Profil użytkownika


komentarze: 256, w dziale opowiadań: 148, opowiadania: 77

Ostatnie sto komentarzy

1) a widziałes kiedys parę? gęsta i białą kroczącą w dół po schodach?:) sprawa jest bardzo inspirująca i jestem przekonana, że wypływanie i pływanie w przypadku pary jest ok,tak samo jak  kroczenie, wylewanie się, przelewanie, opadanie...
2)niebo przeziera przez chmury - to ma sens, odwrotnie, nie
3)stawiam na namyskie (ale czort wie, najlepiej nie wymyslać czegos czego odmiany nie można nigdzie sprawdzic:)
4)można robić coś samopas, ale w tym konretnym zdaniu brzmi to dziwnie, więc lepiej szukaj innego sposobu opisania tego co płomienie robiły samopas;)

Te wszystkie skrótowce są zbyt wieloznaczne w swojej ogólności.

A może każdy autor mógłby dodać zdanie streszczenia do swojego tekstu?

Nic szczególnego - bohater Zyzio przeprawia się przez zaczarowany las - i już wiem czy chce to czytać czy nie:) i z jakiej to półki jeśli chodzi o gatunek i podgatunek.

Haaha, no to łatwo się zindoktrynowac i łyknąć np. Zmierzch albo Czystą krew jako dzieło doskonałe.
Selena nie doceniasz Polaków, znam wielu, którzy szperają w księgarniach godzinami, a to znaczy... że szukają czegoś, co nie jest nachalnie eksponowane:)

Fajowo:) Czuję się zachęcona do czytania i ruszenia na wyprzedaże. Zreszta, sama kupuję książki w polomarketach;)
Mój ostatni hit to Harrar Kobierskiego za 4 zł (uwielbiam, świetna książka).

Bellatrix , loża składa się z kilku "współpisaczy", którzy po prostu się do loży zgłosili. To wszystko:)
Napomnę jeszcze, że ja także zgłosiłam swoją kandydaturę (z jakiegos powodu nie została uwzgędniona).
Znakomity tytuł członka loży miał byc przechodni. Teraz nie wiem już na jakiej zasadzie to funkcjonuje:)chyba zostało tak jak było na początku.

Poroh, a napisz proszę co takiego waznego  chciałeś powiedzieć w Księżniczce jako autor?:) Pod opowiadaniem jeśli łaska, bo tu zasmiecimy wątek.

Kurcze, wydaj prawdziwe pieniądze na rysunkową maczugę... a po co jak żal nawet 19,90 na konto w sympatii, co??hiih

"...piszcie ,piszcie, a kiedy nam się spodoba, to zapytamy was o nowy tekst ,taki prawdziwy do wydania papierowego..."
tak, masz słuszność, ale tu Polska... ze wszystkim ciężko:)

Cześć, mam na myśli to, że te same słowa nabieraja innego ciężaru w zależności od tego kto je napisał i kto czyta:) pomimo, że zmiany w "zywym tekście" sa nieduże. Stąd się biorą odczucia np. Redila o naiwności teksu, czy moje o penwej schludności czy jak to nazwać:)

Tak, Redil ma rację to dość naiwny obrazek, ale podejrzewam, że to wynika z młodego wieku autorki (?) i tego, że nie ma ona jeszcze doświadczeń, które mogłyby trochę ten schludnie opisany, bezpieczny i przyjemnyswiat zabrudzić (i może dobrze):) bo drogi powrotnej nie ma.

Lubię takie tematy i mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że w końcu się zrelaksowałam podczas czytania;)
Przejrzę resztę Twoich tekstów z nadzieją, że masz coś ociupinkę straszniejszego.
Narracja b. mi się podoba, a to zdarza się rzadko. Może tylko końcówka mi trochę zgrzytnęła. Jakby była na odczepnego pisana.
Pozdrawiam

Zapomniałam dodać, że najbardziej podobało mi się zestawienie fartucha z sutanną. Od razu pomyslałam o ogólniaku, szkiełko i oko, i te sprawy. Szkoda, że nie pociągnąłeś tego w jakimś bardziej dramatyczno-fantastycznym kierunku (tylko w kosmicznym).

Wyobraźnia pracuje, nic nie poradzę, w końcu sami tu fantaści

To brzmi jak stara kronika. Niezrozumiale i bardzo sztywno. Faktycznie musisz popracować nad językiem.
Myslę też, że niepotrzebnie komplikujesz. Napisz coś powiedzmy na kilkadziesat zdań. Dbaj żeby zdania były krótkie proste i poprawne. I już.

łoj, to ja odznaczam ze śledzonych, bo jakoś się tak intymnie zrobiło

Powiedzmy, że jestem niekeipska w podejmowaniu przeróżnych konwencji:)

Hmm, to chyba dla mnie za lekkie opowiadanie. Szybko poczułam się znuzona i dość ciężko mi się czytało.  Być może temat juz mi się mocno przejadł, bo ogólnie lubię Twoje teksty.

To może nie moje klimaty, ale na roweselenie działa -  szczególnie gadająca paproć:)

Podobałoby mi się to opowiadanie w 100%, gdyby nie początek;) wybacz, ale tendencyjny (czy miał być komiczny?) i im mniej sięgasz do "głębi jestestwa" tym lepiej się czyta:)o literówkach czy innych małych błędach nie piszę, bo nie mają dla mnie znaczenia. Bezwstydnie też lubię "ikejowskie" stołówki:)

A mnie tam wszystko pasuje i nie widzę żadnych błędów w logice.

Jak czytam te przeróżne opowiadania, to czasami zadziwia mnie jak dociekliwi potraficie być. A to przecież fantastyka, fikcja. Trochę wyobraźni;)

(no chyba, że chodzi tu o pewien niedosyt w ostatecznym wyjaśnieniu historii, ale to kwestia osobistych preferencji).

Nie wiesz czy opada ci powieka jeśli masz zamknięte oczy prawda? To chyba tylko kobiety rozumieją;) takie co to się do 30 zbliżają:) i zaczynają się zastanawiać nad własną egzystencją.

Co do świtu nie do końca rozumiem: najpierw budzę się, potem otwieram oczy i widzę, że albo jeszcze panuje półmrok, albo już świta, albo świeci słońce itd.

Dla mnie zdanie równie dobrze mogłoby brzmieć: Otwieram, prawe oko i zdaję sobie sprawę, że mój kot zeżarł rybki.

Być może pominięcie "i" byłoby lepszym rozwiązaniem (nie wiem, nie mam już dystansu do tego zdania:))

ja się naczytałam (bynajmniej nie w książkach, ale w poważnych marketongowych tekstach) sporo wyrażeń typu:

- nie chodż naobkoło
- odbierz go, nie czekaj
- zamów juz teraz (o matko, ledwo to znoszę)
- nie czekaj (!)

To moje znienawidzone frazy. Kiedyś kazano mi pisać w tym stylu...nie pytajcie nawet.

Ja nie czytam, raczej pożeram wszystko co mi w ręce wpadnie (nie żebym nie była wybredna). Miałam okres przepuszczania wszystkiego przez lektora bo od czytania oczy mnie bolały;)

Obecnie szał ustał i od 2 miesięcy czytam i piszę to co muszę - praca...

Ale szykuje się na czytanie opowiadań z cyklu "Masakra":)

Pozdrawiam

Marsylka - zobaczysz, jeszcze pare lat, a potrzeba przepisywania na papier tego co pomyslisz zacznie się zmniejszać, będziesz się skupiać na pracy i pewnego dnia zdasz sobie sprawę, że "realny" świat jest zupełnie inny niz sądziłaś. Nastepnie rozpoczniesz ekspansywną nauke kierujących nim zasad i .. koniec (!) to jest właśnie dorastanie -  wg. mnie:)

No byczo, też lubie ostrą jatkę, tyle, że ostatnio mam kryzys twórczy i wywalam do śmieci wszelką pisaninę. Zdaje się, że dorastam...

Ja czytam na głos... druzgoczące doświadczenie, odziera teksty z zawoalowanego dyletanctwa. Co do leżakowania- wystarczy parę dni, żebym się otrząsnęła;) jeśli zostawię na dłużej niż tydzień, zazwyczaj już nie wracam do tekstu, a to z kolei znaczy, żed musi być nieciekawy.

ja tam jestem całe wakacje i uczciwie informuję, że nigdzie się nie wybieram:)

Oj Zico! Nie mam słów. Każdy powinien mieć możliwość bycia sobą, bycia wolnym tak? A kto określa znaczenie tych słów dla mnie? Ty czy ja? Bo jesli ja (samostanowienie=wolność) to mów mi wiktorwroz.

Używam dlatego, że kobieta nie znaczy "słabszy" nie znaczy też "inny" tylko "taki jaki jest" i życzę każdemu żeby zawsze i wszędzie MÓGŁ I POTRAFIŁ być sobą

AA jeszcze, ale nie z nowości - Graham Masterton- Piąta czarownica - owszem to jest do poczytania, ale jak ktoś się naprawdę nudzi. To jedna z tych książek, w których dzieją się ciagle te same rzeczy i człowiek chciałby już znać zakończenie. 200 stron paplania i koniec też wcale nie straszny.

Z niepolecanek mam też kilka pozycji Kinga, ale sobie daruję bo wiem, że niektórzy lubią te niekończące się dygresje. Gadanie o najmniejszych duperelach, ględzenie na temat koloru płotu sąsiadów...  nie daję rady tego czytać.

Z poycji mniej fantastycznych - Klub miłośniczek czekolady - naprawdę okropna książka, tylko dla rozhisteryzowanych japiszonek.

No ja myślę Maxencius, że się uśmiechasz przy tym temacie bo ja nie piszę tych postów z kamienną twarzą.
Ale chyba nie do końca odczytujecie to co mam na mysli mówiąć o rozumie i bicepsie:) (znaczy o różnicach "naturalnych")
Ale odbieglismy od tematu, miało być o tym dlaczego kobiety wydają pod męskimi pseudonimami.
Chcę powiedzieć, że : nie ma co udawać, że kobiety są traktowane na równi z mężczyznami, bo nie są i raczej wszyscy o tym wiemy. Owszem kobiety i mężczyźni różnia się od siebie (znacząco) i tego nie da sie przeskoczyć. Chciałoby się świata, w którym ta inność płci byłaby traktowana z wzajemnym szacunkiem i tolerancją, a to już spełza na zupełnie inną tematykę stawiającą kobiety w ty samym szeregu co ludzi o odmiennym kolorze skóry, wyznaniu, poglądach itd.
Dreammy z tym nożem to ja się czuję zachęcona. Ostatnio miałam okazję porozmawiać z zakonnicą na temat jej "pracy", tak to ujmijmy. Powiem wam szczerze, lepiej by zrobiła gdyby po prostu zatrudniła się jako gosposia, czy sprzątaczka, przynajmniej stanowiłaby o sobie.
Z drugiej strony znam mnóstwo "gold diggerek", czyli ładnych dziewczyn, które nigdy nie pracowały, szybko rozeznały się w damsko-męskiej rzeczywistości i teraz śmigają mi przed nosem diamentami:) Ja bym tak nie mogła, ale zazdroszę sprytu i wytrzymałości:)



To ja się podłączę pod Fasolettiego: Rzeźnik drzew Philipuka. Po okładce i fragmentach recenzji z tyłu można by przypuszczać, że to zabiór strasznych opowiadanek. I rzeczywiście straszne to one są, ale nie tak jak by się chciało. Naprawdę kiespki, nudny zestaw. Znalazłam jedno opowiadanie do przeczytania. Nie polecam wydawania ok 36 zł na całe tomisko:(

To mi przypomina op. Epinefryna:) i książkę Fight Club.

