Cóż, Rustyrose, jest tu zalążek pewnego pomysłu, ale zajmującej historii to ja tutaj nie znalazłam. Wielka szkoda, że zamiast przedstawić czytelnikowi ciekawe koleje losu Torkila, ograniczyłeś się do dość dokładnego opisu jego wyglądu i stroju, po czym skupiłeś się na wielokrotnym powtarzaniu pochwał talentu krasnoluda, jego charakteru i nietuzinkowych umiejętności.
Udział w konkursie mógł być ciekawym doświadczeniem, ale napisałeś tylko, że przyjechał do miasta, zaprzyjaźnił się z innymi uczestnikami, po czym wygrał zawody, bo był najlepszym kowalem. Na koniec zgodził się przyjąć ucznia, którego wykształcił najlepiej jak umiał.
Wykonanie, co stwierdzam z ogromną przykrością, pozostawia bardzo wiele do życzenia i walnie przyczyniło się do nie najlepszego odbioru tekstu. Mam wrażenie, Rustyrose, że może zainteresować Cię ten wątek: http://www.fantastyka.pl/loza/17
Mam nadzieję, że Twoje przyszłe opowiadania będą ciekawsze i zdecydowanie lepiej napisane.
Postać legendarna, znana na szerokiej przestrzeni… → Postać znana na szerokiej przestrzeni czego?
Proponuję: Postać legendarna, znana w bliższej i dalszej okolicy…
…zachwycał się imponującymi zdolnościami… → Słowo imponujące, moim zdaniem, brzmi zbyt współcześnie.
Proponuję: …zachwycał się wyjątkowymi zdolnościami…
Jego warsztat znajdował się… → Warsztat kowala to kuźnia.
To tam, wśród potężnych oraz imponujących skał… → Komu i czym imponowały skały?
A może wystarczy: To tam, wśród potężnych skał…
…spędzał większość swojego czasu… → Zbędny zaimek – czy mógł spędzać cudzy czas?
Torkil to krasnolud o imponującej posturze i mocno zbudowanym ciele. → Nadużywasz słowa imponujący.
Proponuję: Torkil był mocno zbudowany – jego postura wzbudzała respekt.
Mierzył około sto dwadzieścia centymetrów wzrostu… → Skąd w świecie Torkila znano system metryczny???
Zajrzyj tutaj: Dawne_jednostki_miar_i_wag
Posiadał charakterystyczną, gęstą i bujną brodę zdobiącą twarz. → Gęsta i bujna to synonimy, znaczą to samo.
Pleciona warkoczami… → Warkoczami nie można niczego pleść.
Pewnie miało być: Zapleciona w warkocze…
…dodawała mu powagi i szlachetności. Włosy krótkie i ciemne, przylegające do głowy, co sprawiało, że wydawał się bardziej surowy i stanowczy. Brwi wyraziste, nadające spojrzeniu… → Nie brzmi to najlepiej.
…nadające spojrzeniu głębi i mocy. Ale to, co przyciągało uwagę innych, to głęboko osadzone, błyszczące oczy rzemieślnika. → Powtórzenie. Czy oczy rzemieślnika różnią się od oczu innych krasnoludów?
…błyszczące oczy rzemieślnika. Pełne życia, mądrości i tajemniczości, wyrażały się w każdym spojrzeniu. → W jaki sposób oczy wyrażają się spojrzeniu?
Torkil miał szeroką twarz, z charakterystycznym kształtem dla tej rasy. → A może: Torkil miał szeroką twarz, o kształcie charakterystycznym dla swojej rasy.
Usta silne i pełne… → Na czym polega siła ust?
Warsztat był skromnym pomieszczeniem, gdzie rozbrzmiewały odgłosy kowadła i tętent młotków. → Kowadło to żelazna lub stalowa podstawa, na której obrabia się przedmiot podczas kucia ręcznego; kowadło nie wydaje odgłosów. Tętent to odgłos wydawany przez biegnące zwierzęta czy ludzi; młotek nie tętni.
Proponuję: Warsztat był skromnym pomieszczeniem, gdzie rozbrzmiewały odgłosy kucia i stukot młotków.
…kowal oddawał się swojemu rzemiosłu z niezachwianą determinacją. → Zbędny zaimek – czy oddawałby się cudzemu rzemiosłu?
…rozpalał wielkie palenisko, aby wzniecić żar wewnątrz kowadła. → Obawiam się, że kowadło nie ma wnętrza, w którym można wzniecić żar.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kowad%C5%82o_(narz%C4%99dzie)
Dzięki swojej wyjątkowej wiedzy… → Kolejny zbędny zaimek.
…tworząc harmonijne i perfekcyjne kompozycje metalu. → Nie znam się na kowalstwie, ale wydaje mi się, że kompozycje można tworzyć z metalu lub w metalu; kompozycja dwóch lub kilku metali to chyba stop.
Warsztat zawsze wypełniony mnóstwem próbnych egzemplarzy i niedokończonych projektów, wypełniały one… → Powtórzenie.
…zawsze poświęcał swój czas… → Zbędny zaimek.
…aby przekazać swoje umiejętności… → Można kogoś czegoś nauczyć, ale obawiam się, że nie można komuś przekazać swoich umiejętności.
Nikt nie odszedł z warsztatu z pustymi rękami czy niewykarmiony żołądkiem. → Czy dobrze rozumiem, że Torkil wykarmiał głodnych żołądkiem?
A może miało być: Nikt nie odszedł z warsztatu z pustymi rękami ani głodny.
…przybywali, aby zobaczyć jego niezrównane umiejętności… → Można zobaczyć efekty czyichś umiejętności, ale nie wydaje mi się, by można zobaczyć umiejętności.
Pewnego dnia, gdy Torkil pracował w swoim warsztacie… → Zbędny zaimek.
…się imponująca… → Jedna spacja wystarczy.
Wyobrażał sobie przeróżne sceny, jak konkurował z innymi, a ich palące się piece i odgłosy kowadła wypełniały warsztat. → To ma się dopiero wydarzyć, więc: Wyobrażał sobie przeróżne sceny konkurowania z innymi, ich rozpalone piece i odgłosy młotów wypełniające warsztat.
W swojej wyobraźni widział… → Zbędny zaimek.
…dzieła, powstające pod rękami utalentowanych rzemieślników. → Dzieła mogą wychodzić spod rąk mistrzów, ale dzieła wykonuje się rękami, nie pod nimi.
Proponuję: …dzieła wykonywane rękami utalentowanych rzemieślników.
…ich twarze błyszczały promieniami determinacji i pasji do kowalstwa. → Chciałabym móc zobaczyć promienie determinacji i pasji.
Proponuję: …ich twarze promieniowały determinacją i pasją kowalstwa.
Spośród nich znajdowało się wielu utalentowanych… → Wśród nich znajdowało się wielu utalentowanych…
Zaprzyjaźnił się z niektórymi z uczestników… → Przybył przed chwilą i już się zdążył zaprzyjaźnić?
…dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem. → Zbędny zaimek.
…i wkomponowywać wzory inspirowane naturą w swoje prace. → A może: …i dekorować wykonywane prace wzorami inspirowanymi naturą.
Odkrywał nowe perspektywy i możliwości wzbogacające jego wiedzę. → Zbędny zaimek.
Proponuję: Odkrywał nowe perspektywy i możliwości, wzbogacając przy tym wiedzę.
Ponad to, dzięki tym interakcjom… → To słowo, jako zbyt współczesne, nie powinno znaleźć się w opowiadaniu.
Proponuję: Ponadto, dzięki zawartym znajomościom…
…przyjaźnie, które przetrwały poza mury konkursowej areny. → Dość koślawe zdanie.
Proponuję: …przyjaźnie, które trwały nawet po zakończeniu konkursu.
Wszyscy uczestnicy konkursu mieli jedno wspólne: pasję i oddanie dla kowalstwa. → Raczej: Wszystkich uczestników konkursu łączyło jedno – pasja i oddanie kowalstwu.
Torkil podziwiał każde jedne wykończenie… → Torkil podziwiał każde wykończenie…
Nadszedł też moment, gdzie to właśnie on przedstawił… → Piszesz o momencie, czyli czasie, nie miejscu, więc: Nadszedł też moment, kiedy to właśnie on przedstawił…
Krasnolud czuł bicie serca w swojej piersi… → Czy dookreślenie jest konieczne – czy mógł czuć bicie cudzego serca w miejscu innym niż pierś?
Proponuję: Krasnolud czuł przyspieszone bicie serca…
…wyjątkowy moment… → Jedna spacja wystarczy.
…dostrzegł zbliżającego się do niego masywnego orka o imieniu Suragod. Ork posiadał szerokie ramiona, potężne ciało i dzikie spojrzenie… → W pierwszy, zdaniu już napisałeś, że ork jest masywny, więc niepotrzebnie powtarzasz te informacje w drugim zdaniu,
Proponuję: …dostrzegł zbliżającego się do niego masywnego orka o imieniu Suragod i dzikim spojrzeniu…
…przetarł ręce o swoje skórzane spodnie… → Zbędny zaimek.
słowa, wydobywające się z głębi jego serca. → Zbędny zaimek.
…wasza umiejętność w kowalowanie jest bezprecedensowa. → To słowo w ustach orka brzmi fatalnie.
Proponuję: …wasza umiejętność w kowalowanie jest niezwykła/ niesłychana/ niespotykana/ niebywała/ zadziwiająca.
…orkiem o głęboko zielonej skórze, przywoływała przyjemne skojarzenia z gęstym lasem. → …orkiem o intensywnie zielonej skórze, przywołującej przyjemne skojarzenia z gęstym lasem.
Miał szerokie ramiona i umięśnioną sylwetkę… → Już to napisałeś, powtarzanie jest zbędne.
Gęsta broda opadała na piersiach i splatała się w liczne warkocze, zdobione metalowymi klamrami. → Piersi mają kobiety, mężczyźni mają pierś. Broda sama nie splecie się w warkocze.
Proponuję: Gęsta broda, spleciona w liczne warkocze ozdobione metalowymi klamrami, opadała na tors…
…delikatne rysy, świadczące o głębokim zrozumieniu i mądrości. → Delikatne rysy świadczące o zrozumieniu czego? Czy na pewno rzeczone rysy świadczą o zrozumieniu i mądrości?
Na głowie nosił skórzany hełm… → Czy dookreślenie jest konieczne – czy mógł nosić hełm w innym miejscu, nie na głowie?
Zielone oczy ukazywały pełne życia i mądrości… → Co pełne życia i mądrości ukazywały oczy?
Torkil zdumiony i zaskoczony tym nieoczekiwanym żądaniem spojrzał na niego, obserwując jego szczere pragnienie i palące się oczy. → Ork nie żądał, on grzecznie poprosił. Czy oba zaimki są konieczne – wszak wiemy, na kogo patrzy.
Proponuję: Torkil, spojrzał zdumiony i zaskoczony nieoczekiwaną prośbą i w roziskrzonych oczach dostrzegł szczere pragnienie.
…twoje pragnienie nauki i rozwijania swoich umiejętności… → Zbędny zaimek.
Chętnie podzielę się swoją wiedzą z tobą i będę twoim mistrzem… → A może wystarczy: Chętnie podzielę się wiedzą z i będę twoim mistrzem…
…odpowiedział, ukazując lekki uśmiech na swojej brodatej twarzy. → Czy istniała możliwość, aby uśmiech pojawił się w innym miejscu, nie na twarzy? Poza tym czytelnik wie, że był brodaty.
Proponuję: …odpowiedział, lekko się uśmiechając.
Torkil uśmiechnął się jeszcze szerzej… → Torkil nie mógł uśmiechnąć się jeszcze szerzej, albowiem wcześniej uśmiechał się lekko, nie szeroko.
Będziemy razem kształtować metal i tworzyć dzieła, które będą odbijały… → Powtórzenie.
…każdy miał przekonanie, że przyszedł po naukę… → …każdy był przekonany, że przyszedł po naukę…
Suragod natomiast wkładał całe swoje serce i siłę… → Zbędny zaimek.
…i wsparcia, jakie otrzymywał od swojego mistrza. → Zbędny zaimek.
Suragod wiedział, że to dzięki Torkilowi odnalazł swoje prawdziwe powołanie, talenty i pasję. → Zbędny zaimek. Talentu się nie odnajduje – talent się ma albo nie.
Proponuję: Suragod wiedział, że to dzięki Torkilowi odnalazł prawdziwe powołanie, rozwinął talent i pasję.
…i podzielił się swoimi umiejętnościami. → Można kogoś czegoś nauczyć, ale nie można podzielić się umiejętnościami.
Krasnoluda przepełniała duma ze swojego czeladnika i widział w nim dziedzica swojego kowalskiego dziedzictwa. → Nadmiar zaimków.
Proponuję: Krasnolud był bardzo dumny z czeladnika i widział w nim następcę.
Uczeń oraz mieszkańcy z wioski, widząc pogarszający się stan kowala, niepokojąco patrzyli w możliwą przyszłość. → Uczeń i mieszkańcy wioski, widząc pogarszający się stan kowala, z niepokojem patrzyli w przyszłość.
Twoje ciało jest osłabione przez niezidentyfikowaną infekcję, to coś atakuje twoje płuca. → Skąd krasnolud znał słowo infekcja? Zbędne zaimki.
Proponuję: Jesteś osłabiony przez chorobę, która zajęła płuca.
Musisz być poddany intensywnemu leczeniu. → A może wystarczy: Musisz się leczyć. Lub: Musisz o siebie zadbać.
…że twój hart ducha pomoże ci się przez to przebrnąć… → …że hart ducha pomoże ci przez to przebrnąć…
…rzekł Hargrim, wydając swoją diagnozę. → Zbędny zaimek.
