Profil użytkownika


komentarze: 33, w dziale opowiadań: 26, opowiadania: 15

Ostatnie sto komentarzy

Dzięki wszystkim za czas spędzony nad moimi wypocinami, za komentarze i znalezienie błędów, które już poprawiłem.

 

Bemiku. Cieszę się, że są w tym tekście dobre momenty :) dopiero zaczynam moją przygodę z pisaniem, więc jest to dla mnie duży komplement. Temat faktycznie jest trudny, ale chciałem po prostu stworzyć coś innego, coś co będzie miało jakąś głębię.

 

jacek001. Postaram się dodać niedługo jakiś inny tekst.

 

Finkla. Również mam nadzieję, że oficjalne, zorganizowane polowania na czarownice w dwudziestowiecznym miasteczku nie są możliwe :) Bohaterka wiedziała w którym roku została złapana i w którym wyszła na wolność, więc łatwo obliczyła ile lat spędziła w więzieniu. Wydaje mi się, że dostała gotowy naszyjnik.

 

Rex87. Nie powinno się oceniać tekstu, którego nie przeczytało się do końca, chociaż każdy ma prawo do swojej opinii. W takim tekście dialogi są raczej zbędne, w końcu z kim i o czym bohaterka miałaby rozmawiać? 

 

 

Przeczytałem z przyjemnością :)

regulatorzy dzięki, poprawię to :) Według mnie nie ma wielkiej różnicy między "niełatwo" a "trudno". Jeżeli chodzi o te bluzgi, to coś w tym jest. Dodałbym jeszcze do tego prostackie dowcipy.

Faktycznie, exturio miał bardzo dobry pomysł, który postaram się jak najlepiej wykorzystać. Całości od nowa raczej nie napiszę, ale na pewno dużo zmienię. Muszę się jeszcze zastanowić nad zmianą czasu na teraźniejszy, ale nie wiem czy dobrze by się to miało do całości tekstu. Za jakiś czas postaram się dodać poprawioną wersję, razem z częscią drugą, zobaczymy co z tego będzie :)

"OK, widocznie test jest tak genialny i głęboki, że nie jestem w stanie objąć go moim małym umysłem. :)" Ej, no… bez tego sarkazmu byłoby o wiele milej :) Nie poprzestanę na trzech pierwszych komentarzach, ponieważ dalsze wnoszą o wiele więcej. Przecież to właśnie krytyka nas kształtuje. Nie, zakończenie nie jest jednoznaczne. Zakończenie miało być niejdnoznaczne i jednoznaczne zarazem. "Jestem więźniem Stosu" chyba wyjaśnia wszystko "Te same szare, puste ściany. Ta sama betonowa podłoga. Moja cisza, moja ciemność. Jestem w domu. To był tylko sen. Bardzo zły sen." Chciałem, żeby czytelnik chwilę się zastanowił, zobaczył obłęd tej kobiety, która więzienną celę, po piętnastu latach, nazywa swoim domem. "A zadałeś sobie w ogóle pytanie, po co i komu ona miałaby to opowiadać? W jaki sposób to opowiada? Przecież siedzi sama w celi, całkowicie odcięta od świata zewnętrznego." "Kwestia tego, komu opowiada jest prosta: nikomu. Pośrednio poświadcza to sam autor mówiąc, że pod koniec tekstu kobieta nadal jest w więzieniu. Koniec jest napisany w czasie teraźniejszym, co jasno mówi, że opowiadanie jest prowadzone z tego właśnie więzienia. Ergo: perspektywa pierwszoosobowa i zwroty do odbiorcy są bez sensu, bo nie ma komu opowiadać." Siedząc tyle czasu w klatce też byś zaczął "rozmawiać z duchami". "Gwiazda Wenus, gwiazda Lucyfer" Jabłońskiego. Na pewno przeczytam! Dzięki :) "Autor tłumaczy wiele rzeczy przyzwyczajeniem, a nie pomyślał nawet, że osoba, która ponad połowę życia spędza w ciemności lub względnej ciemności, powinna przestawić się na inne zmysły. Potrzeganie bohaterki powinno skupić się na słuchu, węchu, dotyku." Dużo tłumaczę "przyzwyczajeniem", bo właśnie o tym jest ten tekst. Zapomniałeś, że większość czasu bohaterka spędza w ciszy, więc nie może też polegać na słuchu. Wszystkie jej zmysły są stępione, co chciałem pokazać w jej śnie, kiedy wychodzi na wolność, ale faktycznie, mogłem to opisać obszerniej.

exturio. To nie jest tak, że nie przyjmuję krytyki. Wręcz przeciwnie. Cieszę się, że wytykasz mi błędy, bo pozwoli mi to się poprawić w przyszłości! Czarownica to pierwszy tekst, który napisałem, więc tak czy siak będę z niego zadowolony. Stąd moja obrona niektórych fragmentów. Mi Draconis. Cieszy mnie to, że wszystko zrozumiałaś. Chyba myślimy podobnie :) Myślę, ze druga część dużo wyjaśni, ale potrzebuje jeszcze czasu na jej dopracowanie. Na prawdę nie powinno być Ci mnie żal ;) ryszard. "Opowiadanie jest ponure" – Dzięki za komplement! "Dziwny świat gdzie  są chłopacy z paralizatorami, jeżdżą samochody, organizowane są szkolne wycieczki, a jednocześnie pali się ludzi na stosach." Teraźniejszość + Czarownice.

exturio. Tekst pokazuje straszną naturę człowieka, to, że po długim czasie jesteśmy w stanie przywyknąć do wszystkiego. Nawet do tak okrutnego traktowania. Brak wielkich emocji głównej bohaterki był od początku zamierzony. Wiktoria opowiada swoją historię po bardzo długim czasie spędzonym w tym więzieniu. Jest zupełnie wyniszczona, przeszłość nie robi na niej wrażenia, ponieważ cały czas przechodzi piekło, do którego z resztą już też przywykła. Faktycznie błędy mi się jeszcze zdarzają, ale pracuję nad tym. Twój komentarz na pewno mi pomoże :) Co do stosu, to można to bardzo prosto wytłumaczyć. Jej matka była czarownicą a śpiewanie płonących na stosie czarownic jest raczej częste w fantastyce. Co do końcówki, to jest ona wystarczająco jasna: "Otworzyłam oczy. Te same szare, puste ściany. Ta sama betonowa podłoga. Moja cisza, moja ciemność. Jestem w domu. To był tylko sen. Bardzo zły sen. Nazywam się Wiktoria Janowiec. Jestem więźniem Stosu. " Nazywanie celi "domem" sugeruje tylko zobojętnienie bohaterki, przyzwyczajenie się do sytuacji i chorą psychikę. Całość jest bardzo uproszczona i statyczna. To tylko opis wydarzeń, bez żadngo rozwinięcia i zakończenia – tekst to historia opowiadana przez zwykłą kobietę, która była więziona wiele lat. Nie mogłem więc opisywać nic w zbyt wyrafinowany sposób. Wiktoria to przecież osoba, która została porwana w bardzo młodym wieku. exturioAnet – Wiktoria to córka czarownicy – jest odporniejsza. Z resztą pobyt w tym miejscu bardzo się na niej odbija – jest w strasznym stanie fizycznym i oczywiście psychisznym, co tłumaczylem juz wyżej. exturio – trzymanie w takiej celi raczej nie jest kosztowne. Długi pobyt w tym miejscu pokazuje też ogromną nienawiść społeczeństwa do czarownic. Red_Tie – tekst jest o "czymś", tylko nie jest to wyłożone pod nos, na tacy :) pisałem juz o tym wyżej. Możliwe, że zachwiałem realizm, ale przecież jest to fantastyka :) Dziewczynie albo by odwaliło, albo zmarłaby z powodu obrażeń – jak już pisałem, dziewczynie "odwaliło", tylko znów nie wystawiłem tego tak wyraźnie. Może zbyt bardzo nastawiłem się na głębszą refleksję czytelnika nad tekstem. Co według mnie nie jest wadą a zaletą. Nie chciałem stworzyć czegoś zbyt łatwego. Bohaterka dochodziła do wszystkiego długo, ponieważ jak trafiła do więzienia była bardzo młoda a co za tym idzie niedoświadczona, mało wiedziała o świecie i tak dalej.   Mam nadzieję, że trochę Was przekonałem i spojrzycie chociaż trochę przychylniej na moj tekst. :) Jeszcze raz bardzo dziękuję za komentarze. :)

Prosty dowcip, który śmieszy, jeżeli wcześniej się go nie słyszało. Ja akurat nie słyszałem, więc jest ok :)

Może, ale nie musi, powstac z tego coś ciekawego. Pozostaje tylko czekać na dłuższy i bardziej dopracowany fragment, który wniesie trochę fabuły.

Bez przesady, to już trochę zakrawa o anarchie. Polityka sama w sobie zła nie jest, szkoda tylko, że mało jest porządnych polityków. Takich, którzy robią coś dla kraju, nie dla pieniędzy. Druga sprawa jest taka, że ludzie narzekają a i tak dalej głosują na tych samych polityków…

Ciekawe. Jestem troche skołowany po przeczytaniu tego tekstu, ale jest całkiem ciekawy. Wydaję mi się, że "Zaraz jednak drzwi stanęły otworem" brzmi trochę dziwnie. Może zmień to na "Po chwili drzwi stanęły otworem"

Cześć Wszystkim! Na imię mam Jędrzej, mam 20 lat i jak każdy tutaj, jestem wielkim fanem fantastyki. :) Moimi ulubionymi autorami są Andrzej Sapkowski, George R. R. Martin i trochę też J. R. R. Tolkien. Od niego zacząłem moją przygodę z czytaniem. :) Od niedawna piszę własne teksty i postanowiłem sprawdzić, czy ma to jakikolwiek sens, dlatego zarejestrowałem się na tej stronie.

Nowa Fantastyka