Starym wyjadaczom ku uciesze, młodym – ku przestrodze.
Starym wyjadaczom ku uciesze, młodym – ku przestrodze.
Egzorcysta wykrzykiwał inkantacje coraz głośniej i szybciej, ale nic nie postępowało zgodnie z planem. Zamiast odchodzić w bezsilnej szamotaninie, demon materializował się z sekundy na sekundę.
Opar w kształcie bestii, fala duszącego fetoru, pisk w uszach, łzawienie oczu, pieczenie skóry na twarzy… Czarne kości obrastały ścięgnami, mięśniami, żyłami tłoczącymi ognistoczerwoną krew, zielona skóra pokrywała się śluzem. Wicher parzył. I żadne zaklęcia nie odnosiły skutku.
Wreszcie kosmate łapy przygarnęły egzorcystę do twardej klatki piersiowej. Żebra popękały pierwsze. Organy, w postaci papki, przecisnęły się między odłamkami. Aż do śmierci nie zrozumiał, że na samym początku rytuału zamiast “apage” zaintonował “agape”. Maleńka literówka.
I tak miał szczęście, że regulatorzy akurat parzyła kawę…
dum spiro spero
Dziękuję, Fascynatorze. :-)
Oj, dowaliłeś Reg… Teraz uważaj na latające spodki. ;-)
Babska logika rządzi!
Bardzo straszliwe…
Pozdrawiam. :))
Pecunia non olet
Dzięki, Bruce. :-)
Hmmm. Chyba zmienię tag na horror. Jakoś na to wcześniej nie wpadłam.
Babska logika rządzi!
Jak wiesz, ja we wszystkim się horrorów doszukuję. :))
Pecunia non olet
Przypomniały mi się egzorcyzmy Reynevana i Szarleja ;)
Przyjemny drabbel.
Pozdrawiam!
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Tak? Wydawało mi się, że raczej we wszystkim szukasz czegoś dobrego.
Babska logika rządzi!
Dzięki, Nazgulu. :-)
Hmmm, nie pamiętam. Chyba będę musiała odświeżyć sobie trylogię husycką. Kiedyś.
Babska logika rządzi!
Finklo, nie mogłem sobie odmówić przeczytania Twojego drabbla, chociaż ostrzegłaś, że horror.
Nie zawiodłaś mnie. Jak zawsze humor Finkli, świetny. Drabbel z przesłaniem do wtórców portalowych i nie tylko: Patrzcie, jakie mogą być następstwa literówki.
Dzięki, Misiu. :-)
No, właśnie, o to chodziło. Niektórym wydaje się, że tekst nie potrzebuje staranności. Oj tam, oj tam, myślałby kto, że nie da się odgadnąć, co poeta chciał przez te błędy powiedzieć. Da się (na ogół), ale odbiorca nie jest od zgadywania, czy to wrzód, czy wrzutka. No, a czasami drobna pomyłka diametralnie zmienia sens.
Babska logika rządzi!
Dobry pomysł, tylko szkoda, że twist zdradzony na początku.
Wyznać braterską miłość demonowi, to nie najrozsądniejsze. ;P
Show us what you've got when the motherf...cking beat drops...
Dziękuję, SNDWLKR. :-)
Hmm, faktycznie tytuł wiele zdradza, ale nic lepszego nie przychodzi mi do głowy. Może jeszcze coś wykombinuję.
Babska logika rządzi!
Ja bym dał po prostu ,,Egzorcyzm”, ale nie znam się na drabblach. ;)
Show us what you've got when the motherf...cking beat drops...
Trudno, słówko się rzekło, więc trzeba będzie zjeść tę żabę…
dum spiro spero
SNDWLKR, Egzorcyzm może nie, ale spróbuję z Egzorcystą. Poniekąd to o nim opowiastka. Chociaż widzę wady tego podejścia – za dwa lata na pewno nie będę pamiętała, o czym to.
Fascynatorze, kto wie, może i do konsumpcji tego związku dojdzie. ;-)
Babska logika rządzi!
Dlatego dyslektycy nie mogą być inkwizytorami!
Zabawne.
A z komentarzem Fascynatora boskie;)
"...poniżej wszelkiego poziomu"
Dzięki, Ambush. :-)
Mogą, ale krótko.
No to wyszedł drebelek z doczepką.
Babska logika rządzi!
Finklo, nie da się zadowolić wszystkich, jak wiesz. Mnie akurat bardziej podobał się tytuł “Literówka”, bo dopiero na samym końcu nastąpił twist łączący się z tytułem. Nic wcześniej takiego nie zapowiadało, według mnie, ale może ja jestem prosty zwierzak i nie widzę, dopóki coś nie na tacy. :)
P.S. Nowy tytuł nie przyciągnąłby mnie. Tylko dlatego zajrzałem, że podejrzewałem zmianę i chciałem sprawdzić.
Hmmm. No to poczekam na kolejne głosy co do tytułu. Mnie nie zależy zbytnio na żadnym z nich. Jeden i drugi ma zady i walety…
Babska logika rządzi!
Egzorcysta za niecałe trzysta to pewnie był ;)
Known some call is air am
Hmm… Maleńka literówka, a to znaczy… Że powinien się bardziej przyłożyć do czytania komentarzy Reg.
Ciekawa myśl do rozmyślania nad znaczeniem małych błędów. Ja tu widzę jeszcze jedną myśl o życiu, aczkolwiek to pewnie nadinterpretacja… Dobra, nic więcej mądrego nie napiszę, więc tylko daję znać, iż tekścik uznaję za udany.
Pozdrawiam.
Sen jest dobry, ale książki są lepsze
Dziękuję, Panowie. :-)
404, ja tam ceny nie znam, faktur nie oglądałam. ;-)
Młody pisarzu, no właśnie, właśnie – niekiedy malutkie błędy kumulują się i wyrastają na wielbłądy. A jakąż to myśl dostrzegłeś?
Babska logika rządzi!
Tak? Wydawało mi się, że raczej we wszystkim szukasz czegoś dobrego.
Owszem, owszem, bo horrory uwielbiam. :)
Pecunia non olet
Teraz będę bardziej uważać na literówki. :)) Chyba nadeszła odpowiednia pora
Kto wie? >;
Bruce, zaiste różne są postaci dobra, które dostrzegasz. ;-)
Dziękuję, Skryty. :-)
Każda pora jest dobra. Skoro uznałeś, że do tego dojrzałeś, to pilnuj tych drobiazgów. ;-)
Babska logika rządzi!
Pecunia non olet
:-)
Babska logika rządzi!
Byle nie za dokładnie, bo jak wiadomo diabeł tkwi zawsze w szczegółach. I będzie z deszczu
pod rynnę….
dum spiro spero
Gdziekolwiek by nie tkwił, lepiej nie wyznawać mu miłości. ;-)
Babska logika rządzi!
Fajne. A znasz ten o źle wyrysowanym pentagramie? (BTW, “agape” to nie miłość romantyczna, tylko chrześcijańska, i wyznanie jej demonowi mogłoby może coś dać, ale chyba tylko ze strony świętego, a nie Fausta za dychę).
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Dzięki, Tarnino. :-)
Na miłości się nie znam. Ale wydaje mi się, że o agape coś pisali już starożytni Grecy, więc chyba występowało przed chrześcijaństwem. No, jakaś tam miłość. Założyłam, że obiekt będzie chciał przytulić miłującego.
Widzę, że cena egzorcysty ciągle spada. Zaczęło się od trzech stów. ;-)
Utworu o źle narysowanym pentagramie nie kojarzę. Acz słyszałam, że w jedną stronę jest “dobry” i symbolizuje człowieka, a drugą “zły” i symbolizuje łeb szatana.
Babska logika rządzi!
A jakąż to myśl dostrzegłeś?
Nieważne :D Z perspektywy czasu widzę, że nie miała ona kompletnie sensu.
Sen jest dobry, ale książki są lepsze
https://pl.wikipedia.org/wiki/Agape
Wyleciało mi z głowy nazwisko autora, ale był taki tekst o uczniu, który przyzywał demona, żeby mu pomógł zdać egzamin z matmy. Tylko mu trochę pentagram nie wyszedł…
A swoją drogą, pierwotnie (w okresie, zdaje się, patrystycznym, ale znajdziesz to i w XII wieku), pentagram symbolizował doskonałość.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
No i myśl zmarła na bezsens… ;-)
Babska logika rządzi!
Tarnino, to są demony matematyki? Słyszy się raczej o tych od fizyki. Chyba nie czytałam.
No właśnie – symbolika pentagramu jest dwoista. Co najmniej, bo jeszcze można dodać do tego Armię Czerwoną.
No, czy Homer, czy Septuaginta – pojęcie dość stare.
O opcji z ucztą też myślałam, wtedy egzorcysta zostałby pożarty, ale miłość chyba wypada lepiej.
Babska logika rządzi!
No, tylko Homer używał tego słowa w trochę innym znaczeniu – ale też nieerotycznym. A z tymi demonami, to nigdy się nie opłaca.
Ech. Spleen.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
I ja nie miałam erotyki na myśli – demon faceta przygarnął do piersi, uścisnął. Po bratersku, po przyjacielsku – jak tam kto chce.
Babska logika rządzi!
Aha.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Z serduszkami też chyba lepiej uważać. Jeszcze trafią w niepowołane ręce. ;-)
Babska logika rządzi!
Tarnina
Wyleciało mi z głowy nazwisko autora, ale był taki tekst o uczniu, który przyzywał demona, żeby mu pomógł zdać egzamin z matmy.
Jakiś czas temu, na portalu którego już nie ma (w sumie dobrze, choć trochę żal…), negocjowałem
warunki z pewnym gimbusem, który chciał sprzedać duszę diabłu. Poważnie. Portal był
iście diabelski, więc obyło się bez pentagramów i innych bajerów…heh. Doszliśmy do porozumienia
w sprawie gratyfikacji, ale kiedy poprosiłem o adres aby podjechać z cyrografem etc. – pokasował
posty, konto i tyle go widziano…
EDIT
Finkla
Na miłości się nie znam. Ale wydaje mi się, że o agape coś pisali już starożytni Grecy, więc chyba występowało przed chrześcijaństwem. No, jakaś tam miłość.
Teoria – teorią, a prawdziwa homerycka agape wygląda tak:
Piesek przychodzi na grób państwa codziennie, leży tak kilka godzin – i znika…
dum spiro spero
A co gimbus chciał za duszę? Czytaj: ile była dla niego warta?
Babska logika rządzi!
Troche kasiory – doszliśmy do miliona. Ale wtedy nie było takiej inflacji…heh
Na miejscu pewnie jeszcze bym coś utargował…
dum spiro spero
Ech, to niezbyt dobrze liczył. Ludziom wydaje się, że milion to jakaś niewyobrażalna kwota, która ustawi ich na całe życie…
Babska logika rządzi!
Ten piesek na grobie…
Jest wiele takich przypadków, to mega wzruszające…
Przypomniałeś mi tym, Fascynatorze, film “Mój przyjaciel Hachiko” – w oparciu o wydarzenia autentyczne (wybaczcie mój dopisek).
Pecunia non olet
Fascynatorze, prawdziwa miłość zeszła na psy.
Bruce, nie znam filmu.
Babska logika rządzi!
Fascynatorze, prawdziwa miłość zeszła na psy.
https://instantrimshot.com/index.php?sound=rimshot&play=true
prawdziwa homerycka agape
Taak, przez dwadzieścia lat nosił w pysku jego kapcie. Psy mnie nie cierpią i mają w tym względzie pełną wzajemność, wredne bestie.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Odwzajemnione uczucia… To chyba miłe? ;-)
Babska logika rządzi!
Finklo, gorąco polecam ten film. :)
Pecunia non olet
Psy mnie nie cierpią i mają w tym względzie pełną wzajemność, wredne bestie.
Heh. Znałem gościa, którego tak “lubiły” psy, że kiedyś ratlerek przebiegł przez ulicę, zaszedł
go od tyłu, “dziabnął” w piętę i uciekł…
PS – Wielce Szanowna Autorko, będzie rekord ilości komentarzy… Na zwykłym(?) drabelku…
dum spiro spero
Bruce, z filmami mi nie po drodze. Wolę literki.
Fascynatorze, ale to już nie jest pełna wzajemność. Chyba że człowiek też marzył o pogryzieniu ratlerka.
Babska logika rządzi!
Znałem gościa, którego tak “lubiły” psy, że kiedyś ratlerek przebiegł przez ulicę, zaszedł go od tyłu, “dziabnął” w piętę i uciekł…
Czyli mam czego wyglądać…
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Albo zainwestować w mocne buty. Już sam rower to niezły pomysł. ;-)
Edytka: Fascynatorze, do rekordu to jeszcze bardzo daleko. Nawet mojego. Nawet na drablu. ;-)
Babska logika rządzi!
To tylko pierwsza strona taka niemrawa?…heh Dalej nie zaglądałem, fakt.
A już szukałem po necie fanfar i wieńców….
dum spiro spero
Bruce, z filmami mi nie po drodze. Wolę literki.
https://pl.wikipedia.org/wiki/M%C3%B3j_przyjaciel_Hachiko
Tylko – jak literkami oddać TO spojrzenie TEGO psa? :))
Pecunia non olet
Dobry autor potrafi w sześciu słowach opisać miłość. Po tym poznajemy, że jest dobry. A “miłość” psa to projekcja, przykro mi. Co prawda Tatko umiał swojego nauczyć ściągania ludziom czapek.
A filmy są za szybkie i za głośne. Jak miasto. Najlepiej się jeździ (na rowerze) wśród sosen.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Fascynatorze, pierwsza strona jeszcze nie zdążyła nazbierać. Zdarza się, że ktoś po latach zagląda do tekstu.
Bruce, coś trzeba pozostawić wyobraźni.
Tarnino, musiał to być piesek większy od ratlerka. Filmy są jak fastfoody.
Babska logika rządzi!
Tatko miał setera, a fastfoody to żadne foody :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Nawiasem mówiąc, ciekawe, że jak ktoś się przyzna publicznie, że nie lubi psów, to wszyscy się patrzą, jakby coś było z nim nie tak. Można nie lubić gryzoni, kotów, gołębi… Ale ,,Nie lubisz psów/szczeniaczków? How dare you?!”.
Show us what you've got when the motherf...cking beat drops...
Tarnino – no właśnie. Wcale nie chodzi o to, żeby jak najszybciej zapchać się czymś.
SNDWLKR – dlaczego? Można mieć alergię na psią sierść czy traumę z dzieciństwa…
Babska logika rządzi!
Na mnie i tak patrzą, jakby ze mną coś było nie tak. Bo jest. Ale to nie ma nic wspólnego z psami.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
A z kim jest wszystko tak? Nie znam takiego człowieka.
Babska logika rządzi!
Dobry autor potrafi w sześciu słowach opisać miłość. Po tym poznajemy, że jest dobry.
Heh, Niemiec potrafi to samo w dwóch słowach: eins-zwei…eins-zwei… Ale czy jest dobry
nie wnikam…
A “miłość” psa to projekcja, przykro mi.
Sory, żadna projekcja. Behawioryści dawno już ustalili, że zwierzęta – a nawet drzewa – mają
jakieś tam życie emocjonalne. Psy akurat na poziomie 3-latka. Oczywiście nie te łańcuchowe,
bite, zamykane w klatkach… Miejscowy york miniaturka zaprzyjaźnił się nawet z
pewnym, odważnym wróbelkiem… Czapek nie ściąga…
Ciekawym polecam trylogię: Peter Wohlleben – Sekretne życie drzew, Duchowe życie zwierząt,
Nieznane więzy natury.
dum spiro spero
Tylko że miłość w opisie Niemca trudno odróżnić od piłowania drewna. ;-)
Babska logika rządzi!
Tylko że miłość w opisie Niemca trudno odróżnić od piłowania drewna. ;-)
Ba-dum-czing!
zwierzęta – a nawet drzewa – mają jakieś tam życie emocjonalne
Życie emocjonalne to jedno, a miłość – to co innego. Nie twierdzę, że zwierzęta nie mają emocji, bo to akurat jest dość zauważalne. Mogę dopuścić przywiązanie ze strony psa (w końcu ktoś mu to żarcie sypie), ale miłość to nie emocja.
Oczywiście nie te łańcuchowe, bite, zamykane w klatkach…
A dlaczego niby? Życie emocjonalne na pewno mają, inna rzecz, że raczej niezbyt przyjemne.
