Profil użytkownika


komentarze: 16, w dziale opowiadań: 12, opowiadania: 6

Ostatnie sto komentarzy

Od siebie dorzucę kolejną stronkę, która rzuca mnóstwo dobrego światła na pisanie, zwłaszcza budowanie fabuły i postaci. Nie jest to reklama, poza beznadziejnymi próbami przyswojenia sobie wiedzy tam zawartej nie mam z nimi nic wspólnego.

www.spisekpisarzy.pl

Co dziwne, większość błędów o których piszesz regulatorzy została poprawiona przeze mnie wczoraj, mimo to tekst uparcie powraca do poprzedniej wersji jak klikam wyślij. Dziękuje mimo to za uwagi. Oczywiście z paroma się nie zgadzam. W karczmie, w której widzisz wieloosobowe stoły ja widzę różne stoliki. Wieloosobowe też rzecz jasba są, jak te przy których choćby siedzieli ci grający w kości. Truchtem da się kuśtykać, biorąc pod uwagę szybkość poruszania się, osobiście to zweryfikowałem parokrotnie. Co do zdania o palu i Marien, jest aż nader jasne. Wymienione dokładnie kto i co, tego poprawiać w żadnym wypadku nie trzeba. Tak jak kilku innych rzeczy z których weźmiesz całość a nie wtniesz fragment. Tym niemniej dziwi mnie ze po raz drugi do poprawy jest interpunkcja, znów są wymieniane fragmenty nad którymi siedzialem. Tak samo powtórzenia i literówki. Q oczy mi się rsuca to "Sowich" które suma sumarum poprawialem trzykrotnie, bo za każdym razem tekst automatycznie powracal do porzedniej wersji po zaakceptowaniu. Posiedzę nad tym jeszcze Wieczorem

Błędy które wymieniłaś, oraz parę innych zostały poprawione. Niestety często się mylę. Pisząc, zbyt małą wagę skupiam na poprawności, zajmując się treścią i samą historią. Nie mam też żadnego narzędzia sprawdzającego poprawność tekstu, niestety. Mam nadzieję, że odbiór tekstu teraz będzie łatwiejszy, proszę o kolejne błędy których teraz nie byłem w stanie wyłapać. Oraz o oceny samej historii. Może gwiazdki :D

“pod urodzeniu” – literówka

Tekst niezły, masz bogaty warsztat, ale mnie nie zachwycił. I tyle

Właśnie o to mi chodziło. Nie szkodzi że tam sa tylko komentarze. Tylko byłem ciekaw czy pełna liste da się gdzieś znaleźć. Ale chyba nie więc trudno :D

Są tylko opowiadania z ostatnich 14 dni… Jakbym chciał zobaczyć pełną listę wraz z ocenami? z całego okresu? Gdzieś da się ją znaleźć? No i nie widać wszystkich komentarzy :(

"dawała co raz mniej światła" Więcej błędów mnie nie poraziło. Tekst czyta sie całkiem przyjemnie i płynnie. Ale stwierdzę, jak bardzo mi sie podoba dopiero po przeczytaniu całości. Tutaj niestety wszystko kończy sie za szybko. Zbyt mało strachu, za szybkie rozwiazanie… Już zaczynał mi sie z mroku wyłaniać ten ciekawie opisany, mroczny parking a tu TRACH! i po ptakach, kurtyna. Opowiadanie jest dobre, co do tego nie mam wątpliwości. Ale niestety tylko dobre. Przynajmniej moim zdaniem. Będę czekał na ciąg dalszy tego co naskrobiesz. Bo pisac potrafisz. Trzeba tylko wzbogacić nieco warsztat :)

"-Bo niemogłeś, dopiero…" "…tak że kapral Jankowski walną głową w sufit." "Prawie dwu metrowy i 112 kiliowym Kapral Robert J, powiedział spokojnie:

-Jest lipa, ale też byś jęczał jakbyś dostał strzałom w kolano." "Nie starzała, lecz bełt i to nie byle jaki, pokryty małem diamentowym bez problemu przebił ochraniacz zbudowany (z?) ceramiki i podszyty dwiema warstwami polikevlaru." "Polawał na potwory w kanałch?" "-Jak słyszałaś kapral Robert dostał od razu strzałą w kolano, więc doktorek zaczął go łatać, ja chciałem go potraktować Zeusem ale staruch wytrącił mi go z ręki

i sam mnie nim walnął, jedynie Markowi udało sie go na chwile obezwładnić ale staruch bez problemu wyrwał sie mu, i przywalił mu z flaszki wyciągniętej z kurtki

a nasz technik przejawia bardzo ciekawy typ odwagi bojowej, przejawianej także przez drób, więc całą akcje był skulony w wozie, a kierowca jest typem człowiekiem

kierującym sie filozofią Mamtowdupizmu." (tu całe zdanie bym przebudował zupełnie. Za długie, z powtórzeniami… Złe.) "W umiśle Marka zapanowało wspomnienie zapachu Zaboranny, nigdy nie wyobrażał sobie że taki odór wogóle istnieje, odrazy zabrału mu się na wymity ale dzięki silnej

woli powstrzymał sie od tego" "Porucznik Zgryzło z dumą wstał z fotela, i stanoł naprzeciw swojego odziału, rzucając do kierowcy krótkie.

