- Opowiadanie: Serenicus - Czy warto żyć?

Czy warto żyć?

Szort bardzo dla mnie ważny i emocjonalny. Może nie do końca wpasowuje się w tematykę, ale przecież miłość ma różne oblicza prawda? Czekam na Waszą opinię.

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Czy warto żyć?

– Czy warto żyć? Oczywiście, że warto. Chociażby dla tych kilku chwil… – dziadek zaniósł się spazmatycznym kaszlem. - Dorośniesz zrozumiesz.

Następnego dnia dziadek zmarł. Pozostała po nim tylko pustka. Nie było bujanego fotela, pykającej fajki, szerokiego uśmiechu i tych zmarszczonych, zmęczonych oczu, które zawsze patrzyły na ciebie sprawiedliwie. Aż dziwne, że w pamięci nie uchowały się żadne wspomnienia. Została tylko wielka, ciemna pustka. Tak ogromna, że nawet żal i łzy pojawiły się dużo później.

Na pogrzebie było wiele nieznajomych twarzy. Kilka ciotek, które w czarnych sukniach i wielkich kapeluszach przybyły opłakiwać krewnego. Pucołowate twarze, beznamiętne spojrzenia, smukłe sylwetki, stały niczym antyczne mojry śpiewając peany nad nieśmiertelną duszą dziadka. Przybyło też kilku starszych panów, podpierających się na laskach. Ubrani w czarne garnitury, niczym posągi stali niewzruszeni nad grobem pilnując, aby dziadek odszedł godnie w swoich ostatnich chwilach na ziemi. Było też znacznie więcej osób, jednak to bez znaczenia. Przybyli, ukłonili się, złożyli kwiaty, wieńce i w spokoju, na swój sposób, żegnali zmarłego.

Kiedy ksiądz zaczął pieśń, z nieba runął deszcz. Wpierw padał lekko, muskając tylko twarze zebranych, następnie lunął, ostro przecinając powietrze. Śpiew niósł się echem w żałobnym kondukcie. Śpiewały i ciotki, śpiewali i starsi panowie. A melodią ich był nieustannie chłostający wszystkich deszcz. Potem odprawiono modlitwy, złożono ciało do ziemi i zasypali je piachem już na wieki. Dziadek umarł wtedy naprawdę.

Kiedy było po wszystkim, przysiadłem nad grobem i ręką rysując na piachu serce chciałem, aby to co spływa mi po policzkach, było tylko deszczem.  

– Nie warto, dziadku. Tak bardzo będę tęsknić, kocham Cię!

Koniec

Komentarze

Serenicusie, zapewne dość niedawno pożegnałeś dziadka. Przykro mi z tego powodu.

Ale sam szorcik nie przypadł mi do gustu, nie wzbudził emocji, nie wywołał zadumy. 

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

zgadzam się z bemik. 

Zgadzam się z przedpiścami.

Przesłanie każdy z nas słyszał przy tylu różnych okazjach, spotkał tyle aforyzmów na temat, że to wszystko stało się oczywistością.

I tak warto żyć.

Babska logika rządzi!

Rozumiem i dziękuje za opinię. Drugi tekst i druga wtopa, chyba nie nadaje się na pisarza :(

Oj, marudzisz. Tym razem nie czepiałam się języka. Robisz postępy. :-)

A że tekst nie porwał? Cholera, sama chciałabym znać na to receptę. Najlepiej prostą. ;-)

Babska logika rządzi!

Napisane jest nieźle. Nie tu tkwi problem. Opowiadanie zwyczajnie nie ma w sobie wiele fabuły, jakby było zaledwie fragmentem większej całości. Stroną wyrwaną z książki na chybił trafił. 

Look at every word in a sentence and decide if they are really needed. If not, kill them. Be ruthless. - Bob Cooper

Styl – może być.

Treści – w sumie brak, zgadzam się z Bogusławem, że to jest kartka wyrwana z książki.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

 - Dorośniesz[,+] zrozumiesz.

 

Heh, mimo, że na świeżo jestem po dziadka pogrzebie, ten tekst wywołał we mnei zero reakcji – czegoś w nim brak, być może w zbyt oklepany sposób (deszcz, śpiew, łzy) usiłuje podać emocje.

 

 

Finklo, to proste. Piszesz tekst o porywaczu emocji, który sam jest z nich wyprany. ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Znaczy, teges, autobiografię sugerujesz? ;-)

Babska logika rządzi!

Ba, to byłoby niezłe… “O kobiecie bez serca”. Zakrada się, mędrca szkiełkiem i okiem najpierw mierzy, opisuje – ale to nie starcza. Porywa więc, poddaje okrutnym badaniom, następnie sama usiłuje badać reakcję swoją na bodźce różnorakie… Aż dochodzi do tego, że emocje, tuż zaraz po wywołaniu, bodźcem ekstremalnym najlepiej, ukraść sobie może – i robi się z niej ćpunia, nałogowa emocjonautka, co to za kolejnym strzałem z nienawiści, miłości, gniewu, strachu – goni, nieprzytomna z narkomocjonalnego głodu…!

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Potem odprawiono modlitwy, złożono ciało do ziemi i zasypali je piachem już na wieki.

