć Panie, Inkwizytorzy ze szlachetnym papieżem na czele.

Jak rozumiem, sam papież przyszedł zatrzymać rybaka. Na czele inkwizytorów.

 

- Cóż nam pan tu prawisz, tak jako i ci co to ich na stosach pala, nie dziwota że pan tu.

Nie mam pojęcia, o co chodzi w tym zdaniu.

 

powiedział, gładząc ręką habit, który to złudzeń co do stanu posiadacza nie zostawiał, mężczyzna był duchownym, mnichem.

To zdanie można zapisać na tysiąc innych sposobów i każdy z nich będzie lepszy od zastosowanego przez Ciebie.

 

Jak dla mnie tekst nadal jest nieczytliwy. Nie wysiliłeś się nawet na tyle, żeby poprawić polskie znaki.

nie jestem niestety polonistą żeby znaćwszelkie zasady stawianiaprzecinków.

Krotkie streszczenie całości a nie tego fragmentu.

Własnie taką łyżką i chyba oczywiste ze nie wsadził jej sobie do gardła a jedynie trzymał w ustach

Coraz więcej tych ktorych palą na stosach, mozna to chyba wywnioskowac ( - Cóż nam pan tu prawisz, tak jako i ci co to ich na stosach pala, nie dziwota że pan tu.)

Pismo mowi prawdę gdyżjesy napsiane "prawdę mówi Pismo"

Cóż nam pan tu prawisz, tak jako i ci co to ich na stosach pala, nie dziwota że pan tu. 
Nie mam pojęcia, o co chodzi w tym zdaniu. - jest to nawiazanie do wydarzen pozniejszych i ma wprowadzac w niewielkim stopniu w opowiesc jak i tworzyc tajemnice.

Pomyślałem ze pisanie czegos typu "było jajko, potem kura i zdechło" jest troche głupie, no ale to mzoe ja jestem głupi.

Polskie znaki, jeśli mowa o przecinkach itp to niestety nie jestem profesorem zeby znac wszystkie zasady, ale pracuje nad tym.


 



Oddzielił dj tekst od wstępu ;)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

zmieniłem tą łyżkę, chyba usuneło się to oddzielenie.

Polskie znaki, jeśli mowa o przecinkach itp to niestety nie jestem profesorem zeby znac wszystkie zasady, ale pracuje nad tym.


Wnioskuję, że nie masz pojęcia, gdzie stawiać: ą, ę, ź, ż, ó, ł, ć, ś? W takim razie może, wybacz, najpierw należy nauczyć się zasad pisowni naszego języka na poziomie podstawówki? Podobnie z przecinkami: rozumiem, że można czasami pomylić się w zdaniach wielokrotnie złożonych, ale pewne podstawy wypada znać.

Moja propozycja dla Ciebie: podszkol się najpierw z podstaw, zapoznaj z ortografią i interpunkcją języka, w którym zamierzasz pisać, poczytaj trochę wartościowej literatury (klasyków, nieważne jak nudnych) i ćwicz pisanie na wprawkach, które potrzymasz 2-3 tygodnie w szufladzie, a potem dopiero sprawdzisz, poprawisz i znów odłożysz do szuflady. Kiedy już stwierdzisz, że jesteś gotów napisz tekst, odstaw go na 2-3 tygodnie, sprawdź wszystko, popraw, odstaw na 2-3 tygodnie i dopiero potem sprawdź ponownie. Kiedy to już zrobisz, opublikuj go tutaj (wcześniej upewnij się, że napisałeś całość, a nie jakieś pozbawione kontekstu i sensu kawałki!). Wtedy pogadamy o fabule, kreacji bohaterów, dialogach i tak dalej.

W tym momencie wszystko ginie pod natłokiem błędów w zapisie. Zamiast chłonąć treść, czytelnik zwraca uwagę na kolejne niedociągnięcia wynikające z Twojego lenistwa.

TĘ łyżkę - jeśli już.  Oj, czarno to widzę. Już nawet nie chodzi o to, że nie umiesz poprawnie pisać, drogi Autorze... Chociaż, nie. O to też. Ale jednak główny problem, jaki tu widzę, to to, że nie słuchasz dobrych rad. Nie mam pojęcia, dlaczego. To Tobie powinno zależeć na tym, żeby Twój własny tekst, Twoje dzieło, Twoje - że tak to ujmę - "dziecko" było wychuchane, wypoprawiane, wyszlifowane, wygładzone do perfekcji. Nic to, że brakuje Ci kompetencji - te zawsze można zdobyć - samemu lub słuchając rad innych. Ty jednak wydajesz się być najzwyczajniej w świecie leniwy. No, a z takim podejściem, kochany, nic nie osiągniesz. Nie tylko w pisarstwie, ale w ogóle w życiu. Życzę ogarnięcia się i powodzenia.

Na początku trzeba poświęcić znacznie więcej czasu napisaniu tekstu. W międzyczasie po prostu musisz przerobić zasady interpunkcji. Poza tym tekst musi poleżeć od paru dni do może nawet miesiąca. Wtedy jeszcze raz go czytasz, na głos, i wyłapujesz błędy. Zdaję sobie sprawę, że jest pokusa, żeby opublikować cokolwiek, co się napisało, żeby wyłapać kilka komentarzy, ale po prostu korzystniej jest dawać teksty możliwie dopracowane i --- co ważne --- skończone. Struktura jest równie ważna jak ortografy, przecinki i tak dalej.

Jeden pięcio/siedmiostronicowy tekst miesięcznie. Po dziesięciu takich opowiadaniach --- o ile się przyłożysz --- będziesz miał pojęcie o tym, jak się zabrać za pisanie. No a ludzie będą chcieli czytać.

pozdrawiam

I po co to było?

Niestety nie dane mi było przeczytać. Opowiadanie już jest usunięte.

Drogi Autorze, jak widzę przestraszyłeś się opinii zamieszczonych powyżej. Musisz zrozumieć, że pisanie to pewien rodzaj ekshibicjonizmu. Publikując coś poddajesz swoje dzieło krytyce wszelakiej. Ale nikt nie krytykuje Ciebie, tylko to, co napisałeś. Jeżeli masz problemy z interpunkcją czy ortografią to używaj funkcji sprawdzania pisowni w edytorze tekstu. To najprostsze i podstawowe narzędzie ustrzeże Cię przed wieloma błędami. Zanim umieścisz coś na forum, przeczytaj to kilka, a nawet kilkanaście razy najlepiej na głos. Analizuj tekst pod względem logicznym. Ja na przykład, pisząc robię mnóstwo błędów i czasem sprawdzanie i korekta trwa pięć razy dłużej niż napisanie. Więc nie ma, co się zrażać tylko pisać i pisać. Trening czyni mistrza.

Nowa Fantastyka