- publicystyka: Nie chcę być Piotrusiem Panem

publicystyka:

artykuły

Nie chcę być Piotrusiem Panem

Nie chcę być Piotrusiem Panem. Tekst, rysunki i kolory Loisel, Egmont Polska 2014 rok. Zima, głód, szczury i bieda. Tak wygląda Londyn w 1887 roku. Piotruś mówi dzieciakom z sierocińca o swojej mamie, która jest kochana, piękna, a jej słowa są jak zapach perfum. Chłopak dobrze opowiada. Szara rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej. Jego matka jest alkoholiczką, a pieniądze, które zarabia nie przychodzą łatwo. Butelka, jaką chłopak ma przynieść matce jest opłacona potwornym wstydem. Budzi się drugie ja Piotrusia. Złe i wulgarne. Mamy też postać starego Kundala. W mieście szczurów ,pokazuje trzynastolatkowi książki, uczy czytać, liczyć. Jak mędrzec ostrzega przed "Wielkim żarłokiem", prosi również chłopca, aby nigdy nie dorósł. Bowiem mijający czas to nasz największy wróg. Półsierota rozbija butelkę, przed drzwiami domu, gdzie mieszka. Matka jest tak wściekła, że w szale próbuje zabić trzynastolatka. Piotruś ucieka. Schowany gdzieś na dachu, pod płaszczem nocy, spotyka przypadkiem piękną wróżkę. Odlatują. Dzwoneczek. To ona rozpocznie Wielką przygodę? Chłopak trafia na piracki statek. Nadchodzi OPIKANOBA. Wśród piratów półsierota czuje się jak ryba w wodzie. Szybko się uczy i zdobywa zaufanie kapitana. W międzyczasie schwytany zostaje mityczny Faun. Przypomina on chłopcu o wróżce, Dzwoneczku. Jesteśmy w przepięknym świecie, gdzie można spotkać Indian, centaura, elfy, gnomy, śliczne syreny. Jedna cecha charakteryzuje wyspę marzeń. Okrucieństwo. Z planszy na planszę, strona po stronie. Ukazuje się ono nam coraz bardziej wyraźnie. Matkobójca? Gdzie to się wydarzyło? W głowie Piotrusia? Na wyspie? A może w rzeczywistym, prawdziwym Londynie? "Wszystkie dziecięce, ludzkie i pirackie marzenia. Cała nadzieja i magia nieznanego. Wszystko to zginie wraz z odkryciem skarbu. To będzie nasz koniec. Wyjaśnię Ci później dlaczego." Pan, strona 101. Czemu ten enigmatyczny skarb jest tak ważny? Otóż ratuje on marzenia. Zawiera bowiem symbole, ślady i wspomnienia z dzieciństwa. Akcja goni akcję. Drużyna Piotrusia walczy z kapitanem i jego załogą. Plan pokonania piratów wiąże się z kłamstwem i historią skarbu. W międzyczasie Pan zostaje śmiertelnie ranny. Jedyny ratunek to powrót do Londynu. Wiosna 1888 roku. Trzynastolatek odwiedza Kundala. Opowiada też swoje przygody. Idzie również do matki. Ta, w dwuznacznym towarzystwie tajemniczego Kuby, wykrzykuje naszemu bohaterowi, że jest bękartem. I zawsze jej przeszkadzał. Wszystko dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Matka krzyczy. Zapewne się broni. Najpierw z domu wychodzi poraniony chłopiec. Potem, zaraz za nim, tajemniczy mężczyzna. Któryś z tej dwójki zabił. Który? Piotruś i Pan. A może alter-ego głównego bohatera? Czternastolatek wraca do krainy wyobraźni. Dlaczego ma zakrwawione ręce? Myślę, że nie dlatego, że próbował uratować Fauna. Przyczyna jest zupełnie inna. Jeszcze nie pora o niej opowiedzieć. W biegu wydarzeń, w starciu z krokodylem, który jest obrońcą marzeń i personifikacją czasu, kapitan traci dłoń. Zostaje Hakiem. Piotruś Pan znów jest w Londynie. I coraz szybciej, więcej zapomina wszystko,co złe. Na pewno ma o czym. Po mieście szczurów, nocą, przemyka również tajemnicza postać mężczyzny. Kuba. Czternastolatek na swej drodze spotyka dwójkę sierot. Razem,dzięki wróżce, trafiają na wyspę. Natomiast Hak już zna prawdę. Odkrywa, kim jest pyskaty szczeniak. To jego dziecko. Niechciany syn. Tom szósty kończy opowieść o półsierocie i marzycielu. "Losy" wyjaśniają zagadkę. Wyspa i jej mieszkańcy stają się coraz bardziej okrutni. Najpierw umiera jedna z sierot ; Róża. W końcu rodzi się pomysł, myśl, co należy zrobić z bratem dziewczynki, małym szkrabem. Staje się on coraz bardziej uciążliwy, niepotrzebny i przeszkadza. Jest rozwiązanie. Zabójstwo. Piotruś znika. Londyn 30 września 1888. Minęło półtora roku odkąd weszliśmy w brudny świat, zmieszany z wyobraźnią dziecka. 18 listopad. Tej nocy kończy się historia mordercy. Piotruś Pan odlatuje. Kuba rozpruwacz pogrąża się w szaleństwie. A mały szkrab, jedyne co ma, to zdjęcie. Marzenie, w którym przekonany jest, że na nim jest jego prawdziwa mama. Loisel w swoim dziele przedstawia iście Freudowski punkt widzenia. Wchodzimy w głąb psychiki mordercy. Świat przedstawiony komiksu istnieje równolegle na dwóch płaszczyznach. Wyobraźni, którą możemy utożsamiać z wyspą, oraz rzeczywistości, realnych zdarzeń, jakie odbywają się w otoczonym wieczną mgłą Londynie. Kompleks matki. Najważniejsi bohaterowie opowieści skrywają głęboko w sobie lęki. Hak i Kundal boją się upływającego czasu. Piotrusia przeraża dorosłość, która jednak nikogo przecież nie ominie. Nie można zawsze uciekać w świat wyobraźni. Trzeba wracać. Zmierzyć się z rzeczywistością i odpowiedzieć na pytanie: Kto zabił po raz pierwszy w domu matki głównego bohatera? Piotruś i jego alter-ego Pan, czy Kuba Rozpruwacz? Znam odpowiedź. Dlatego właśnie nie chcę być Piorusiem Panem ze świata wykreowanego przez Loisela. P. S. Na portalu Nowej Fantastyki będziecie mogli przeczytać w publicystyce więcej artykułów poświęconych komiksom. Nick: Radek82.

Komentarze

Jeżeli nie znacie komiksu, to naprawdę warto. Ale jest mocno brudny i okrutny. Nawet świat wyobraźni i wyspy z tomu na tom coraz bardziej niepokoi. To opowieść o szaleństwie, zapominaniu zła i karze.

Pełna mroku historia osadzona w realiach dziewietnastowiecznej Anglii i świata wyobrażeń, fantazji. Genialna analiza, która ukazuje psychikę mordercy, narodziny zła i mechanizm wypierania. Przerażający, mądry artykuł o zabójcy, który ucieka na wyspę marzeń. Jednak moim zdaniem przesłanie jest pozytywne. Nie sądzisz, że daje trochę nadziei?

Nowa Fantastyka