- Opowiadanie: Eldil - Ars Longa

Ars Longa

Miniak po raz pierwszy wrzucony na https://weryfikatorium.pl/ w 2018 r., pod tym samym nickiem. Wprawka, zabawa – ale i wart w mojej ocenie podzielenia się :) Tu z drobną zmianą.
Obiecuję wrzucić tu też nowe rzeczy, ale najpierw chcę podrzucić teksty sprawdzane dotąd głównie pod kątem poprawności, pod opinię braci fantastycznej :)

Dyżurni:

regulatorzy, homar, syf.

Oceny

Ars Longa

Krgxm1> niepewnie przesłał swoje śnienie wujowi. Wielki MxxxG33” rozjaśnił się w wysiłku przyswojenia i prawie odesłał w zamian pochwałę dla początkującego artysty. Powstrzymał się jednak, coraz bardziej zdziwiony.

– Coś jest nie tak z twoimi bohaterami. Dlaczego zachowują się tak dziwacznie?

– Och, wuju, to przecież fantastyka. Trzeba odejść jak najdalej od znanego świata. Wymyśliłem istoty, które są z materii. Takie zlepki, powolne i nietrwałe. Sądziłeś, że jeśli trafimy na kosmitów, to będą identycznym kłębkiem fenistydy jak my?

– Cóż, kosmici pewnie byliby inni, dziwaczne imiona to rozumiem. Ale spodziewałem się raczej stworzeń energetycznych. Doprawdy, materia? Coś takiego może funkcjonować?

– To proste. My jesteśmy z energii i żywimy się energią, więc oni, skoro są z materii, muszą wchłaniać w siebie materię.

– Wcale nie proste. Jak oni to robią? Przylepiają sobie coś?

– Sądzę, że musieliby to wciągać do środka siebie. Materia jest mało wydajna, trzeba ją rozłożyć na prostsze elementy. I zawsze zostają jakieś resztki.

MxxxG33” spróbował to przyswoić, ale zadrżał z obrzydzenia. Uczył się o takim rodzaju istot – ślimaki Shhft, które jednym końcem pożerały materialne ścieżki ich energii, a z drugiego wydalały śluz powodujący zwarcia.

– Wyśniłeś ślimaki? – znów przetoczyła się przez niego krótka niestabilność. – Powiedz mi sam, co one w twoim śnie niby robią?

– Cóż mogą robić stwory tak zachłanne, że pochłaniają świat wokół siebie? Muszą konkurować. Zaburzają nawzajem swoje istnienie, po to, żeby doprowadzić inną istotę do uszkodzenia lub śmierci.

Wuj nie był skory do dramatycznych gestów, ale tym razem splunął potężną porcją plazmy.

– Porozmawiam z twoim źródłem, młody. Może nie dodali ci czegoś potrzebnego. A póki co, nie waż się bawić z moją Aeeei22”. Najlepiej, jak sam powiedziałeś, aż do twojego uszkodzenia lub śmierci.

 

Koniec

Komentarze

No, z młodym wyraźnie coś było nie tak! Jak mógł coś takiego wyśnić, przecież to dziwaczne.

Z tym wchłanianiem i wydalaniem, też szokująca sprawa.

Mała rzecz, a cieszy;) To ostatnie nie o Krgxm1, tylko o Twoim tekście.

Lożanka bezprenumeratowa

Przeczytałem. Podobało się. :)

 Dobrze, Eldilu, że podjąłeś się tłumaczenie rozmowy Krgxm1> z wujkiem MxxxG33”. Gdybyś podał wszystko w oryginale, sprawa mogłaby być dość niezrozumiała. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

To jest fajne, dość przewrotne i zabawne. Ale nie dość obce, jak na mój gust. W zasadzie niemożliwym jest oddanie sposobu "myślenia", a nawet sposobu komunikacji i wzajemnych interakcji istot odmiennych od nas w takim stopniu, jak na przykład byty energetyczne z Twojego tekstu, jednak tutaj relacja jest do bólu ludzka, oparta na hierarchii wieku, pokrewieństwa i innych ludzkich wymysłach. To nie jest zarzut, bo bez tego Twoje opowiadanie mogłoby być zbyt niezrozumiałe, aby uchwycić zawarty w nim humor, po prostu takie moje spostrzeżenie :) 

Niemniej jednak – podobało mi się, więc klikam. 

Pozdrawiam serdecznie 

Q

 

PS. Jak masz chwilę, to w kontekście tego, co napisałem wyżej, możesz zajrzeć do mojego starszego tekstu "Miasto wschodzącego słońca", którego bohaterami są byty sześcienne i sferyczne ;) 

Known some call is air am

Podobało mi się aż do zakończenia, którym właściwie niwelujesz całą  zbudowaną wcześniej obcość. 

 

 

Wuj nie był skory do dramatycznych gestów, ale tym razem splunął potężną porcją plazmy.

– Porozmawiam z twoim źródłem, młody. Może nie dodali ci czegoś potrzebnego. A póki co, nie waż się bawić z moją Aeeei22”. Najlepiej, jak sam powiedziałeś, aż do twojego uszkodzenia lub śmierci.

To opis ludzkiej reakcji, tylko z podmienionymi słowami. Trochę szkoda, że nie poszedłeś za ciosem i nie trzymałeś się tej innej perspektywy. 

It's ok not to.

Podobało się! Mi tam nie przeszkadzało, że na końcu jest odwołanie do relacji między ludzkich. Nawet więcej, to puenta, bez której tekst stałby się niekompletny:)) Stworzenia energetyczne zyskały moją sympatię. Morał z tego taki: nie ważne kim jesteś i tak możesz kochać fantastykę. 

Pozdrowienia

Kto wie? >;

I to jest, IMHO, jedna z ważniejszych prawd o tekście: czy się spodobał, czy nie. Jak ma zachwycać, skoro nie zachwyca? wink Dlatego cieszę się, że widzę te same nicki przy pozytywnych opiniach – to zachęta dla mnie, że jeśli przyniosę nowy tekst, kilka osób na Forum pomyśli: “o, Eldil coś wrzucił, warto przeczytać” smiley

 

Jak najbardziej zgadzam się, że obcość tych wyjątkowo obcych obcych laugh była śladowa. Tylko 3 elementy – nazwy, słowa Młodego, i forma jego “utworu literackiego” – oczywiście, istoty energetyczne nie będą miały papierowych książek.

Tu są pewne przedzałożenia, których można by bronić – istoty złożone, inteligentne, dłużej wymagają opieki po narodzeniu / powstaniu (zwłaszcza, jeśli są niebezpieczeństwa (np. ślimaki Shhhf)), przekazywania wiedzy, uczenia; a to zakłada i budowanie rodzin, i struktur społecznych – możliwe, że podobnych do naszych.

Ale to ZUO, jeśli tekst broni się dopiero w komentarzach. Zgrzyta, to zgrzyta, znaczy, że np. potrzebował dłuższej formy, żeby takie sprawy jaśniej przedstawić.

 

Jeśli nie poszedłem ani w całkowitą obcość (dałbym radę laugh ), ani w wyjaśnianie podobieństw, to tylko z łatwizny – właśnie po to, żeby zrobić… przyjemnego w czytaniu miniaka laugh

 

Także ze wszystkim po kolei macie rację – obcości mogło być więcej, tekst byłby głębszy. Jednocześnie mogłoby być mniej – ten tekst znalazł mniej sympatyków niż poprzedni pewnie najbardziej przez odrzucające nazwy. I jest to tłumaczenie (czy raczej adaptacja) wszystkiego po kolei, nie tylko słów: gestów, relacji, pojęć, kultury; żeby czytelnik, który nie jest, jak bohaterowie Ars Longa, kłębkiem fenistydy, mógł ich zrozumieć. To fascynujące (pełnoskalowa adaptacja obcości na zrozumiały dla czytelnika język), jak się nad tym zastanowić.

 

Ze swojej strony tu bym widział największą słabość tekstu – idealnym byłoby, gdyby czytelnika aż kopnęło zrozumienie, że to jest adaptacja obcej umysłowości na naszą, a nie kolejni Flinstonowie z autem na stopy i golarką na pszczołę…

 

edit/ Z drugiej strony – sam nie wiem. Teksty o mówiących zwierzątkach i kosmitach są tekstami o ludziach, mówiącymi coś czytelnikowi o nim samym i sprawach, których zna. Skupienie się na obcości chyba miałoby sens tylko dla zrozumienia ludzkiego wyobcowania. Jak sądzicie?

The KOT

Skupienie się na obcości może służyć pokazaniu nie tylko ludzkiego wyobcowania, ale także całkowicie odmiennego systemu wartości, innej moralności, innego sposobu myślenia, a to może być fascynujące. Pelnoskalowa konwersja obcości w formę możliwą do zrozumienia – tak, jak najbardziej, ale co wtedy zostaje z tej obcości? Nic, lub prawie nic, więc nie ma obcości, jest tylko konwersja. Przeczytaj "Ambasadorię" Chiny Mieville'a – tam jest rasa, której obcość jest zasadzona na gruncie zupełnie odmienne komunikacji, dla nas niezrozumialej, bo niosacej ze sobą nie tylko przekaz. 

Known some call is air am

Zastanawiam się nad możliwością pokazania takiej obcości tak jak teraz, pokazując od razu tych obcych – bez np. Ziemianina, który się ich uczy i wyjaśnia czytelnikowi. Kurczę, chciało by się biegać, a tu na razie i chodzę słabo laugh

The KOT

Sztuka jest wieczna. Hmm…

Ciekawy pomysł. Zaledwie zarodek idei, bo opowiadaniem to raczej trudno nazwać. Dobrze napisane, choć można by się czepić kilku drobiazgów. A skoro to drobiazgi, to może i niewarte uwagi.

Opublikuj wreszcie coś dłuższego, bo pomysły masz niezłe!

 

Serdecznie pozdrawiam z Bladobłękitnej Kropki, तारान्तरयात्री [tɑːrɑːntərəjɑːtri]

Bardzo zgrabny i bogaty w treść dialog, mimo tego znajdujący miejsce na odrobinę humoru i swojskości.

znów przetoczyła się przez niego krótka niestabilność.

Zastanawiam się, czy “toczenie”, które wywołuje materialne skojarzenia, tutaj pasuje. Tak samo “niestabilność” mi lekko zgrzyta. Nie mówię, że to błąd, ale to zdanie jakoś mi zazgrzytało.

facebook.com/tadzisiejszamlodziez

Naprawdę dobry short. Aż szkoda, że taki krótki. 

Ciekawy pomysł, chociaż mam wrażenie, że coś ważnego jeszcze mi umknęło, ale jeśli tak, to już moja wina. 

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

Podróżniku, Marwood – też liczę, że się rozkręcę smiley Póki co, dobrze się bawię z miniaturkami smiley

 

A żeby wynagrodzić czekanie, zobaczcie np. ten tekst, bardzo go lubię:

 

Stare kino

https://weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?t=22259

 

 

Greasy – to jest dla mnie wielka przyjemność, jak ktoś mi podrzuci mądrą poprawkę. Fajna myśl, o toczeniu. Tzn. toczenie da się obronić – np. ta niestabilność, czy co mu się tam robiło, przeszłaby przez niego dwa razy – od początku do końca i z powrotem (byty energetyczne też w końcu nie są wszechobecne, tylko mają jakieś umiejscowienie, “materialne ścieżki”). Czyli jak coś mu się robi, to może mu się zrobić w kółko. Tyle, że wcale bym o tym nie pomyślał, gdyby nie Ty. To jest to, fajna dyskusja o tekście, z której coś wynika smiley Może faktycznie da się to troche rozciągnąć, i wtedy będzie okazja opisać, jakie fikołki się z nimi robią, i dlaczego czasem są niestabilni? smiley

 

Młody Pisarzu: bardziej mnie ucieszył tylko czytelnik, który napisał w komentarzu, że przeczytał mój tekst na głos swoim znajomym smiley Jeśli zalągłem w Tobie niepokój, przez który będziesz się zastanawiał, aż na coś wpadniesz – to znaczy, że działam inspirująco, a to bardzo dobra wiadomość smiley

The KOT

Fajny pomysł i dobre wykonanie. Spodobało się :)

Interesujący tekst, fajnie bawiący się konwencją “niby obcy, a tak ludzcy”. Jako szort ma dla mnie odpowiednie tempo, a i puenta także dobrze podkreśla morał. Trochę szkoda, że sam temat jakoś nie wychodzi poza schematy, przez co mocniej się nie wbija w moją pamięć, ale jako koncert fajerwerków “do obiaru” wypada bardzo dobrz :)

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Hej, Eldil.

Szort bardzo krótki, chociaż pomysł na byty energetyczne całkiem ciekawy. Spotkałem się z takim wprawdzie raz czy dwa, tutaj te istoty mają jakieś materialne ścieżki energetyczne, co sugeruje, że wymyślone przez ciebie istoty żyją w komputerach. Jak się z takimi porozumieć? Lem pisał Porozumcie się najpierw z bakteriami czy zwierzętami. W każdym razie jakoś tak:). A co dopiero zrozumieć kosmitów:).

Pozdrawiam.

Feniks 103.

audaces fortuna iuvat

Nowa Fantastyka