-Wiesz gdzie zaparkować." (w drugim pogrubieniu zdecydowanie lepszy byłby dwukropek. No i bardziej poprawny.) "Za szklanej nieprzerzystej jak czysta ciemność przyłbicy Porucznika Zgryzło, znów rozległ się głos bębnioący i mroczny."  "Reszta oddziału zaczaji się z przodu I potraktuje KAŻDEGO kto wybiegnie z wytwórni" "-NA POZYCIĘ.

Oba odziały rozeszły sie prawie bez szelestnie, w strone swych pozyci.Jedynie co zakłócało cisze, był głos dr "Łaty" Kowalskiego oraz prawie 105 kilowe

cielsko kaprala." (tu przynajmniej autor był konsekwentny…) "Powinieneł więcej opuszczać miasto, Natura w swej dzikiej postaci, wygląda tak pięknie, kiedy ludzie zostawili ją w spokoju." Dalszych błędów już odechciało mi sie szukać. Tekst jest wybitnie słaby, nie mam pojęcia jaki był na niego zamysł, (chociaż widać że to część większej historii). Z całym szacunkiem dla autora, najpierw trochę pracy ze słownikiem. I dużo czytaj tego typu opowiadań. Przez to mimo kilku prób przebrnąć się nie udało. Zbyt wiele potknięć (i upadków) razi po oczach. Widziałem teksty wrzucane jako niedopracowane będące przy tym arcydziełem języka polskiego. Nie mam nic do dodania.

Takie opinie jak ta ostatnia mogą wywołać na twarzy tylko uśmiech :D Jak pisałem wcześniej był to zabieg wprowadzony świadomie i celowo, chociaż, jak sam wspomniałeś fakt że jest naszpikowany malutkimi błędami to już wynik doświadczenia zbyt krótkiego. Dziękuje i pozdrawiam, oby więcej ludzi którym jednak mój niedopracowany "potworek" przypadnie do gustu :)

"regulatorzy" Taki był cel opowiadania. Miało wprawiać w podły nastrój, trochę szokować, trochę brzydzić. Jest pesymistyczne, podłe i mroczne, choć sam nie jestem olbrzymim fanem takiej literatury. "AdamKB" Wiem jak ważne są polskie literki. To wina mojej klawiatury, która nie zawsze zaskakuje kiedy zbyt lekko wduszę przycisk i za mało czasu poświęconego na edycje tekstu. Niestety, mój błąd– Następnym razem wstawię tekst dopracowany. "othersun" Nie do końca tak to sobie wymyśliłem, ale też jest fajnie. Nie ma możliwości odmiany losu bohatera. Umiera, zostaje zastąpiony kolejnym. I uszczęśliwię Was mówiąc że nie planuje dalszej kontynuacji opowiadania. I opowiadanie miało być niedopowiedziane. Chciałem dać maksymalnie dużo przestrzeni czytelnikowi. Żeby to on tworzył tą historię wyobraźnia. Dałem jej tylko zarys. Jednak widzę że to nie był zbyt trafiony zabieg i porzucę go jak następnym razem będę coś skrobał. Pozdrawiam i dziękuje za opinię (te konstruktywne– nie wszystkie takimi nazwę).

Dzięki za cenną uwagę. W zasadzie tego się obawiałem. Zabieg jest celowy, choć faktycznie trochę z tym przesadziłem. W miejscach, które uznałem za najmniej istotne pozmieniałem, dla lepszego odbioru a reszta została dla utrzymania "autentyczności". W zasadzie zabrakło mi tylko Twojej obiektywnej oceny samego tekstu, nie od strony technicznej. Ale licze na więcej takich komentarzy jak powyższe. 

"Dobrnąłem do końca" nie napawa szczególnym optymizmem, ale zawsze to jakis poczatek :D

Błędy, na które słusznie zwróciłeś uwagę zostały poprawione. Dzieki za ich wyszczególnienie. Szkoda, że nie dodałeś własnego zdania o opowiadaniu, jak je widzisz. Ale i tak się cieszę że ktoś w ogóle postanowił to przeczytać :D

//PS. Przepraszam też za zbyt wiele odstępów między wierszami– w Wordzie wygladało to lepiej, a formatowanie tej strony jest nieco dziwne. Mimo to zostawiam całośc tak jak jest.

Nowa Fantastyka