Wiesz co?:) Za ambitnie podeszłaś do tematu. Ja ci powiem jak powinno być (opierając się na moich najnowszych obserwacjach funkcjonowania tego portalu): mniej stylizacji języka, lżej, nie wyliczać w zdaniach co się dzieje (ten akapit o sędzinie), więcej o Tytaniku(!) i mniej o Janku bądź Januszu:)
Bo napisane cool, mało co bym zmieniła, tylko co z tego. Jak patrze na teksty, które się "drukują", to mam wrażenie, że musi być lżej i prościej:) Innymi słowy, czytelniej. Im bogatsza struktura, tym łatwiej o chaos.
Najbardziej podobał mi się Blaise Pascal, oczywiście.
 

a jak! jak już się zorientowałam, że to nie Erreth to i owszem:) nawet napisałam komentarz:)

Natura... nie wszystko jest w bicepsie, też w głowie co nieco (tzn ta natura właśnie):) dlatego facetów nie gwałcą:) a nie dlatego, że facet jest silniejszy, bo np. taki Zenio sąsiad mój raczej by sie nie obronił i na odwrót bab tez potrafi dołożyć.

E tam. Piszecie o indywidualnych doświadczeniach, a ja chciałabym wiedzieć jak to jest z większością.
Dlaczego facetów nie gwałcą, dlaczego nie ma organizacji strzegacych praw mężczyzn...
Jesli chodzi o moje doświadczenia to sa zupełnie odmienne niż u Dreammy.
Otóż kobiet w branży (reklamowo-pr-owo-wydawniczej) spotkałam 3. Reszta to osobnicy rodzaju meskiego i było trudno. A ja jestem wyjatkowo asertywna. Nawet o kase musialam walczyc, bo próbowano mnie oszukac. Założę się, że nie robiliby tego gdybym była facetem. Musieli się tez nieźle zdziwić, że wogóle stawiam opór.
To mnie właśnie irytuje Zico. Opór! Bo na asertywnosć to ci z którymi miałam opecha się spotkac byli za mało kulturalni.:( Dacie wiare, że musiałam postraszyć, że naślę facetów od ściagania należności???!!! Wtedy pomogło.

Jak widzicie musielibyśmy nieco uśrednić to wszystko, żeby otrzymac w miare prawdopodobne wyniki.

Ale powiem wam, że "inny" stosunek do kobiet to fakt, w naszym społeczeństwie.

No cóż, Grudziądz:) XIII wieczne spichrza, ruiny zamku krzyżackiego, koscioły gotyckie. Wogóle stare miasto ma swój niepowtarzalny klimat, szczególnie latem. Fantazjuję  o tym w op. pt. Ideał:)

J.R my sie po prostu nie rozumiemy.
Poczytaj trochę o tym jak i co mówiły te wykorzystane kobiety to może zrozumiesz o czym pisze.
One domyślały się, że sesje fotograficzne w dwie osoby moga prowadzić do intymnych sytuacji, tyle, że nie godziły się na to co zaszło.
Inaczej może: jeśli mąż zmusza żonę do rodzaju seksu, którego ona nie akceptuje  i dokonuje aktu to jest gwałt?
(nawet jeśli wcześniej wyrażała chęć zbliżenia lub domyślała się czego może mąż chcieć)

oj zico za płytko sięgasz
to co się robi z kobia=etami to część "kultury" tak to nazwę z lenistwa
słyszeliście wczorajsze wiadomości o tej dziewczynie, której rodzina odcięła uszy i nos?

hahahah cos mi sie pochrzanilo, przepraszam, już wczoraj się zorientowałam:)

zazdroszcze wycieczki, ja siedze w pracy  rozpaczam!!!!:(:(

Laska może i miała ochotę na małe co nieco, ale okazało się, że Polański - pedofil, zboczeniec, gwałciciel miał zgoła inny i brutalniejszy pomysł na własną rozrywkę, który wdrozył w życie bez uzgodnienia ze swoją towarzyszką. I co, to juz nie jest gwałt?
W głowie mi się nie mieści, że przez tyle lat facet zabawia się bezkarnie...chcialabym przeczytać o kobiecie, która dokonała gwałtu. Serio.

a kościół nie tak dawno się zastanawiał czy kobieta ma dusze i jak dokonywac oblucji po kontakcie z kobieta którą przyrównywano do "worka gnoju" (i o zgrozo nie wyolbrzymiam tylko cytuję)

Nowa, Errethowi chodzi o spiskowanie na stronie jego opowiadania pt. 40 dni, 40 nocy, w celu bezwstydnego podbicia op. na liście, tak jak to się stało z Tupkiem.
Co prawda niczemu się to nie przysłuzyło... ale pomysł jest:) Jeszcze nie zdążyłam przeczytać tego op. Przymierzam się dopiero:)

Też bym się ukrywała pod męskim pseudonimem. Po prostu, jak coś baba napisała to jest gorsze, mniej mięsiste, być może płaczliwe itd... nasza kultura patriarchatu sprawiła, że kobiety są niejako "upośledzone" i nie mówię tu tylko o pisaniu. Zresztą może w ogóle dam spokój, bo temat dla mnie drażliwy.

