- publicystyka: Recenzja książki "Malowany człowiek" Peter V. Brett

publicystyka:

Recenzja książki "Malowany człowiek" Peter V. Brett

Malowany człowiek – Autor: Peter V. Brett

 

Tytuł oryginału: The painted man.

Wydawnictwo: Fabryka słów.

Data wydania: XX.12.2008

Liczba stron: 504.

Kategoria: Fantastyka, Fantasy.

 

Po przeczytanie Malowanego człowieka sięgnąłem z czystej ciekawości oraz zachęcony dobrymi opiniami, ale głównie zaciekawił mnie jeden wpis w opiniach dotyczących Malowanego, ktoś napisał że książkę przeczytał w jeden dzień (504 strony), a to już znaczyło że nie może być gniotem i właśnie ten fakt ostatecznie zadecydował że postanowiłem ją sprawdzić.

Malowany człowiek to fantastyczny, groźny i brutalny świat wykreowany przez Petera V. Bretta w którym po zapadnięciu nocy wychodzą na świat z ziemi demony, demony z ostrymi zębami i szponami oraz opancerzone tak grubo że żadna broń znana ludziom nie ma żadnych szans się przebić. Mogło by się wydawać że ludzkość można już uważać za gatunek wymarły, jednak demony już kiedyś zaatakowały, i zostały pokonane przy użyciu run wojennych i obronnych a resztka pokonanych demonów wróciła pod ziemię. Niestety po wygranej wojnie z demonami nastał czas wynalazków przez którego ludzie z czasem zaczęli opowieści o demonach uznawać za legendy czy też opowiadania do straszenia dzieci. Wiedza o runach z czasem zaczęła się zacierać, a demony po woli rosły w siłę. W końcu nastał czas odwetu. Na początku zaczęły upadać miasta, ludzie ginęli w dziesiątkach tysięcy, jednak na szczęście gdzieś przetrwały zapiski o runach obronnych, na nieszczęście tylko o obronnych bo wiedza o runach wojennych została całkowicie zapomniana. Ludzie choć mają runy, nocą żyją w ciągłym strachu. bo runy tworzy człowiek które nie dość że muszą być idealnie narysowane czy wyryte to mogą się zniszczyć, wystarczy mały błąd a w barierze pojawi się luka którą demony od razu wykorzystają by się wedrzeć. W świecie którym ludzie wegetują i żyją w ciągłym strachu żyje trzech dorastających ludzi. Arlen, Leesha i Rojer łączy ich jedna wspólna cecha, nienawidzą demonów i uważają że gorszy tylko od otchłańców jest tylko strach przed nimi. Czytając książkę śledzimy losy bohaterów od wczesnej młodości do życia dorosłego, ich przemyślenia oraz przeciwności z którymi muszą sobie poradzić.

Malowany człowiek jest napisany ładnym i zrozumiałym językiem, ma porywająca fabułę, nie jest monotonny i po skończeniu jednego rozdziału chce się czytać od razu następny, jeśli chodzi o minusy to ja ich nie zauważyłem. Książka leci na półkę "ulubione" i zachęcam was z całego serca do przeczytania.

 

Ocena: 10/10.

Komentarze

Czytałem. Nie podobało mi się :(

Jeżeli nie zauważyłeś żadnych nielogiczności, to polecam jeszcze raz przeczytać.

Czytałem. Podobało mi się, ale nielogiczności rzeczywiście jest sporo – część z nich opisywałem tutaj (autopromocja? jaka autopromocja?).    …ktoś napisał że książkę przeczytał w jeden dzień (504 strony), a to już znaczyło że nie może być gniotem(…). Serio uważasz, że to coś znaczy? ;)

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Moja znajoma przeczytała Zmierzch na jednym, długim posiedzeniu :P

Elanar, znaczy to że komuś się bardzo spodobała :) Ja moje ulubione metro czytałem 3 dni.

Oj, oj, oj… Powtórzę – krótsze zdania. Polecam także słownik synonimów i będzie dużo lepiej :)   "Malowanego" będę musiał kiedyś przeczytać, bo też słyszałem, że całkiem dobry. Bravincjuszu, czyli ten "zmierzch" to dobra książka musi być ;)

Mee!

Nowa Fantastyka