- Opowiadanie: elendil84 - Zdradliwe niebo

Zdradliwe niebo

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Zdradliwe niebo

Nieradka stała gołymi stopami na zimnej ubitej ziemi. Czuła chłód. Złoto-czerwone słońce chowało się za wzgórza. Przed dziewczyną rozpościerała się porośnięta wysoką trawą polana. Trawa – patrząc z bliska – miała kolor zielono-brązowy, wymieszany ze zgniłą szarością, gdzieniegdzie wyrastających karłowatych krzewów. W oddali kolory zlewały się w ciemną zieloną masę, poszatkowaną czarnymi plamami zagłębień terenu. Słońce opuszczało polanę niczym iskra życia, uciekająca z dziesiątek oczu tych, których Neri nie zdołała uratować. Krajobraz wydawał się coraz bardziej ciemny i złowrogi. Pojedyncze martwe drzewa majaczyły z daleka niczym wieczni strażnicy. Neri byłą przerażona. Do jej uszu docierał cichy szum. Wiał wiatr, każdym muśnięciem mroził dziewczynę lekko ją paraliżując. Z ciemnej oddali szum wyłaniał się coraz silniej i śmielej, przybierając kształty ludzi. Szli z południa. Neri przyglądała się uważnie. Im dłużej patrzyła, tym ludzi było coraz więcej. Można było dojrzeć ich wyraźniej. Wszyscy trzymali przygotowane do strzału łuki. Księżniczka nigdy nie widziała tylu łuczników. Poruszali się ostrożnie. Niektórzy mieli kolczugi, inni szare płaszcze. Wszyscy byli ubrani w taki sposób, aby zlewać się z otoczeniem. Nie mieli żadnych chorągwi, ani identyfikujących przynależność tarcz. Niektórzy mówili coś do siebie szeptem. Neri nie rozumiała jednak, o czym rozmawiają. Łucznicy byli rozproszeni po całym polu. Nikt nie zwracał uwagi na stojącą boso dziewczynę, każdy szedł w jednym kierunku skupiony i posępny. Po chwili księżniczka usłyszała inny odgłos. Niski dudniący i szybko przybierający na sile. Popatrzyła na północ. Z ciemnej nicości wyłaniały się większe i szybsze postacie. Dziewczyna zorientowała się, że to jazda konna. Jeźdźcy doganiali łuczników i wymijali ich zajmując pozycję w pierwszej linii. Było ich bardzo wielu. Księżniczka spoglądała na północny zachód, gdzie kierowali się zbrojni. Spodziewała się tam coś zobaczyć, ale było już zbyt ciemno. Nie widziała w oddali drugiej armii. Nagle na niebie zaczęła się kłębić rudozłota poświata. Towarzyszył temu silny porywisty wiatr. Ku radości Nieradki powietrze mocno się ociepliło. Nie zwiastowało to jednak nic dobrego. Niebo zaczęło płonąć. Płomienie zachłannie oblizywały łąkę. Z czasem, ogień spłynął z nieba niczym strumień górskiego potoku – zalewając otoczenie – morzem czerwonej śmierci. Nieradka stała w centrum szalejącego, ognistego sztormu. Zorientowała się, że nic złego jej się nie dzieje. Ogień zgasł. Neri z przerażeniem spoglądała na pogorzelisko. Niektórzy łucznicy jeszcze żyli. Krzyczeli przeraźliwie płonąc żywcem. W oddali widać było palące się konie, które znikały w ciemności, jak gasnące świece. Dziewczyna zaczęła wołać pomocy, krzyczała głośno, ale nikt jej nie mógł usłyszeć. Rozpłakała się i uklękła na zwęglonej ziemi. Usłyszała głos, po czym z trudem otwarła oczy.

Koniec

Komentarze

Drogi Elendilu, ten tekst jest o niczym – scenka, z której nic nie wynika. Do tego silisz się na upoetycznienie porównania i udziwniasz zwykłe zdania.  

Można było dojrzeć ich bardziej. -???

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Droga Bemik,

to zdanie, od początku wydawało mi się niezbyt fortunne. Podejrzewam, że będzie budzić mieszane uczucia. Dziękuję za poświęcony czas i przeczytanie tekstu.

Serdecznie pozdrawiam. :)

alen09

Przeczytałam, ale, niestety, nie wiem, co przeczytałam. Nie mam nawet żadnego pomysłu, co by to mogło być. :-(

 

Zło­to-czer­wo­ne słoń­ce cho­wa­ło się za wzgó­rza. Przed dziew­czy­ną roz­po­ście­ra­ła się po­ro­śnię­ta wy­so­ką trawą po­la­na. – Skoro dziewczyna stała na polanie, scena rozgrywa się w lesie. A skoro to las, raczej nie dostrzeże się słońca, znikającego za wzgórzami.

 

Neri byłą prze­ra­żo­na. – Literówka.

 

Wiał lekki wiatr, każ­dym mu­śnię­ciem mro­ził dziew­czy­nę lekko ją pa­ra­li­żu­jąc. – Powtórzenie.

 

Można było doj­rzeć ich bar­dziej. – Wolałabym: Można było doj­rzeć ich lepiej/ wyraźniej/ dokładniej.

 

…każdy szedł w jed­nym kie­run­ku sku­pi­ny i po­sęp­ny. – Literówka.

 

Nagle na nie­bie za­czę­ła się kłę­bić rudo złota po­świa­ta.Nagle na nie­bie za­czę­ła się kłę­bić rudozłota po­świa­ta.

 

Neri z prze­ra­że­niem spo­glą­da­ła na wy­pa­lo­ne po­go­rze­li­sko. Nie­któ­rzy łucz­ni­cy jesz­cze żyli. Krzy­cze­li prze­raź­li­wie paląc się żyw­cem. W od­da­li widać było pa­lą­ce się konie, które zni­ka­ły w ciem­no­ści, jak do­pa­la­ją­ce się świe­ce. – Powtórzenia.

Proponuję: Neri z prze­ra­że­niem spo­glą­da­ła na po­go­rze­li­sko. Nie­któ­rzy łucz­ni­cy jesz­cze żyli. Krzy­cze­li prze­raź­li­wie, płonąc żyw­cem. W od­da­li widać było pa­lą­ce się konie, które zni­ka­ły w ciem­no­ści, jak do­gasające świe­ce.

 

Tekst oceniam na 4.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

To jest sen mojej głównej bohaterki. Na razie nie ma wpływu na opowiadanie, ale może kiedyś mi się przyda. Przyśniło mi się coś takiego, jakiś czas temu. Postanowiłem podarować ten sen Nieradce. :) Z powtórzeniami zawsze miałem problem, ale pracuje na tym. Dziękuję za podpowiedź. Zaproponowany przez Panią fragment brzmi o wiele lepiej.

Pozdrawiam!

alen09

Znowu cieszę się, że mogłam pomóc, a propozycja spotkała się z akceptacją.

 

I bardzo proszę, nie tak oficjalnie. Zwracanie się do mnie per pani, jest szalenie deprymujące. Regulatorka będzie w sam raz. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Oczywiście. Jeśli Regulatorka sobie tego życzy. :) Swoją drogą, nigdy się tak nie zwracałem do kobiety. To będzie dla mnie nowe doświadczenie.

Jeszcze raz dzięki. :)

Aha, co do polany to też pełna zgoda. Chodziło mi oczywiście o łąkę. 

alen09

Tak, scenka, z której i tak dalej… Myślałeś o wstawieniu pełnoprawnego opowiadania?

Fantastyki też specjalnie nie widać.

Jeden akapit, do tego często sekwencje krótkich zdań. Źle się czyta coś takiego.

Pisząc zdanie z imiesłowem, zawsze wstawiaj przecinek.

Z czasem, ogień spłyną z nieba

Literówka, której chyba jeszcze nikt nie wyłapał. W ogóle sporo ich masz, jak na tak krótki tekst.

Tekst oceniam na 3.

Babska logika rządzi!

Szczerze mówiąc nie myślałem o tym. Wiem literówek jest sporo. Powinienem przeczytać na spokojnie, zanim wstawiłem na forum. Dawniej pisałem długie zdania, ale wiele osób mi to wytykało. Widzę, że to działa w obie strony. :)

Dziękuję za ocenę i przeczytanie tekstu.

Pozdrawiam!

alen09

Rzeczywiście, trochę mało tu fabuły.

Za to element fantastyczny znalazłem!

Łuczników i konnicę przecież zaatakowano… napalmem;)

 

Nie jest to napisane jakoś wyjątkowo źle.

Tekst oceniam na 4.

 

Pozdrawiam!

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Fajna interpretacja z napalmem:)

Dzięki za przeczytanie i ocenę.

 

Pozdrawiam!

alen09

Scena ze snu? OK, księżniczki też mogą biegać na bosaka… :-) 

Moim skromnym zdaniem ten szkic, notatka dla pamięci, by treść snu nie rozpłynęła się w zapomnieniu, może być punktem wyjścia do skonstruowania dłuższej, pełnoprawnej historii jakiegoś konfliktu – z siłami nie z tej ziemi, oczywiście.

Nowa Fantastyka