Zaintrygowany reklamą nowej książki Michała Cetnarowskiego postanowiłem zajrzeć na stronę Powergraphu po szczegóły, ale opis (poniżej) jest wyjątkowo lakoniczny...
Dlatego zapytam – ktoś już czytał albo próbował? Warto?
Innymi słowy, teraz nasza kolej pooceniać twórczość mc. ;)
Mroczny thriller Michała Cetnarowskiego opowiada o ludziach stawiających czoło złu, które ich przerasta. Skandynawowie udowodnili, że powieść gatunkowa może dotykać spraw istotnych, I dusza moja to przykład, że takie teksty pisze się również w Polsce.
Kawałek tekstu --->http://esensja.pl/ksiazka/prezentacje/tekst.html?id=16280
Zimne łzy mnie zdziwiły.
Sympatyczna okładka...
Nie wiem, jakim jestem dla brajta autorytetem ale...
Warto. Po tysiąckroć warto! Wgniata w fotel, pożera, przeżuwa, wypluwa i przeżuwa jeszcze raz.
Najlepsza pozycja jaką miałem okazję poznać w tym roku.
Niezłą obrałeś drogę, żeby dostać się do Nowej Fantastyki. ;)
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
I staraj się tu być pomocnym :(
Za opinię jak najbardziej dzięki, a co Ci się tak spodobało konkretnie? :)
Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki
Emocjonalny impakt.
Książka nie jest o strzelaninie, tylko o postaciach - ojcu i córce, policjancie, dziennikarzu, nauczycielce - i ich zachowaniach w obliczu tragedii.
Dodatkowo jest napisana świetnym językiem - ktoś o innym stylu mógłby nie podołać tej hisotrii.
IDM można porównać do reportarzy Tochmana, jeśli chodzi o wpływ na czytelnika.
Cholera, wszyscy zaczynają się porównywać do kryminałów skandynawskich
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Musisz mieć brajt świadomość, że są lepsze sposoby na dostanie się łamy ;p
(z eLANo, jeśli dobrze kojarzę po nicku, wymieniliśmy już zresztą fajne maile, jednak żadnych korzyści majątkowych ani nic podobnego w nich nie zauważyłem ;-).
Ale poruszyłeś ważną sprawę - ja oczywiście nie zamierzam się czepiać czy
srożyc, jak ktoś księżkę zjedzie, bo mu się nie spodoba.
Wiem, że trudno w to uwierzyć. Ale to zgodne z zasadą "Quis custodiet ipsos
custodes?", którą na potrzeby naszego portalu tlumaczy się "Kto pilnuje
redaktora?" ;-). Znaczy, fajnie, że w ogóle ktoś książkę dostrzegł i
zawiesił temat - ale co w nim, nie podlega mojemu osądowi. Nawet DJa nie
będę indagował, cóż to znaczy owo "wszyscy", choć sam się podkłada i mam go na wycięgnięcie szabli ;p
Ja książki nie czytałem i pewnie nie przeczytam, ale wierzę, że jest świetna... mogę już zostać wydrukowany? : )
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Berylu, odpaliłem drukarkę i jedziemy z Zajączkiem! :D
Sorry, taki mamy klimat.
Haha ;)
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Offtop miesiąca ;-)
Total recognition is cliché; total surprise is alienating.
W tym przypadku "wszyscy" oznacza kogoś, kto skomponował tę skandynawską notkę o książce :) A jest to refleksja, po odniesienie do skandynawskich kryminałów zrobiło się ostatnio popularne.
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
_mc_, zgadza się, ale ja niestety też żadnych profitów nie odnotowałem ;)
Jeśli tak będzie poprawniej, to jak kiedyś wyślę do NF jakiś tekst, skorzystam z innego maila ;)
Tak czy inaczej, to w końcu Kontrapunkty ;)
Ja ze swojej strony mogę książkę polecić. To co mi się spodobało, to podejście autora do spraw związanych z tego typu zdarzeniami. Zazwyczaj wszelkie media skupiają się na napastnikach tak, że po kilku dniach mamy dostępną ich całą biografię, całkowicie natomiast pomijając ofiary, które co najwyżej trafią na łamy wikipedii jako statystyka. Tutaj ten trend został odwrócony i właściwie od początku, aż do końca nie jesteśmy w stanie stwierdzić kim był napastnik.
Do tego wszystko ujęte w metaforyczne opisy, które plastycznie budują otaczający bohaterów świat.
A co mi się nie podobało ? Cięzko powiedzieć, zazwyczaj jestem mało wybredny, szczególnie jeśli książkę przeczytam jednym ciągiem.