Jak jesteś ładną blondynką, nie spodziewaj się, że zarobisz tyle co kolega brunet w tym samym wieku. Raczej zostaniesz jego asystentką, a on podpisze się pod wszystkim co stworzysz...

a literatura kobieca jak powiedział mój kolega : "Niepoważna jest".

djJajko, jak to banowanie nie jest celem? Ktoś włazi, daje dwadzieścia pał, a ty mu upomnienie wysyłasz?

Nie rozumiem. Ten ktoś zupełnie nie szanuje niepisanych zasad (które być może należałoby opisać), nie jest więc jednym z "normalnych" użytkowników i chyba nie ma co go upominać. Czemuż nie pozwolić mu przenieść się na inny portal np. dla kulturystów. Niech sobie tam spamuje.

P.S. Właśnie ktoś mi walnął jedynę ( i bez przesady, na pewno nie zasłużyłam).

Zapomniałam dodać: pamiętacie film Wehikuł czasu z 1960 r? To było głupie do granic, a jednak cholernie wciągające. Książka na podstawie, której nakręcono film  powstała w 1895;) (H.G. Wells) i jest genialna, ciągle żywa i inspirująca. Stanie się czas wydał mi się o wiele gorszy.

Znowu tu odpiszę::):)
 
domagam się reszty "przeprowadzk"i... to jest jedno z opowiadan, które mnie zaciekawiło, było tekie senne i inspirujące, jakby w kolejnej części miało się stać coś strasznego!

 hahahah Powiedz tylko gdzie, a zaczynam pisać. (najchętniej pod resztą "przeprowadzki" jeśli już wkleiłeś.
P.s. skuteczność równa 0:)

Nie chce się dopracowywać, bo wypsztykujesz się z tekstów, jak to kiedyś baazyl ujął. Nie możesz ich posłać na konkurs, do wydawnictwa itd. trochę błędne koło. Dostałam parę książek, ale wiesz co, budzi to we mnie sporą frustrację, bo nie wiem co dalej:)

No tak dwa teksty. I co z tego. Niczego to nie wnosi. To ciekawe dla eksperymentatorów, a dla piszących? Dostali jakieś sensowne rady? Pochylił się ktoś nad ta pisaniną, czy tylko współpisacze postawili punkty i przerzucili się do nastepnego tekstu?

nie czytałam, ale zaraz to zrobię:)
tam jakość... chyba "wyławialność", bo kto albo co może opanować taka ilość liter!

No ok, gwiazdki. A jak temnat zejdzie na 16 stronę to musisz wszystko przewijać w poszukiwaniui gwiazdki;) upir..dliwe. Na forach z bogatszym profilem można dodawać do komentowanych i "obsługiwać" w ten sposób całą witryne ze swojego konta:)
Są tez powiadomienia itd.

juz po ptokach, bo za lipiec poszły wyroznienia:)
a tak swoją droga to czuję sie pominieta i owszem:(
ale wiesz, zastanawiam się co jeszcze można na tym portalu zrobic. Człowiek się napisze, coś powrzuca, dostanie jakąś książkę i co dalej?
może lepiej wysyłać teksty po wydawnictwach?
Jest już 1311 uzytkowników!!!! ja się nie dziwę, że trudno o druk w takim towarzystwie.

CHyba trudniej uchwytne:) wydaje mi się, że niektóre opowiadania pozostawiają miejsce na domysły i przezycia czytelnika, a inne są ograniczające (tzn świat jest bardzo zdefiniowany)

Nowa Fantastyka