Powinno być “zasypano”.

 

Moim zdaniem więcej emocji wzbudziłbyś, gdybyś trochę dodał “opisu dziadka”. Pokazanie relacji bohatera ze starszym panem, jakieś charakterystyczne powiedzonka, zachowania. Trudno też uwierzyć, że “nie zachowały się żadne wspomnienia”. To one powodują, że trudno nam się rozstać z ukochaną osobą. W tekście moim zdaniem trochę brakuje takiego ciepła. Bez ciepła ciężko wywołać smutek.

 

Jeśli szort jest dla Ciebie ważny i emocjonalny, to jestem pewna, że dasz radę. Olej konkurs, ważne, żeby tekst spełnił Twoje oczekiwania i uwolnił to, co chcesz uwolnić.

Rozumiem, że tekst jest dla Ciebie ważny, ale nie buduje więzi z bohaterami na tyle, by wzbudził emocje. Ale nie poddawaj się. Trzymam kciuki.

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Bardzo dziękuje wszystkim za opinię jak i dobre słowo. Oczywiście nie poddam się, spróbuje Was jeszcze czymś zaskoczyć (albo i nie). Poza tym zawsze czegoś się człowiek nowego uczy, błędy poprawi. Także nawet tylko po to warto publikować. Mam nadzieję zostać z Wami trochę dłużej.

Przede wszystkim nie ma tutaj fantastyki. 

Sam tekścik jest zaledwie skróconym opisem pogrzebu, może gdyby go rozwinąć, udałoby się zbudować coś więcej.

Niestety, tekst nie wzbudził we mnie emocji. Zbyt dużo opisów rzeczy, zbyt mało ludzkiego czynnika, budowania więzi. 

PsychoFish, świetny pomysł na opowiadanie, doprawione Twoim poczuciem humoru  – mogłoby wyjść bosko! Proszę, napisz :) 

Rooms :-) Przecież to nieoryginalny pomysł ;-) Ale może, jak czasu starczy, to namówię Finklę, żeby napisała :-D Bo chce, zacna dusza, stworzyć w końcu tekst docierający do emocji :-) Dopiero jak ona się podda, sam się za to będę brał ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ktoś mnie wzywał?

Finkla nie jest taka, żeby nie napisała. Ale to chwilkę potrwa, na razie co innego skrobię, a jeszcze chciałabym na Ślepopisanie coś wysmażyć.

Aha, Finkle umierają, ale się nie poddają. ;-)

Serenicusie, przepraszam za offtop. Sprowokowali mnie. :-)

Babska logika rządzi!

Tak tak, to te złe ryby w złych pokojach ;-) To one wszystkiemu winne, jasne… ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Me serce się raduje, że rozmowa pod tekstem wywołała więcej emocji niż on sam :) Chociaż tyle mojej zasługi :P

Sernicusie, dwa teksty to jeszcze nic. Z tego co słyszałem, pierwszą książkę Kinga odrzuciło pierwszych szesnastu wydawców. Pomyśl co by było, gdyby nie poszedł do siedemnastego. ;)

Tekst jest poprawny, tak bym to ujął. Nie wywołał wielkich emocji, zabrakło wymaganej fantastyki, ale czytałem już znacznie gorsze rzeczy na tym forum. Gratuluję pokory i spokojnego podejścia do krytyki i życzę sukcesów w przyszłości.

P.S: Tak między nami – pisarz to przede wszystkim stan umysłu. ;) Jeśli masz odpowiedni, reszty jesteś w stanie się z czasem nauczyć.

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

Właśnie o to chodzi moim zdaniem – brakuje więzi czytelnika z dziadkiem lub narratorem, nie zbudowałeś jej. Widzimy cudze emocje, ale ich z tą osobą nie przeżywamy.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

@Gnoom Dziękuje Ci za miłe słowa. Zawsze wychodziłem z założenia, że pokorne ciele dwie matki ssie, a konstruktywna krytyka może sprawić by moje pisanie było tylko lepsze. Mam jeszcze kilka staroci w tzw. “szufladzie”, ale chyba poczekam aż napisze coś nowego, bo obawiam się, że poziom byłby podobny do tych dwóch co już tu opublikowałem, albo o zgrozo!, jeszcze gorszy :) Na pewno dam o sobie jeszcze znać. Oby tylko z lepszej literackiej strony :)

Jak już pisać osobiste teksty, to po całość – to znaczy, że jeżeli chcesz czerpać z własnych doświadczeń, warto robić to w sposób co najmniej częściowo dokumentalny: może jakiś fragment prawdziwej rozmowy, kawałki historii, zwyczaje itp., ale z zachowaniem jakiejś szczegółowości (dziadek na fotelu, z fajeczką i takie tam to typowy obrazek z filmu) – tak żeby czytelnicy złapali, że czytają o prawdziwej osobie. Potem warto to jakoś przetworzyć i dodać wątki – w przypadku naszej stronki – fantastyczne ; )

I po co to było?

Sporo miejsca poświęciłeś krewnym i znajomym dziadka, a dziadkowi ledwie wzmiankę na początku. Szkoda, ze tak mało. Pewnie dlatego szort mnie nie poruszył.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka