- Opowiadanie: kanithia - Wiążę Sznur

Wiążę Sznur

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Wiążę Sznur

 

 

– Jak cię zwą?

– Mam na imię Wiążę Sznur.

– Dobra, chodź za mną Supeł.

– Nie jestem Supeł! – zaoponował Wiążę Sznur.

– Tak, tak, to już wiemy. Teraz zluzuj porcięta i właź do środka.

„Środkiem” było niewielkie, bardzo ubogo wyposażone pomieszczenie.

– Witaj w norze.

W centralnym punkcie „Nory” stał drewniany, mały stolik. Na nim dopalała się świeczka. Było to jedyne źródło światła. Po obu stronach mebla znajdowały się krzesła. W rogu pokoju stały trzy tajemnicze postaci.

– Poznaj Crynna, Pabla i Żelazną Dziewicę.

– Jeszcze raz tak mnie nazwiesz…

– To co?

– To żelazny, rozgrzany pręt wsadzę ci tam, gdzie…

– Nie kończ, przepraszam – wtrącił pospiesznie drżącym głosem – Poznałeś już moich przyjaciół. Ja sam nazywam się…

Mężczyzna nie dokończył. Wiąże Sznur rzucił się na niego z wściekłym rykiem. Po chwili szarpaniny obezwładniła go jedyna kobieta w towarzystwie.

– Dziękuję ci, Żelaz… Anno.

– Cóż – do rozmowy dołączył się Pablo – skoro nie chcesz współpracować, musimy cię związać.

– Mamy sznur?

– Mamy.

– Niech sam się zwiąże.

– Dobry pomysł.

– Wiąże Sznur zawiąż sobie sznur.

– Tylko nie za ciasno, żebyś mógł przynajmniej jeszcze przez chwilę oddychać i… – starając się nie wybuchnąć śmiechem mężczyzna dodał: … i nie na supeł.

Pozostali parsknęli.

– Bardzo zabawne.

– W porządku. Już, cisza. Zawrzyjcie mordy. No…

– Ja nic nie wiem! – krzyknął Wiąże Sznur.

– My też nie. I w tym rzecz. Chcemy się dowiedzieć.

– Jesteś rolnikiem? – zapytał Crynn.

– Pasterzem

– Jedna strzyga!

– Kompletny brak wiedzy, Crynn – rzuciła pogardliwie Anna – Mniejsza z tym kim on jest. Był. Nic nam nie powie. Musimy go zlikwidować. Usunąć. Zmiażdżyć. Mówią wprost: przekoślawić marchewkę.

– Że co proszę? – zapytał mężczyzna.

– Zabić szczurojada! – wrzasnęła kobieta.

– O wypraszam sobie. Szczurów to ja nie tykam. Chyba, że ktoś częstuje – wtrącił Wiążę Sznur.

– Obrzydlistwo!

– DOSYĆ tej farsy – krzyknął zniecierpliwiony Pablo – Decydujmy co robić.

– Zawieźcie mnie przed sąd.

– Hę? – wydusił z siebie Crynn.

– Mądra uwaga – powiedziała Anna – Co ty, Supeł, masz czelność nam rozkazywać?

– Pro-szę – rzekł akcentując każdą sylabę Wiąże Sznur.

– Lepiej, ale to nie…

– Uciekajcie! Rozwiązał sznur. Przemienia się! – zakrzyczał mężczyzna, który jako jedyny nie zdradził imienia.

Wiążę Sznur uwolnił się. Wstał i z irytacją obserwował uciekających gdzie pieprz posadzony ludzi. Wyglądał teraz jak kilkumetrowy, stojący na tylnich noga… łapach szczur.

– Ha! – zaśmiał się złowieszczo – Tak naprawdę, nazywam się Wielki Szczur! Zapamiętajcie to imię!

Koniec

Komentarze

Przykro mi, niewiele zrozumiałam :c To jakaś wyrwana z kontekstu scena, nie wiem, co miała na celu, ani o co w niej chodziło. Nie mam pojęcia, co tu się stało.

Niby rozumiem zamysł – ale to i tak jest bez sensu ; )

I po co to było?

Doceniam eksperymenty. W teorii, bo w praktyce nie znoszę ich czytać. Ten też mi się nie podobał.

To opowiadnie jest kompletnie bez sensu. W założeniu chyba miało być zabawne, ale takie nie wyszło. Nie podobało mi się.   Pozdrawiam.

    Masakra. 

Ten tekst, poza kompletną beznadziejnością, ma niewątpliwą zaletę –– jest krótki. Tortura czytania trwa tyle, co wzruszenie ramionami.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Niestety, nie wiem, co to właściwie jest. Bo raczej nie opowiadanie. Poza tym jak na tak krótki tekst boleśnie roi się od literówek (i to nawet w imieniu głównego bohatera!), potknięć interpunkcyjnych, dialogi są zapisane nieprawidłowo. Nie podoba się.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Troszkę zabawnego absurdu i nic poza ty. A szkoda.

Nie wiem, po jaką cholerę to przeczytałem. Aha, mam dyżur.

Mastiff

Mogę się podpisać pod komentarzem Bohdana i Regulatorów. Innymi słowym: nie wiem po jaką cholerę to przeczytałem, ale mam dyżur, i na szczęście to było krótkie.   Dialogi są źle zapisane. Oszczędzaj cudzysłów (nie musisz brać w takim przypadku jak w tekście środka i nory w cudzysłów). Oraz zewrzyj ryj : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka