Zgubił mi się złoty grzebień, taki do myśli czesania. Jeszcze niedawno każdego poranka mi służył – a teraz zniknął, choć na gwałt potrzebny.
Zapodział się i głowę mam całą nieuczesaną. Decyzje do szczętu się skołtuniły, a samoocena sterczy niesfornie, jakbym poszedł spać z mokrą. Chciałbym tak bardzo już mieć równy przedziałek między emocjami a rozumem…! I wcale nie widzę, dokąd zmierzam, bo grzywka spekulacji wciąż opada na oczy i na nic się zdaje ciągłe odgarnianie.
Zgubiłem złoty grzebień – przewidziana nagroda. Znalazca proszony o pilny kontakt.
Pierwsze dwa zdania są idealne :D Tylko ta samoocena “liźnięta przez krowę” trochę koliduje z nostalgicznym charakterem tekstu ;)
Bo to chyba anglicyzm od “cowlick”…
Ale pomysł ładny.
http://altronapoleone.home.blog
Anglicyzm, owszem, ale świadomie przerobiony na porównanie. Gdyby usunąć “jakby” faktycznie byłby anglicyzm i błąd :) Porównania nie muszą być utarte w polszczyźnie, czasem właśnie o to chodzi, by wymyślić coś niespotykanego i świeżego. No ale rozumiem, że odbiór jest niezgodny z zamysłem, zastanowię się nad zmianą.
ironiczny podpis
Gdybyś miał taką stylizację w większym wymiarze, pewnie odbiór byłby inny, ale tu rzeczywiście ten neofrazeologizm wyskakuje troszkę jak filip z konopi.
http://altronapoleone.home.blog
Bardzo fajne przemyślonko, zawarte w krótkim szorcie. Super.
jakbym poszedł spać z mokrą
Urwane to coś takie. Czytałam wersję z krową i chyba była lepsza niż to :<
Może po prostu sterczy we wszystkie strony? Albo zmoczona deszczem? :3
Pozdrawiam, Issandrze!
Używanie poprawnej polszczyzny jest bardzo seksowne
Zdawałoby się, że to tylko ogłoszenie, a tyle w nim autentycznego zatroskania o to co z głową i tym co na niej… No, dramat po prostu!
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Dołóż rymy, bo, wg mnie, tekst aż się o to prosi :)
A ten złoty grzebień to co? Skojarzenia mam ze złotym rogiem z “Wesela”, czy słusznie? Złoty róg miał posłużyć do zjednoczenia polskiej szlachty, o ile pamiętam, więc tutaj jak najbardziej pasuje, do budowania ładu dla “nieuczesanych myśli”. A jeśli już o tych ostatnich mowa, to oczywiście nie sposób pominąć Leca.
A może ten grzebień to taka wena pisarska? Czy ma to być tajemnicą i nie zdradzisz? ;)
Che mi sento di morir
Nie szlachty, narodu. I jakoś wątpię w takie skojarzenie ;)
http://altronapoleone.home.blog
I nie tyle zjednoczenie, ile przebudzenie. Z kompa scalę komentarze, z komórki to trudne.
http://altronapoleone.home.blog
Drakaina – racja. Nawet tam taniec chocholi był przecież na koniec, symbolizujący letarg i uśpienie.
Skojarzenie, może niezamierzone, ale mi bliskie ;) Zgubić i złoty – to łączy się w głowie z rogiem z Wesela. Może dlatego, że sam grzebienia nie posiadam z uwagi na fryzurę czy raczej jej brak (mam tylko szczotkę do brody ;))
A tutaj jeszcze mały cytat ze wspomnianego Wesela: “Duch się w każdym poniewiera, że czasami dech zapiera; tak by gdzieś het gnało, gnało, tak by się nam serce śmiało do ogromnych, wielkich rzeczy, a tu pospolitość skrzeczy, a tu pospolitość tłoczy, włazi w usta, uszy, oczy;”
Che mi sento di morir
Znaczeń ukrytych metafory wigibasy… ;)
Sympatyczna zabawa słowem. Dobrze się czytało.
Gratuluję pomysłu, Issandrze.
Czytałem z zainteresowaniem, choć (podobnie jak BasementKey) wolałbym chyba jednak zobaczyć ten tekst w formie wiersza. Nawet białego. Te rymy już ci daruję :)
Zakończenie pozostawiło lekki niedosyt. Nie, nie czepiam się puenty. :) Tekst uważam za bardzo dobry. Zwyczajnie ciekaw jestem, jak mogły wyglądać dalsze zmagania z życiem takiego człowieka pozbawionego złotego grzebienia.
Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków
Ładne :)
Przynoszę radość :)
Sympatycznie pomyślane, chociaż fantastyki to ja tu za bardzo nie widzę. Tylko zabawę słowami.
Babska logika rządzi!
Łapka w górę! Fantastyki brak, ale taki miły short przed pójściem spać to dobrze przeczytać!:)
CM, BasementKey – ostatnio jak napisałem wiersz, to z kolei czytelnicy mnie przekonywali, żeby go odwierszować :) Tu akurat uznałem, że lepszą formą będzie proza poetycka. Być może w przyszłości zmienię zdanie, bo tekścik ani trochę nie odleżał, tylko opublikowałem go zaraz po napisaniu.
Jakbym jednak przerobił, to miałbym wreszcie trzy wiersze, z których jestem zadowolony, i mógłbym je wysłać na jakiś konkurs… Gdyby nie to, że wszystkie już poprzez publikację na portalu są spalone :)
Finklo, Firiel – fantastyka jest dla tych, co to lubią wszystko brać zupełnie dosłownie :)
Ogólnie cieszę się, że się spodobało :)
ironiczny podpis
Czyli chyba powinna być dla mnie. ;-)
Babska logika rządzi!
Co tu rzec…
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Hmmm… Proza poetycka to jednak nie mój konik ;) Ale napisane ładnie :)
Bardzo mi się podobało. Pomysłowe, inteligentne, ładnie bawiące się słowami.
ninedin.home.blog
Pójść spać z mokrą samooceną, jakie to doskonałe! Tyle trafnych uwag, na dodatek ubranych w fajne, plastyczne metafory, w tak krótkim tekście? Cudna impresja.
Z wierszami Szymborskiej mi się skojarzyło. :)
Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!