- Opowiadanie: ośmiornica - Przeklęty grajek 18+ (ze względu na fantazje, jakie nieoczekiwanie wzbudza u poniektórych czytelników)

Przeklęty grajek 18+ (ze względu na fantazje, jakie nieoczekiwanie wzbudza u poniektórych czytelników)

Oceny

Przeklęty grajek 18+ (ze względu na fantazje, jakie nieoczekiwanie wzbudza u poniektórych czytelników)

Dłużej nie potrafił się już powstrzymać. Przyłożył instrument do ust; z fletu popłynęła muzyka. Przymknął powieki, gdy dreszcz rozkoszy przebiegł wzdłuż kręgosłupa. Dźwięki nabierały mocy, snuły nostalgiczną opowieść przepełnioną magią. Tak rzadko było mu dane cieszyć się tym, co tak bardzo kochał, jednak dziś chrobot pazurów rozległ się wyjątkowo wcześnie.

Koniec

Komentarze

Jest napięcie! Czyli grał coraz lepiej?;)

Lożanka bezprenumeratowa

Witaj.

No to teraz w wyobraźni sobie dopowiedziałam ciąg dalszy…

Groza jest, magia też, mord wisi w powietrzu; świetne. :)

Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

No to teraz w wyobraźni…

…rozważmy przez chwilę wersje alternatywne: 

 

– groza chrobotu pazurów uciekającego w popłochu kotka…

– magia muzyki (vide kotek) działa wybiórczo…

– mord? – Szczurołap z Hameln nazwałby to deratyzacją…

 

smiley Ale czyta się z przyjemnością, to prawda.

dum spiro spero

Fascynatorze, niezłe wersje alternatywne! :)

Pecunia non olet

smiley

 

bruce, dzięki, ażem się zapłonił…

dum spiro spero

Nie, no, serio, te alternatywne wersje wyglądają prawie tak, jak równorzędny wątek o wspólnym opowiadaniu. :) Aż zaczęłam się – dzięki nim i Twojemu pomysłowi – zastanawiać, czy można wcielić je w życie – każdy wpisujący podaje trzy propozycje kontynuacji jednej z trzech podanych poprzednio przez innego Użytkownika. :) I następcy także mają sobie z trzech wybrać jedną i dopisać do niej trzy proponowane kontynuacje i tak dalej. :)

Pecunia non olet

Wyobraźnia kazała mi zobaczyć flecistę przeistaczającego się w wilkołaka. Nie wykluczam, że wyobraźnia nie spisała się. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Szczur w Operze normalnie.

Już się bałem, że bohater wciąga coś zabójczego z tego fleta. Fajny tekścik.

 

Masz 50 słów, z czego 47 unikalnych (tak mi automat powiedział). Myślałem, że drabble powinno mieć 100. Spróbuj może zrobić, żebyś miała 50 słów 50 unikalnych. Razem da sto, prawda? :D

“Przygody kota w salonie Lexusa”

 

O kurczaki, ale się tutaj zadziało :O

Ambush grał coraz skuteczniej ;)

bruce aż boję się myśleć, co sobie dopowiedziałaś. Cieszę się, że zainspirowałam Cię do morderczych wizji :D

Fascynator ciekawe alternatywy, brakuje tylko czwartej ;) Może się skusisz i którąś z nich rozwiniesz?

 

bruce zastanawiać, czy można wcielić je w życie – każdy wpisujący podaje trzy propozycje kontynuacji jednej z trzech podanych poprzednio przez innego Użytkownika.

Jak najbardziej, ze swojej strony stawiam popcorn i colę ;)

 

regulatorzy a może kotołaka? ^^

Vacter Już się bałem, że bohater wciąga coś zabójczego z tego fleta.

Dobrze, że nie wyciągnął zabójczego fleta :D

 

 Myślałem, że drabble powinno mieć 100.

Tak, ale portal nie ma tagu na dribble.

 

wilk-zimowy “Przygody kota w salonie Lexusa”

 

Fotele Lexusa mogłyby nie przetrwać tych przygód :P

 

Ja sobie oczywiście wyobraziłam monstrum z wielgachnymi pazurami i mrożący krew w żyłach horror. :))

Pecunia non olet

Też najpierw sobie dopowiedziałem spacer flecisty na czele niepożądanej armii zaczarowanych gryzoni w kierunku na przykład jeziora, ale ponieważ nie lubię horrorów, wolę sobie wyobrażać taniec kotów oczarowanych melodią i nawet nie śpiewających, żeby nie zagłuszyć fletu. Po pierwszych chrobotkach wciągnęły pazurki i tylko rozbrzmiewała melodia, a kotki tańczyły z kocią zwinnością.

Koala75 ani jedna ani druga wersja nie wyklucza kocich harców ;)

cool

Rzecz całą można także ująć w ramy nauk stosowanych.

– Nawiązywanie afektywnej więzi między flecistą-zaklinaczem a socjalizowanym właśnie tygrysem

 bengalskim, żądnym mordu przy wtórze chrobotu pazurów. Dreszcz rozkoszy zaś, to typowe

 (heh, 6% populacji…) ASMR, czyli, po naszemu, samoistna odpowiedż meridianów czuciowych.

Też ciekawie…wink

dum spiro spero

Hmmmm. Skojarzyło mi się z flecistą z Hameln, ale nie rozumiem, dlaczego się powstrzymywał. Obawiam się, że za dużo zostało w Twojej głowie.

Babska logika rządzi!

No tak, prawdziwy wirtuoz gra grą nieustannie. Powstrzymywanie w grę nie wchodzi…wink

dum spiro spero

Finkla nie wiem, czy rzeczywiście za mało pokazałam, bo trafiłaś idealnie. Napisałam to dribble pod wpływem ilustracji do flecisty z Hameln właśnie. Pomyślałam, że człowiek nie miał łatwego życia, co zagrał, to szczury się schodziły ;)

No, ale to już zależało od niego – potrafił przecież tak zagrać, żeby dzieci przyszły. ;-)

Babska logika rządzi!

Finkla, kiedy człowiek chce się oddać pasji, to nie jestem pewna, co gorsze, dzieci czy szczury :P

Oj tam, oj tam. Może grać wieczorami, jak dzieci już śpią.

Babska logika rządzi!

Oj tam, oj tam. Może grać wieczorami, jak dzieci już śpią.

 

A jak mimo to przyjdą?

 

Ja to zrozumiałem tak:

Facet lubi sobie pograć, ma talent, ma swoją ulubioną, najlepszą melodię, a akurat ta jedna melodia, którą z trudem dopracowuje od lat – właśnie ona – wabi szczury. Które przychodzą i chroboczą i trzeba je gdzieś wyprowadzić…

Grajek jest więc przeklęty, bo jego najwspanialszy utwór jest doceniany tylko przez szczury. A nie dlatego, że w ogóle taką moc ma jego flet.

 

 

A ponieważ zawsze czytając utwór widzę więcej niż jedną interpretację (zwykle im krótszy tym więcej możliwości wytwarza, bo dłuższy – je zamyka, dziwne, co nie?) jeszcze na innej warstwie w inny sposób też odczytać to potrafię – zarazem bardzo symbolicznie jak i bardzo przyziemnie.

 

Przeklęty grajek

Sam tytuł sugeruje jaką ścieżką interpretacji podążyć można. Bo któż jest w naszym ultrakatolickim kraju przeklęty? Kogóż wskazują nieodmiennie w sądażach wyborcy PiSu jako największe zagrożenie dla Polski? Kogóż się wyklina z ambon.

 

Dłu­żej nie po­tra­fił się już po­wstrzy­mać.

To chyba oczywiste. Nie muszę chyba tłumaczyć – u kobiet objawia się to Zespołem Kehrera, u mężczyzn przez tzw. blue balls.

 

Przy­ło­żył in­stru­ment do ust;

Można tu dopatrywać się synekdochy, określenia całości przez całość (przez część – może całego kochanka obsypywał pocałunkami?) lub wręcz, dosłownie, tym bardziej że dalsza część to sugeruje, że mamy tu do czynienia z delikatnym fellatio

 

z fletu po­pły­nę­ła mu­zy­ka.

aż do tak przenośnie ujętej ejakulacji

 

Przy­mknął po­wie­ki, gdy dreszcz roz­ko­szy prze­biegł wzdłuż krę­go­słu­pa.

Być może niewielki headhopping – ale tutaj nie razi, a być może zamiana ról? Tak wydają się sugerować następne wersy:

 

Dźwię­ki na­bie­ra­ły mocy, snuły no­stal­gicz­ną opo­wieść prze­peł­nio­ną magią.

Wręcz słychać to pulsowanie krwi w nabierającym mocy instrumencie, czyż nie?

 

Tak rzad­ko było mu dane cie­szyć się tym, co tak bar­dzo ko­chał,

Znów odniesienie do tragicznej sytuacji kochanków, którzy się muszą tak bardzo spieszyć.

 

jed­nak dziś chro­bot pa­zu­rów roz­legł się wy­jąt­ko­wo wcze­śnie.

wróciła żona

entropia nigdy nie maleje

Szczurów nie lubię, więc doskonale rozumiem dylemat grajka :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Jim, myślę, że twoja interpretacja nadaje się do zjechania z ambony. Skoro twoje myśli (i interpretacje) błądzą w tak pokrętny sposób na manowcach występku, wyznawcy PiS mogą pewnego dnia zawitać w twoich progach, roznieść cię na widłach i spalić pochodniami. Masz rację, że krótkie utwory pozwalają na szeroką interpretację, ale wszystkiego się wypieram (bo zapomniałam dodać tag 18+ :P).

Irka_Luz, zwłaszcza kiedy za oknem zima i marzy mu się pograć przy kominku ;)

Uważaj, żebym jeszcze tego wyciągniętego języczka po 18+ nie zaczął interpretować :)

Ale zawsze jako autorce przysługuje Ci prawo usunięcia mojego komentarza jeśli jest za bardzo po bandzie ;-)

entropia nigdy nie maleje

Dla mnie też skojarzenie z Hameln i też chyba nie do końca załapałam końcówkę.

 

Mogłabym sobie też wyobrazić jakiś epizod z (nie)życia Fryderyka Wielkiego jako wilkołaka, ale to chyba moja zbyt hermetyczna obsesja ;)

http://altronapoleone.home.blog

A nikt nie podziela moich obsesji?

Nikt nie widzi w tym arcydzieła literatury erotycznej eksploatującej temat trudnej, zakazanej miłości między dwoma mężczyznami w tym przynajmniej jednym tak mocno krypto, że aż żonatym?

Nie macie wyobraźni :(

 

entropia nigdy nie maleje

Hahaha, ja nie mam wyobraźni. :))

Jimie, jeśli mam być szczera, nie podzielam takich odczuć po lekturze tego tekstu, ponieważ ja sobie podczas czytania w pierwszym momencie przypomniałam wierszyk z dzieciństwa i fragment, często powtarzany mi przez Mamę:

“Stanął słupka. Słucha.

Kto tak tnie od ucha?

Zasłoniła grajka niezapominajką”. 

Dotyczyło to konika polnego, grającego na skrzypcach, ale całości już dziś niestety nie pamiętam. :)

 

Tutaj wyobraziłam sobie perfidne zło, czające się w mroku i zamierzające zaatakować z ukrycia biednego, niewinnego, “ludzkiego” grajka. :)

 

Pecunia non olet

drakaina, też miałam przed oczami grajka z Hameln, chociaż nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wyobrazić sobie cokolwiek innego ;)

 

Jim, być może podzielamy, lecz skrycie.

 

bruce, szkoda, że nie wyobraziłaś sobie konika polnego i perfidnego konikopolnożercę. To musiałoby być ciekawe wyobrażenie ^^

bruce, szkoda, że nie wyobraziłaś sobie konika polnego i perfidnego konikopolnożercę. To musiałoby być ciekawe wyobrażenie ^^

Temat na kolejne opko. :))

Pecunia non olet

Uwaga raczej… 18+.

ośmiornico, masz rację – jak piszesz – twój tag 18+ jest absolutnie nakazany! Dlaczego?

W moim “wydaniu” powyższego dziełka – bom w zimie bardzo rozpalony przez „kominek w ogniu” obok PODPALONY – bohaterką zdecydowanie jest ponętna, nieokiełznana, bardzo pragnąca… kobieta.

“…powieki, gdy dreszcz rozkoszy przebiegł wzdłuż kręgosłupa” – jak czytam O TYM osobistymi, chabrowymi oczkami – to JĄ, ONĄ widzę w sytuacji bardziej niż namiętnej. Mężczyźnie (czytałem) w kręgosłupie TO raczej (chyba) nie przebiega (potwierdzone przez także zimową porą namiętnych kolegów). Więc jeśli nie u nich, to gdzie – oczywiście, jak wszystko, co NAJ – u kobiety – chyba, że otrzymam od pań inne tyczące tego przekazy…?

“ …do ust z fletu popłynęła muzyka…” – tego już zbyt wiele – co na to kompozytorki(rzy) piszące nuty całymi minutami i godzinami…?

“Dłużej nie potrafi (…) się już powstrzymać…” – och, tak… kręgosłup drga… – się JEJ nie dziwię.

“…chrobot pazurKów rozległ się wyjątkowo wcześnie” – czytałem – pazurki potrafią rozkosznie nie tylko o poduszeczkę chrobotać – zwłaszcza wtedy…

“Dźwięki nabierały mocy” – tych pazurków o… – czasem nabierają (czytałem) takiej mocy, że… ‘dreszcz rozkoszy przebiegający wzdłuż kręgosłupa’ staje się cudownie odczuwaną, drgającą prawdą…?

Kiedy już siedział, pijąc (w danym szczęściu) 'co trzeba', gdy „…powieki jego snuły nostalgiczną opowieść przepełnioną magią – było mu dane cieszyć się tym, co tak bardzo kochał, grając jej na flecie…”.

ośmiornico – to się stało – dzięki tobie, ON napisał pierwszy w życiu miłosny ten, no – utwór prawie liryczny, podszyty… (pierwszy raz w jego życiu) przebiegającym wzdłuż kręgosłupa dreszczem męskiej rozkoszy…!

Pozdrawiam

raczej… LabinnaH.

Widzę, że same cwaniaki na tym forum. A da któryś piątaka? ^^

18+ (ze względu na fantazje, jakie nieoczekiwanie wzbudza się u poniektórych czytelników)

 

Nieoczekiwanie. Taaaaaa. Niby, że niespecjalnie.

Typowo kobiece.

Obiecanki. Macanki. A głupiemu stoi.

 

Cfaniaki tak mają,

że piątaków nie dają ;-)

 

Ale masz ode mnie piątkę, żeby samotna szóstka bruce nie była taka samotna. Dałbym dziewiątkę, nie, że w ni pięć ni w dziewięć, ale żeby z tą szóstką bruce – wiadomo. Ale dziewiątek nie ma. Więc masz piątkę, bo taki mamy klimat.

 

Jak ktoś da teraz czwórkę, trójkę, dwójkę i jedynkę – to będziesz miała nad utworem takie odliczanie do startu jakby.

entropia nigdy nie maleje

Aż tak kontrowersyjny jest ten kot? :o 

Ja tam szóstkuję hojnie. :)) Mamy wielu świetnych Autorów. 

Pecunia non olet

Jim,

Nieoczekiwanie. Taaaaaa. Niby, że niespecjalnie.

Typowo kobiece.

Obiecanki. Macanki. A głupiemu stoi.

Tak.

 

Ale masz ode mnie piątkę, żeby samotna szóstka bruce nie była taka samotna.

Dzięki :D

 

wilk-zimowy

Aż tak kontrowersyjny jest ten kot? :o 

Bo to nie kot, tylko styczniowy wilk ^^

 

 

 

No i czemu ten grajek nie nakarmił tych świnek morskich? Przecież wiadomym jest, że 5 minut bez przysmaków to dla nich katorga… xD

Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.

Bo to nie były zwykłe świnki, tylko Świnkingowie :P

Ach, i dlatego popłynęły na Ratlandię! Sprytne

Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.

Co to za nowa moda, żeby w nawiasach dawać jakieś clickbaitowe wstawki? XD Czy powinienem zmodyfikować tytuły swoich portalowych opowiadań i też dodać tam coś w nawiasach? Podobnie jak Finkla, mam wrażenie, że dostałem zbyt mało informacji, by należycie zinterpretować scenę ;p pozdrawiam!

Co to za nowa moda, żeby w nawiasach dawać jakieś clickbaitowe wstawki? XD Czy powinienem zmodyfikować tytuły swoich portalowych opowiadań i też dodać tam coś w nawiasach?

Są kreatorzy stylu i są naśladowcy.

 

Fajne opowiadanie tak w ogóle.

Amonie Ra 18+ żeby przyciągnąć czytelników, tekst w nawiasie, żeby odciągnąć uwagę od marketingowych pobudek ;)

Witaj morteciusu, Wielki Kreatorze, fajnie, że fajny :D

Nowa Fantastyka