- Opowiadanie: Selena - Najlepszy przyjaciel mężczyzny/najgorszy wróg kobiety (szort)

Najlepszy przyjaciel mężczyzny/najgorszy wróg kobiety (szort)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Najlepszy przyjaciel mężczyzny/najgorszy wróg kobiety (szort)

Seba

S: Cześć stary! Dobrze cię widzieć.

L: Co tam? Jakieś wieści?

S: Tak. Słuchaj, zerwałem wreszcie z Andżeliką.

L: Bomba. Już dawno powinieneś był ją rzucić.

S: Płakała.

L: Daj spokój. Co cię to obchodzi?

S: Racja. Przecież wiedziała, na czym stoi. Głupia baba. Nigdy nie obiecywałem jej małżeństwa.

L: Jasne. Wyluzuj. Znajdziesz inną. Z długimi nogami, bardziej obrotną… wiesz, o czym mówię?

S: Racja. Stać mnie na więcej.

L: Dokładnie. Możesz mieć lasek na pęczki. A teraz zmykaj do wyra, bo jutro masz ciężki dzień.

S: Racja. Do jutra.

L: Trzymaj się.

 

Andżelika

 

A: Słyszałaś? Zostawił mnie!

L: Jak to?

A: Tak po prostu. Powiedział, że chce być sam, że potrzebuje wolności… Co ja teraz zrobię?

L: Już mu się nie podobasz?

A: Możliwe. Myślisz, że jestem za gruba?

L: Troszeczkę.

A: Słucham?

L: No, troszeczkę tylko. Nie płacz.

A: Wiedziałam.

L: Nie przejmuj się, schudniesz, zrobisz coś z włosami, a faceci będą ustawiać się do ciebie w kolejce.

A: Myślisz, że powinnam zmienić fryzurę?

L: To chyba dobry pomysł? Przy okrągłej buzi…

A: Okrągłej?

L: Masz piękne oczy, ale do tego kształtu twarzy bardziej pasują krótkie włosy z takimi pazurkami przy buzi. Wiesz, o czym mówię?

A: Chyba tak. Pomyślę o tym. A teraz wracam do siebie. Jestem padnięta. Co za dzień.

L: To na razie. Do jutra.

A: Pa kochana.

 

Seba

 

S: Nie uwierzysz!

L: Co jest?

S: Nie dość, że dostałem nową robotę, to jeszcze poznałem fajną laskę.

L: A co z Andżeliką?

S: Człowieku, to już przeszłość. Czas idzie do przodu.

L: W takim razie gratuluję nowej pracy.

S: Dzięki. Zapowiada się gorący okres.

L: Dasz sobie radę. Wierzę w ciebie.

S: Dzięki, stary.

L: Nie ma za co. Mówię ci, pewnego dnia zajdziesz daleko.

S: Pewnie, że tak! Słuchaj, muszę lecieć.

L: Już?

S: Rano wcześnie wstaję.

L: Jasne, nie ma sprawy. Piona.

 

Sebastian odwrócił się od lustra i wyszedł z łazienki.

Koniec

Komentarze

daję od razu 6, a poza tym masz ode mnie wielki ukłon, bo wszystko jest tu i d e a l n e.
właśnie pokazałaś tym wszystkim autorom, którzy kombinują z formą, że można napisać coś, co nie jest opowiadaniem w sensie klasycznym, a jest naprawdę dobre (rzadkość! :P). Powinno się to zamieścić jako wzór.
Już pomijając, że sam pomysł jest świetny. I trochę ...hm... niepokojący ;)

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

Ojej, dzięki. A ja się tu trój i marudzenia spodziewałam:) 
W sumie beryla jeszcze nie było. Ale ciiiiiii... 

no właśnie: ciii... żaden facet nie zrozumie tak naprawdę tej środkowej części :P

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

Dobra, dobra. Bez dyskryminujących przepowiedni proszę.

Szczerze mówiąc, mi się nie podobało. Totalnie bez echa.
Ale istnieje możliwość, ze nie zrozumiałem.
Albo co innego
Albo
No więc bez oceny ;)
 

A mnie się podobało. Przypomniałaś mi tym tekstem stare czasy, kiedy jako zaledwie 13-14latka przesiadywałam całymi dniami na czacie i rozmawiałam z ludźmi o swoich "życiowych problemach" :)
Też daję 6.

Mermaids take shelfies.

S:Wyślę to do NF. Ludziom sie podoba.
L:Śmiało. Znakomickie to opko.
S:Nie za mało akcji?
L:No co ty,w sam raz. Ludzie lubią takie teksty. Mysleć nie trzeba, jak się czyta.
S:Podbudowałeś mnie, dzięki. To mówisz, że to kupią?
L:Zawiń tylko w ładny papierek.

