Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
Koniec
Deszcz padał w gwiaździstą noc...? Ktoś tu łamie prawa przyrody:)
Przyglądałem się nie "na" tylko raczej komuś.
Rozumiem, że Murphie paradował z goła klatą?
Poza tym sporo literówek i kłopoty ze składnią.
"- Możliwę że dzisiejszej nocy załatwię Murphiego, lecz na pewno będzie miał sporo ochrony. Wtedy wkraczasz ty i wybijasz jego ochronę."- komplikacja tego planu mnie rozwalila. Trochę beztroscy byli, nie?
"- W porcie koło godziny 0." Rozumie że chodzi o starą, dobrą północ?
"- Nie masz wyjścia, Daze. Lepiej się poddaj. - Naiwny Murphie myślał że mnie przechytrzy."- ekhm... ciekawe co by było "intrygą", skoro to nazywasz przechytrzeniem.
"I z cienia zaczęły wylatywać naboje, jeden po drugim. Zostało ich tylko pięciu i wszyscy wyruszyli w stronę człowieka w cieniu" nie wspominając o powtórzeniu, ta scena jest wspaniała- oczyma wyobraźni widziałem tych gości idących niby paralitycy z bronią u nogi w stronę cienia , gdy gościół nie śpiesząc się wybija ich wszystkich po kolei.
"Zaczął uciekać, biegł szybko, lecz ja dogoniłem go i ciąłem mieczem po nogach"- jakim mieczem? Z muzeum ukradł?
"Słuchaj, w magazynie jest kobieta i bomba."- Nazywam się Bond. James Bond.
"Masz pięć minut na rozbrojenie jej."- ale nawet on nie rozbroi kobiety w 5 min!
Zupełnie sztampowy temat, idiotyczne potraktowanie praw prawdopodobieństwa oraz fizyki, a przede wszystkim fakt, że ktoś ukradł ci emocjonalność oraz charakter bohaterów i pobiegł w siną dal sprawia że tego tekstu najzwyczajniej nie chce się czytać. Moja rada- jeśli masz poniżej czternastu lat to się nie przejmuj. Jeśli jesteś starszy to zacznij się wstydzić i przede wszystkim czytać.
Rozumiem, że pod wpływem komentarzy autor zredagował tekst totalnie :)
Ridarah27 - moja rada, nie kasuj tekstów, bo redakcja nawet nie zdążyła przeczytać a tak miałbyś szansę na konstruktywny komentarz.
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Lassar moja rada:
Jeśli na czymś się nie znasz, to lepiej nie komentuj. Widzę że liczba twoich opowiadań to O.
A i pisałem to koło godziny 0(tak to tradycyjna północ) więc robiłem 3x więcej błędów niż normalnie.
Żegnam, koniec imprezy.
Wrzucasz opowiadanie, żeby przeczytało i oceniło je gro ludzi, a po pierwszej krytyce kasujesz je i uciekasz z podkulonym ogonem. W dodatku wyzywając na odchodnym jak ostatni gówniarz ("- Kiepsko piszesz; - A ty jesteś gupi!") Gdzie tu sens, gdzie logika?
@ridarah27
Moja propozycja. Wejdź sobie na digart.pl - niech mnie szanowna redakcja nie oskarża o kryptoreklamę:) - tam można się zalogować i wrzucać teksty a czytelnicy oceniają i wystawiają noty. Jest tam sporo poczatkujących i może warto zacząć od tego?
Głowa do góry i powodzenia!
Tak się składa (nie mogę tego zweryfikować, bo użytkownik skasował treść), że uwagi Lassara są całkiem zasadne.
Nie trzeba mieć zamieszczonych opowiadań, żeby oceniać teksty. Sam mam zamieszczony jeden tekst a czytam i komentuję sporo. Nie mam do tego prawa? Mam, byle ocena była rzetelna a nie złośliwa (nawet, jeśli jest bardzo krytyczna). Opowiadanie nie stanie się lepsze bo ocenia je ktoś, kto sam opowiadań nie zamieszcza :)
Powtórzę po raz kolejny - my tu na prawdę chcemy wierzyć, że użytkownicy są dorośli lub dojrzali emocjonalnie (lub choć na dobrej drodze do tego). Usuwanie tekstów i obrażanie się świadczy o czymś zgoła przeciwnym.
tyle :)
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Już kiedyś zdażył się taki obrażalski, ale teraz nawet nie zdążyłem przeczytać. To, że ktoś nie wystawił opowiadanie, nie znaczy, że się nie zna na rzeczy. Pisałeś o godzinie 0, to i tak nie usprawiedliwia, że nie poprawiłeś tekstu, a jeżeli dostałeś uwagi, które są słuszne, to powinieneś dziękować i starać się tych samych błędów nie popełniać.
Znowu się spóźniłam? Aaa, to pętla czasowa! Inaczej pisząc, cenzor znienacka zadziałał (każdy go ma w mózgu).