- Opowiadanie: Koala75 - Gwiezdny Kot

Gwiezdny Kot

Inspiracją tego drabbla było ogłoszenie konkursu “Fantastyka antynaukowa”. 

Oceny

Gwiezdny Kot

Po niebie mknęły chmury pędzone wiatrem słonecznym. Chwilami można jednak było dostrzec nocą nową gromadę gwiazd, nazwaną Gwiezdnym Kotem. Kształt tego tworu przypominał znanego wszystkim mieszkańcom Ziemi zwierzaka. Tak samo uroczy w swej gibkości Kot bawił się gwiazdami jak kłębkami wełny. Turlał je swoimi łapkami zbudowanymi z gwiazd, przerzucał z jednej galaktyki do drugiej. Czasem używał do tego ogona, częściej próbował go uchwycić pyszczkiem, przytrzymując łapkami, ale ogon zdawał się żyć własnym życiem. Gwiezdny Kot zmieniał położenie, lecz zachowywał kształt kota. Astrofizycy musieli zrewidować swoje teorie budowy Wszechświata. Codziennie niemal tworzyli nowe, żadna jednak nie zyskiwała powszechnej akceptacji. Kot wygrywał.

Koniec

Komentarze

Och, gdyby Gwiezdny Kot rządził wszechświatem, wszyscy ludzie już dawno byliby niewolnikami…

:)

A ja myślałam, że to, jak legenda głosi, żółwie i krokodyle… Pozdrawiam:)

Realucu, jesteś pewny, że nie jesteśmy marionetkami?

SadButTrue, nie kojarzę tej legendy.

Kot wygrywał.

Tak to we Wszechświecie jako i na Ziemi,

Wszystko po staremu – i to się nie zmieni. ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, filozof wyznający wariabilizm, nie zgodziłby się z Tobą i powtórzyłby za Heraklitem, że “panta rhei”. :)

Misiu, wychowałam dziesiątki kotów. Wiem, co mówię! ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Koalo, owszem, jesteśmy niewolnikami/marionetkami, ale nie kocimi. Myślę, że obecna niewola przy kociej to pikuś :D

Koty w internecie, koty na niebie świat się kończy ;) Albo przejmują go Felis catus, pomału ale nie uchronię :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

O, jak kot, to musiałam zajrzeć :) Kocurek uroczy, niech się bawi na zdrowie ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Może należałoby zapytać kota?

Aż strach pomyśleć, co będzie, kiedy przyjdzie wiosna i kosmiczny kot zacznie się marcować;)

Lożanka bezprenumeratowa

I powstaną nowe światy, może lepsze?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Reg, ale to jest Gwiezdny Kot. Miałaś takiego?

Realucu, pełna zgoda!

Tarnino, plejadę gwiazd i inne tego typu bajania wyjaśnia przedmowa. :)

Bardzie, jeszcze świat się nie kończy, zmienia się. ;)

Irko, bawmy się z astrofizykami, obserwując jego zabawę. :)

Łowuszko, zapytaj, może odpowie albo nie, jak to koty. :)

Tarnino, kocie światy, a może multiświaty.

Nie, Misiu. Żaden kot nie zstąpił do mnie z przestworzy. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Po niebie mknęły chmury pędzone wiatrem słonecznym.

Wyobraziłem to sobie. Uuu… XD

Wszyscy razem – chwała Gwiezdnemu Kotu! Chwała!

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

Reg, może to i dobrze, że żaden do tego się nie przyznał. :)

 

Misiu, moje koty nigdy do niczego się nie przyznały. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

SNDWLKR, ten wiatr jest skutkiem źródła inspiracji, a Gwiezdnemu chwała! :)

Reg, jak to koty. :D

plejadę gwiazd i inne tego typu bajania wyjaśnia przedmowa. :)

A, chyba, że tak :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, mam wrażenie, że nieliczni czytają przedmowy. Ja zawsze zerkam, a rzadko piszę. Tym razem wydała mi się potrzebna.

Prawda. Ja też zerkam, ale jakoś nie złapałam tym razem.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino. chyba więcej czytających zwiódł Kot na kocie manowce we Wszechświecie. :)

Wszyscy chwalmy Kota!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Taka trochę kocia wersja theatrum mundi :D Bardzo fajna koncepcja. 

It's ok not to.

Tarnino, niech tak się stanie! :)

Pierożku, użyłaś mądrych słów, a ja jestem prosty zwierzak i napisałem taką antynaukową historyjkę. Poczułem się wielki. :)

Cała przyjemność po mojej stronie :). Poza tym, mądre słowa pasują do kotów, a tych kosmicznych już szczególnie =^_^= .

It's ok not to.

Pierożku, trudno byłoby się nie zgodzić. :)

Sympatyczny drabelek. Koci w swej istocie.

Mnie też zgrzytnęła plejada. Nie bardzo tu pasuje, IMO.

Babska logika rządzi!

Finklo, miło, że sympatyczny. W przedmowie dałem info, że inspiracją było ogłoszenie konkursu “Fantastyka antynaukowa” i dlatego swobodnie sobie poczynałem z treściami ‘naukowymi’, na przykład z wiatrem słonecznym i chmurami. Zbiór gwiazd o nazwie Plejady istnieje w odległości 444 lat świetlnych od Ziemi, więc czułem się w porządku, a tu…

No właśnie – Plejady. W liczbie mnogiej. A plejada to grupa wyjątkowych ludzi i nie widzę tu dla niej zastosowania.

A, miałam obejrzeć ten konkurs. Całkiem przeoczyłam…

Babska logika rządzi!

Finklo, zmieniam zatem na “gromada”. Vox populi… :)

Zbiór gwiazd o nazwie Plejady istnieje w odległości 444 lat świetlnych od Ziemi

W zasadzie gwiazdozbiory nie są kupkami gwiazd przyklejonymi do sklepienia… ale to dobry temat na konkurs! A nazwa Plejad pochodzi od imienia ich matki, Plejone – jak zwykle z mitologii greckiej. Inne kultury zwykle nazywają je Siedmioma Siostrami (chociaż widać sześć – wiele mitów opowiada o tym, co się stało z siódmą) albo jakoś tak.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, czytałem o Plejadach. Nie zamierzam brać udziału w żadnym konkursie. Wolę swobodę i luz. :)

wink

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

laugh

Piękna wizja, Koalo!!! Konkluzja też. :-))

Jedna rzecz mi zazgrzytała:

,Tak samo uroczy w swej gibkości Kot bawił się gwiazdami jak kłębkami wełny.

Skreślenie zdaje mi się niepotrzebne.

 

Powoli wygrzebuję się z przemęczenia, zniechęcenia, wiesz, to taki stan, gdy leci lawina błotna i cię przydusza. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, co bogu dzięki. Wodę, wulkany łatwiej akceptuję, nawet chyba piasek, chociaż tu się waham. Pisałeś o kocie, więc wstawię obrazek takiego jednego z konkursu “Nature Photography Contest”, który spodobał mi się w swojej swawolności, chyba miał znaczenie mój obecny nastrój.

Autor: Ashane Marasinghe, Oto mój język.

Od autora opis zdjęcia:

"Uchwycenie tego zabawnego momentu z młodym Cleo było dla mnie niesamowitym i niezapomnianym przeżyciem w Parku Narodowym Wilpattu na Sri Lance. Spotkania z dziką przyrodą mogą być naprawdę wyjątkowe, zwłaszcza gdy są w stanie uchwycić te spontaniczne i pełne humoru chwile".​

 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Mógłbym się zrewanżować tylko cheeky tak, ale mnie mama uczyła, że to nieładnie, więc nie. Centkowany mi daruje, Ty też.

Usunąłbym skreślone, bo kobieta ma zawsze rację, nawet…, ale to drabble i nie mam pomysłu czym zastąpić. :)

 

 

:-) Dodałbym Gwiezdnemu do towarzystwa, a czytelnikom ku zabawie, Kocicę w Butach. :-)

Adamie, dodaj. Wszyscy będą zadowoleni. Gwiezdny Kot też. :)

Tylko Ty, autor-stwórca Kota, jesteś do tego upoważniony. Kto powiedział, że nie można utworzyć miniserii drabli? Trzech, Kocięta byłyby naturalną konsekwencją… Jako urodzone psotniki dopiero by narozrabiały!

Adamie, namawiam, żebyś napisał ciąg dalszy. Byłoby fajnie, jak w ciągu o wiedźmie Ostycji. Było wielu autorów. Może o kociętach napiszesz oddzielny szortek, po tym z Kocicą. Chyba, że skusi się ktoś trzeci. Pisz, nie zwlekaj. :)

Brawo Gwiezdny Kot! Text jednak zbyt łaskawy dla astrofizyków, oni nawet tego Kota by nie dostrzegli, zresztą i tak nigdy nie patrzą w niebo…

Kocie Mrużu, widocznie mam idealistyczne wyobrażenie astrofizyków. :)

Ja jestem wrogiem nauki, więc też mogę przeginać w drugą stronę, o ile to możliwe jeśli chodzi o tę mafję i de facto religję – płaskoziemcy czy globaliści, nienawidzę wszystkich :D Zresztą będzie w opowiadaniu niedługo o tym… Tak, że w razie czego proszę wybaczyć ;)

Kocie, każdy ma prawo do swoich racji. :)

Koalo, doceniam pojednawczość, ale nie każdy, neonaziści są wykluczeni na przykład, bo władzy krytykować nie wolno, co zresztą jest właściwe i dzięki temu widać kto jest władzą :D

Masz Kocie rację, że właściwym jest wykluczenie neonazistów, ale nie z powodu, że władzy krytykować nie wolno, ale dlatego, że nazizm na to zasłużył.

Każdy ma swoje racje, ale to nie znaczy, że ma rację (proszę docenić grę słów :D).

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, masz rację, można mieć dużo wielkich racji, takich nie do strawienia, a racji można nie mieć wcale. :)

:D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

yes

Koalo, to zwycięzcy decydują, kto zasłużył, czyli nadal kwestja władzy jak dla mnie… Gdyby wygrali naziści (na przykład wyszło im z bombą, chociaż chyba niezbyt się przykładali) to nikt by nawet nie wiedział o obozach zagłady… Ha ha, chciałem napisać, że u mnie zawsze jakiś Hitler albo inny Jezus wyskoczy nieproszony, ale nie chcę nikomu sprawiać przykrości, no ale stało się, i bardzo dobrze, bo przestanę się wypowiadać. Proszę o wybaczenie w każdym razie :(

to zwycięzcy decydują, kto zasłużył

Zwycięzcy decydują, kto dostanie. Ale w żadnym wypadku, kto zasłużył.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

W tym kontexcie uważam to za jedno i to samo, a ideologja zwycięzców decyduje o naszych ocenach i o tym, że w ogóle czujemy się powołani aby je mieć. W programie nazistów nie było wybijania całych narodów, więc co zbrodniczego było, że rasa aryjska ma rządzić? Amerykanie to samo mówili o sobie już po wojnie, i owszem, dla mnie jest to zbrodnicze, ale w porównaniu z naukowym poglądem na świat, co w Grecji zaczął od wiwisekcji zwierząt, potem w Renesansie wrócił do tej zabawy i to publicznie, a teraz torturuje zwierzęta w laboratorjach, to wiesz… Ha ha, w opowiadaniu moim miało być Miasto Bogów zamieszkałe m.in. przez ludzi, i na przykład pogląd, że dusza nie istnieje miał być wyjęty spod prawa – każdy, kto by twierdził, że dusza nie istnieje, tym samym mówi, że on osobiście jej nie posiada, czyli że nie jest człowiekiem i wyklucza się tym samym że społeczeństwa…

W tym kontexcie uważam to za jedno i to samo, a ideologja zwycięzców decyduje o naszych ocenach i o tym, że w ogóle czujemy się powołani aby je mieć.

Ulubiona_emotka_Baila.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnina, dzięki, bo przynajmniej nie muszę odpowiadać…

A jednak nie (vide inny mój dzisiejszy komentarz). Ten jest krótszy! Dowiedziałem się też co do drabble. Wieczór okryć!

Oprócz długości ten tekst od tamtego różni się też tym, że dobrze się czyta. Może tu i tam szyk bym zmienił. Odrobinę. Widać postęp osiągnięty w kilka lat.

Fabuła wypełnia definicję pojęcia hasła “antynaukowy”. Tycie, ale miłe ćwiczenie wyobraźni.

Wielkie, osobiste ukłony za użycie słowa “twór” zamiast (brrr!) anglicyzmu “struktura”!

Kończę już, bo za kilka stuknięć w klawiaturę komentarz będzie dłuższy od komentowanego super szorta.

Serdecznie pozdrawiam z Bladobłękitnej Kropki, तारान्तरयात्री [tɑːrɑːntərəjɑːtri]

Twór i struktura – to nie to samo…

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Twór i struktura – to nie to samo…

Oczywiście, dlatego podziękowałem. Internet i telewizja pełne są “struktur” kalkowanych z angielskiego. Zamiast budowli, formacji, konstrukcji itd.

Serdecznie pozdrawiam z Bladobłękitnej Kropki, तारान्तरयात्री [tɑːrɑːntərəjɑːtri]

Otóż to. Ale po co myśleć nad doborem słów… ech.

heart

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nowa Fantastyka