No dobra, to ja będę wredna, z góry przepraszam... Jest pomysł, ale niestety mam mocno dominujące przeczucie, że oparty na ostatnio popularnym w necie obrazku jak się widzą w lustrze kobiety, a jak meżczyźni... Trafiłam? Więc, jesli pomysł nie jest Twój, to w opowiadaniu nie ma więcej nic wartościowego. I jeszcze przyczepię się, no wygląda na to, że do całości dialogu-monologu: co do kobiety, ok, ale nie sądzę, żeby faceci tak rozmawiali nawet z lustrem. Ogólnie chodzi mi o to, że nawet, gdybym nie znała Twojej płci, wiedziałabym, że tekst pisała kobieta.

Mam znajomego, który każdy świetny kawał potrafi zepsuć rozwlekając go do niebotycznych rozmiarów i dodając mnóstwo niepotrzebnych elementów. Tutaj miałam takie samo wrażenie. 

www.portal.herbatkauheleny.pl

oparty na ostatnio popularnym w necie obrazku jak się widzą w lustrze kobiety, a jak meżczyźni... - nie:) nie widziałam.

 

Eh, no to się przypadkiem wstrzeliłaś w modę... Z dwojga złego, lepszy tekst o lustrze niż o wampirach :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Boże, ja też ostatnio strzeliłam tekst o lustrze :| Przestaję się wymądrzać... ;)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Ta, i to nawet o takim, co lata:D

Biedny los autora. Nigdy wszystkich nie zadowoli. Ode mnie 6.

OK, rozmowa z lustrem, fajnie. Ale i tak nie wyobrażam sobie przeprowadzenia tak sztywnego dialogu/monologu/cokolwiek.
Poza tym, może jestem ślepy i niewrażliwy, ale nie rozumiem, co w tym tekście zasługuje na te "ochy", "achy" i 6. Jako, że nie rozumiem, to nie oceniam. 

Pozdrawiam 

To ja pomarudzę, skoro jest takie życzenie. :)
Do mnie to średnio przemawia. Ja rozumiem, że idea lustra-rozmówcy to rdzeń tekstu i zarazem jego puenta, ale skąd ci przyszedł do głowy taki absurdalny pomysł, że faceci żalą się do lustra? (i to na trzeźwo!) Jak już to z kumplami przy wódce. Albo samemu, ale też przy wódce lub innych procentach. ;)
A co do kobiet to zawsze mi się wydawało, że w takiej sytuacji uruchamia się instytucja "najlepszej przyjaciółki", względnie mamusi ("a nie mówiłam córeczko, że to drań i bydlę?").

Ogólnie, taka gadka szmatka.

Pozdrawiam.

A nie przy wódce I do lustra?:P

Na swój sposób pomysłowe, aczkolwiek przez większość przeleciałem z myślą "i za co te 6?". O ile część Andżeliki była w porządku, to obydwa dialogi Seby... Suche, sztywne i nierealne. Być może mało w życiu widziałem, ale jeszcze nigdy nie słyszałem nawet najmniejszej wzmianki o facecie skłonnym powiedzieć do kumpla "zmykaj do wyra".:)

Pozdrawiam

Zawsze myślałem, że to całe "gadanie do lustra" to taki wymysł filmowców, niemal popkulturowy mit. Nigdy nie spotkałem się z nikim, kto faktycznie w ten sposób radziłby sobie z problemami. Ani przy wódce, ani tym bardziej na trzeźwo.

Exturio, a jak siedzisz sam za barem, który ma lustrzaną ścianę, to do kogo pijesz? :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Zgadzam się z Exturio. Poza filmami nigdy nie słyszałem, żeby ktoś tak robił.
Suzuki M., wtedy pijesz do butelki. ;)

Pije się "z" butelki, nie "do" butelki ;P 

www.portal.herbatkauheleny.pl

A ja słyszałam. Poważnie.
Piwko, papieros i zwierciadło:D
Nie, nie o mnie chodzi. Od razu zaznaczam:) 

Pijesz wódkę prosto z butelki? Ostra jesteś! :D

Selena, kobieta to by po takim seansie chyba sepuku popełniła... ;) A tak serio, to ostatnio właśnei w jakiejś rozmowie ktoś tłumaczył, jak to siada za barem, gapi się na siebie i pije... To nei jest picie do lustra?

