- Opowiadanie: meksico - Polska 2023

Polska 2023

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Polska 2023

Clive bał się potwornie. Był żołnierzem. Zaledwie od trzech tygodni przywdziewał granatowy, niezwykle elastyczny mundur wojsk Polskich . Nosił oblewający całą twarz hełm z progumy. Pod cienkim tworzywem widać było wystający podbródek , chudą kanciastą gębę i mały nos. Oczy zasłonięte szybkami z pleksiglas , po wielu nieprzespanych nocach straciły swój młodzieńczy blask radości. Gdzieś tam jeszcze tliła się nadzieja, maleńka iskierka życia. Był żołnierze . Trzy dni temu zabił pierwszego człowieka. Młody Czech leżał gdzieś pod Crakowią w polu kukurydzy z rozwaloną głową, rozprutym brzuchem, leżał i czekał na zbawcę. Clive na sąd ostateczny . Nie wydawało mu się aby trwało to długo. Siedział w okopie pełnym błota i ludzi. Nikt się nie ruszał nikt nie oddychał głośniej niż trzeba oddychać. Tak jakby ich tu nie było. Tylko deszcz toczył bitwę.

 

Krople, niczym spadochroniarze zrzuceni z chmur, lądowały na rudej od krwi ziemi, rozbijały się o granatową doskonałość mundurów. Cała woda gromadziła się na dnie okopu. Chmury całą swoją szarością przewalały się nad polem walki. Wiatr, będący podwójnym agente , szpiegował żołnierzy.

 

Clive patrzył z obrzydzeniem na swój karabin. DIK-L. Była to broń niedużego zasięgu, lecz

 

trafienie kończyło się przeważnie śmiercią, czasem kalectwem. Pocisk rozrywał kawałek ciała, cianiza dostawała się do krwi i wywoływała obezwładniający ból. Cierpienie mogło doprowadzić do szaleństwa. Ileż to razy Clive widywał żołnierzy odbierających sobie życie. Nie panowali nad sobą, ich ciała drgały, oczy zalewała krew, palce orały twarz. I to chrobotanie zębów łamiących się pod wpływem ogromnego szczękościsku, duszenie się krwistymi wymiocinami. Clive ściągnął hełm. Zwymiotował. Oparł głowę o ścianę okopu. Spojrzał w niebo z nadzieją iż zobaczy choć ślady błękitu, czy zbłąkany promień jesiennego słońca. Widocznie słońce przestało istnieć bo Clive zobaczył tylko szarą otchłań wieczności. Nie to nie była wieczność. Wierzeje tejże otwarły się później. Znacznie później…

 

 

 

 

Czech wyciągnął papierosa. Rozpadało się na dobre i nie miało zamiaru przestać. Klnąc wywalił przemoczoną fajkę. Wkurzył się porządnie. Miał ochotę kogoś rozwalić. Załadował swego Dedicza i wyskoczył z okopu. Skrył się za niewielkim kopcem z przemoczonej ziemi. Nie zwracał uwagi na towarzyszy z okopu. Miałby wrócić? Nie. Sam wie co ma robić. Chce komuś rozwalić łeb to rozwali. W dupie ma co inni mówią, robią. Ułożył się wygodnie na brzuchu strzelbę położył na lewej dłoni. Kolbę docisnął do prawego ramienia. Palec wskazujący lekko spoczął na spuście. Oko wpatrzyło się przez lunetkę w dal. Matiej poczuł podniecenie, pot oblał jego czoło. Oto z okopu wychyliła się głowa śmierdzącego Polaczka. Czech wymierzył.

 

Powoli wcisnął spust. Zatrzymał się. Ponownie wycelował. Tyk i huk. Kula w ciągu ułamka sekundy doszła celu. Czech witany brawami i radosnymi okrzykami wjechał do okopu . Był bohaterem. Z kieszeni wyjął paczkę papierosów. Wszystkie nasiąkły wodą .

 

 

 

 

Deszcz nadal atakował …

 

 

Koniec

Komentarze

Od razu chciałem zaznaczyć, że to taka miniaturka. Na dodatek ma już kilka lat. Może komuś mimo to się spodoba. pozdrawiam.

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Raczej się nie spodoba, bo nie wiadomo, o co chodzi, a to raczej nie czeski film. Brak tu czegokolwiek.

Przed zamieszczeniem tekstu na portalu pamiętaj o "wyłapaniu" literówek, bo tych znalazło się tutaj kilka. Tak jak napisał szoszoon - nie wiadomo, o co chodzi.

Dziękuję za komentarze... Macię rację... to był błąd... uczciwie i bez bicia przyznaję się do jego popełnienia:D
obiecuję poprawę...

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Był żołnierze . - literówka
Wiatr, będący podwójnym agente - literówka
Ponadto brakuje kilkunastu przecinków.

Zgadzam się z szoszoonem. Nie wiadomo, o co chodzi, puenty i wyjaśnienia brak, więc tekst siłą rzeczy nie wypada dobrze.

Pozdrawiam.

Literówek mnóstwo, a tekst krótki, więc nawet od niechcenia mogłeś się mu przyjżeć. Na drugi raz wypadałoby się bardziej postarać.

Przydałoby się jakieś tło wyjaśniające sytuacje przedstawioną w opowiadaniu. Ale, coś w tym jednak jest. Tylko to coś trzeba rozbudować.

Scena z potencjałem dla zamknięcia opowiadania (np. splecione losy dwóch żołnierzy walczących po przeciwnych stronach). Ale to Twój pomysł. Ty zdecyduj, co z nim zrobić. Tylko przed wrzuceniem wydrukuj i zrób porządną korektę (poproś kogoś?). 

Opowiadanie do korekty, chyba na szybko wstawiałeś, bez spojrzenia na nie przed wrzuceniem. Brakuje bohatera, brakuje fabuły, brakuje wszystkiego:)
Poza tym, czemu w 2023 będziemy się z Czechami strzelać:)?

@wilczek - chyba pójdzie o organizację MŚ w piłce nożnej albo... hokeja. 

Podobało mi się. Może i to wyrwane z całości, ale oddaje jakiś obraz grozy wojny. Nie domówienia zawsze mogę sobie domówić sam.

Dlaczego jeden z naszych nazywa się Clive? Czyżby dzieciak jakiegoś celebryty? ;>

*niedomówienia (co za wstyd)

dzięki za komentarze... przepraszam za błędy w moim tekście... może kiedyś to jakoś rozwinę, żeby miało ręce i nogi... no i solidny kręgosłup:D

A Clive z prostego powodu:D przeczytaj sobie po literce:D wyjdzie "cliwe"... brzydkie, okropne, paskudne:D

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Szara otchłań wieczności? Ogromny szczękościsk? Wierzeje wieczności? - To tak jak ten "mech, który trwał":P

I  nawet nie jest to kompletny szort. Niemniej zamysł doceniam. Dlatego 3 a nie 2.
 

Nowa Fantastyka