- Opowiadanie: wiedźmin - POSTSCRIPTUM

POSTSCRIPTUM

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

POSTSCRIPTUM

Świadomości ty moja, wzlatuj nad wszystkie te, które chcą uzyskać władzę nad tobą absolutną, a przynajmniej tak im się wydaje. Wzlatuj, no wzlatuj ty suko, jak cię delikatnie proszę. Obnaż dziedziny niedoskonałe i pluj, bo nie warto wystawiać na pokuszenie przepastnych zakamarków zmurszałych szuflad…

  • Janku, gdzie jesteś? Znowu śpisz?

  • Nie, nie śpię. Próbuję zrozumieć dlaczego mój szef mnie tak nienawidzi?

  • Może jesteś za mało kreatywny?

  • Mam wrażenie, że grasz w jego drużynie!?

  • Zostaw lepiej te swoje pomysły na papier bo zapewniam cię, że on zniesie o wiele więcej niż ja.

  • Ok.

Janek wstał i podszedł do Joanny. Otworzył usta i połknął ją jak wąż. Potem zdjął ludzki kombinezon i wsunął się do szybu wentylacyjnego. Na dachu czekał statek.

  • Wszystko dobrze. Bulgocząc zapytał towarzysz podróży.

  • Wiesz, ludzie są dziwni.

*

Koniec

Komentarze

"Wiesz, ludzie są dziwni."- rzeczywiście, są dziwni. Na tyle dziwni, by nie być w stanie zrozumieć wspaniałej, awangardowej, cudownej, przełomowej i w ogole zajebistej sztuki. Przynajmniej ja zrozumieć nie mogę. I daję 1 za zaśmiecanie strony (numerycznie wstawiłem żeby się tak fajnie odźwierciedlało w komentarzu).

Szkoda, że nie ma zera.
Bo ja też jestem taki dziwny. Dziwaczenie do mnie nie przemawia.
Daję tyle, ile dał Lassar.

Nie ma co komentować. Słabe i tyle.

Heh, ciekawostka- już zdążył objechać jedno moje opowiadanie. Szczęście że możliwość wstawiania ocen wyłączyli:).

Bezsensowne i bezcelowe.

Beznadziejne.

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Yyyy... znaczy się, że co? Może by tak jakąś fabułę? Zarys postaci? Jakiś... sens? To, że TY wiesz o co chodzi, nie znaczy, że twoi czytelnicy także będą to wiedzieć. Nie siedzimy w Twojej głowie, drogi Autorze.
Lassar, no ale przynajmniej się dowiedziałeś, że jesteś guru :D

<joke mode>Musiałeś chyba zaleźć za skórę w świecie fantastyki, bo wszyscy mieszają Cię z błotem. To ja się dorzucę, podobało mi się.<joke mode off>

LINK 

Hej, ludzie, trochę optymizmu! Patrzcie - autor tym tekstem udowodnił, że zna jakiś czas oprócz teraźniejszego, a nawet umie go zastosować w narracji. Nie wiem, jak Wy, ale ja tu widzę duże postępy.

 No to już wiem, jak zdobyć czytelników. Trzeba nie tylko krótko, ale też abstrakcyjnie.

 Nie martw się wiedźmin, lepsza surowa krytyka niż żadna.

Dlatego właśnie nikt nie powinien pod takimi bezsensownymi tekstami nic pisać.

Pozostawiając autora w przekonaniu, że wszystkim czytelnikom zabrakło słów z wrażenia? ;P

A tak serio - nie dodam nic ponad to, co zostało już powiedziane. Szkoda czasu.

Pozostawiając autora w przekonaniu, że jest olewany. Prosty mechanizm. Jak nie będziemy karmić trolli to większość poumiera z głodu, wystarczy trochę cierpliwości.

  Wydaje mi się, że słusznie komentowane są takie prace.
Nawet jeśli autor tego tekstu, nie ma ochoty wyciągać wniosków z krytyki(złośliwej bo złośliwej, ale zawsze), to może ktoś inny dobrze zastanowi się zanim zajmie się abstrakcją.
Bo to chyba wyższa szkoła jazdy, a już na pewno nic dobrego na początek.

Co ci szkodzi wiedzami, spróbować napisać coś zwyczajnego? A nuż...

Piękne...

Renald napisał: (...)  to może ktoś inny dobrze zastanowi się zanim zajmie się abstrakcją.
Optymista...
Nie zastanowi się, bo, po pierwsze, nikomu nie przyjdzie do głowy myśl o przeszukiwaniu tego bajzlu, a jeśli przyjdzie, to się gość załamie po trzech minutach i odpuści sobie, a po drugie po to się pisze i zamieszcza (zdaniem niektórych), by olśnić --- czymkolwiek.

Lassar- nie objechać tylko wyrazić swoje zdanie. I powinieneś się cieszyć ze zostałeś celebrytą. Bardzo dziękuję za taką ilość komentarzy, nie przypuszczałem, że tym żartem wywołam aż taką dyskusję.

Za każdym razem jak ktoś wstawi beznadziejne i bezsensowne opowiadanie, zostanie zjechany, to pisze, że to był żart.

Albo dowiadujemy się, że autor miał wtedy naście (12-15) lat i nie ma mowy, żeby mówić o stylu i innych takich bzdurach. :)

Albo, że to jego pierwsze opowiadanie w życiu i nie ma pojęcia o tym jak się pisze.

Nowa Fantastyka