- Opowiadanie: Jashi - Deser (drabble)

Deser (drabble)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Deser (drabble)

 

Napisane na szybko podczas nudnego dnia w pracy.

 

 

 

Julia tego dnia wróciła wcześniej z uczelni. Nie powiedziała nic Robertowi, chcąc zrobić mu niespodziankę. Po drodze kupiła czerwone wino, myśląc o romantycznej kolacji dzisiejszego wieczoru. W mieszkaniu okna były zasłonięte, zdziwiona tym zawołała Roberta, lecz odpowiedziała jej cisza. Na kuchennym blacie zobaczyła dzbanki pełne płynów oraz poporcjowane w torebki jakieś jedzenie. Podeszła bliżej i zauważyła, że ciecz ma kolor czerwony.

 

– Czyżby on też kupił wino? – Zamoczyła palec, lecz oczekiwała innego smaku. Nim zdążyła uzmysłowić sobie co to, upadła na podłogę.

 

– Widzę, że deser zjem jednak wcześniej. – Robert uśmiechnął się, wycierając nóż o kawałek swojej poplamionej krwią koszuli.

Koniec

Komentarze

Julia tego dnia wróciła wcześniej z uczelni. Nie powiedziała nic Robertowi chcąc zrobić mu niespodziankę – z tego wynika, że najpierw wróciła, a potem nie oznajmiła swojego przybycia. Nie lepiej "wyszła wcześniej"? Robertowi chcąc – brak przecinka, wino myśląc – brak przecinka, myśląc o romantycznej kolacji dzisiejszego wieczoru – z myślą o (…) kolacji. To "dzisiejszego wieczoru" to superfluum, zasłonięte, zdziwiona – nowe zdanie, poporcjowane w torebkach – poporcjowane w torebki, jakieś jedzenie – jak stała blisko, to chyba była w stanie rozpoznać, co tam leżało. Ten zwrot jest stylistycznie brzydki, zauważyła że ciecz – brak przecinka, Zamoczyła palec, lecz oczekiwała innego smaku – czyżby miała kubki smakowe na paluchu? uśmiechnął się wycierając – przecinek kawałek swojej poplamionej krwią koszuli. – czyli koszula była we fragmentach…   Zdaje się, że teksty – nawet drable – trzeba pisać nieco wolniej ; )

I po co to było?

Czy tylko ja mam wrażenie, że drabble bazujące na tym pomyśle trafiają tu średnio raz na kwartał?

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Za dużo błędów interpunkcyjnych jak na tak krótki tekst. Nie powiedziała nic Robertowi chcąc zrobić mu niespodziankę. – przecinek przed "chcąc".

 

Po drodze kupiła czerwone wino myśląc o romantycznej kolacji dzisiejszego wieczoru. – przecinek przed "myśląc".

 

Podeszła bliżej i zauważyła że ciecz ma kolor czerwony.  – przecinek przed "że". Na kuchennym blacie zobaczyła dzbanki pełne płynów – W dzbankach chyba zawsze znajdują się płyny.   I nie widzę w tym za bardzo sensu. Z kim Robert pił tę krew? Dlaczego zdecydował się zabić, kobietę, z którą mieszka? Jeśli tylko dlatego, że został nakryty na piciu krwi, podszedł do tego w bardzo dziwny sposób. Nie zostałam zaskoczona puentą. W ogóle mnie niespecjalnie porwało.

O, widzę, że syf. mnie uprzedził z przecinkami. Trudno ;)

     Tekst do generalnego remontu. Pomysł wtórny aż do bólu.      Pozdrówko. 

Ile można o tym samym? Nie podobało mi się.

Odnoszę wrażenie, że niektórzy sądzą, iż jedynym wyzwaniem przy pisaniu drabble jest prawidłowe policzenie wyrazów -  skomentowane na szybko, o szkoda tracić czas na analizę takich gniotów.

Sorry, taki mamy klimat.

Ło jeżu kolczasty, znowu ktoś kogoś zarzyna i zjada…

Nie rozumiem – a dlaczego (SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER) ją zjadł, skoro była jego dziewczyną? Bo była tak?

Mee!

Też nie rozumiem, czemu ją zjadł, abstrahując od technicznych niedociągnięć tekstu.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Nieudane i co gorsza źle napisane, a to przecież tylko 100 słów.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Dzięki za wszystkie komentarze, dodałam już przecinki. Raczej nie czytam zbyt dużo drabbli tutaj więc nie wiem o co Wam chodzi z wtórnością tekstu, ale skoro tak jest to wybaczcie :) A czemu ją zjadł? A musi ieć jakiś powód? Po prostu zabił kogoś i potorebkował, że się tak wyrażę ;)  I widocznie tego dnia też chciał zabić i zjeść swoją dziewczynę, bo był psycholem i taką miał ochotę. Czy zawsze musi być jakiś motyw? jeralniance, wbrew pozorom, dzbanki zdarzają się również puste ;) Jak również mógł sam pić tą krew, bo uprzednio upuścił ją z jej właściciela i przelał do dzbanków. Na potem może. Co do jedzenia w torebkach, tutaj jak już pewnie się domyśliliście, resztki ludzkiego ciała, to przecież nie napisałam, że torebki były przeźroczyste, więc Julia nie musiała widzieć od razu co tam się znajduje.

Jashi – ale wystarczyło napisać "pełne dzbanki", bez tych płynów. Moim zdaniem brzmiałoby lepiej, mniej sztucznie i "chemicznie".

Mogłam, ale też musiałoby być tych 100 słów, a te płyny mi tam jednak pasowały. Tak po prostu wyszło, ale dzięki za pokazanie tego błędu :) Teoretycznie w dzbanku moga być różne inne rzeczy oprócz cieczy.

Tak, bo bardzo często zdarza się, by na blacie obok jedzenia ktoś postawił dzbanek kamieni ;) A cała sztuka w drablu polega na tym, by oprócz stu słów miał sens i dobre brzmienie. Nie można rezygnować z jednego dla drugiego.

Zdarza mi się porcjować jakieś jedzenie, np. mięso dla Kota, w kawałki i pakować do torebek, ale nie przyszłoby mi do głowy żeby poporcjować jedzenie w torebki. ;-) Nudny dzień w pracy nie powinien być pretekstem do napisania złego drabbla.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka