- publicystyka: Death Note w kilku zdaniach i bez spoilerów

publicystyka:

Death Note w kilku zdaniach i bez spoilerów

 

Jedna dobra manga. Dwa kiepskie filmy. Świetne anime. Tak można najprościej podsumować markę "Death Note".

 

Skoncentruję się tutaj tylko na anime, ze względu na to że wolałbym o filmie nigdy się nie dowiedzieć.

 

Dlaczego uwielbiam anime?

 

Przede wszystkim za animację i muzkę. Drugim powodem jest fabuła i zwroty akcji, której pozazdrościć mógłby nie jeden wysokobudżetowy film kinowy. Po trzecie dwie główne postaci – L i Yagami Raito. Ostatni powód to shinigami.

 

Ok, ale ktoś zapyta "o so choci z tą ded notę?". Krótko i najprościej jak się da: Student Yagami Raito znajduje notes, który zabija osoby w nim zapisane. Ktoś Cię zdenerowował? Długopis w rękę i po problemie. Raito jednak nie jest wizjonerem, który nie zamierza używać notesu we własnych celach. Motywem jego działania jest oczyszczenie świata ze wszelkiego elementu przestępczego. Stworzenei idealnego świata, w którym on będzie bogiem. Tylko tyle, bez większych ambicji. Oczywiście jak przystało na głównego (anty)bohatera musi on mieć swoje nemezis, którym jest tutaj zły, bo sprzeciwiający się jego wizji dektektyw o pseudonimie L. Już od momentu ich pierwszego "spotkania" widz jest ciekaw co będzie działo się dalej i jak wszystko się skończy. To nic, że to tylko rysunki na kartce papieru, emocji jest więcej niż na rajdzie paryż-dakar. Przez następnych 37 odcinków jesteśmy świadkami ich pojedynku. Pojedynku na inteligencje, w którym zwycięzca wygrywa życie a przegrany…no cóż umiera.

 

Jak ktoś jeszcze nie oglądał to powinien szybko nadrobić zaległość. Jak ktoś nie lubi anime…również powinien to samo zrobić. W sumie każdy powinien obejrzeć te 37 i omijać szeroki łukiem dwa filmy o tym samym tytule…i jeden spin off opierajacy się na postaci L.

 

 

 

Moją misją jest głoszenie świetności anime o tytule "Death Note" i tak też robię…właśnie tak mnie naszło, że gdybym miał porównać je do jakiegoś serialu to z pewnością był by to "Breaking Bad" albo "Dexter" ( 2 sezon szczególnie).

Komentarze

Ło matko, jak na recenzję czegoś co cię zachwyciło, to niespecjalnie zachęcające. Plus literówki i krótkie toto…

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

bo w kilku zdaniach jak sama nazwa wskazuje

Ujmę to tak: Niektóre drabble bardziej porywają ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

dlatego ich nie czytam, bo nie będzie miał kto opupu zapłacic;/

okupu, na opupu za wcześnie. Pardon za pomyłkę:D

No… jeśli to Twoja misja, to rzeczywiście mogłeś się bardziej postarać. Choćby w kwestii poprawności czy porządności tekstu.   Co do Death Note'a, to owszem, polecam, ale tak ze 20 odcinków (nie pamiętam, ile dokładnie). Potem akcja dochodzi do rozsądnego końca, robi się reset i akcja zaczyna się prawie od początku, tylko w gorszym wydaniu.   Żeby było zabawniej, najpierw spotkałem się z pierwszym filmem i całkiem mi się podobał. Jako jeden z tych filmów, które przypadkiem ogląda się w półprzytomności o drugiej nad ranem, ale jednak ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

mnie film w ogóle nie przekonał, ale może to dlatego że obejrzałem już po anime ;)

szczerze mowiac to taka logiczniejsza wersja Code Geass bez przerysowanych zbiegów okoliczności i dopasowana do faktycznych mozliwosci glownego bohatera :)

 

po drugie napisales swietna muzyka(dobra jest). OK muzyka siwetna to wiemy, ale dlaczego? jaka ona jest? co w niej takiego ze warto bylo o niej wspomniec?

 

Animacja (z reszta wg mnie dupy nie urywa:D) – ok, porównaj to chociaz do czegokolwiek, glupkowane haremy z duzymi cyckami? jakas smiertelnie powazna fotorealistycznosc? zarys postaci? cokolwiek o bohaterach oprocz tego ze inteligentni? yagami rownie inteligentny co L a jakei to dwie różne osobowości!

to co najmniej trzy aspekty mocno niedopowiedziane zarys fabuły zarysowałeś nienajgorzej ale również to brakuje jakiejs konkretnej zachęty do penetrowania tego dziela

nie to zebym sie znał ale jakby moją misją bylo rozpowszechnienie swiadomoci o istnieniu tego anime brzmiałbym bardziej jak jakis gimbownik, albo fanboj bo w nich widac przynajmniej intensywnosc z jaka staraja sie przekazac cos zajebistego innym :)

 

wybacz, widzialem anime, bardzo mi sie podobalo, ale twierdze ze sa lepsze :)

a jak na zachete to cos slabo ci wyszlo :)

podziel sięjakie lepsze anime widziałes ;P

żebyś nie płakał, że tylko mówimy o błędach, a nikt nie mówi jak powinno być: "Moją misją jest głoszenie świetności anime o tytule "Death Note" i tak też robię…właśnie tak mnie naszło, że gdybym miał porównać je do jakiegoś serialu to z pewnością był by to "Breaking Bad" albo "Dexter" ( 2 sezon szczególnie)." – powinno brzmieć raczej: "Moją misją jest głoszenie świetności anime pod tytułem "Death Note" i tak też robię. Właśnie mnie naszło, że gdybym miał porównać je do jakiegoś serialu, to z pewnością byłyby to "Breaking Bad" albo "Dexter" (drugi sezon szczególnie)." Ostatnie zdanie pełne błędów, a nawet po poprawkach niezbyt zgrabne… zachęciłeś mnie o tyle, że słyszałem już o tym, ale nie miałem do czynienia. więc wypadałoby znać. tylko najpierw musiałbym znaleźć czas…

Othersun, ja akurat też mogę polecić, że warto. Choć są dwie grupy ludzi. Ci, którzy oglądają do "Momentu" i do końca ;). będziesz musiał wybrać, jeśli się zabierzesz ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

to od którego anime zacząć? pewnie znajdę w internecie? i jaką mangę? 

A powiedz jakie gatunki ci pasują? I jakie fabuły? Na pewno znajdziemy coś akurat dla ciebie ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Idaho – otóż ciezko porownywac dobra ciezarówke z dobrą wyścigówką ale postaram sie przybliżyc garść tych które jakos wywołały we mnie żywsze uczucia niż to :D Mecha (a w sumie parodia tego gatunku) : Tengen Toppa Guren Lagann – mistzrostwo w budowaniu groteskowej fabuły :) wyciskacze łez (autentycznie płakałem jak bober :D): Clannad Kanon Myself Yourself z podobnych do Death Note'a (zabawa w szachy): durarara (naprawdze mysle ze jest lepsza :D) gosick (choc bardziej detektywistyczne) za samą akcję : Soul Eater Samurai 7 (na podstawie filmu kurosawy, tez plakalem :)) aa bylbym zapomniał moj chyba faworyt: Samurai Champloo :) yuri: mnemosyne no musume-tachi (duzy plus za kreacje przemijajacego czasu i zmiany swiata) to tyle :) polecam te serie, dla kazdego cos milego, DN nie byl najgorszym anime trzymał w napieciu ale czegos mi zabrakło :)

@TazPanIWladca sprawdzę każdy tytuł i mam nadzieję, że coś ciekawego znajdę. Bo jak narazie moja wielka trójka to wspomanien już DN, Naruto i Dragon Ball.  Chociaż Bo-bobobobobob i tak dalej – uwielbiam to ;D  A i Darker than black obejrzałem kilka odcinków i nawet mi się podobało.  Tak apropo anime;p

@Idaho Jak taka łupanka to może Bleach? Ma grono zagorzałych fanów, choć ja po jakimś czasie odpadłam. Samurai Champloo powinno ci się spodobać, a TTGL jest oglądalne tylko do pewnego momentu. @Taz Jak szukasz czegoś jeszcze bardziej groteskowego, to weź na tapetę Abenobashi. Kilkuletnia schiza murowana.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

bleach mnie np w ogole nie przekonał ;P

Ostatnio właśnie sobie odświeżałem Death Note i z rozpędu obejrzałem też te dwa filmy. No szału nie było, wręcz przeciwnie, za to sama fabuła była według mnie lepsza niż w anime – znacznie logiczniejsza i bardziej satysfakcjonująca (zwłaszcza zakończenie). Ale jednak wolę Code Geass – nawet pomimo mechów, za którymi nie przepadam. Ten epicki okrzyk All hail Britannia!, Orange, itd. No i oczywiście C.C. ;)   PS: Słyszeliście, że Shinigami jedzą tylko jabłka? ;)

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Ceterari, jeśli chodzi o anime i mangę, to ze mnie ignorant. Nie miałem pojęcia, że są gatunki. Poleć mi coś, co jest najsłynniejsze, coś, co jest kwintesencją. Ale tylko jeden czy dwa tytuły. Tak na początek. 