Eferelin, ja niestety piję wódkę szklankami, bo zazwyczaj brakuje dla mnie kieliszków ;P No ale jak szklanek też brakuje, to co poradzić...

www.portal.herbatkauheleny.pl

Fajny pomysł, tylko dialogi drętwe. Ludzie tak nie rozmawiają. Nawet sami ze sobą. Przynajmniej faceci. ;)

Exturio, a jak siedzisz sam za barem, który ma lustrzaną ścianę, to do kogo pijesz? :)
Nie zdarza mi się. :)
Ponadto myślałem, że temat tyczy się gadania  do lustra, a nie picia do niego. ;P 

Zgodzić się muszę, że jednak faceci (raczej) tak z lustrem nie gadają, ale ten tekścik sam w sobie jest całkiem galanty i trafny przede wszystkim, moim zdaniem.
Pozdrawiam

Ja też pomarudzę
Straszny to banał. Jeśli potraktować szorta partukularnie, to ja widzę w tej scenie Mroczka i Cichopka (i Ibisza jako Lustro) i z całym szacunkiem do fanów ww. wychodzi tandeta. A jak uogólnić: to przesłanie się objawia nastepujące: panie mają tak, a panowie tak. Stereotyp. Ech... I jeszcze jak niektórzy przedpiscy zauważyli, stereotyp dość często się niesprawdzający.
No i co tu więcej pisać: spodziewana Trója ;p

:D

:)

Mastiff

6

Ani to zaskakujące, ani zabawne. Skąd te szóstki? De gustibus... czy jakoś tam tak. Jak dla mnie to silna dwója, tekst o niczym.

:)

Mastiff

Bohdanie, chciałeś coś powiedzieć?:)

Seleno, wszystko zostało powiedziane:)

Mastiff

Podobnie, jak kilka osób przede mną, musze stwierdzic, że pomysł dobry ale...
1) Według mnie dialogi zupełnie o niczym. No niby takie wprost z życia wzięte, co często oznacza nudę
2) Najwazniejsze jednak, że tekst zupelnie niefantastyczny. Nie uwazam bowiem, żeby gadanie z lustrem, telewizorem albo pralką było fantastyką. 

Jak gadasz do, to jeszcze jest ok, ale jeśli Ci odpowiadają, to może czas na lekarza? :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

A może to lustro naprawdę żyło i gadało?...

Dziękuję wszystkim za oceny i komentarze (te pozytywne i negatywne, te, które są, i te, które się dopiero pojawią). Widzę, że zdania są mocno podzielone. Znowu wzbudziłam skrajne emocje. Zaczyna mi się to podobać:)
OK, koniec spamu. 

Pozdrawiam 

A ja się tu trój i marudzenia spodziewałam:)
W sumie beryla jeszcze nie było. Ale ciiiiiii...

Chyba pójdę się pożalić do lusta :(

A tak serio.
Po pierwsze: faceci nie gadają do lustra (a już tym bardziej nie gadają z lustrem). Nigdy. Zatem pierwszy i trzeci dialog to bujda, a do tego nijako napisana. Środkowa część zato niesie ze sobą dużo prawdy: kobietka stwierdza, że jest brzydka i gruba (dziwie się, że jeszcze żaden naukowiec nie nazwał tej choroby kobiecej o cywilizacyjnej skali, jaką jest wbijanie sobie do głowy, że jest się za grubą i brzydką).
Po drugie: jeśli miało to być śmieszne, to na mnie nie zadziałało.
Po trzecie: słaba pointa.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Short bardzo dobry literacko ale nie pasuje do profilu portalu. Mozna oczywiście nacignąć fabułę i uznać, że postacie faktycznie rozmawiają z gadającym lustrem (gadające lustro to już fantastyka), ale tak coś czuję, że w tym opku chyba nie o to chodzi. Pozdrawiam pozostawiając bez oceny.

zgrabnie prowadzony dialog (co rzadko się zdarza, bo ludzie niedoceniają dialogów)

ale na kolana mnie nie powaliło, niestety

Ja gadam do lustra. Po pijaku, jak sprawdzam czy jeszcze mogę wyjść do ludzi. Ergo, albo nie jestem facetem, albo mężczyźni mogą gadać do lustra.

Podobało mi się :)

Po raz kolejny twój tekst wywołał istną burzę, teraz głównym sękiem dyskusji jest lustro. Shorcik mi się niezbyt  podobał, ale brawo za pomysł. 
PS Gdzie tu jakakolwiek fantastyka? 

@Suzuki, w moich opowiadaniach jest wampir. I co, znaczy, że to szmira i koniec? ;)

A propos tekstu:

"Drogi Panie Doktorze,

Piszę do Pana aby podziękować za wszystko, co Pan dla mnie zrobił. Przed zabiegiem byłam gruba i nieszczęśliwa...

... teraz jestem gruby i mam to gdzieś". ;)

Ja znam taki dowcip ;P

Belhaj, bo to lustro NAPRAWDĘ GADAŁO:D
Tylko jakoś nie udało mi się tego przekazać:)

 

Ranferiel, ale o co Ci chodzi?

www.portal.herbatkauheleny.pl

@Suzuki M. - Z dwojga złego, lepszy tekst o lustrze niż o wampirach :)

W sumie Ci się nie dziwię. Od premiery (książkowej/filmowej) "Zmierzchu" wampiry są na cenzurowanym i uchodzą za synonim sztampy i mainstreamowej tandety. IMO niesłusznie. Ale nothing personal, tak sobie tylko miauknęłam. Nie traktuj tego jako zaczepkę ;)

@Selena, sorry za offtop.

akj, ja to na Twoim miejscu bym zajrzał do spodenek, żeby się upewnić :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A to mi się nie podobało kompletnie. Ot, gadka do lustra i tyle.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Coś mże i w tym być ale od opowiadania oczekuję kwiecistości opisu, treściwości wyrazu, wniosłości metafor... nie dialogów rodem z futurystycznego pisemka Młodopolskich abstrakcjonistów.

Arcturze, mam coś kwiecistego w zanadrzu, specjalnie dla Ciebie;D
Chociaż byłam krytykowana za tę kwiecistość... 

Koncepcja, konwencja, godne uwagi, ale sama treść nijak mnie nie zainteresowała. Jak na pomysł dający takie możliwości, to wyszło bardzo skromnie.

Radym ujrzeć to skrywane dziełko!

Spoczi

 

Mnie zaskoczyło

Czytało się przujemnie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

w ogóle to witam wszystkich

Ładne ujęcie relacji damsko-(lustrzano)-męskich.  Scenariusz z życia wzięty. Ogólnie spodobało mi się :)

W sam raz na trzecią stronę Bravo Girl. ;)

Jak dla mnie to takie sobie, do przeczytania i zapomnienia, ale komentarze mnie zaintrygowały :P A co to za argument, że faceci nigdy nie gadają z lustrem? Akurat ten, z shorta Seleny, gada, i co mu zrobicie? Podobnie w recenzjach filmu "Juno" przewijały się opinie, że "przeciętne nastolatki tak nie postępują", podczas gdy cała idea filmu zasadzała się na tym, że Juno nie była przeciętną nastolatką <dobra moje skojarzenia pobiegły za daleko, ale może wiecie o co mi chodzi :P>.

Serio nikomu nie zdarzyło się rozmawiać z lustrem?!? Ups...

Dreammy, to, że faceci nie gadają z lustrem to był raczej taki skrót myślowy i uogólnienie. Różnice w budowie mózgu kobiety i mężczyzny (tak, istnieją takie - udowodnione) sprawiają, że faceci raczej nie rozmawiają o problemach (uogólnienie, oczywiście - znów), szczególnie ze sobą. Raczej starają się je rozwiązać, a jeśli rozmawiają o nich z innymi to najczęściej dlatego, że ten ktoś może pomóc w rozwiązaniu problemu.
Oczywiście, mocno uogólniam.
 
Akurat ten, z shorta Seleny, gada, i co mu zrobicie? 
No... Nic. Ale jeśli chcesz w miarę realnie oddać bohaterów (szczególnie w szorcie, ktory stoi stereotypami!), to warto się do ogólnej opinii zastosować. Inaczej wyjdzie nienaturalnie. :) 

Pozdrawiam 

I naprawdę, nikomu z Was nigdy nie zdarzyło się gadać do lustra? :P <fakt że lustro nie zawsze odpowiada, ale próbować trzeba>

Nie przypominam sobie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Witaj ponownie!

 

Zaskoczyłaś mnie formą. NIe spodziewałem się tego. Mimo wszystko jakoś nie udało Ci się zrobić na mnie aż tak dużego wrażenie, jak na pierwszych komentujących. Chyba za mało zaakcentowałaś fakt, że lustro na prawdę odpowiadało i... cóż, wyszło trochę płasko.

 

Pozdrawiam

Naviedzony

A czyż lustro nie jest płaskie?;)

A tak poważnie, to jak teraz czytam ten tekst, wydaje mi się naiwny i banalny. Naprawdę nie wiem, jakim cudem zajął dobre miejsce w konkursie na SFFiH. Najstraszniejsze są dialogi. Z drugiej strony, w prawdziwym świecie, "rozmowy z lustrem" brzmiałyby właśnie tak. Nikt nie sili się na urozmaicenie, dynamikę wypowiedzi czy brak powtórzeń, kiedy rozmawia... sam ze sobą. Prawda?

Raczej prawda. A lustro nigdy nie jest płaskie, jeśli tylko spojrzy się wystarczająco głęboko.

Nowa Fantastyka