- Opowiadanie: Aguti - Zeron Zerowski

Zeron Zerowski

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Zeron Zerowski

Dowódca Zeron Zerowski, a jednocześnie miłośnik słowa “zero”. Spojrzał na zerolowaną mapę leżąca przed nim. Szybkim ruchem rozpostarł ją na stoliku, w rytm dochodzącego do niego dźwięków piosenki "Mniej niż zero".

 Plan terenu mógł dowolnie zmieniać, dzięki digitalizerowi. Był teraz nafaszerowany kolorowymi, żarzącymi się, holograficznymi punktami z obecną pozycją wojsk.

 Rozkazy z góry były klarowne, zero wątpliwości. Na północy, dokładny azymut zero stopni zero minut, zbliżał się nieprzyjacielski oddział. Dowódca postanowił zlikwidować zagrożenie przez wysłanie elitarnego oddziału Zero. Mieli się przygotować i wyruszyć na pole bitwy za kwadrans, czyli o godzinie zero zero: zero zero. 

Zeron niecierpliwie czekał na wynik starcia. Omiótł spojrzeniem salę, na której się znajdował, szukał wskaźnika do mapy, ale przypomniał sobie, że go wczoraj wyrzucił, bo był zerodowany. Za oknem ciągnął się solidny ubity trakt, o jakże by na nim popędził na swoim perszeronie. Nie lubił co prawda pozerstwa, ale uważał, że na wierzchowcu wyglądał równie dostojnie jak Kajzer. 

Wynik starcia wyświetlił się na szeroko rozłożonej mapie. Oddział Zero zaatakował, to prawda. Jednak można by powiedzieć, że wynik starcia to zero do zera. Gra o sumie zerowej. Zero rannych, zero zabitych. Jedynie atakujący oddział przesunął się bardziej w stronę linii gejzerów. Rozkazał maszerować oddziałowi Zero z powrotem do bazy. Zeron się zasępił. Zadanie przerosło oddział. Wiedział, że zero sukcesów równa się zerowej szansie na awans.

 

*** 

 

– Panie Zenonie… no dobrze, panie Zeronie – poprawiła się wchodząca do sali kobieta, kiedy zauważyła, że zignorował jej pierwsze zawołanie. – Lekarz powiedział, że dopóki się panu nie poprawi, to nie może zezwolić na odwiedzimy, rozumie pan, zero odwiedzin! – podkreśliła. 

– Powiedz temu felczerowi – zaczął wzburzony Zeron – temu mizerocie, że jeżeli przerosło go leczenie lekkiego bólu głowy, jeżeli sfuszerował sprawę, to niech przerobi się w pizzera, a nie w kitlu zasuwa i zarabia krocie.

Koniec

Komentarze

Rozumiem intencję zerowania. Lubię zabawy słowami. Popełniłem sam dribbla “Wina wina” z taką intencją. Imo zbyteczne jest to zakończenie szpitalne, ale to Twój tekst i Twoja koncepcja. Pozdrowienia.

Cześć, Aguti!

 

To ja, Twój piątkowy dyżurny!

w rytm dochodzącego do niego dźwięków piosenki "Mniej niż zero".

dochodzących

Omiótł spojrzeniem salę, na której się znajdował

może lepiej “w której”

 

Ani mnie ziębi, ani parzy Twój tekst. Ot, kilka zdań z wyeksponowanym “zerem” i poza tym nie widzę niczego więcej. Bólu przy czytaniu nie było, ale do zachwytów sporo brakło.

 

Pozdrówka i powodzenia w dalszej pracy twórczej!

 

Nie zabijamy piesków w opowiadaniach. Nigdy.

Ahoj, Aguti!

 

Moim zdaniem niektóre zera eksponowane nieco na siłę… Digitalizer, zerodowany, czy azymut o zerowych wartościach. 

Wydaje mi się, że ten tekst ma potencjał. Może to zerowanie przedstawić nieco mniej dosłownie?

Zero to inaczej nic, brak czegoś. Co by było, gdyby się okazało, że ani Zenon ani Zeron nie istnieje, ani że tego szpitala i tej kobiety nie ma?

Ale to już tylko takie moje wymysły…

 

Pozdrawiam!

Pomysł jak najbardziej ciekawy i szanuję cię za to. Niemniej odnoszę wrażenie, że nieco wymęczony na siłę. 

Mnie nie porwało. Co nie zmienia faktu, że widzę potencjał w autorze!

Powodzenia!

dosis facit venenum

Sympatyczna zabawa, ale też skończyłabym przed szpitalem ;)

http://altronapoleone.home.blog

Krótki, lekki tekst z zabawą słowem. Jest jakiś pomysł, ale mnie nie porwało.

Aguti, widzę tu pewien pomysł na wyeksponowanie w tekście wielu zer, jednakowoż finał ukazujący Zerona, jako, jeśli dobrze zrozumiałam, pacjenta-wariata, psuje efekt.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Sympatyczna zabawa słowami w zero.

Babska logika rządzi!

Fajny tekścik, szpital mi nie przeszkodził akurat :)

 

Che mi sento di morir

Pięknie dziękuję za wszystkie komentarze.

Aguti

Lubię zabawy słowne. Niestety, finał popsuł efekt. Pozdrawiam 

Kto wie? >;

Nowa Fantastyka