- Opowiadanie: Leszek B - Pol Silver

Pol Silver

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Pol Silver

Pol Silver, ukryty w cieniu Zachodniej Bramy, czekał z niepokojem na powrót Garbusa. Jego srebrzyste włosy tarmosił zachodni wiatr.

Niewielki obłok kurzu, który pojawił się na horyzoncie, tuż obok tarczy zachodzącego słońca, przyciągnął uwagę Pola. Nie było wątpliwości, to zbliżał się garbus na swoim najnowszym pustynnym szybkolocie.

Minęło kilka chwil i obłok uderzył w otwór bramy. Silver przesłonił dłonią twarz.

– Jak robota? – zapytał Garbus gdy kurz już trochę opadł.

– "Jak robota"??? – zdziwił się Pol. – A gdzie początek?!

– Jaki początek? Nie ma żadnego początku. – Garbus wydawał się być rozbawiony. – Wszystko jest kontynuacją tego, co było wcześniej. A i końca też nie ma, bo każdy koniec jest wstępem do czegoś co ma nastąpić.

– Czyżby? – zdziwił się Pol po raz drugi.

– Oczywiście! – odparł Garbus.

Pol chwycił za miecz i jednym ruchem odciął garb od pleców Garbusa.

– O, Silver! Tego, to ja ci już nigdy nie wybaczę! – krzyknął garb i potoczył się w wprost do grząskiej fosy. Silver schował miecz i udał się w kierunku Bramy Wschodniej. Tam poczeka na Łysego.

Koniec

Komentarze

To w końcu Garbus, czy garbus? Rozumiem, że Garbus był garbusem, ale wolałbym konsekwentnie.

Radzę przeczytać poradnik o dialogach, bo trochę... nietypowo je zapisujesz.

Ogólnie ciężko mi cokolwiek o tym tekście napisać, to nawet nie jest short. W dodatku najwyraźniej nie załapałem przesłania. Dla mnie to wygląda tak: stoi koleś i czeka na Garbusa, który zjawia się na chmurze-szybkolocie; po niezrozumiałej rozmowie koleś odcina mu garb (który mu tego nie wybaczy!), a potem idzie czekać na Łysego. A ja w tym nie widzę żadnego sensu i (tylko na potrzeby tego komentarza, bo normalnie bym machnął ręką) się biedny zastanawiam, co mu utnie, bo chyba nie włosy. A może już uciął i w tym cały dowcip?

Dzięki, Szymonie, za komentarz i zawarte w nim uwagi. Mam jednak prośbę, mógłbyś napiać co jest nietypowego w moim zapisie dialogów? (Poradnik czytałem.)
A, i zapomniałbym... Piszesz, że nie widzisz w tym sensu. Hmm... no właśnie trochę o to chodzi :).

Pozdrawiam.

Chyba zajarzyłem i poprawiłem, ale obawiam się, że mam manierę, której trudno będzie mi się pozbyć.

Jeszcze raz dzięki.

Spieszę z wyjaśnieniem, u Ciebie czytamy:

- Jak robota? - Spytał Garbus gdy kurz już trochę opadł.

Normalnie zapisuję się to tak:

- Jak robota? - spytał Garbus, gdy kurz już trochę opadł.

Podobnie ze zdziwił się, odparł i krzyknął. Ściśle formalnie nie jest to może błąd, ale jednak zwykło się pisać inaczej.

Dodatkowo:

- Nie ma żadnego początku - Garbus wydawał się być rozbawiony.

Brakuje kropki po "początku". Można by ją natomiast było pominąć w takim wypadku:

- Nie ma żadnego początku - powiedział rozbawiony Garbus.

 

Co do sensu... Nie widzę i w sumie cieszę się, że jest krótkie, bo gdyby było długie i bez sensu to byłoby gorzej ;)

Jeżeli jednak nie dla sensu, a uroda tekstu wątpliwa, to po co? Bo śmieszne to też niestety nie jest...

I w ogóle to radzę, choćby dla sportu, spróbować dłuższej formy.

O to chodzi, że chodziło mi wtedy o sens. "Wtedy", bo wrzucam tu, na razie, swoje stare, młodzieńcze teksty.
Jeszcze raz dzięki. Resztę błędów postaram się poprawić jutro. Dziś pora spać.

Dobranoc.

Jaki sens jest wrzucać tekst bez sensu:D?

Bez sensu. Po co w ogóle umieszczać coś takiego? Ta strona to nie kubeł na śmieci, żeby wrzucać wszystko, co się kiedykolwiek napisało - zwłaszcza jeśli jest to niedopracowane, bez pomysłu, fabuły i sensu.

ups, jedynka? to chyba nie najlepiej? co?
pomimo to, jestem Wam wdzięczny za czytanie i komentarze. zaczyna mi się to forum podobać :).
na pytania o wrzucanie (z sensem, czy bez sensu), nasuwa mi się tylko jedno... pytanie: po co w ogóle pisać??? bo jeśli tylko dla wewnętrznego ekshibicjonizmu lub psychicznej masturbacji, to jest to już bez sensu. ale jeśli jest coś poza tym, to myślę, że każdy powinien sens (własny) odszukać (lub w każdym razie szukać go) samodzielnie. ja, w każdym razie, zbyt mały jestem, żeby odpowiadać na pytania o sens :).

Pisze się po to by coś przekazać. Jakąś informację, która zostanie zaakceptowana bądź zanegowana. Jednak ani negacja ani też afirmacja nie mają sensu, jeśli mają stawać w szranki z bełkotem.

jesteś pewny?

absolutnie

Można pisać bez sensu, ale to wbrew pozorom duża sztuka!
Tu się ona niestety nie udała...

Miała być robota, ale autor zaczął od środka?
A co utnie Łysemu?

przecież wiesz... protezę ;)

Jak mogłeś!! :D

Ja tylko jestem ciekawy co Pol Silver obetnie łysemu. Łoniaki? :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

nooo, rozbudzenie ciekawości przez coś tak małego, to już jest COŚ ;)

Dla mnie dobre. Motyw z garbem rządzi:)
4

Dzięki za czytanie, zrozumienie (chyba)  i ocenę. Więcej napiszę pod ketchupem ;).
Pozdr.

Nowa Fantastyka