Zgodził się bez dyskusji leczenie… → Pewnie miało być: Zgodził się bez dyskusji na leczenie…
…będę działał i wykonywał pracę w Twoim imieniu… → …będę działał i wykonywał pracę w twoim imieniu…
Zaimki piszemy wielką literą, kiedy zwracamy się do kogoś listownie.
…jego uczeń pracował już tyle lat u niego, a jeszcze nigdy nie dał mu całkowicie wolnej ręki… → Czy dobrze rozumiem, że uczeń nigdy nie dał mistrzowi wolnej ręki?
Proponuję: …Suragod terminował od tylu lat, a jeszcze nigdy nie dostał całkowicie wolnej ręki…
…co będzie, jeżeli przegra tą walkę. → …co będzie, jeżeli przegra tę walkę?
Jednak w tym ciężkim czasie nie był sam. → Jednak w tym trudnym czasie nie był sam.
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Ciezko-a-trudno;19058.html
Przyjaciele, rodzina i pomagierzy na zmianę stali obok… → Słowo pomagierzy, jako zbyt współczesny potocyzm, nie powinno znaleźć się w tym opowiadaniu. Jedna spacja wystarczy.
Proponuję: Przyjaciele, rodzina i pomocnicy czuwali na zmianę…
Lekarz z niepoliczalnymi pokładami nadziei zaparcie wierzył… → A może: Lekarz nie tracił nadziei i nieodparcie wierzył…
…wygra tę walkę i wróci do zdrowia.
Po wielu miesiącach walki, kiedy Torkil zdawał się odzyskiwać siły i wracać do zdrowia… → Powtórzenia.
…nie udało się powstrzymać postępu choroby, zajmującą umięśnione ciało. → Czy po kilku miesiącach wyczerpującej choroby krasnolud na pewno ciągle miał umięśnione ciało?
Proponuję: …nie udało się powstrzymać postępu choroby, wyniszczającej ciało.
…nieuchronnemu. kowal przegrał walkę z chorobą. → Postawiwszy kropkę, kolejne zdanie zaczynamy wielką literą. Chyba że zamiast kropki miał być przecinek.
Warsztat rzemieślnika, niegdyś tętnił życiem i dźwiękami młotka, stał teraz pusty i pełen żalu. → W jaki sposób coś puste może być jednocześnie pełne? Czy na pewno żal wypełnił warsztat?
A może: Warsztat rzemieślnika, niegdyś tętniący życiem i dźwiękami młotka, stał teraz pusty.
…starając się godnie nosić dziedzictwo Torkila. → Dziedzictwa się nie nosi.
Proponuję: …starając się godnie naśladować/ zastąpić Torkila.
Nowy rzemiecha poświęcił wiele godzin… → Ten potocyzm również nie ma prawa bytu w opowiadaniu.
…pozostając w sercach wszystkich, mających okazję przyjemność go poznać. → Czy tu aby nie miało być: …pozostając w sercach wszystkich, mających okazję i przyjemność go poznać.
…umieścił nagrodę z konkursu, gdzie poznał swojego przewodnika… → …umieścił nagrodę z konkursu, w czasie którego poznał swojego przewodnika…
Torkil pozostał w sercach i umysłach ludzi jako ikona kowalstwa… → Skąd krasnoludy wiedziały, co to ikona?
…przykład tego, czym można osiągnąć… → …przykład tego, co można osiągnąć…
Jednak smutek go otaczał, zdając sobie sprawę, że Torkil nie mógł już być obecny… → W jaki sposób smutek mógł zdawać sobie sprawę z czegokolwiek?
A może miało być: Jednak wypełniał go smutek, bo zdawał sobie sprawę, że Torkila już nie ma…
…rozniosła się szybko na świat… → …rozniosła się szybko po świecie…
Ich postury i zadziornie wyglądające twarze zdradzały ich orkową naturę, ale ich serca i umysły pragnęły zgłębić sztukę kowalstwa i uczyć się od mistrza. Suragod przywitał ich z uśmiechem, widząc w nich to samo pragnienie i pasję, jakie kiedyś płonęły w nim samym… → Nadmiar zaimków.
…patrząc swoimi ognistymi oczami na kowala. → Zbędny zaimek.
Przypomniał sobie swoje własne początki i jak wielką rolę odegrał krasnoludzki kowal w jego życiu. Teraz miał szansę przekazać swoją wiedzę i umiejętności innym. Rozpierała go duma, że przedstawiciele tej samej rasy chcą się od niego uczyć. → Nadmiar zaimków.
Miasteczko miało teraz trzech niezwykłych orędowników, teraz to oni… → Kiedy wioska przeistoczyła się w miasteczko? Powtórzenie.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.