- Opowiadanie: Oblatywacz - Pętla z planety Qumran

Pętla z planety Qumran

Pochodzi z nasłuchu, więc dobrze byłoby przeczytać na głos:)

Dyżurni:

brak

Oceny

Pętla z planety Qumran

 

 

mer si ful me ri si mer si ful me ri

me ri si pa ni ra du u cie czko ska żo nych

me ri si kłin of po lon prze o braź nas w so bie

me ri si pro mie ni sta o tul nas o ło wiem

me ri  si prze ni kli wa za słoń nas przed sko kiem

mer si ful me ri si mer si ful me ri 

Koniec

Komentarze

Hej 

Ciekawe :). Skojarzyło mi się z pieśnią jakiegoś kultu, wznoszącego modły do planety lub bogini. 

Idąc dalej za moją interpretacją ;) interesujące jest wychwalanie skażonego terenu lub właśnie całej planety. Podoba mi się :)

Nie wiem tylko czy “me ri si” to imię, bo “mer si ful” i “mer si” dobrze mi się wpasowało do modlitwy, ale “me ri si” jakoś do niczego mi nie pasuje ale może coś błędnie odczytuje :D 

 

“kłin of po lon” wymiata :D 

 

Pozdrawiam :) 

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Witaj, Bardzie. Dzięki za do cie kli wość :)

Nie mogę pozbawić Cię przyjemności odgadnięcia. A wydawało mi się to całkiem proste.

Pozdrawiam.

“Otuleni ołowiem, zasłonięci przed skokiem, “skażeni” dziękują po francusku swej Pani za ocalenie”. :)

Edit, poszperałam w necie i widzę, że Qumran to starożytna osada nad Morzem Martwym; znaleziono w niej słynne zwoje pism.

Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

Nie ma tam niczego po francusku, zbiegło się automatycznie, ale pasuje.

Jest za to pewna, całkiem konkretna postać i mój mizerny dla niej hołd.

 

Łaskawa Meri Si to Maria Skłodowska-Curie?

Pani radu i polonu…

Czy znów odjechałam w siną dal?

 

edit: A Qumran, bo nastała epoka mesjańska, gdzie Marysia jest Mesjaszem na planecie Qumran?

Hej M. G. Zanadra dobre, na to nie wpadłem :) A to by oznaczało kult Skłodowskiej ;) Co raz bardziej mi się ten tekst podoba :) Pozdrawiam :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Mary C. , raczej Curie niż Skłodowska. Zamysł był taki, że w przyszłości pojawi się jej kult, którego ślad w formie sygnału dotrze do nas z innej planety. Jej mieszkańcy błagali o opiekę przed czymś, co nazwałem skokiem – promieniowania, a może w nieznaną przestrzeń. Co się z nimi stało? Tego na razie nie wiem:)

Qumran jako nazwa ma odsyłać do sfery religii i odnalezienia nieznanego przekazu. Czy Marysia jest Mesjaszem? Śmiała teoria, ale kto wie…

No to ja przy interpretacji poszłam bardziej w kierunku owego mesjanizmu… :)

Pecunia non olet

Witam,

Muszę powiedzieć, że ten wiersz wywarł na mnie jakieś dziwne (pozytywne), mistyczne wrażenie estetyczne. Skojarzyło mi się z przesłaniem mesjańskim, a nawet trochę poczułem się jakby ta pieśń mogła zakręcić się gdzieś na kartach Herbertowskiej ,,Diuny”. 

Fajne, nietypowe, pozdrawiam!! laugh

„Temu, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, nie sprzyja żaden wiatr.“ - Seneka Starszy

Dzięki, Szlachcic. Może zadziałał odwieczny efekt zbiorowego skandowania:)

Pozdrawiam.

Mi to cię skojarzyło z algorytmem napisanym w języku C++ do wyszukiwania Marii Skłodowskiej Curii w wirtualnej encyklopedii. Bardzo dobry wiersz. Wielowymiarowy.

Pozdrawiam.

audaces fortuna iuvat

E, fajne. :) Historię rękopisów z Qumran znam, dość szybko wyhaczyłem, że chodzi o Skłodowską, przez chwilę myślałem, co ma Skłodowska do Qumran, ale to jak najbardziej sensowne. Mi przypomina te światy postapo, gdzie ludzkość cofnęła się w rozwoju i stworzyła religię na bazie współczesnej kultury. Zgadzam się ze Szlachcicem, to mogłaby być część większego świata. 

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

Feniks i SNDWLKR, dzięki.

 

 

No, mnie też się pomyślało o Marii C. Tym bardziej, że polon i rad. Interesująca litania. Fajna jako zagadka.

Babska logika rządzi!

Porządna parodia litanii czy innej nowenny, na pewno niektórym odbiorcom nie przypadnie do gustu ze względu na rolę kulturową takich utworów, niemniej technicznie nie można jej nic poważnego zarzucić. Odniesienia do Marii Skłodowskiej-Curie wydają mi się oczywiste. Przekaz interpretowałbym jako krytykę bałwochwalczego kultu świętych patronów od rozmaitych dolegliwości i zagrożeń albo wychwalania naukowców bez zrozumienia treści ich badań, zresztą jedno drugiego nie wyklucza. Nawiązanie do rękopisów z Qumran wydaje mi się niepewne, poszatkowana forma zapisu to jeszcze nie to. Mam wrażenie, że zamysł autorski “śladu kultu w formie sygnału” może być mało czytelny.

Miło było przeczytać, dziękuję za podzielenie się tekstem – i witam na Portalu nowego wierszopisa!

Dzięki, Finklo, lubię zagadki.

ŚlimakuZagłady, nie chodziło mi o parodię ani krytykę bałwochwalczego kultu, o których piszesz.  Miało to być wołanie o ratunek. Postać Meri C. pojawiła się jako przykład unowocześnienia, ewolucji mechanizmów obronnych zbiorowości wobec nowych i długotrwałych zagrożeń. Szanuję, rzecz jasna, prawo do interpretacji czytelników /w rozsądnych granicach/:)

Nawiązanie do Qumran i jego czytelność – nie mnie oceniać, nie wszystko zresztą udaje się tak, jak by się chciało.

Miło, że poświęciliście czas.

Pozdrawiam.

Nowa Fantastyka