Miejscowy york miniaturka zaprzyjaźnił się nawet z pewnym, odważnym wróbelkiem… Czapek nie ściąga…
W życiu nie widziałam wróbla w czapce XD
Peter Wohlleben – Sekretne życie drzew
To czytałam. Ale powtarzam, odczuwanie bólu to nie emocja – to odczuwanie bólu. Nie rozumiem, szczerze mówiąc, wnioskowania, które chyba niektórym wychodzi automatycznie: czuje ból = aksjologicznie jest nieodróżnialne od człowieka; nie czuje bólu = zniszczyć. To są różne rzeczy i ciut bardziej skomplikowane. A już zupełnie nie rozumiem paniuś, którym się wydaje, że pies to ich dziecko, w związku z czym tarmoszą go i ustawiają do pionu identycznie, jak by to robiły z dzieckiem. Tyle, że dziecko skończy osiemnaście lat i zwieje na drugi koniec kraju (znam takie przypadki), a pies nie może nawet porządnie zaprotestować.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
W dyskusję o emocjach nie będę się wdawać, ale chętnie popatrzę, jak Wy to robicie.
Babska logika rządzi!
Na tak żarliwy pesymizm nie ma lekarstwa… Heh, no comment
dum spiro spero
Bo nie jest chorobą. ;-)
Babska logika rządzi!
Na tak żarliwy pesymizm nie ma lekarstwa…
To nie pesymizm. Pesymizm to pogląd, że jest źle i będzie gorzej (bo tak w końcu jest XD), a ontologiczna natura miłości to zupełnie inna sprawa.
Ale jeśli Ci zależy, to może uznać, że jestem larwą, bo mnie psy nie lubią. Niektórzy tak robią. Ulubiona_emotka_Baila.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tarninko, nikt Ci nic nie zarzuca.
Babska logika rządzi!
Oj, aż taka zła nie jestem :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Wiesz – dwa wilki. Każdy je ma. :-)
Babska logika rządzi!
Po prostu babska logika rządzi i nie ma to tamto…
“Pax et Consensus, chwalmy Bladego Króla!”…
dum spiro spero
Ano, nie ma. ;-)
Nie zgadzam się z wnioskowaniem przeprowadzonym w piosence.
Ale pokój niech nastanie.
Babska logika rządzi!
Wiesz – dwa wilki. Każdy je ma. :-)
Wrarr :)
Miłość jest dobra i miłość jest zła Więc dobro jest złem a zło jest dobrem 2x
Ekwiwokacyjne i sofistyczne. Grasz dalej? XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
No, nie gram – jak dla mnie reguły są niesprawiedliwe (a to źle ;-) ). Niektóre sukienki są czerwone, niektóre są czarne. To wcale nie znaczy, że czerwony = czarny.
Babska logika rządzi!
O, to, to.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Nie zgadzam się z wnioskowaniem przeprowadzonym w piosence.
To wcale nie znaczy, że czerwony = czarny.
Wszak to też kobieta (H.Poświatowska) wnioskowała – czyli kółko się zamyka?…
W nocy wszystkie koty (i sukienki) czarne…
dum spiro spero
Poetki są dziwne…
OK, argument o nocy ma jakiś sens. Acz od pewnego czasu ludzkość oświetla swoje jaskinie ogniem i sukienki idzie odróżnić nawet po zmroku. ;-)
Babska logika rządzi!
Wszak to też kobieta (H.Poświatowska) wnioskowała – czyli kółko się zamyka?…
Oj, oj, nie zadzieraj z kobietami :P
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Heh…szczególnie na balu, na którym trzy damy brylują w identycznych (choć miały być
niepowtarzalne) kreacjach. Pamiętam takie sceny…
EDIT:
Oj, oj, nie zadzieraj z kobietami :P
Da, toczno! Trzeba uważać…heh
dum spiro spero
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
W żadnej sytuacji i żadnym miejscu nie warto z nami zadzierać. Na balu, w sklepie, w urzędzie, w szkole… A przede wszystkim – w domu.
A gorzka czekolada jest bardzo dobra. ;-d Acz rozumiem, że ten nieistniejący wnuczek może boleć.
Babska logika rządzi!
Gorzka najlepsza :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
No, nie wiem, nie wiem. Deserowa wydaje się smaczniej zbliżona do złotego środka. A jeszcze z orzechami albo migdałami… Mmmm.
Babska logika rządzi!
O, z orzechami tak ^^
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
:-)
Babska logika rządzi!
Oj, ku przestrodze ;-)
„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski
Dzięki, Krarze. :-)
A traktuj, jak sobie życzysz. Ty chyba nie robisz w egzorcyzmach, ale pomyłkę można popełnić wszędzie.
Babska logika rządzi!
Na pohybel, pomyłkom! Będę je popełniać. Drabbel w punkt portalu i rzeczywistości! :))
Jedne błędy są ważniejsze, inne – w zasadzie bez znaczenia, choć i w nich trudno wykluczyć efekt motyla i jakkolwiek powiązać nielekko. W każdym razie nie zamierzam się przejmować pomyłkami.. Były, są i będę się powtarzały. Wbrew odpływowi, spróbuję obrazoburczo dopłynąć do swojego brzegu. ;-)
Miłość i odstąp, różniące się jedną literą. Umiłowanie wszystkiego co żywe i empatia versus niechęć, gwałtowna reakcja, odrzucenie. Tak-nie. Biało-czarna rzeczywistość. Narastające wzmożenie, ciągłe erupcje. Powiadają mi, że taki jest ten świat. Czy tak?
Mój jest taki, że gdy popełniam błąd, ktoś mnie prostuje – pomaga. Jasne, sama też działam. Mniej, bardzie, choć raczej mniej.
PS. Muszę dodać, po przeczytaniu komentarzy. Tak, pies ważny. Fascynatorze, i ja zakochałam się w książkach P. Wohllebena, dorzuciłabym jeszcze grubą powieść “Listowieść” R. Powersa (tłum. M. Kłobuchowski).
Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.
Dzięki, Asylum. :-)
No, wszystkich pomyłek nie da się uniknąć. Trzeba tylko wybierać te najmniej szkodliwe. ;-)
Jeśli pracuje cały zespół, to zawsze jest szansa, że ktoś skoryguje. Wilki-samotniki mają pod górkę.
Babska logika rządzi!
Nie, nie da się ich uniknąć, Finklo. :-) Jestem szczęśliwa, bo właśnie udało mi się wymknąć z jednej z nich, daty teatralnego spektaklu. Nie dla mnie on był, lecz przyjaciół i dałam ciała. Ja , teatr, łącza – bez znaczenia. Żywi ludzie rozumiejąc moją sytuację, kombinowali. Wspaniali ludzie, dzięki nim nie dała plamy. Udało się, lecz nie zawsze tak bywa, chyba dlatego jestem za regulowanym kapitalizmem (muszą być wyłączenia).
Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.
Też prawda. Sieć wspierających ludzi dookoła ma ogromne znaczenie.
Babska logika rządzi!
:DDD
Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.
Miłość i odstąp, różniące się jedną literą.
Ale w różnych językach :)
Jeśli pracuje cały zespół, to zawsze jest szansa, że ktoś skoryguje.
Albo, że nikt nie skoryguje, bo każdy będzie myślał, że kto inny skoryguje. Ulubiona_emotka_Baila.
Sieć wspierających ludzi dookoła ma ogromne znaczenie.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Asylum
PS. Muszę dodać, po przeczytaniu komentarzy. Tak, pies ważny. Fascynatorze, i ja zakochałam się w książkach P. Wohllebena,
Nie tylko ekolog ewolucyjnej, badania prowadzą szacowni profesorzy na szacownych uniwersytetach…
Efekt motyla świetnie opisywał Asimov w Koniec Wieczności…
Tarnina
Pozdro dla wszystkich. Szukam jednak tych fanfar…heh
dum spiro spero
Tarnino, tak, taka możliwość też istnieje.
Fascynatorze, coś jeść trzeba, a rośliny przynajmniej nie uciekają. ;-)
Świetne hasło z tym barmanem.
Wstrzymaj się z fanfarami, naprawdę. Mój dotychczasowy rekord dla drabla to ponad 250. Tak że tego…
Babska logika rządzi!
Hej Słodki Jezu ale dużo komentarzy :D. No i egzorcysta został przytulony, właściwie na własne życzenie, całkiem zabawne :) Pozdrawiam
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Dzięki, Bardzie. :-)
No, komentarze się posypały. I ciągle rosną. ;-)
Ano, może nie całkiem świadomie, ale wyraził takie życzenie.
Babska logika rządzi!
Ty chyba nie robisz w egzorcyzmach, ale pomyłkę można popełnić wszędzie.
Dosłownie wszędzie ;-)
„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski
404, są wyjątki, poniżej setki. To jakieś wypadki przy pracy. ;-)
Krarze, właśnie tak. Mnie rozbawiło, że któryś obiekt kosmiczny nie zadziałał, bo część konstruktorów liczyła w jardach, a część w metrach…
Babska logika rządzi!
bo część konstruktorów liczyła w jardach, a część w metrach…
O tym nie słyszałem, ale była taka sonda marsjańska, która zabiła kreta, bo cześć liczyła w stopach a reszta w metrach. Kiedyś widziałem szacunki, o ile wzrosłoby PKB, gdyby ujednolicić system miar i wag na świecie (bo aktualnie mamy przynajmniej dwa dominujące).
„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski
Aaa, może to były stopy i metry… Ta sonda wyrżnęła w Marsa, prawda?
Babska logika rządzi!
Jak na tak krótką formę, całkiem mi się spodobało! Z jednej strony smakowity czarny humor, można się ubawić, ale czy nie ma w tym jakiejś głębszej myśli? Czy wiele osób nie czuje się czasem jak ten egzorcysta, co niby chciałby odegnać, a mimo woli prosi, aby przygarnąć?
Teraz odrobina kręcenia nosem i czułkami:
nie szło zgodnie z planem. Zamiast odchodzić
Powtórzenie tego samego czasownika w bardzo niewielkim odstępie, niezręczne. Może “nie rozwijało się zgodnie z planem”?
żyłami tłoczącymi ognistoczerwoną krew
Imiesłów “tłoczącymi” całkiem nie pasuje mi do żył, ze względu na brak mięśniówki. Już prędzej tętnice, choć tak naprawdę oczywiście serce wypełnia rolę pompy.
I żadne zaklęcie nie odnosiło skutku.
Bardziej subtelna kwestia, ale widzę to tak: “zaklęcie” jest chyba czymś momentalnym, dopiero mnogie “zaklęcia” tworzą proces rozciągnięty w czasie, a zatem uzgodnienie aspektu – żadne zaklęcie nie odniosło skutku – żadne zaklęcia nie odnosiły skutku.
A teraz garść cytacików, z którymi coś mi się tutaj skojarzyło, w tekście lub w komentarzach…
In nomine Patris et Filii, et Spiritus Sancti, amen. Ego te exorciso, spiritus immunde…
Pamiętajcie o czarodzieju Baruffio, który pomylił spółgłoskę i znalazł się na podłodze, przygnieciony bawołem!
Mais étant saint, tu dois avoir le don des langues – Vielleicht sprechen Sie deutsch? was murmeln Sie so bang? What is it? – Cavalleros, rispondero Io…
Ich lieb sie nicht mehr, ich liebe alleine / Die Kleine, die Feine, die Reine, die Eine.
Možno mi tvojich úst sa odrieknuť, možno mi ruku nedostať, (…) možno mi seba samého zhubiť: – nemožno mi ťa neľúbiť!
Wcale nie wiem, czy sąsiedzi mają nam czego zazdrościć w zakresie wyznań miłosnych…
Ślimak Zagłady życzy miłego wtorku!
Taaa, barmana. Uhm. I dzięki temu jest, jak jest.
o ile wzrosłoby PKB, gdyby ujednolicić system miar i wag na świecie
A o ile by wzrosło, gdyby wszyscy byli równego wzrostu i tuszy i nie trzeba by było robić ciuchów w różnych rozmiarach. Eeech.
Ślimak Zagłady życzy miłego wtorku!
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Efekt motyla świetnie opisywał Asimov w Koniec Wieczności…
Polecasz? Bo się przystawiam do Asimova i przystawiam i nie mogę zabrać się za niego.
Pozdrawiam.
Kto wie? >;
Dzięki, Ślimaku. :-)
Fajnie, że Ci się spodobało, a humor zasmakował (jaki humor? Faceta demon zmiażdżył, a Was to bawi?). Głębszych myśli można się doszukiwać, nie bronię.
Myślisz, że egzorcysta “chciałby, a boi się”?
Dobra, chodzenie z planem zmienię.
Żyły zostawię – demon może być skonstruowany trochę inaczej, tam płynie bardziej ogień niż krew, a stwór w ogóle może nie mieć serca…
Przy zaklęciach nie widzę większej różnicy, niech Ci będzie, zmienię.
Cytaty (o ile zrozumiałam) ciekawe. Myślę, że każdy naród ma porównywalne zaklęcia miłosne, bo problem dotyczy wszystkich. Ale stanowczo nie czuję się kompetentna w tej kwestii.
A ja pożyczę wszystkim całego miłego tygodnia. ;-)
Tarnino, przeliczanie z jednych jednostek na drugie to koszt, który nikomu nie przynosi korzyści. A gdyby wszyscy wyglądali tak samo… Hmm. Podobno jednym z najbardziej homogenicznych społeczeństw są Koreańczycy. I północni nie słyną z wysokiego PKB. Ale zakupy by się uprościły, więc zalety takiego ujednoliconego podejścia też widzę.
Skryty, kiedyś lubiłam Asimova, potem mi jakoś przeszło. Nie wiem, czy to ja wyrosłam, czy czasy się zmieniły.
Babska logika rządzi!
Truskawki zajmują jedno z najwyższych miejsc w światowym rankingu najbardziej
zatrutych chemią owoców…
W Polsce nikt nie prowadzi tego typu badań. Sanepid dostaje czasami zlecenia na przebadanie truskawek pod kątem zawartości pestycydów, jednak nie są one publikowane.
Haha…w trosce o nasze zdrowie, oczywiście…
skryty
Jak najbardziej polecam Koniec Wieczności. Pierwsze wydanie 1955, mimo to wcale nie trąci myszką,
przeciwnie – raczej pokryła się szlachetna patyną. Taki np. Larson zrobiłby dzisiaj z tego space
operę na siedem grubych tomów.
Pozdrawiam.
EDIT
Finkla
Żyły zostawię – demon może być skonstruowany trochę inaczej, tam płynie bardziej ogień niż krew,
Amatorom silnych wrażeń proponuję (acz niechętnie i na własną odpowiedzialność) kroplówkę
z wankomycyny.3 – ten sam efekt…heh
Pierwsza generacja wankomycyny trafiła na rynek w 1958 roku, ale w miarę jak bakterie się na nią uodparniały, trzeba było wprowadzić do użytku drugą generację antybiotyku, a teraz powstała trzecia.
Skuteczność 25 000 razy wyższa i trzy możliwości: pomoże i pacjent wyzdrowieje, nie pomoże, lecz
pacjent nie umrze oraz trzecia – pomoże, ale pacjent nie przeżyje…
dum spiro spero
Finkla
Chciałbym spróbować przynajmniej i sprawdzić, czy mi pasuje. Fundacja leży od jakiegoś czasu na mojej kupce wstydu.
Fascynator
Przeczytam! Masz moje słowo. Pozdrawiam.
Kto wie? >;
Fascynatorze, musiałeś? Tak lubię truskawki i już nie mogę się doczekać… Może do tego czasu zapomnę.
Wankomycyna. Dobrze, że nie ma czwartej możliwości – nie pomoże i pacjent zejdzie. To by dopiero było straszne. ;-)
Skryty, pewnie, sam sprawdź, przekonaj się na własnej skórze.
Babska logika rządzi!
Fascynatorze, musiałeś? Tak lubię truskawki
Ja popijam colą, ona wszystko leczy. Oczywiście bezcukrową – z E951
Czwarta możliwość to błąd w sztuce. A przecież nie ma takiej rubryki w statystykach medycznych.
Więc – wróć do trzeciej…heh. Niektórzy chorzy mają po prostu słabe zdrowie…
dum spiro spero
Ale truskawki z colą? A jak to ze sobą przereaguje?
Aaa, brak rubryczki! To wiele tłumaczy. No, mają słabe zdrowie i idą do lekarza dopiero, jak im się pogorszy.
Babska logika rządzi!
Fundacja leży od jakiegoś czasu na mojej kupce wstydu.
Dlaczego wstydu? Oczekiwań na przyszłość :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
No. Uważam, że – w świetle ostatnich badań – ogromna większość użytkowników nie ma się czego wstydzić.
Babska logika rządzi!
Ale truskawki z colą? A jak to ze sobą przereaguje?
No wiem, high life preferuje szampana do truskawek – ale jak po nim prowadzić auto…
Jak przereaguje to wyczyści syfon, jak w zlewozmywaku…
No nieeee…do czyszczenia to cola+mentos…
dum spiro spero
do czyszczenia to cola+mentos…
Cola to sam cukier (plus kwas fosforowy, ale to raczej na rdzę, bo kompleksuje), a to nie jest reakcja chemiczna, tylko fizyczne wytrącenie gazu z roztworu na porowatej powierzchni. Nie wyczyści. Bardziej zabrudzi :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tarnino, wyjątkowy tunel truskawkowy! A na Shoutboksie ktoś się dopiero co odgrażał, że cała energia pójdzie w dokarmianie ślimaków… Zaczynam dostrzegać pewien wzorzec…
A o ile by wzrosło, gdyby wszyscy byli równego wzrostu i tuszy i nie trzeba by było robić ciuchów w różnych rozmiarach. Eeech.
Jak w tej anegdocie o hełmie mechanicznym, do którego wkłada się głowę i wyjmuje dokładnie ogoloną.
“Ależ każdy ma inny kształt czaszki!”
“Tylko do pierwszego strzyżenia”.
Ja tam nie wnikam co panie domu wyczyniają z butelką coli…
3. Usuwa plamy po tłuszczu
Coca-Cola świetnie radzi sobie z trudnymi, tłustymi plamami w kuchni. Zamiast toksycznych detergentów można zalać odrobiną napoju i wyczyścić szczoteczką, poradzi również sobie z plamami olejów samochodowych w garażu oraz z poplamionymi tłuszczem tkaninami. Do prania wystarczy dodać zawartość puszki coli, przy okazji zneutralizuje przykre zapachy
4. Usuwa rdzę
Zardzewiałe śruby, zamki, narzędzia, klucze i inne metalowe przedmioty wystarczy namoczyć w coli i odczekać kilka minut.
5. Czyści toaletę
Brudny osad w toalecie znakomicie wyczyści cola. Wystarczy wlać pół litra do muszli klozetowej, odczekać kilka minut i wyczyścić szczotką, w przypadku ciężkich zabrudzeń zalać na całą noc.
6. Udrażnia rury
Środki do udrażniania rur są szkodliwe dla zdrowia i toksyczne dla środowiska. Do zlewu czy wanny wlać butelkę coli, po kilku minutach zalać wrzątkiem.
…i jeszcze trzy razy tyle innych zastosowań…
(zdrowie.org)
dum spiro spero
cała energia pójdzie w dokarmianie ślimaków… Zaczynam dostrzegać pewien wzorzec…
Spokojnie, nie wysyłamy Cię do Francji ;)
“Tylko do pierwszego strzyżenia”.
3. Usuwa plamy po tłuszczu
Za to robi plamy z karmelu. Ulubiona_emotka_Baila.
Do prania wystarczy dodać zawartość puszki coli, przy okazji zneutralizuje przykre zapachy
… wtf. To. Jest. Cukier. Nie magia. Kwas fosforowy może zneutralizuje śmierdzące zasady, ale to samo zrobi każdy inny.
Usuwa rdzę
Tak, ale to kwas fosforowy. Potem trzeba zmywać cukier.
5. Czyści toaletę
To mit.
6. Udrażnia rury
Wątpię.
Środki do udrażniania rur są szkodliwe dla zdrowia i toksyczne dla środowiska
Cola też XD Środki do udrażniania są właśnie mocnymi zasadami (jakieś 10-11 pH), Cola to kwas (chyba około 3-4) i masa cukru, który zapcha rury, jak wykrystalizuje i nakarmi wszelkie żyjące tam grzybki. Sam wrzątek owszem, trochę przetyka, o ile nie są strasznie zapchane (ale uważaj z tym).
…i jeszcze trzy razy tyle innych zastosowań…
Ekhm. Ostatnio wszystkie strony w Internecie reklamują mi wodę po gotowaniu jajek. Czemu? Nie wiem. Nie klikam w takie rzeczy.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Jestem pod wrażeniem offtopu. Truskawki, cola, woda po jajkach…
Niejedno już widziałam, ale szacun. :-)
Babska logika rządzi!
Zadziwiłam Finklę. Mogę umierać XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Szukamy skuteczniejszego sposobu na demona niż te zestarzałe inkantacje?… Czy jakoś tak.
dum spiro spero
Tarnino, na szczęście nie musisz.
Fascynatorze, myślisz, że można demona wykończyć colą albo wankomycyną? Interesujący trop.
Babska logika rządzi!
Jeśli są demony to jest i demiurg który trzyma to wszystko w garści i żaden problem zadławić
któregoś landrynką albo łykiem poświęconej coli…heh
dum spiro spero
Poświęcona cola! Na to bym nie wpadła. Czy taka ze świętym mikołajem na etykiecie działa lepiej?
Babska logika rządzi!
Jeśli są demony to jest i demiurg który trzyma to wszystko w garści
Eeee… dlaczego?
żaden problem zadławić któregoś landrynką albo łykiem poświęconej coli…heh
Zakładając ich materialność XD Cola święcona, święty napój wyznawców Latającego Potwora Spaghetti.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Eeee… dlaczego?
Nooo…bo takie są prawidła metafizyki a nawet meta-metafizyki (polecam na bezsenność)
w danym uniwersum. Zawsze musi być jakiś główny szef szefów…
dum spiro spero
Serio, LPS mają taki święty napój?
Chyba że uniwersum się trafi wyjątkowo anarchiczne…
Babska logika rządzi!
Nooo…bo takie są prawidła metafizyki a nawet meta-metafizyki (polecam na bezsenność)
O ile wiem, to niekoniecznie. Jakaś arche musi być, ale nie musi być osobowa.
Serio, LPS mają taki święty napój?
Muahahahahahahahahaha! Nie. XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Ostatnio po religiach wszystkiego się można spodziewać. Łącznie z komunią pod postacią coli i pralinek orzechowych…
Babska logika rządzi!
Weź, religie są takie, jakie zawsze były. A, że religia jest czymś, co robią ludzie, kiedy ludzie są walnięci, to i religia taka będzie.
A ludzie są coraz bardziej walnięci…
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
No to religie zmieniają się wraz z ludźmi czy zawsze takie były? Zdecyduj się. ;-)
Babska logika rządzi!
Zabawne drabble. Niefortunna, jakże kosztowna pomyłka, na słowa trzeba uważać, a czasami to jeszcze się potrójnie upewnić ;P
Nie wiem dlaczego, ale skojarzył mi się internetowy mem-żart:
– Kochanie, nie uwierzysz, co przed chwilą widziałam! Wracałam ze sklepu, a tam jakieś dzieci rysowały kredą na chodniku pentagram i przyzywały demona!
– I nie zdziwiło cię, że właśnie wtedy zjawiłaś się ty?
Pozdrawiam!
Dzięki, Boski Amonie. :-)
Fajnie, że wrażenia pozytywne. Że rozbawiło – jakoś przeżyję.
Dowcip fajny, a mąż odważny…
Babska logika rządzi!
No to religie zmieniają się wraz z ludźmi czy zawsze takie były?
A może to i to, tylko ludzie zawsze tacy byli? Ulubiona_emotka_Baila.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Ludzie zawsze byli dziwni. To i religie pewnie też.
Babska logika rządzi!
No, chyba tak.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
No to konsensus.
Babska logika rządzi!
A taki fajny offtop był.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Spoko, offtopy rozmnażają się przez pączkowanie, zaraz coś nowego się pojawi.
Babska logika rządzi!
Obawiam się, że tu już wszystko zostało powiedziane, ale przez ten stos komentarzy przebijać się nie będę :) Pewnie i tak połowa to offtopy ;)
No, mi się, kurde, faktycznie czasem literówka może być kosztowna :)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!
A źle postawiony przecinek? Miałaś zapłacić 14,20 – czy jednak 142?
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Dzięki, Irko. ;-)
Fajnie, że Ci się.
Wiosna w pełni, to i offtop kwitnie bujnym kwieciem.
Oczywiście, że przecinki też mają znaczenie. A przy zaklęciach to i pewnie intonacja…
Babska logika rządzi!
Nieee, greka i łacina nie są językami tonalnymi :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
I nie da się powiedzieć: “Ego te exorciso?”?
Babska logika rządzi!
Powiedzieć się da, ale ton nie zmienia znaczenia. Semantycznego przynajmniej.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Ale demon wyczuwa niepewność… ;-)
Babska logika rządzi!
Żeby tylko :)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Ciekawe, jakie zmysły mają demony…
Babska logika rządzi!
W zasadzie zmysły są elementem cielesnym, a demony niekoniecznie są cielesne…
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Och, no to sposoby otrzymywania informacji. Urządzenia wejścia, jeśli wolisz.
Babska logika rządzi!
Że niecielesne, to nie znaczy od razu AI…
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Podobno różne bywają demony… ;-)
Babska logika rządzi!
Taki na przykład demon prędkości:
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
To ciągniemy dalej, demon latania:
Autor nieznany…
dum spiro spero
<zły śmiech z taśmy>
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tarnino, o, może być i demon prędkości. Demon Laplace’a też jest straszliwy.
Fascynatorze, to stara i znana prawda.
Babska logika rządzi!
Hellenistka / latynistka docenia <3 <3 <3
ninedin.home.blog
Dzięki, Ninedin. :-)
Cieszę się, że do fachowca też trafiło. :-)
Babska logika rządzi!
Ech, te literówki. Potrafią nie tylko zmienić sens zdania, ale także, jak się okazuje, mają niebagatelny wpływ na życie…
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Dzięki, Reg. :-)
Ano, mogą mieć… Czy tam miedź.
Babska logika rządzi!
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Lepiej w tę stronę, niż na odwrót…
Babska logika rządzi!
Fajny, zgrabnie napisany tekst z jasnym przesłaniem. Rutynowe klepanie formułek bez zrozumienia treści nie jest dobrym pomysłem. Choć jakże powszechna jest ta praktyka.
Koń jaki jest każdy widzi, a i tak darowanemu w zęby nie zaglądasz.
Dzięki, Inanno. :-)
Ano, rutyna zabija. Na ogół powoli, ale czasem w tempie przyspieszonym…
Babska logika rządzi!
O, nie przesadzajmy. Jest niezbędna :) https://pl.wikipedia.org/wiki/Rutyna
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
:-D
I to prawda.
Babska logika rządzi!
Kalambury ^^
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Kalam burki…
Babska logika rządzi!
Trzcinowe pieski?
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Nie skumałam.
Babska logika rządzi!
Ekhm. Wydawało mi się, że “kalam” to trzcina, ale jednak nie.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Może w jakimś języku jest…
Babska logika rządzi!
Tak mi się cały czas kojarzy… może to było piórko trzcinowe? Takie do pisania? Nie pamiętam.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
,,Qalam" to ,,pióro" po arabsku i hindusku (i może persku). Może stąd?
Show us what you've got when the motherf...cking beat drops...
Tarnino, nie czuję się kompetentna do rozszyfrowania Twoich skojarzeń. Kiedyś śpiewano, że “skojarzenia to przekleństwo”. ;-)
Babska logika rządzi!
Po prostu jestem stuknięta. Ulubiona_emotka_Baila.
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
It finally happens… ;-)
Nie przejmuj się, nie jesteś bardziej stuknięta niż inni, ze mną włącznie. Dla każdego ulubione stuki.
Babska logika rządzi!
Stuki, Syki i Mruki? XD (I zgaduj teraz, do czego nawiązuję XD)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
To be honest, I haven’t got the clue. ;-)
Babska logika rządzi!
XD
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Jest groza, jest zwrot akcji, jest przestroga dla adeptów języków obcych. Dobrze się czytało :D
E.
Dziękuję, Cesarzowo. :-)
Wiele da się zmieścić w stu słowach. Zwłaszcza przy odrobinie wprawy.
Babska logika rządzi!