- Opowiadanie: mstronicki - LOVETAG

LOVETAG

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

LOVETAG

Koniec

Komentarze

prościej mówiąc - "mówiąc prościej" brzmi jakoś lepeij. Dla mnie.
I nawet gruba warstwa makijażu z ich twarzy nie jest w stanie pomóc, makijaż ten zmywa się tylko z potem i zlewa w szeroką brunatną plamę pod brodą. - Raz, podzieliłabym na dwa zdania. I technicznie rzecz biorąc, to "spływajacy makijaż" pozostawia plamy przy oczach (panda) , na policzkach i dopiero ewentualnie na brodzie. Ja wiem, że to czepialstwo, wiem.

A co do tekstu? Chaos. Z rozprawy, na stół rzeźnicki i z powrotem, bez jakiegoś gładkiego, jasnego przejścia. Przynajmniej w moim odczuciu. Niektóre zdania jakieś takie koślawe. Np.: Później zwracałem uwagę na zachowanie, a w zależności od tła, były one diametralnie różne.
 

Za dużo "przerywników" dialogowych, typu "To mięso - nakręca się - które z zewnątrz(...)"; dziwne, niczym nie zasygnalizowane przebicia na salę rozpraw i z powrotem, dziwny zapis zeznań, które zaczynają mylić się z myślami i narracją, a potem już cholera wie z czym; tych wspomnianych w 'disclaimerze' drastycznych scen nawet nie zauważyłem, podobnie jak "ostatecznego przesłania"... Może wytłumaczysz, o co w tym chodziło? 

?

Ktoś się obraził i skasował tekst...

Autor poczuł się urażony i wywalił opowiadanie... 

Przynajmniej ja się nie obrażam jak trafi mi się niewypał. Pisarstwo to nie saperka, a żaden tekst niestety nie żyje bez czytelników. Szkoda że tego opka nie moglem przeczytać.

Cześć,

to nie kwestia obrażania, za dużo różnych zdań słyszałem, żeby się tak zachowywać. :) Po prostu uznałem, że warto się tekstu pozbyć, a że zrobiłem to nieprofesjonalnie...

Dobrej nocy!

Nowa Fantastyka