@Ceterari co do rycia bani polecam gintame, lucky star'a i azumanga daioh, nie wierze ze cos moze zryc banie jeszcze bardziej ale z checia podejme wyzwanie ;)

Taz, I Dare You! ;) Nie cała seria, ale niektóre odcinki potrafią zabić ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

@Othersun to tak jakbym miała ci polecić dwie książki, które są kwintesencją literatury… Chodziło mi o ogólne gatunki. Horror. Przygodówka. Sci-Fi. Romans. Takie rzeczy.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

to daj jeden horror, jedno SF, jedną obyczajówkę-mainstream. wyobraź sobie, że jestem przybyszem z obcej planety i po prostu musisz mi coś polecić :D

@Taz Niektóre fragmenty Sayonara Zetsubou Sensei też odbijają się na psychice ;). A ja sprawdzę te twoje typy. @Othersun. Prawdę mówiąc największy problem mam z obyczajówką. Jeśli horror to albo Ghost Hunt albo Another. Legendarnym SF chyba od zawsze było Cowboy Bebop. Chyba, że lubisz MMORPG, wtedy .hack//SIGN. A teraz czekam, kiedy pojawi się ktoś, kto poda coś zupełnie innego ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Z obyczajówek – jak dramat to polecam film "Grobowiec świetlików" (autentycznie płakałam, a mi się rzadko zdarza, ba płakałam na samo wspomnienie) a jak komedię to serial "Welcome to NHK".

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Z horrorów – Higurashi jest ciekawe, warto obejrzeć przynajmniej pierwszy odcinek. ;) Nawet druga seria, mimo że trochę gorsza (przede wszystkim jej zakonczenie) jest też niczego sobie. Może nie tyle straszne, co takie nieprzyjemne momentami, mocne.   GIF z anime – ostrzegam, że krwawy ;)

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Legendarnym SF chyba od zawsze było Cowboy Bebop.

Cowboy Bebop był legendary zanim powstał ; )   Poleć mi coś, co jest najsłynniejsze, coś, co jest kwintesencją.

Dragon Ball!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Dragon Ball, chcesz go zniechęcic do anime? ;)

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Dragon Ball jest kwintesencją wyrastania w anime. Ręka do góry kto tego nie robił, no poniżej roczników dziewięćdziesiąt kilka. Nie oglądaj Grobowca, on jest świetny, ale tak masakrycznie smutny i przejmujący, że wrogowi bym go nie podsunęła…

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Ba, też zawsze śledziłem DB (i zawsze miałem nadzieję, że kiedyś Vegeta dokopie Goku) i darzę go wielkim sentymentem, jednak obecnie nie jestem w stanie obejrzeć więcej niż parę odcinków, bo mam dość. Akcja toczy się tak wolno, że chce się wyć – ile czasu można patrzeć, jak bohaterowie prężą te gigantyczne muskuły i zbierają siłę do walki? Gdyby skompresować wszystko o jakieś 3/4 byłoby znacznie lepiej. ;P

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Najdłuższa walka świata: F vs G na Namek. Trzy sekundy ciągną się trzydzieści odcinków ;P

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Elanar, a oglądałeś DB Kai? Tam wszystko jest skompresowane i w odnowionej oprawie :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

 cowboy beebop jest super (polecam ghost in the shell'a i kinowki :) nie polecam neon genesis evangelion

 

ja zacalem ogladac one piece – 600 odcinkow dobrej zabawy :D

z  w/w powodu nie obejrze db kai juz nigdy :D

Elanar, a oglądałeś DB Kai?

Słyszałem o nim, ale jeszcze nie próbowałem, kiedyś muszę obejrzeć parę odcinków. Obecnie czaiłem się na trzecią serię Code Geass, ale okazało się, ze kolejny odcinek będzie dopiero za kilka miesięcy, więc pff… 

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Moment… jaką trzecią serię Code Geass?!?!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Code Geass 3 ;) Akcja dzieje się w czasie pomiędzy pierwszą, a drugą serią – tyle, że w Europie (ba, akcja drugiego odcinka dzieje się nawet niedaleko nas, bo w białoruskim Słonimiu). Bohaterowie niemal sami nowi, gdzieś tam w tle się Suzaku przewinął. Wizualnie miodzio, fabularnie też nie jest źle, ale to nie poziom starego CG. Największy minus – cała seria będzie liczyła tylko 4 odcinki (za to po 50min). Do tej pory wyszły dwa, trzeci będzie za ponad pół roku.  

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

W sprawie obyczajówki do polecenia: obejrzałam ostatnio "Sakurasou no pet na kanojo", tylko 24 odcinki, dość ładne, momentami nawet głębokie, a nigdy nie tragiczne plus nieco smaczków japońskich. "Grobowiec dla świetlików" także radzę ominąć, gdybym myślała, że jest typowe dla anime już nigdy nie spojrzałabym w stronę japońskich kreskówek.

Ostatnio w telewizji puścili…

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Nowa Fantastyka