- Opowiadanie: Neurolog1# - Wszystko będzie dobrze

Wszystko będzie dobrze

Jak w tytule.

Dyżurni:

regulatorzy, adamkb, homar, vyzart

Biblioteka:

regulatorzy, Finkla

Oceny

Wszystko będzie dobrze

– Będziesz mnie jednak operował? To już za tydzień.

– Omawialiśmy to już, przecież.

– Ufam ci. Jesteś najlepszy. I będziesz jak zwykle na bani?

– Wiesz przecież, że lepiej mi się operuje po dwusetce.

– No, ok. A jak się nie wybudzę? To się zdarza, nie? Tylko mnie sztucznie nie podtrzymujcie. Nie chcę tego.

– No, to nie będzie pierwszy raz – zażartował. – Każdy lekarz ma swój cmentarzyk.

– I co po mnie zostanie? – spytałem, podtrzymując konwencję żartu. – Poza prochami. Jakaś niknąca fala elektromagnetyczna?

– Nie mam pojęcia. Pieter, nie jestem jakimś odbiornikiem. Pakujemy tylko ciało do windy. Zimne flaki, co ja ci będę mówił. Ale jak chcesz, zrobię ci elektroencefalogram. Zapiszę na CD. Oryginał dostanie rodzina. Kopię zostawię w Klinice. Może za sto lat jakiś Champollion odczyta twoje bazgroły. He, he.

 

Sto lat

 

– Dyrektorze! Dyrektorze! – Archiwista Grossman wymachiwał kopertą przed rozpartym na fotelu jegomościem.

– Co tam, Grossman? Podniecony jakiś jesteś – skwitował dyrektor.

– Będą problemy, będą roszczenia. Tego nie da się ukryć. – Grossman był rzeczywiście podekscytowany. – Niejaki Grzesiak, dawny mistrz, operował pijany! – wykrzyczał, stale potrząsając kopertą z płytką CD. – Pacjent zmarł. A nie musiał. A w zapisie jest jeszcze, że ho, ho…

– No to każ to wgrać jakiemuś kadawerowi. Przecież to nie pierwszy raz. 

 

 

Sto lat i jeden dzień

 

 

Obudziłem się jednak. Coś nieswojo się czułem, strasznie sztywny i połamany. Trudno mi było zebrać myśli.

Lepiej się poczułem, jak przyszła żona, inna jakaś, odmieniona, rozpromieniona. Przytuliła się. I zrobiło się fajnie.

 Rach, ciach i po zabiegu. A tak się obawiałem. 

Teraz już z górki.

 

 

 

 

Koniec

Komentarze

No muszę przyznać, najlepszy Twój szorcik jak dotychczas. Przekazu nie zrozumiałem do końca, ale mimo wszystko idzie się mniej więcej domyślić o co chodzi. Skojarzyło mi się z jedną z produkcji Frictional Games, zatytułowaną “SOMA”. Szczerze polecam, świetna gra, a i *SPOILER* wątek skanów mózgu przenoszonych do sztucznych ciał, czy gdzie to tam został przeniesiony nasz bohater, również poruszony w ciekawy sposób.

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

Pomysłowe. Jak dla mnie, spełnia podstawowe założenie szorta – ma koncept, który zdołał mnie zaskoczyć. Do tego odrobinka raczej czarnego humoru i dostajemy zdecydowanie udany tekścik.

 

Z drobiazgów redakcyjnych:

 

“No[,] ok. A jak się nie wybudzę? To się zdarza[,] nie?”

“No[,] to nie będzie pierwszy raz”

“I co po mnie zostanie[?]”

 

Oraz: co za optymizm, wiara w płytki CD za sto lat :D

 

 

ninedin.home.blog

Dzięki ninedin za opinię.

Płytki będą w archiwum. Jak teraz kartoteki :)

Bardzo fajny szorciak. Neurologu, wiesz już ode mnie, że widzę w Twoich historiach potencjał i zarys Twojego własnego stylu. Oby jak najwięcej takich tekstów, ale już dłuższych. 

Tylko to CD nie gra ;)

Dzięki Deirdriu. 

Z CD nic nie poradzę. Tak się zapisuje :)

Widzisz bałwanie. Niby fajny szorcik, ledwie przez troje przeczytany, a wylądujesz na dnie archiwum i żegnajcie marzenia…

 

Anonim

 Niezły pomysł, Neurologu, i takież wykonanie. Za duży plus uznaję czarny humor w dobrym gatunku i nieoczekiwane zakończenie. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dziękuję Reg.

Bardzo proszę. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Interesujący szorcik. Chętnie poznałabym dalszą historię ożywieńca. A skąd wzięli żonę?

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka